Skocz do zawartości

Lexi

Members
  • Liczba zawartości

    1 808
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    51

Zawartość dodana przez Lexi

  1. Lexi

    Krajoznawczo po okolicy....

    Znaczy że co?...każdy debil ma elektryka i szosówkę?....czy każdy z elektrykiem i szosówką to debil? sie pogubiłem to tak jak z tym że nie każdy muzułmanin to terrorysta ale każdy terrorysta to muzułmanin.. 🙂
  2. Lexi

    Krajoznawczo po okolicy....

    To niepodważalne... ale powiedz mi dla czego ludziom którzy na codzień są kierowcami samochodów gdy tylko przesiądą sie na rower włącza sie tryb debila.....ludzie nagminnie łamią przepisy normujące ruch drogowy - i potrafią sie jeszcze stawiać... wprowadziłbym chętnie obowiązek posiadania karty rowerowej bo rowerzyści nie znają przepisów ruchu drogowego dotyczących poruszania sie jednośladem.
  3. ... Ewa przecie pomyka z Mitkiem
  4. Lexi

    Krajoznawczo po okolicy....

    To chyba nie to - wszak można wydać prawdziwy majątek na zwykły (nie elektryczny) rower też .... Tutaj już bardziej. Człowiek nie szanuje niczego co mu przyszło łatwo.....chyba że nabył taki szacunek z wiekiem.. tylko żę czasem jest to wieko od trumny.
  5. Pani Ania mówi że jakaż większa impreza na dole ma być w sobotę wieczorem....
  6. Lexi

    Krajoznawczo po okolicy....

    No jasne, właśnie o tym pisze.... siedzielim sobie jak Pan Bóg przykazał w niedziele "na przełęczy Anuli" , bo tam fajna miejscówka - jest gdzie spocząć, jest miejsce na ognicho i kilka szlaków tam sie przecina. No jak w górach ..ludzie łażą - cześć..cześć, dzień dobry przejechało kilku zziajanych analogów ..też coś tam wydusili z siebie ...pancio ani me ani be...drugi i trzeci pancio też i królewna też ni chuchu. Siedziało nas tam z 8 osób (nieznajomych w różnym wieku od 30 do ponad 70 lat ...najstarszy przybiegł) zaczęliśmy sie wymieniać doświadczeniami - wyszło że ci na baterie w górach to buce (w większości).. starszy pan (ten biegacz ) sie nie zgodził - stwierdził że jednak ciule...ze Śląska był🙂
  7. Lexi

    Krajoznawczo po okolicy....

