Skocz do zawartości

KrzysiekK

Members
  • Liczba zawartości

    1 891
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Zawartość dodana przez KrzysiekK

  1. O jak ja to lubię … mojej postury gość, też chyba koło stówy wagi, daje radę kapitalnie zawijać aż miło … a nie chwalący się lekki i zwinny Marek albo inni koledzy … Wam jest łatwiej. A tu patrzcie jaka bezwładność jedzie. I jak elegancko. Stęskniło mi się za Twoją jazdą Adam !!!! Dla mnie mega. Jak wymyślę do czego się przyczepić to napiszę 🙂
  2. Równoległa do linii spadku stoku 😄 Czyli krawędz ma złapać najlepiej przy 1, gorzej przy 2 etc etc ... Mam tylko wątpliwość do tego co napisał @Mitek bo z tego co kojarzę to sztuką jest wczesne (1,2) zakrawędziowanie i o tym właśnie pisał @PSmok. 3, 4, lub 5 to musztarda po obiedzie....
  3. Oczywiście można krytykować. Lekcje były dawno. Do Adama się wybieramy dopiero początkiem lutego. Uwagi własne: Natalia jeździ na sztywnych nogach i rotuje całym ciałem. Machanie rękoma. Ja niby mniej sztywne nogi, ale brak balansu bocznego i prędkości powoduje, że podpieram się wewnętrzną nogą. Tyczki by pasowało ustawić, wyrzucić nas ze strefy komfortu. Tak mi się wydaje.
  4. No dobra ... Tak, że jakby coś, to ten 🙂
  5. Mitku drogi … SkiForum słynie z tego, że w wątkach pojawiają się tematy z d..u … dlatego ludzie z tego forum jak się zjawia na zlocie, to jest mega i tyle …
  6. Mega - ale spróbuj tak pojechać na tym cukrze do łydek, co to ostatnio na stoku spotykam. To wymusza dociążenie przodów. Zły balans i nie da rady. Fajne!
  7. Heh - jak to ja... Żebyś wiedział jak mi bardzo w życiu przeszkadza to, że kompletnie nie mam głowy do nazwisk. 😄
  8. @Adam ..DUCH - myślę, że warto wkleić. Mamranie z córką prawie jak moje dyskusje z Rafałem, ale łuki płużne pokazane dość wyraźnie. Zjazd młodej w na tym twardym w jej łopatach też niezły... 😄
  9. Mitku - jakbym wszedl w końcu na te krawędzie tak jak ten gość na filmie to tu i ówdzie poprawić i już jest carving. Ten z tyłu jadący - cofnąć wewnętrzną bo robi szuflade i nie ma tragedii chyba...
  10. No fajna jazda … a jest jakieś głębsze przesłanie ?
  11. Rozsądne wydaje mi się zawsze zatrzymywanie w miejscu, w którym najmniej oczekiwana jest obecność innych narciarzy. Na stokach, na których jeżdżę są to zwykle miejsca zaraz za podporami wyciągu, za lancami lub armatkami. W tym miejscach śnieg jest zwykle nierówny i nikt tam nie jeździ. Chociaż miałem raz przypadek, że stojąc tam z Natalią leciał na nas bez kontroli toru poniesiony carvingowiec i widziałem że leci na stojącą niżej mnie Natalię nieuchronnie przybliżając widmo katastrofy. Zsunąłem się trochę niżej stając na torze jego ruchu na córkę. Walnął we mnie, odbił się jak Ping pong i gdzieś poleciał … nikomu nic się nie stało … pozbieraliśmy gostkowi narty, zapiął się i pojechał dalej. Utrzymanie toru w kopnym śniegu jest mega trudne a jeszcze trudniejsze jest nagła zmiana toru gdy krasnal jakiś na drodze się pojawi. Wczoraj podczas jednego zjazdu spaliłem raz prawe, raz lewe udo. Spojrzeliśmy z młodą na siebie i prawo jednocześnie zacytowali Pawlaka z ,,sami swoi,, … ,,Pora do domu,,
  12. A potem się dziwię że się boję swojego 100kg rozpędzić żeby ,,narta jechała,, … no przecież po takim filmiku to będę pługiem jeździł i to z kraju stoku.
  13. Ja to też gratuluję … Ale egoistycznie zazdroszczę też
  14. Jestem bohaterem dla samego siebie … ubrałem narty 6 lat temu (mam 48) i zakochałem się w tym sporcie na zabój … jeżdżę dla siebie, uwielbiam to. W narciarstwie kocham uniwersalność i kontrole. Mniej prędkość. Podoba mi się instruktorska jazda, płynność, kontrontacyjną sylwetka freeride, trudne stoki pokonywane z płynnością… jeżdżę na 20 letnich fisach SL po świeżym opadzie w chwytnym śniegu jak dziś … i żyje. Ale blizzard quatro rs 70mm r17m lepiej i pewniej jechało gdy było szybciej … wszystko dość stare … mam co mam… na moim poziomie wystarczy. Łap nie skręciłem, w nikogo nie wpadłem, radochy po pachy… i było tak super że zapomniałem o Twoich wskazówkach z barkami .. często tak mam, że jadąc na narty zakładam że coś mam robić, plany szerokie a warun sprzyja czemuś innemu… i robię sobie to … ostatnio dużo erly edge i wyjście przód góra w smigu… a zapomniałem o barkach i sprawdzeniu co się stanie z dołem … poprawię się. Dziekuje.
