-
Liczba zawartości
4 423 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
182
Zawartość dodana przez Marcos73
-
Dzięki, to jest precyzyjne. W którym miejscu to pokazał, bo ja nie widzę. pozdro
-
Cze No właśnie - frontalnie w stosunku do czego? Tak trochę nieprecyzyjnie wyjaśnione. Bo generalnie zjeżdżamy w dół wzdłuż lini spadku stoku. pozdrawiam
-
Cze A co masz na myśli pisząc - jazda frontalna? Bo im krótszy skręt - tym bardziej jedziemy "frontalnie". Pracuje wszystko poniżej bioder. Tu potrzebna ta słynna separacja. pozdrawiam
-
Podręczny zestaw do SERWISOWANIA nart
Marcos73 odpowiedział Marcos73 → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Słuchaj, plan taki żeby jakoś dać radę swoje zrobić. Zaplanowane na dwa wieczory. Pierwszy - czyszczenie, ostrzenie i zasmarowanie. Drugi cyklina i wykończenie. Na razie zapał jest. Wiem co i jak. Jeszcze info od p. Serwisanta a'propos diamentu. Nie trzeba go moczyć (ale można) - tak stwierdził telefonicznie. On robi to na sucho. Powiedział, że chce słyszeć jak pracuje narzędzie. Ale ma wprawę. Ja będę moczył. pozdrawiam -
Cze Nie ma ruchu w temacie. Był już przerabiany, oczywiście dobrze zwróciłeś uwagę na ćwiczenie - ręka ustawia sylwetkę. Generalnie to fajny cykl zrobili w St. Anton. Sporo do analizy. Ale jeszcze wracając, bo sporo osób brało udział w dyskusji trochę w kontrze do kontry omawianej i wizualizowanej przez kolegę @eliorlan. Filmik dzięki uprzejmości @Gabrik wyszukany i podesłany traktujący nieco inaczej to zagadnienie. O ile ja to rozumiem, kontra nie jest pożądana, ale tłumaczenie z włoskiego automatyczna, a mój angielski też nie jest perfect. Ponadto oglądając czuje się jak u nas w górach, co drugie słowo to .... kurwa. I jeszcze drugi, także za uprzejmością Pawła - podstawowe błędy, oczywiście mocno przerysowane, chociaż wersja druga "jazdy" jest chyba bardziej "popularna". Może to ożywi nieco dyskusję. Adam sorka, bo to Twój temat. pozdrawiam
-
Podręczny zestaw do SERWISOWANIA nart
Marcos73 odpowiedział Marcos73 → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Cze Michał @mig bardzo dziękuję za ostrzałkę, doszła, stan - bdb. Dziwi mnie koszt. 1,5 piwa - czyli co jedno pijemy na spółkę? Jak tak chcesz - to ok. Szymek @SzymQ dzięki za polecenie sklepu, fajny facet, doradził mi co wybrać - oczywiście dał początkowo kątowniki, ale do plecaka wybrałem regulowaną, od Michała dostałem także regulowaną, dokupiłem tylko pilnik i diament do niej. Stół właśnie przyjechał, chociaż trudno było coś sensownego znaleźć za przyzwoite pieniądze. Ale się udało, warsztatowy, wąski a długi 135cmx46cm z regulacją wysokości i wbudowanymi gniazdkami. Wygląda solidnie, drewniany blat. Żelazko z Deca Vola - bo w Remsporcie wyszły, stół miał za 2 klocki - delikatna przesada. Reszta to podstawowe sprzęty okrojone do absolutnego minimum po paru rozmowach telefonicznych. Szutrówki idą na pierwszy ogień 😉. pozdrawiam -
Cze W Krk są 3, od kwietnia br. Jeżdżą. Nawet widziałem, są oklejone. pozdrawiam
-
Cze Bo slaby system mają. W TatrySuperSki mając kartę (a każda ma numer) możesz ja dowolnie doładowywać on-line dowolnymi rodzajami karnetów. pozdrawiam
-
Cze Skupiamy się na czystej energii. Więc produkcja z metanu odpada, bo skutkiem ubocznym produkcji jest tlenek/dwutlenek węgla. Plusem tego jest to, że stosunkowo łatwo się go przechowuje, częściowo możemy go wykorzystać do produkcji, oraz emitować do atmosfery w sposób "kontrolowany". Ale na dzień dzisiejszy produkcja wodoru ta metodą nie jest na aż tak dużą skalę. Dane przytoczone są na tyle dokładne, że stwierdzają fakt, że uzyskanie "czystego" wodoru w tani sposób na dzień dzisiejszy nie jest możliwe, jak również tanie magazynowanie energii na większą skalę. Być może wykorzystanie energii darmowej ze słońca do produkcji czystego wodoru ma sens i to jest moim zdaniem najbardziej perspektywiczne na dzień dzisiejszy. Produkować ze słońca możemy dużo w stosunkowo łatwy sposób, jeśli nie potrafimy tego zmagazynować, to może lepiej wykorzystać to do produkcji materiału o większych możliwościach i szerszym zastosowaniu. pozdrawiam