    Różnica pomiędzy elektrykiem i nie elektrykiem w górach jest taka że goście na elektrykach nie zauważają innych zupełnie - cały las ich bo bo jak kupowali rower to sprzedawca im zagwarantował las na wyłączność.....dopiero jak taki "pancio" poczuje kijek w szprychach a drugi w d.... zauważy że nie jest sam a na szlaku pierwszeństwo maja konie... (Faktycznie coraz więcej tego w górach..)
  8. Wybierałem sie dzisiaj skosztować tego cuda bo mieszkamy w tym tygodniu blisko ale mamy tutaj tylko jeden rower i pomysł upadł...
  9. hehehe......pojechałeś.. Proponuje odwrotnie - o tej porze roku na tysiac z hakiem powinna dobre buty nabyć. Deski lekko używane do tysiaka ...takie z przed 1~2 sezonów. Napisz do Brunera w jego wątku - dostanie powiadomienie (jeśli ma tak skonfigurowane).
  10. Brawo Ty....choć przyznam szczerze że moja żona by mi koszulki nie dała.. ....za taki wyczyn
  11. A już sie podłamałem że taki cienias jestem...te kilkadziesiąt km bym przejechał na rowerku, ten kilometr w wodzie jakoś bym przemęczył ..ale jakbym tak miał przebiec ten kilometr do bym sie chyba zanudził na śmierć ...a jak sie nudzę to strasznie mnie to męczy..
  12. To jeszcze nic.. wytrzymaj przed telewizorem 90 minut jak nasi grają..
  13. Czego to ja nie brałem... tego nie brałem...tamtego nie brałem..twardych nie brałem ....
  14. Wystarczyło żebyś przypilnował coby sie ubrała to nikt by sie pod koła może nie rzucał..
  15. Zorganizowaliśmy wczoraj ekspedycje wysokogórską mającą na celu nakarmienie Anuli...warunki były skrajnie ekstremalne - wiał powalający lodowaty wiatr ze strefy podbiegunowej - warunki były tak niebezpieczne że zastanawiałem sie czy nie podjąć jakichś drastycznych kroków i nie ubrać czegoś z długim rękawem.. ....Anuli jak zwykle nie było a onegdaj było z nią tak:
  16. Załącznik II do dyrektywy 2007/46/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 5 września 2007 r. ustanawiającej ramy dla homologacji pojazdów silnikowych i ich przyczep oraz układów, części i oddzielnych zespołów technicznych przeznaczonych do tych pojazdów. Zgodnie definicją homologację jako pojazd terenowy może uzyskać tylko taki pojazd przeznaczony do przewozu osób, o nie więcej niż 8 siedzeniach (kategoria M1) lub pojazd do przewozu ładunków, którego masa nie przekracza 2 ton (kategoria N1), który: posiada co najmniej jedną oś przednią i co najmniej jedną oś tylną napędzane równocześnie, przy czym napęd ten może być odłączany; posiada co najmniej jedną blokadę mechanizmu różnicowego lub urządzenie o podobnym działaniu, a ich zdolność do pokonywania wzniesień wynosi 30%; posiada co najmniej pięć spośród takich cech jak: (i) kąt natarcia co najmniej 25 st.; (ii) kąt zejścia co najmniej 20 st.; (iii) kąt rampowy co najmniej 20 st.; (iv) prześwit pod osią przednią co najmniej 180 mm; (v) prześwit pod osią tylną nie mniejszy niż 180 mm; (vi) prześwit międzyosiowy co najmniej 200 mm.
  17. a/ sugerujesz że pociąg powrotny bedzie musiał sam prowadzić? b/ "przewaletuje" u mnie.. 🙂 c/ w Zgodzie Go nie przekimają jak im nagoni 200 osób na Zlot?
  18. ...za duży luksus - to już nie bedzie "wyrypa"...w sobote ma być 30 stopni więc proponuje lekki wyczynowy habit pokutno-hikingowy marki Dynafit..ocieplany primaloftem gold 🙂
  19. To brzmi znakomicie :)...no i nie trzeba powozić - start prosto "z łóżka"....nr.2 widokowe- no i dostęp do wody ale trzeba podjechać.
  20. Oczywiście.. (o tym wyżej napisałem) wiesz, metafory, przerysowania i inne środki wyrazu powstają w głowach ludzkich żeby komuś coś uzmysłowić, podkreślić przekazać, odczucia których nie niesie ze sobą "suchy komunikat"(oksymoron).... nadajemy na różnych falach ...ja na UKF a ty na podczerwieni (przenośnia). Więc na 100% przeszedłeś dalej, wyżej, lepiej i szybciej (choć zapewne mniej)......proszę bardzo 🙂 Zawsze cieszyło mnie samo chodzenie po górach, nie zdobywanie czegokolwiek (a co jeszcze zostało do zdobycia?)...tylko chodzenie i kontakt z przyrodą (najlepiej w samotności albo w dobrym towarzystwie)... chodzę tam gdzie nie ma ludzi i nie ścigam sie z nikim .. Aspekt praktyczny też ma niebagatelne znaczenie - jak wyjade na górkę za domem widzę cały Beskid Mały, Pasmo Policy i Babią ... mam blisko więc sie staram być w górach minimum raz w tygodniu...
  21. Jeśli to moda to lada moment będziemy jeździć "pick-up truckami" czyli pół -ciężarówkami ..oczywiście też z napędem na 4 łapy.. Ja właściwie na SUVy przeszedłem jakieś 15~18 lat temu..ostatnim wybrykiem typu sedan był Jaguar mojej żony który był ciasny jak siedem nieszczęść ale zajebiście dawał rade w śniegu (też 4x4).... Ja z przyzwyczajenia lubie siedzieć wysoko.. na podłodze nie - jak mam wsiąść do jakiegoś "wynalazka" mojego syna to chory jestem. A SUY są moim zdaniem dobrym kompromisem - nie zapewnia wszystkiego ale po trochu wszystkiego...jak hybrydowa narta....Sa lepsze i gorsze - zaczęło sie od Subaru 4x4, potem audi quatro...potem VW T4 (chyba) z napędem na 4... Mitsubishi Delica połączyła mini-vana z Pajero (kapitalna sprawa)...a potem ktoś wpadł na to coby to wszystko zmiksować i już wszyscy na potegę zaczęli SUVy robić.. auta niezwykle uniwersalne i funkcjonalne .. ale też nijakie - takie kundle troche - jak dla mnie bardzo OK.
  22. Ja też nie wiem (star ponoć wie)..to nie ma znaczenia Sam nazwałem swój rower złomkiem i musze z tym żyć (żart taki).....dystansem mogę obdzielać ... Twierdzisz że wyrażasz sie 1:1 nie znaczy że wszyscy muszą ..zdolność abstrakcyjnego myślenia odróżnia nas ludzi od innych gatunków - to właśnie ta zdolności robi z nas ludzi..... Jeszcze raz: Zauważ że zadałem proste pytanie o aktywności uprawiane w dzieciństwie (które ja wspominam nostalgicznie) a Ty zacząłeś przekonywać ze kilkunastoletnie dziecko powinno biegać po Alpach bo jak pojechało w Gorce czy Bieszczady na tydzień pod namiot z kumplami to nie "wyrypa".........napisałeś to w czasach gdzie kilkunastoletnich "młodzieńców" mamusie odwożą do szkoły, na trening czy na basen jeśli w ogóle uda sie im pociechę oderwać od konsoli czy komputera.......dla wielu z nich spacer do parku to niebezpieczna wyprawa. Nie musisz nikogo przekonywać że Pieniny to nie Alpy i nikt nie nazywa wycieczki na Nosal ekspedycją. Natomiast nazwy czy określenia potoczne dopuszczają w swojej naturze sporą dowolność co do ich interpretacji - i tak.. jak ktoś pójdzie GSB czy inny dłuższy trekking to ja to określę jako wyrypa - a ktoś inny tak nazwie komercyjne wyjście na Kilimandżaro z czterema przewodnikami, ośmioma tragarzami i drinkami z lodem w obozach po drodze. Jak ktoś wcześniej mądrze napisał - każdy ma swój Everest ..
  23. A co do SUV......po prostu nie każdy lubi siedzieć na podłodze i tyle....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...