Skocz do zawartości

KrzysiekK

Members
  • Liczba zawartości

    1 894
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Zawartość dodana przez KrzysiekK

  1. Podobne...ale ja mam takie,,skurcze,, jak przyjadę na wieczór i stok zmęczony... Jak muszę walczyć na początku już. Ale potem mi to puszcza, mija.... Chyba dobre wyjście u mnie to stopniowanie dopięcia butów w miarę rozgrzewania...
  2. KrzysiekK

    Słotwiny

    Nie, to nie jest to samo. Arena to ten kolorowy ośrodek. Stok główny i Slotwinka polaczone w jeden kompleks. Nie chciałem tam dziś bo były testy nart i imprezy, chyba na miednicach... Ujeżdżałem te drugą stacje z krzesłem baaardzo wolnym i podwójnym orczykiem na głównej trasie. Byłem tylko dziś. Mam z 2.5h tam. Szkoda brac więcej niż 3h. Potem było już miękko i wychodziła baza. Ja jutro pass. Szkoda 😞
  3. Wczytując się w Twój opis...tak właśnie było jak piszesz ... Tylko innymi slowy
  4. Jak nartu nie są równo zakrawedziowania i dociążone to IMHO wycinaja różne promienie skrętu. Zewnętrzna miałem zakrawedziowana i skręcała wg promienia na przykład A, a wewnętrzna też była na krawędzi, ale mniej dociśnięta i zakręcała z większym promieniem B, przez to wewnętrzna wjechała pod but zewnętrznej podcinając ja... i położyłem się na boku kręcąc przy tym okazałego bączka. Wstawszy, otrzepawszy się z panierki pojechałem dalej.
  5. Dość dobrze mi się tam jeździło. Śnieg długo był przewidywalny... Nierówności lato się rozbijało. Generalnie chyba był naturalny śnieg w dużym procencie. Dziś próbowałem podnosić wewnętrzna, ale tylko delikatnie, żeby praktycznie w kluczowym, początkowym momencie skrętu ledwo muskała śnieg. Nie miał mnie ktoś sfilmować, więc nie wiem jak wychodziło. Generalnie długie narty trzeba uważniej kontrolować. Ale i gleba była dziś, z chwycenia wewnętrznej... Zapomniałem się. Chocisz zwykle unikam wywrotek na nartach....❄️
  6. Hahahaha no nie mogę... Jako dzieciak jeździłem na łyżwach. Tak w sumie to średnio, przekładanki w obie strony, w przód i tył... Jak 4 lata temu złapałem fazę na narty, to po moim drugim sezonie brakowało mi ruchu posiwistego pod stopami i kupiłem rolki. A rolki to wredne są, bo w bok nie chcą... Więc zatrzymywanie ... Oj paaanie, ciężka sprawa. I generalnie nie chcą w ślizgi wchodzić w normalnych prędkościach. Pierwsze ubranie rolek ...w domu, na łóżku, z trzymaniem się krzesła... A potem z tym krzeslem jeździłem z godzinę między sypialna i łazienka...na co dzieci reagowały pukając się w czoło. Na drugi dzień z córką (mająca już pierwsze kroki na rolkach za sobą) poszliśmy na pobliski parking... A ja z kijami do nordik walking ... Chodziło tylko o lekkie dodanie pewności. Jak już przypomniało sobie ciało jak się jedzie na jednej nodze, to druga uwolniona zaczęła ładnie robić T-stop i poczułem się swobodniejszy. Bardzo polecam jazdę na jednej nodze na rolkach. Otwiera się drogą do różnych rzeczy... Ewolucji .. i zwiększa się pewność w nieprzewidywalnych warunkach.
  7. Ja to myślę że stopień napierdzidlania nóg zależy od jakości sniegu. Pierwsze kilka zjazdow i mi to mija. Z tym że ja mam buty wyczłapane, które nieźle trzymają, a sa przewygodne.
  8. KrzysiekK

