Lexi

.. eee znowu nie będziesz miał czasu.. 😉 W grudniu w Hochzillertal mieliśmy podobny warun.... jak jezdzilismy w takim sniegu 20~30cm to ok ale potem władowaliśmy sie w śnieg po pas.. @Victor sie normalnie z gracją wywalił a ja na węższych nartkach i cieższy wryłem sie tak głęboko że wypadłem z wiązań w kosmos... prawie żeśmy się popłakali ze śmiechu jak próbowaliśmy sie z tej zaspy wygramolić... warto żyć dla takich chwil.. … 🙂 ..do tej pory wyje ze śmiechu jak oglądam filmik.

Wygląda BAJECZNIE!! ..musze pomyśleć o jakiejś desce ze 100 pod kierpcem

Na Moltku dziś siwy dym ..stoi wszystko

Też kibel okupowałem... a potem zrobiłem ciemnię w piwnicy...ale w zimie słabo było..

Chemie jak już kupiłeś to starczało na dłużej .. z papierem bywało gorzej. Diapozytywów tez nie robiłem sam tylko gdzieś wysyłałem.. A potem jak nastała era Velvi i Provii to do kumpla - miał maszynę w zakładzie.

Ból łepetyny to po nieprzespanych, spędzonych w kolejce nocach bo na "Mały Rynek" papier albo chemie mieli rzucić.

Paniali Krzychu..paniali - my nie takie tempe - ino tak wyglądamy.. 🙂

..pamiętam snajpera.. w walizce specjalnej był w oryginale.. taki "typ" jak ty to jeszcze dodać ciemny okular i niczym kiler (taka Pazura)... 🙂

Fajnie macie że już na deskach... moja jeszcze "na rowerku".

No chyba że miał poważny aparat..

..hehehe.. Piotruś to Zwardoń jest... aczkolwiek podzielam Twój tok rozumowania...

Nie mam garażu.. znaczy mam ale zmuś mnie żebym jakieś dodatkowe drzwi otwierał jak mam gdzieś jechać..

Strach się bać - całe szczęście że z Wami nie jade.......... jade z Grażynką 🙂

Ja miałem "Pieniny" - one musiały mieć przykręcane skoro pamiętam .. swoją drogą szkoda że teraz tego nie ma - już widzę pytania różnych "rozkminiaczy" - jakim momentem przykręcać krawędzie.. 😉

Piekne dziewczyny.. !!

..Tylko "koryto"...butelki zawsze w piwnicy gotowe.. 🙂

A Ty nie miałeś nigdy?

Ależ jesteś paskudny... oczywiście w kontekście tych piękności po obu stronach... 😉

Czyli moja teoria sie sprawdza... sp...lałeś przed kasjerką. 😉

No weź ..nie przy jedzeniu..

Z nart wyszła dziś dupa więc "w koło komina" - zakupy na święta zrobione... wydane stówa z groszem - tak sie wydaje jak sie jest "słomianym wdowcem"...

Zauważ Krzychu że sa narty z UVO a są i bez.... te bez po prostu były legalnie zapłacone i wtedy "pani" w kasie to uvo zdejmuje ... jak z butelki droższego alkoholu, czy jakiegoś ciucha..

Dokładnie... ...a tak na marginesie - jasne że pamiętacie rowek biegnący przez środek nart, a czy ktoś pamięta takie deski marki Colorado (albo amerykańskie albo kanadyjskie) miały zamiast rowka tam jakiś drut bimetaliczny który miał ów rowek zastąpić?... przypomniało mi się zaraz jak Head wprowadził e-cośtam.. 🙂

VID-20230322-WA0002.mp4.cc193283b7d7fc0b8bc263d981b1c9b0.mov

..no i zajęła się.. 🙂