AndRand_v2
Members-
Liczba zawartości
138 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Zawartość dodana przez AndRand_v2
-
Narty pod FR z opcją podejścia.
AndRand_v2 odpowiedział SzymQ → na temat → Biegówki / Skitury / Ski-alpinizm
Pytałeś o FR. Tak się jeździ i chodzi na FR - dość sztywne i ciężkie buty z insertami i wiązania hybrydowe - Markery PT (pin toe) lub Looki Pivoty z Castami. -
Narty pod FR z opcją podejścia.
AndRand_v2 odpowiedział SzymQ → na temat → Biegówki / Skitury / Ski-alpinizm
Niekoniecznie. Można chodzić w butach narciarskich, aczkolwiek ma to trzy wady: - cięższe wiązania szynowe, już uznawane za przestarzałe bo wiązania hybrydowe (pin/alpejskie) są pół kilo lżejsze - buty narciarskie bywają ciężkie więc warto sprawdzić ile ważą. 1600g to waga skiturowych, ale miewają po 2300g - bardziej energochłonne chodzenie w butach o mniejszej ruchomości cholewki. Niestety tutaj występuje kwadratura koła: but powinien mieć jak największą ruchomość przód-tył podczas chodzenia i jak najmniejszą podczas zjazdu. Jedno z drugim się wyklucza i pozostaje jakiś kompromis. -
McGlashan traktuje NW/kompensację jako skalę. Tak samo jak jazdę szeroko/wąsko.
-
Tu masz parę pomysłów. Te z brelokami trzeba przetestować, żeby puszczały. https://facebook.com/groups/gieldaskiturowa/permalink/2704258446294964/
-
Rada dla szkoły kolankowej - nie bać się jeździć szerzej w zakręcie i kolano pod brodę. Jazda oczywiście na zewnętrznej.
-
Smyczki są zrywalne, a mi prędzej urwały pętelkę w bucie do ich zapinania niż zrobiły krzywdę. Przody blokuje się w "no fall zone", czyli tam gdzie jeździ się bezupadkowo. Z pętli do kijków na pewno nie zrezygnuję przy chodzeniu bo nie ma nic bardziej irytującego niż kijek, który został z tyłu przy odpychaniu się.M oże się oduczę jeździć z rękami w pętlach bo mogą być utrudnieniem w odpalaniu plecaka.
-
Tak więc mój najlżejszy dotychczas zestaw stał się pełnoprawnym setem freetourowym - razem z twardymi butami wychodzi 3,5kg na nogę. Wybór padł na SHIFTY - najlepiej sprawdzone, wygodne obsługowo i akceptowalne cenowo. Do wygody obsługi w trybie walk nie mam zastrzeżeń - no może do twardych butów przydałaby się jeszcze jedna podstawka. Na razie nie miałem problemów z przestawianiem dźwigni, śniegiem czy zalodzeniem. Po przełączeniu na ski to zwykle wiązanie alpejskie - tutaj dziwne odczucie po powrocie do wiązań zjazdowych: trzeba użyć znacznie większej siły by wpiąć but niż do pinowych, mimo tej samej siły wypięcia, ciekawe. Od razu jednak odczułem, że podejście mam w nich ograniczone do 2-3h bo ciężar jednak jest odczuwalny. Zawsze mogę przejść na lżejszy set skitourowy (-600g) lub jeszcze założyć tam lżejsze buty (-500g). Natomiast do jazdy w świeżym puchu i bez limitu ryzyka wiązanie alpejskie jest konieczne. Podobno Fritschi Xenic, które mam na zestawie skitourowym działają najbardziej anatomicznie (szczęki wychylane na boki), ale nie chcę na razie tego sprawdzać.
-
Triggerboy62 zjechał z trasy na off-piste. Widać, że ten jego zawodnik ma lekkie problemy z równowagą i czasem wygląda pokracznie, ale daje radę.
-
Ja już nie zamierzam tego sprawdzać. Po doświadczeniach z 3 różnymi wiązaniami pinowymi (Dynafit Speedturn, Speedfit i Fritschi Xenic) do grubasów na świeży śnieg zakładam hybrydy z pełnym wiązaniem alpejskim do zjazdu. W jeździe na full ogień i dropami nie można się zastanawiać czy wiązanie puści w odpowiednim momencie, a z wiązaniami alpejskimi nie miałem z tym nigdy problemu przez kilkadziesiąt lat. Przy dzwonie narty odpadają i nie ma zmartwienia. A piny to piny - jednak poprawność ich działania to loteria, a znowu podkręcanie DIN by nie puszczały, bo otwierają się na twardym i stromym, to nie jest dobra opcja. Obecnie z hybryd do wyboru są oprócz Shiftów (Salomon/Armada) Markery Duke PT lub Casty z Lookami Pivotami. Wagowo zbliżone (PT i Casty na podejściu): odpowiednio 880g, 850g i 950g. Plumy czy Grizzly po 100g można zakładać do biegówek 1000g narta 😉 Piny zostawiam do nart na techniczne zjazdy w żlebach, ale do zjazdów pełnym ogniem trzeba mieć wiązanie alpejskie - one po to powstały wraz z certyfikacja DIN, żeby były w pełni bezpieczne. Piny są po to, żeby były lekkie.
