Lexi

Jeszcze jedno wyjście - kupić rękawice z kieszonką.

Czort wie...była na łódce jak ją kupiłem - o dziwo pięknie sie sprawdziła na Chorwacji ( z 10lat temu) choć tylko na spokojnej wodzie była używana - w bakiscie leżała na wszelki wypadek CQR ale tam gdzie byłem już bym jej nie podniósł pewnie ... a przy tej starej łancuch musi być bo ona bardzo lekka ..łańcuch po części przy niej spełnia taką role jak prosiak - pamiątka po tamtej łódce.

Ta to chyba polska odpowiedz na wszelkie kotwice pługowe... jak ma w trzonie podłużne wycięcie (a pewnie ma) to i bojrep niepotrzebny.... ..u mnie też jedna pamiątkowa zalega 🙂..

Chce Ci sie takiego kloca targać?..nie lepiej jakąś aktywną?.. a ta jako element dekoracyjny sprawdzi sie pięknie.. 🙂

Ta opcja jest ok jak masz możliwość "dostarczyć" do Polski bez cła.. 🙂, w innym wypadku skorzystałbym z tego co podesłał Baltazar. Tak czy siak warto zapamietać ten sklep.. są mega okazje czasem.

To inny zakres cenowy tam jest GoreTex PRO, on inaczej kosztuje... to "PRO' na końcu nazwy to nie to samo co "Turbo" na maluchu .. miałem kiedyś taki komplet na łodzi (demobil z zapasów Bundeswery - za pare zeta) niezniszczalny był..

Jak doliczysz cło i vat to wąż tylko ziewnie...musisz kombinować troche.. 🙂

A taki ..czarny humor.. 🙂

To ma być Krzychu na narty czy do innych aktywności? Jak na narty to tutaj popatrz.(z prawej strony jest bardzo dokładna wyszukiwarka). https://www.peterglenn.com/category/men's/jackets/ski?filters=feature_text_5:"None (Shell Only)"

Wpadnij Jan kiedyś do Polski - jak pragne podwyżki zjawie sie tam choćbyś nawet wybrał Kurzą Górę..

hahaha.. teraz widze że @master32 to ksywka - sorry @master32 myślałem ze to star coś nawymyślał (i tak twierdze że fajna nazwa 🙂 )

Fajna nazwa.. np. sosu do Steaka.. ..dziewczyny na plantach w Krakowie są innego zdania..

To tylko "obcierka"... dobrze że nie dachowałeś.. 🙂

... widzialem na wlasne oczy jak Maras wycisnol 20zl zwrotu za karnet waty 10 z maszyny do zwrotow w Bialce... a dlugo do niej nie gadal...

..znam goscia ktøry tak zapamietale trenowal ze znudzona polowica spowodowala znaczny przyrost poroza..

Nie wiem...po prostu takie cos mi imponuje - przypadek ktøry podalem za przyklad odbyl sie pewnie z 10 lat temu a wlasnie tylko dla tego go zapamietalem...

To wyraz szacunku do startujacych ale i promocja.. tak czy siak godne najwyzszego uznania postepowanie i oznaka KLASY - pamientam taki bieg narciarski na 50km w Oslo gdzie na mecie Krol Norwegii czekal na ostatniego zawodnika (z Argentyny) znacznie ponad godzine gdzie wszyscy "jego" reprezentanci i wszyscy inni juz dawno skonczyli bieg..

No i są pomarańczowe czyli jeszcze nieco szybsze od czerwonych - jeśli to możliwe w ogóle... 🙂

120 czy 130 to w praktyce znaczy niewiele... fleks buta jest umowny - nie jest ujęty w normy czy wzorce. Dwa lata temu zmieniałem buty. Kupiłem kilka par coby sobie dobrać odpowiednie i przy okazji porównywałem fleks do moich starych Dalbello Panterra 120. Były tam 2 modele Dalbello fleks 120 i 130, 1 para Atomic 130, Nordica 130 i dwie pary Tecnica 130... jedynie Atomic (130) i Tecnica 130 były wyraźnie twardsze od moich starych butów z fleksem 120. Tak że ten...

Przylatuje w przyszłą środę.....kurde nie mam nic 75 pod butem 😞

Tera rozumie ... poczekaj jak Ci nasadzi różnego badziewia a potem każe kosić miedzy tym ...a spróbuj coś zniszczyć... 🙂

Warunki były wiosenne i tutaj nie ma zdziwienia...zdziwienie było jak wjechałem (ja i wielu innych) na parking pod Lucki a tam info że kanapa nie będzie działała.. A Markosa zabrać chciałem ale on że zarobiony itd...i tylko te piniondze i piniondze..

Święte słowa... łatwo nie jest..🙂

Jasna - wczoraj. Warunki ciężkie, wiosenne ..pogoda super. Pojechałem bo chciałem żeby żona sobie pojeździła, tymczasem z dnia na dzień (bez jakiejkolwiek informacji) ON zamknął kanapę z Lucky i krzesło z Biela Put oraz 50% wyciągów i tras wyżej wiec mój wyjazd przestał mieć jakikolwiek sens bo dojazd do łatwych tras wyżej położonych stał sie niemożliwy.. Został do jazdy jedynie gondolka Otupne -Brhliska i stok pod nią który zdegradował sie w ciągu godziny do mazi po kolana gdyż nie widział od dawna ratraka a z rana pokryła go pierzynka "puchu" o konsystencji cukru nasączonego wodą....do jazdy praktycznie nadawały sie tylko trasy z Chopoka czyli żadna dla mojej żony - wyjazd bez sensu... Ludzi zero - większość po prostu zrezygnowała i pojechała do domu.

Właśnie dla tego nie dojechałem...jeszcze ktoś znajomy by zobaczył..