Lexi

Gadaj co chcesz..zajebista jest .. 🙂

Po co? Do tego dążę.. pług - długa droga przede mną..

Po to są właśnie te "oczka" z przodu..żeby se literki napisać P czy R...ja se nabazgrałem xy i teraz moja jazda jest czysto przypadkowa..

Właśnie przeczytałem że jakiś pojeb pchał się z rowerem na Giewont..

Łaziliśmy wczoraj w Twoich okolicach - grzybiarze dużo nie mieli.. ale jesień piękna

Ma kobieta gust.. 😉

.. i jeszcze to paskudne oko na dziobie 🤮..

No niby OK ale kolor koszmarny.. 😉

Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż mędrca szkiełko i oko.... więc to coś co do mnie mówi .. Pozdrawiam Marek

U nas jak ktoś był "zaawansowany" to miał swój hak..ja miałem taki frezowany na gumie przymocowany do szlufki spodni ... kiedyś jak szarpło to mi odpruło cały pasek od spodni - taka wyrwirączka była koło dużej skoczni w Zako. do domu miałem parę metrów więc nieszczęśliwy i zapłakany dotarłem jakoś ..z portkami w garści .. 🙂

Zależy jak do tego podejść - może być skutek odwrotny 😄

Poszło sie jebać hasło ze sztandarów...

Białka + Bukowina to w istocie w zasięgu jeszcze jest Litwinka, Koziniec, Jurgów i troszkę dalej Bachledka.. wszystko na jednym karnecie w odległości kilku km od siebie (za wyjątkiem Bachledki). W zanadrzu Oravice (termy przy stoku a Chochołowskie termy niedaleko) .. wtedy Rohace -Spalena jako ambitniejsza odskocznia..

..jeszcze Ty zaczynasz wklejać gadane discopolo?..

Jaki kaliber?

..taki paradoks.. 😀

Kurcze ..zawsze jak kupię narty to po jakimś czasie wydaje mi się że za krótkie kupiłem - w efekcie jedynie sl mam poniżej wzrostu 😄

Tu potrzebne są potężne działania marketingowe i kupę kasy w to włożone....nie do przecenienia jakieś znane nazwisko z PS (jak u Kastle)... oczywiście wszystko się rodzi powoli i w męczarniach bo inni nie śpią.

Myślę żę lepszy wybór niż 175

Ja to se mogę w teamie z Konstancją…ostatnio jak za wami podążałem to mi się smar na ślizgach spalił…. 😉

O to właśnie chodzi …. Najpierw żeby sobie poradzić a docelowo żeby dobrze technicznie zjechać z tej samej góry.

Ja pamiętam ostatni raz w Szczyrku … 35 lat temu a mam tylko 70km

No niby się obraziłem ale problem w tym źe dalej mam blisko… a jak do tego dodać że Ty masz po drodze to chyba mi nie zostaje nic innego jak kupić parę karnetów … aczkolwiek ostrożnie bo zaufania zero.

Nie ma kozaka żeby nie było jeszcze większego kozaka na niego ..a ty się Piotruś nic nie "trop" i tak byś większość "komputerowych" kolarzy zaorał na wstecznym czytając gazetę w międzyczasie.