Cześć. Przyszedł czas na zmianę nart. Do tej pory różne babskie typu atomic cloud. Czuje, ze chce więcej. Po konsultacjach w sklepie, pani doradziła mi właśnie racetigera. Mam 164 cm wzrostu, narta 155. Nie jestem filigranowa wiec jeśli chodzi wagę nart nie powinno być problemu.Mam świadomość co to za narta i z jednej strony już się nie moge doczekać a z drugiej gdzieś kiełkuje mi myśl czy nie porywam się z motyką na słońce. Czy mnie nie pokona… jeżdżę ponad 20 lat, mam sportowe zacięcie. Nie straszne mi żadne stoki ale tez wiem, ze pokora to podstawa i technicznie nie jest idealnie. Czy racetigery wybaczają bledy? Wiem, powinnam najpierw wypożyczyć i spróbować… niestety nie mam na to czasu a sam zakup nie będzie dla mnie jakimś większym obciążeniem. W najgorszym wypadku je odsprzedam. Już w grudniu wyjazd a ja bez nart… Doradźcie😉