Rzecz w tym że wszelkiem maści szmat ci u mnie dostatek bo z odzieży technicznej korzystam często i cały rok i czy to Hi-tech plastiki z UYN albo Odlo czy wełna Ortovoxa, Fjalravena czy innych ..problem w tym ze na narty wkładam niezbyt grubo a marzną mi jedynie miejsca gdzie stykają sie plecy ze starym zmrożonym przez noc krzesłem. Czy to będzie Czarny Groń, Mosorny, Jurgów czy inne Koninki takich krzeseł większość w Polsce jest i jak przyjdzie w nocy siarczysty mróz to wiem ze będzie w plery zimno dopóki słonko nie ogrzeje troche. Często jadę na krześle nie opierając sie albo podkładam kije gdy jade sam(działa to połowicznie). Najlepsza by była jakaś kamizelka która ma grube plecy i przewiewny przód - niestety w większości kamizelek jest dokładnie odwrotnie (jedynie żółw - którego nie chce).
Może ktoś coś gdzieś widział?
W ostateczności poświęcę jakąś bluze z grubego polaru i zaniosę do krawcowej coby wycięła plecy i naszyła na inną. - na razie szukam.