    Słotwiny

    Jest ktoś na Azotach?
  9. Tak, ulubione Suche.... dobrze mi się tam jeździło... no i Grapę też lubię za dobre krzesełko. Narty - w zeszłym roku sprzedał i je lokalny, domowy serwisant za 350 zeta. Są ciężkie jak sto pięćdziesiąt, masywne, no i chyba nie są złe bo krawędź to jak blacha na okręty. I mają super zaletę - fajnie się je nosi na ramieniu, bo są wąskie do chwytu w rękę. 😄
  10. http://czarnorzekiski.pl/
  11. Wgnie breja, to już taki śnieg wodnisty, który ma nieco ciemniejsza barwę. Miałem raczej na myśli kupy mokrego i ciężkiego śniegu. Kupy nierównomierne, rowy, często łukowate, np. przy zjeździe z krzesła... Mają jeszcze dość biały kolor 😉
  12. Najprawdopodobniej tak, odchylam się. Pracuje nad tym, po dłuższej jeździe danego dnia zaczynam się poprawnie równoważać. Ale to trwa długo.. to przekonanie własnej głowy by pójść do przodu. Że wisze na tyłach wnioskuje też po myszkowaniu nart w skręcie. Łapie raz dziób , raz pietka.... Gdy się w końcu zrownowaze, efekt myszkowania nart znika. Wiszenie na tyłach widze też po stopach. Początek jazdy to spięte mięśnie nóg i stóp. Gdy pójdę na przód, stopy zaczynają pracować i wszelkie dyskomforty znikają.
  13. Co do rozgrzewki ... To gdy dojście na stok wymaga wejścia po schodach jak w Tyliczu MS to kilka ruchów na górze tylko zrobię i jadę ostrożnie. Natomiast na takim stoki jak Laworta, gdzie na górze juz mam stromo i nie da się ominąć przez pierwsze zjazdy, to rozgrzewka musi być. Ale jeszcze muszę przełamać niechęć do rozgrzewki moje dzieciaki (15 i 12) ... Masakra z tym jest ale walczę dzielnie. Na syna mam już sposób... Ból karku na nartach miał kiedyś gdy poszedł na świeżaka i coś sobie naciągnął. Młoda musi słuchać i się rozgrzewamy. Głupie to, że ta kultura fizyczna ludzi jest tak marna.... Przecież dzieci mają wf... Nie wdraża się tam tych zachowań. Wszystkie lekcje ,,na macie,,?
  14. Ja zjeżdżam kilkoma pasami trasy badając teren zawsze. Chociaż kusi żeby się puścić...
  15. Matko bosko .... A tam jest lód czy trafiło na jakieś lamerstwo....? Bo spadek stoku nie wygląda rak przerażająco....
  16. Tak właśnie robię! Teraz jeżdżę tylko na długich ... Za każdym razem długo się do niech przyzwyczajam a potem nagle się okazuje że jazda zaczyna się robić fajna, i pozycja lepsza, nie czuje butów, jest bardzo komfortowo. Bo na początku spinam się i to nawet w stopach wychodzi... Nie wiem czy wiecie o co chodzi.
  17. Jak mam troszkę więcej miejsca to robię tak, że jadę kawalek na jednej nodze bez mała, wtedy da się skręcić w miarę sprawnie i zrobić skręt stop
  18. W takim razie zapytam o coś innego. Jazda jazdą...ciężka narta radzi sobie z takim mokrym śniegiem. Idzie jak tur. Ok, zgadzam się, jest stabilna. Ale powiedzcie mi o zatrzymaniu się. Awaryjne zatrzymanie w takim śniegu to dość trudna sprawa. Przy dolnej stacji często jest braja. Ja tam w takich warunkach jadę już pługiem. Jak Wy sobie radzicie?
  19. ,,Pory końca jazdy,,... Bardzo słuszne spostrzeżenie.... Moim zdaniem to wypadkową umiejętności, zmęczenia i warunków na stoku.
  20. Dziś było identycznie ... Pojezdzili, potem jeb narty na wąskim przejściu że sobie można było nogi polamac bez płacenia za karnet 😞 a instruktor przecież był, widział.
  21. Mitku Drogi , no ale ja staram się przełamywać te różne strachy , pracuje nad sobą.... Ale jak słyszę że mnie ma ktoś po lasach na świerkach wyczochrac to ja wolę ....wolniej do tego dojrzewać 😉 ...
  22. A ja nie mam żadnych problemów z błędnikiem, na rolkach jeżdżę, łyżwach też...od dziecka. Przekładanki umiem w obie strony, na łyżwach nawet w tył... Do nart mam respekt, bo narta jest długa, co sprawia, że natura ma do dyspozycji duży moment, aby ukręcić kolano. Przyjąłem zatem metode zachowawczą, co wydłuża mi proces uczenia się ale jest bezpieczniejsza dla mojej tak psychiki jak i fizjologii. A może za dużo od siebie wymagam? Dziś były ciężkie śniegi. Ale skądinąd widziałem dwóch 80ciolatkow (przepytałem chwaląc ich jazde, bo uwielbiam na krześle gadać z ludźmi) ...i Ci dwaj panowie jeździli tak, że klekajcie narody...
  23. Tak, dziś marcowo. Mam narty 95 ale chciałem na nowych....wiesz, spróbować. Ale powiem Ci że jak się już ustawiłem to naprawdę jakoś to jechało... mam wrażenie, że długie narty dość wąskie pod butem sprawiają że nie ma ch..a we wsi... Musze dobrze jechać i dać narcie jechać, inaczej nie da rady. Nie okłamiesz, nie skręcisz byle jak. Stąd moja decyzja jazdy na wąskich długich. Ja piszę nie o początku sezonu, ale poczatku jazdy danego dnia 🤣 Tylko czemu to tak strasznie długo trwa, takie rozgrzewanie się? Czy są może jakieś sposoby na to? A może to kwestie indywidualne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...