Skocz do zawartości

Marcos73

Members
  • Liczba zawartości

    4 431
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    183

Zawartość dodana przez Marcos73

  1. Cze Już tylko woda święcona mi została😉. Ale jakoś to zmęczyłem. Ale szło mi jak qrwie w deszcz. Ledwo żyję. Kopiec Piłsudskiego Dobrze że grzybki były na poprawę humoru😉 No i singla takiego znalazłem że z 10% było wleczone, chociaż non stop z góry. Na powrocie spotkałem Żonę, która poszła biegać, więc musiałem jej dotrzymać towarzystwa i mi zeszło. Ale w sumie stówa pękła, wcale mnie tak jakoś nogi nie bolą, ale chyba dlatego, że mam poparzone od pokrzyw😀, zobaczymy co jutro będzie. pozdro
  2. Cze Opactwo Kamedułów wyjechane. Qrwa ciężko. Końca nie wdać. pozdro ps. Leje się ze mnie jak ze świni, nie wiem jak reszta, czy dam radę, bo szczerze to mam dość i ni chuja nie jest fajnie😩
  3. Cze JEST PSZENICZNE!!!!! Pierogi z truskawkami też muszą być😀. Dzisiaj gruba trasa, Niepołomice, Wieliczka, Skawina, Tyniec. Jeszcze Lasek Wolski i do domu. Wyjechałem o 10.00. Lasek Tyniecki super, ale komarów tłumy. Trzeba jechać non stop. W lesie spoko, ale poza bardzo gorąco. Wyjdzie Ok 100 km. Ale już drugie piwo piję, 2 bidony poszły po drodze. widok na Wieliczkę Lasek Tyniecki i single ze skoczniami. Mam tak poparzone nogi od pokrzyw… To co ostatnio było do przejechania, dzisiaj już nie, mega zarosło. piwko i pierogi z truskawkami, ideolo na sraczkę😉 pozdrawiam ps. Pszenica jest tak zajebista, że nie wiem jak długo tu zabawię.
  4. Marcos73

    Ku przestrodze

    Cześć Być może masz rację, bardziej prawdopodobne były roboty drogowe, albo suma obu przeszkód. Pewnie o tym nie wiedział i spanikował. Dał po hamulcach i auto wpadło w poślizg. To że trafił między słupkami na przejściu, niezwykły pech. Reszta skrzyżowania jest oddzielona od chodnika barierkami. Ja tamtędy wczoraj przechodziłem przez ulicę. Jest tam miejsce do wjazdu tylko przez przejście dla pieszych + drogę rowerową. Może 6 metrów luka. Reszta ogrodzona. O ile te barierki pewnie by nie wytrzymały tego strzału, ale na moście już ruch pieszych jest wydzielony od jezdni takimi jak na autostradach, czyli bardzo porządne. A murek - chyba bardzo porządna konstrukcja, z daleka nie widać było żadnych znacznych uszkodzeń. Po zdjęciu rozbitego samochodu, to na mój gust przyłożyli dachem właśnie w ten murek i na nim się zatrzymali. Straszna tragedia. pozdrawiam
  5. @star Brodkę lubię i znam osobiście. Zajebista dziewczyna. Ale dzisiaj kółeczko rozgrzewkowe ( przy takiej temperaturze??) z Żoną. Standard. Miało być Pszeniczne, ale jeszcze nie ma. Może jutro. Marcowe trzeba było zmęczyć, ale tylko jedno. Za to ciasto czekoladowe obłędne (na ciepło). I jak tu się oponki pozbyć? Nie mam pomysłu. pozdrawiam ps. Jutro większe kółko zaplanowane, a dzisiaj kolega Michał ( @Lexi go zna) trzasnął na szosie 207km i blisko 2500m przewyższenia. Wariat. Przy takiej temperaturze???
  6. Marcos73

    Ku przestrodze

    Wpadł w poślizg, bo go zauważył i przyhamował, a jego pas na moście (a raczej 2 pasy) są zamknięte bo są w remoncie. Generalnie tylko most i dalej z 500 m drogi jest do remontu, reszta jest nowa, z nową nawierzchnią. Nie ważne, byłem tam dzisiaj na rowerze, a raczej przejeżdżałem, całe szczęście, że nikogo tam z osób postronnych nie było, bo to bardzo ruchliwe przejście. W miejscu gdzie wypadli i już sunęli zawsze stoi masę osób do bardzo ruchliwego przejścia dla pieszych przez ulicę, praktycznie jedynego w tej okolicy (na zdjęciu po prawej stronie fragment widać), bo można pod mostem przejść po obu stronach Wisły (oni właśnie wjechali przez te schody). Tak to wyglądało wg ekspertów policyjnych, wyrysowane linie w miejscu zdarzenia prowadzące do schodów dla pieszych prowadzące do WTR-ki. A tak wygląda smutny niestety finał. Murek na którym się rozbili, wieczorem masa ludzi i zapłakanej młodzieży. Pozdrawiam
  7. Marcos73