-
Nosicze to kosmici. U nas nie występują bo wszystkie schroniska mają jakąś drogę dojazdową. Coś zamawiałem u Laco Kulangi w schronisku jak jeszcze żył, nie odnosił się z wielkim szacunkiem do ludzi , którzy przyjeżdżali do niego kolejką 😄
-
Dziwne, ona jeździ całkiem wykrzywiona, jakby się strasznie starała wyginać biodro od stoku. Harald jeździ jak dla mnie perfect squared. I to ładniej wygląda. Heh, nie słuchajcie Mitka. Mitek jest przywiązany do wyciągu i dalej niż 30 metrów od trasy nie odjedzie. A jak się ma trochę sprzętu w plecaku to się zmienia perspektywa - wszystkie góry w zasięgu wzroku dostępne (z dodatkowym sprzętem w plecaku) 🙂 Żeby nie było, że nie jeżdżę przy wyciągu. Ostatnio nawet więcej bo się wybredny zrobiłem - pójdę gdzieś 2 czy 3 godziny jak jest szansa na fajny śnieg.
-
To może być jakiś klucz bo faktycznie niektóre wątki po dodaniu postu są na początku listy, a dla niektórych widać ostatni post jako najświeższy w kategorii na głównej, a na liście nie widać.
-
Tu nie ma wątpliwości - na nartach można mocno usiąść na tyłach i żeby to odtworzyć na rolkach trzeba mieć szynę sięgającą za piętę. Z tym, że to zmniejsza skrętność rolek. Kiedyś było stosowane wręcz coś takiego jak rockerowanie kółek - dwa środkowe kółka były niżej, żeby zawsze jeździć tylko na dwóch bliskich siebie kółkach, co zwiększało skrętność. Z tym że było to bardzo badziewne rozwiązanie, bo się rolka kolebała co hamowało i spowalniało jazdę. Wystarczające jest rockerowanie, które robi się samo - przednie i tylne kółka się szybciej ścierają więc szybko robi się lekki rocker. No ale jak rolka jest skrętna to się kółka ścierają. Dyskutujesz z tym jak łyżwiarz szybki, który ostrzy łyżwę na płasko z hokeistą, który ostrzy łyżwę na okrągło.
-
Łyżwę im bardziej położysz tym lepiej trzyma. Tak jak na nartach. Rolka odwrotnie.
-
Nie chcę Ci psuć koncepcji, ale moim zdaniem im dłuższa szyna / większe kółka tym mniejsze ma to przełożenie na technikę narciarską. Jedynie na kondycję i to bardziej biegową. Największe przełożenie ma czucie krawędzi, które jest najbardziej zbliżone na łyżwach, a na rolkach z długą szyną nie występuje wcale - po to jest długa szyna, żeby rolki mniej skręcały.
-
W hokeju jak masz wyrobione kostki można jeździć w prawie luźnych butach. Wychodzą nawet takie cuda jak hamowanie slidem na wewnętrznej z podniesioną zewnętrzną.
-
Znowu myślisz, że sprzęt jeździ za człowieka 😀 Twardy but jest OK, będziesz go sobie luzował w miarę wzmacniania stopy w kostce.
-
W tym roku mało chodzenia bo warunki słabe - ten sezon był jakiś szczególny: najpierw brak śniegu, potem szklane góry, potem na szklane góry spadło pół metra śniegu, więc lawinowo, potem opady przychodziły z orkanami więc wszystko przewiane nie wiadomo gdzie. Tak naprawdę najlepsze warunki zrobiły się w kwietniu. W związku z tym - jak zawsze, Pośredni Goryczkowy. Puchowa 8, choć nie klasyczne Powder8 bo powinno być krótszym skrętem, płynnie z zakrętu w zakręt - ale nie w tym szreniącym się już śniegu.
-
Ja pamiętam dość dużą różnicę między ABEC3 a ABEC5. Szczególnie w trwałości i łapaniu luzów. Nie polecam czyścić łożysk inaczej niż wytrzeć szmatką. Rozpuszczalnik i tak nie wypłucze wszystkich brudów, a nie jest łatwo napełnić łożysko smarem. Do tego odpowiednim. Jazda po mokrym - dla samobójców 🙂 I nie dbających o łożyska.
-
Jeśli nie interesują cię opory jazdy to tak - możesz się nie przejmować łożyskami. Zmęczysz się tak samo, tyko będziesz wolniej jeździć.
-
Z łożyskami jest prosto - im wyższe tym lepsze, od ABEC5 w górę 🙂 Kółka trzeba sobie dobrać do nawierzchni - poniżej 80 będą zżerane na asfalcie, powyżej 85 będą za śliskie na kamieniach. Myślę, że Inline Alpine to świetne przygotowanie kondycyjne do nart - bardzo trudno znaleźć ćwiczenia na mięśnie biorące udział w jeździe. Można zbiegać po schodach, ale to męczy kolana. Natomiast nie spodziewałbym się wielkich korzyści technicznych - czucie narty jest zupełnie inne niż rolek, już więcej dają łyżwy. Ogólnorozwojowa jazda na łyżwach, bardzo dobrze jeśli sytuacyjna (hokej) da więcej. Mówię po sobie - po sezonie hokejowym odczuwałem dużą poprawę na nartach, jak i po łyżwiarzach, którzy pierwszy raz zakładali narty.
-
Optymalnie to się dobiera nartę pod konkretnie ustawiony slalom. W rekreacji nie ma takich dylematów. Średnie promienie z zakresu 15-25m to tyko kwestia osobistych preferencji - jak się je ma.
-
Wygląda na to, że kolega dzięki poradom z forum na temat angulacji, inklinacji i kontrrotacji idealnie nauczył się skrętu ześlizgowego. Może nie do końca tego dotyczyły rady, ale tak wyszło. Jedynie NW trochę zbyt nieśmiałe. Jeśli skręty miały być jednak bardziej na krawędzi to proponuję się tak z nimi nie spieszyć. Trzeba położyć narty na krawędź i poczekać aż zaczną skręcać.
-
To jak widać nie pierwszy raz...
-
Koledzy freestylowiec (Jens ze Stompit) i carvingowiec (Josh z Carv) wzięli się za skialpinizm.