Czesc,
Ze względu na przymusową dłuższą przerwę w nartach po kontuzji kolana (phantom foot ze wszystkimi konsekwencjami ) zacząłem szukać jak uniknąć w przyszłości podobnej sytuacji i ponownej kontuzji.
Oczywiście ogólne przygotowanie fizyczne, praca nad pozycja na nartach i technika jazdy etc.
Ale również w jaki sposób sprzęt może pomóc. Czyli wiązania wypinające but 'w bok' na tylnym bezpieczniku, takie jak Kneebinding lub Tyrolia Protector.
Po odfiltrowaniu marketingu znalazłem 2 wartościowe recenzje :
Porównanie równoległe identycznego modelu nart, na tym samym stoku, przez 2 narciarzy wymieniających się nartami z wiązaniem zwykłym i T Protector (bez prób np sytuacji phantom foot w których takie wiązanie powinno pomóc)
Próby stymulowania (raczej 'na sucho') przeciążeń jak przy phantom foot i sprawdzeniu kiedy but wypnie się na bok.
Czy ktoś z forum może podzielić się opinia z własnego doświadczenia jak tego typu wiązanie działa w praktyce, w sytuacji gdzie wypięcie buta'w bok' zapobiegło przeciążeniu/skreceniu kolana?
I pytanie o zakładanie tych wiązań do nart (niekupione w komplecie z nartami): jak wygląda praktycznie sprawa kompatybilności Tyrolia Protector z nartami firm innych niz Head?
Pawel