    Ku przestrodze

    Nie wiem czy taki, napęd przód. Mocne auto niezależnie od wersji. Ale żeby tak cedzić przez miasto, nawet w nocy w tym miejscu, to zupełny brak wyobraźni. Masa świateł, skrzyżowań, przejść dla pieszych etc. Droga okalająca rynek krakowski, gdzie zawsze jest większy ruch pieszych niż wszędzie, ze względu na bliskość rynku. Wjazd na most nie na wprost, nota bene teraz w remoncie i 2 pasy zamknięte. Pieszy przechodził w niedozwolonym miejscu, to fakt, ale to kierowca spanikował i prędkość w tym miejscu krytyczna została przekroczona. Na most się wjeżdża lekko w lewo i pod górę, przez tory tramwajowe. Przy takiej prędkości to już jest hopka. Szkoda chłopaków, ale być może jakaś nauka z tego będzie i dla „rajdowców” oraz rodziców. pozdrawiam ps. Może policja wyciągnie z tego jakieś wnioski, zarząd dróg i włodarze miasta.
  8. Marcos73

    Ku przestrodze

    Tak, Renault Megane RS. pozdro
  9. Marcos73

    Ku przestrodze

    Cze Nocne wyścigi są nagminne, chyba nie tylko w Krakowie. W mojej okolicy odbywają się notorycznie. Sam zgłaszałem, ale to bez sensu. Policja sobie z tym nie radzi, albo nie chce tego problemu rozwiązać. Chociaż jest to banalnie proste. Pomijam fakt, że kupowanie dzieciom takich zabawek to idiotyzm do kwadratu ze strony rodziców. pozdrawiam
  10. Cze Dzisiaj komin z synem, rozgrzewka przed weekendem. Super pogoda. Piwka tylko dwa😀. No i kiełba musi być na powrót. Super piątunio. pozdro
  11. Piotruś Ale z której strony jechałeś? Od Lasku Tynieckiego, czy od Krakowa? pozdro
  12. Marcos73

    Lido di Jesolo

    Przepisowo 😉 pozdrawiam i bezpiecznego powrotu życzę.
  13. Szymek, oglądałem. Wiesz, wszystko spoko, ale to są młodzi zwariowani ludzie, którzy smakują życia. Pracują on-line, więc kasę mają i 0 zobowiązań. Mają tylko siebie i chęć przeżycia przygody. Jest to też sposób, ja, a raczej my (oboje z Żoną) jesteśmy już zepsuci wygodnym życiem. Czy potrzebuję takiej odmiany, chyba nie. Coś podobnego, ale raczej w "ludzkich" warunkach. Ale dziękuję, fajna opowieść jak można inaczej żyć. pozdrawiam
  14. Sprawdzimy we wtorek, moim zdaniem na rowerze nie do wyjechania od strony WTR-ki - nawet przy rozpędzie z Giewontu, ale mogę nie doceniać Twoich możliwości. pozdrawiam
  15. Marcos73

    Lido di Jesolo

    To są tylko dane orientacyjne, ja to tak traktuję. Ale tutaj gruba pomyłka, chyba że podpadł Żonie z telefonem w kieszeni 🙂 i nastąpiła "błyskawiczna" ewakuacja. pozdrawiam
  16. Marcos73

