A propos Leosiek … super są. Kłótliwe okrutnie, niedobre, pyskate, ale super. Właśnie mi taka jedna zżarła ćwierć chleba nim do domu dowiozła. Taka zgłodniała ❤️
Bo jesteś na językach jak stoisz przy wyciągu, jesteś też na językach jak jedziesz. Ja się łapie na tym że czasem stoję w odchyleniu więc się bawię w mieszaniu w tym, rozkminianiu.
A trzymaj się i Ty 🙂 Mam nadzieję, że niedługo … 10.01 😉
Mitku, takie sformułowanie faktycznie brzmi bez sensu. Można zamknąć pięść na przykład ale nie staw skokowy. Natomiast kilka razy spotkałem się z tym w jakichś narciarskich rozmowach albo rozmowach fizjoterapeutów.
Instruktorzy anglojęzyczni też coś tam piszą o tym, choćby tu:
https://www.skitalk.com/threads/what-to-do-with-ankles-as-you-ski.16620/
Otwarcie lub zamknięcie kostki. Osobiście też do mnie ten termin nie trafia. Źle coś rozumiem? Bo ze się mogę nad stawami skokowymi zastanawiać to chyba nie ulega wątpliwości.
Zamykanie stawu skokowego to inaczej pociskanie goleniami na języki butów ( takie coś z przodu cholewki buta,,
🤣
A na zlot warto wpaść. Też mam zamiar.
W zeszłą sobotę byłem sam. Leośka była ostatnio na wyjeździe ze szkoły i śmigała z kumpelkami. To nie to co nuda ze starym. W te sobotę mam nadzieję już w komplecie będziemy na Tylicz.ski. Coś obiecują że otworzą Kiczere u nas … nie wiem gdzie ruszymy. Dam znać. Może ktoś z Forum dołączy.
Większość tzw gównoburz wynika z ograniczeń zdalnej komunikacji tekstowej. Jak się siedzi przy stole albo na stoku/kanapie wszystko jakoś cudownie się układa. Nie ma gównoburz.
Peace 🙂