  15. E tam takie ćwiczenia … widzę na filmie że większość czasu jakiś gość na Fisherach jedzie pługiem po ciemku … eeeee 🤣🤣🤣🤣🤣 A jakby tam jakaś przepaść była ?
  16. Jesteś w stanie zaproponować coś elementarnego, jakieś ćwiczenie, jakiś myk, który pozwoli przeciętnemu narciarzowi to poczuć? Zainicjować to odczuwanie tak, by ten zaczął intencjonalnie ten łańcuch kinetyczny wdrażać?
  17. Ja na rozpoczęciu sezonu odwrotnie … omalże w depresję nie wpadłem 🤣
  18. Patrząc na moją naukę osobiście nie lubię jak instruktor jedzie przede mną tyłem. Raz że cały czas mam wrażenie że w Niego wjadę a dwa, to mi się cały czas odbicie lustrzane włącza i parząc na jego np sięganie zewnętrzną ręką do buta ja mam ochotę sięgać wewnętrzna, czyli generalnie mi się wszystko pier…. No. A lubię jak jedzie kilka skrętów przede mną i pokazuje co mam zrobić a potem ja jadę z przodu a On z tyłu sprzedaje mi real time zjebke lub dopinguje do określonych ruchów 😉 Ale ja to ja. pozdrawiam
  19. Mam w pamięci dwie migawki z tego samego miejsca … jak się patrzy z góry, gdy najeżdżał na ,,ściankę,, … i ten skręt w prawo jakby lekko podparty. Ale pamiętam też wasz filmik z Białki chyba i tam Max zero A … wzorcowo … więc pewnie się jakieś zmienne zakłócające wkradły … bardziej chciałem zwrócić uwagę że Ty masz taki bardzo instruktorski carving.
  20. Jedziemy z okolic Krosna. Jak jest idealnie na drodze to niecałe 2h30m a jak są utrudnienia to 3h. Dość daleko ale do przeżycia jak się to dobrze ogarnie. Mimo wszystko czekam aż się w końcu otworzy https://bieszczad.ski/ Tam jadę 1h15m. Light.
  21. Ja jestem mega zaskoczony moimi dziećmi. Rozpoczęcie sezonu bardzo ogarnięte, nawet z takiego organizacyjnego narciarsko punktu widzenia. Jazda jak jazda. Trochę wad, ale lekko, radośnie, tak jak ma to wyglądać. To nie ma co porównywać do np. Maksa, który jest sportowcem. Tu nie ma pierdzielenia ... Gość ma przerobione na nartach dużo doświadczeń i to po prostu widać w tym co robi schodząc z wyciągu, Jego Stop, Jego start. Jego stanie na nartach. O jeździe ciętej nie mówiąc. Chociaż równoległości goleni szanownego Taty jeszcze nie osiągnął i zdarz się A-frame. A przy tym jest bardzo bardzo konkretnym, grzecznym, wręcz ułożonym chłopcem. Rozmowa o treningach, szkółce ... w skrócie @Marcos73 ... klasa! Pozdrów. ps. Natka wciąż mówi, że dobrze gotuje. 🙂 😄 Moja jazda ... pewnie, że masz rację. Puszczenie nart szybciej pod koniec dużo dało. Mam też kilka wewnętrznych spostrzeżeń co do swojej jazdy... Tu miałem już napisać, że się nie nadają do werbalizowania na forum, bo zaraz będzie, że teoretyzuję, ale nie chcę dać się tej negatywnej fali ponieść, bo uważam, że właśnie forum jest od teoretyzowania o szczegółach narciarstwa. Ad rem ... podczas mojej jazdy zauważyłem myszkowanie nart. Niemożność ustabilizowania ich toru. Każda sobie. Zawsze tak mam na początku sezonu. Poza tym, to moje klasyczne odjeżdżanie narty wewnętrznej przed zapoczątkowaniem skrętu. Generalnie problem z zakrawędziowaniem, jak to ktoś tu kiedyś napisał - jazda na PŁASKIEJ narcie. No i niedociążanie przodów. Narta ma z przodu kierownicę i tam ją trzeba dociążyć. Stąd pozycja narciarska, zrównoważona, ale jednak unikanie odchylenia i "na języki". I będąc tam rokminiałem i walczyłem na stoku. Prowadzenie nart z dociśniętym przodem jest dużo łatwiejsze. Dociskanie krawędzi wewnętrzną stroną stopy i nasadą palucha jest dużo skuteczniejsze niż tępe pochylanie buta lewo-prawo. Ale uważam, że z tym mam problem. Trudno jest mi stopami operować. I w tym momencie przypomina mi się, jak za gnoja jeździłem na łyżwach. Nie na takich super jak są teraz, twarde, ale takie mega zniszczone skórzane buciska z płozą, gdzie zachowanie dobrego toru prowadzenia łyżwy wymagało dużo pracy stopą i wygimnastykowanej kostki. I jeździłem tak bardzo skutecznie. Przekładanki L, P, przod, tył z palcem w nosie .. Tam cały czas pracowała stopa. I teraz taka zajawka - czemu wydaje się, że lepiej jeżdżę, gdy na górze stoku jest lód z którym po kilku zjazdach zaczynam sobie dobrze radzić? Bo tam na górze, na twardym, muszę bardzo dobrze pracować stopami i dociskać krawędzie. Zjazd niżej na miękkie i okazuje się, że kontrola jest znacznie lepsza. Takie tam .. rozkminy 🙂
  22. Rozwaliłeś mnie 🥹 Dzieki !!! ps. Ale mój pierdolec na punkcie nart też ma w tym udział.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...