    Lido di Jesolo

    Ale czym jechałeś ? No nie mów że ta cegłą 🙂. Prawie 3 paki vmax????? pozdro
  17. Wydaje mi się że lepszy wjazd jest od ul. Walgierza Wdałego. Sobota - sprawdzę. pozdrawiam
  18. No właśnie, ale nie mogłem tam wjechać. Znalazłem tam ze 2-3 wjazdy (a raczej zjazdy - bo rower trzeba wypchać - bardzo strome i wąskie) i objechałem całość dookoła (za laskiem w lewo polami jadąc od strony Tyńca). Tam właśnie jest ta fajna ścieżka, niby droga, ale widać, że podczas ulewy to chyba się z tego robi rzeczka. Kamienisto piaszczyste podłoże. Prowadzi właśnie do tej głównej asfaltówki, gdzie po drugiej stronie jest Lasek Tyniecki. pozdrawiam
  19. Cze To prawda, Piotrek ma fajną okolicę do jazdy, szczególnie teren, sporo lasów z fajnymi ścieżkami tuż obok domu. Ja też nie narzekam. Wcale nie muszę gdzieś daleko jechać, przewyższenia może nieduże, ale wystarczające do budowania jakiejś formy. Ja wczoraj na 50 km trasie i paru górkach blisko 250m przewyższenia. Normalnie to jest sumarycznie z 40m. No i w lesie chłodniej, ale trzeba liczyć się z komarami i innym tałatajstwem. Coś za coś. to sporo, mnie to tylko raz wie taką udało uzyskać na 40km trasie, warunki były dobre i pusto było. Niby przez miasto mam niedużo, ale po drodze też są zwalniacze. Patrząc na czasy to ponad 50% jest takiej super jazdy gdzie średnia jest bliska 30km/h ale globalnie to wychodzi mi na poziomie 20-23km/h, w zależności od tłoku. pozdrawiam
  20. Cze Właśnie widzę, ja cały czas myślałem o lasku ze wzgórzem Grodzisko, a tam tylko trasy motocrossowe są (nawet ich wczoraj było słychać). Było za późno i faktycznie wystarczy przez ulicę przejechać. W sobotę to opanuję. pozdrawiam
  21. Jest lodówka - przecież nie będzie służyć do przechowywania jedzenia, nie samym jedzeniem człowiek żyje. 47 litrów - chyba nawet coś do jedzenia się tam zmieści oprócz picia 😉 pozdrawiam
  22. Krzysiu, to naturalne przecież, ale póki co to w sferze bajdurzenia w necie jest, chociaż ja impulsywny jestem i nie wiadomo co się w salonie może wydarzyć 😉 pozdrawiam
  23. Szymon - to takie luźne przemyślenia są. Ja zazwyczaj takie inwestycje dość dokładnie sprawdzam, czy jest sens topić kasę czy nie. Jak pisał Damian, za tyle to można cały świat objechać. Jest sporo opcji. Następna to może faktycznie na bazie blaszanki dać do zrobienia, co nie jest głupim pomysłem - wyjdzie sporo taniej. Furgon mam. Stan techniczny b. dobry chociaż samochód z 2010. Silnik 3.0 z Iveco nie do zajechania - 200 000 przebiegu, czyli nic. Pneumatyczne zawieszenie założone. Wizualnie do poprawy, bo to wół roboczy. Chcemy zmienić, ale się łamiemy, bo oprócz stanu blacharki to reszta działa perfect, ponadto kierowca czasami jeździ zastępczymi (jak jest na serwisie) i mówi że reszta to badziewie, fajne w środku, ale nie jadą. No i ostatni rocznik bez DPF, a to raczej + niż minus. Silnik tak mocny jak w ciężarówce i też ma taką charakterystykę. Jedynka to chyba stan fabryczny, bo nikt jej nie używa, start z dwójki - inaczej się nim nie jeździ. Silnik się kręci tylko do 3000 obrotów (to świadczy o ciężarówkowym charakterze) przy 160 koniach wykres momentu liniowy 650 Nm od 850-3000. Uciągnie wszystko. Do 120 km/h pali 10l - niezależnie od obciążenia, a 3-4t na pace dla niego to nie nowina. Pójdzie 180 km/h ale spalanie + 50%. Średnio 12,5 l/100km - chyba jako jeden z nielicznych ma w katalogu(miał) podane rzetelne spalanie. Bardziej rzetelne miał tylko ford mustang 5.0, z tego co czytałem. Reszta mija się sporo z prawdą. T6 California to auto dla mnie, jeździ jak osobówka, poręczna. Ale musi mieć chętnych na wynajem. Bez tego to nie ma sensu. Oczywistym minusem jest brak toalety/prysznica wewnątrz. Reszta jest ok. Crafter California to już samochód w pełni wyposażony i niezależny - ale jednak to bus. Nie mam ciśnienia, wcale tego nie musze mieć. Raczej zdroworozsądkowo do tego podchodzę. pozdrawiam
  24. Tak, wiem, nie powinienem……. pozdrawiam
  25. Cze Jadę na serwis do VW, to zobaczę, bo tam mają. Może Grand California na bazie craftera, ale to nie są tanie rzeczy. Pożyjemy, zobaczymy. Ale już od dłuższego czasu chodzi mi to po głowie. Jak nie teraz to kiedy? pozdrawiam ps. Może adaptacja - muszę zobaczyć, pewnie taniej sporo wyjdzie. I pełny VAT do odliczenia, bo na bazie blaszanki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...