-
Cze Prawda, ale co po? To jest największym problemem, stosunkowo krótki czas eksploatacji i kosztowny długofalowy proces neutralizacji. Ale i tak na dzień dzisiejszy lepsze rozwiązanie niż węgiel. Tak to prawda. Ale chyba nie czytałeś co napisałem. Wodór na ziemi występuje w prawie nieograniczonej ilości. Najłatwiej go pozyskać z wody. Ale do wyprodukowania 1kg wodoru potrzeba 9l wody i ok 50 kWh energii. Wartość opałowa wodoru jest 3x większa niż benzyny czy gazu ale to TYLKO ok 34 kWh/kg. Więc jak widzisz to jest głównym "problemem" wodoru. Nie ma taniej możliwości uzyskania wodoru. Więcej energii trzeba włożyć niż z wodoru można uzyskać. Moim zdaniem atom + alternatywne źródła produkcji en. elektrycznej, a z nadwyżek można się pokusić o produkcję wodoru jako jakieś alternatywy i wykorzystania prądu, którego nie potrafimy zmagazynować. Bez tego produkcja wodoru na dzień dzisiejszy jest nieopłacalna. pozdrawiam
-
Bo ja się odnosiłem do wodoru. Bo to wodór MTB jest 😉 pozdrawiam
-
Ale o czym piszemy? O elektrowniach szczytowo-pompowych, czy tez o czystym wodorze? pozdrawiam
-
Tak, bo to świetne źródło energii praktycznie niewyczerpalne, obarczone jedną zasadniczą wadą, więcej energii trzeba włożyć w wytworzenie niż uzyskamy z tego surowca. Same kłody. pozdrawiam
-
Mitek, ale przyczyna jest jedna i dotyczy wszystkiego związanego z powszechną elektryfikacją. Brak możliwości jej magazynowania w łatwy sposób. Paliwa kopalne są tutaj nie do pobicia. Niejako same się magazynują w sposób naturalny, lub też po wydobyciu stosunkowo łatwo je magazynować. Ograniczenia dla pojedyńczych gospodarstw są póki co oczywiste, nadprodukcja prądu nie będzie wykorzystana a i nie da się jej przechować w tani i na masową skalę sposób. Dopóki tego nie opanujemy, dopóty będą kłody rzucane pod nogi.
-
Cze Tu pełna zgoda, produkujemy coś na masową skalę, bez pomysłu co dalej. A tutaj wręcz przeciwnie. Energia elektryczna w perspektywie czasowej może być pozyskiwana praktycznie bezemisyjnie, czego nie można napisać o paliwach kopalnych jakichkolwiek. Każde z nich maja wpływ i zawsze mieć będą na środowisko. Ponadto zaletą źródeł odnawialnych jest to, że każdy z nas może je pozyskiwać, więc budowa sieci wspomagającej globalna produkcję jest możliwa i stosunkowo łatwa. pozdrawiam
-
Wujot, dzięki, wiedziałem że to opiszesz. W tym przypadku, to chyba rozwój blokują te 2 giganty produkujące osprzęt. Jeśli jeden z nich podejmie próbę ... ten napęd może stać się powszechny. pozdrawiam
-
Cze Niezawodność i ekonomia użytkowania jest kluczem do sukcesu. Póki co to jeszcze nie wymyślono alternatywy dla łańcucha i zębatek. W motoryzacji też było pare pomysłów które. się nie przyjęły. np. silnik Wankla, który mimo swojej zajebistości miał istotne wady jak spalanie, zużycie oleju, niski moment obrotowy i elastyczność. Ale był prosty, dużo prostszy niż klasyczne silniki. Ten twór powstał tylko dzięki elektryfikacji. Jako klasyczny, byłby chyba niemożliwy póki co do zrealizowania. Silniki elektryczne są znane od dawna i praktycznie pozbawione są wad. Jedynie co je ogranicza to zasilanie, którego jeszcze nie potrafimy w wystarczającym stopniu zmagazynować. Wszystkie lokomotywy manewrowe są elektryczne. Nawet te spalinowe do przetaczania wagonów - w nich także napęd jest elektryczny, silniki spalinowe wytwarzają tylko prąd. W zeszłym tygodniu padł mi silnik w maszynie - elektryczny. 1 z 9-ciu zainstalowanych .... po 19 latach użytkowania. Bezszczotkowy. Pracował przez ten okres w warunkach przemysłowych non stop bez jakiegokolwiek serwisu. Żaden silnik o innej konstrukcji nie byłby w stanie tego wytrzymać. Na koniec ciekawostka - która Ty zakichany ortodoksie przytoczyłeś, zacytuję ponownie a propos postępu przez niektórych zwany "modą": "jako zasadniczy rower - tak jak u większości dużo jeżdżących - służy mu lekko zmodyfikowany w kierunku MTB Gravel." I co ptaszku, dalej to moda jest, czy raczej ewolucja, która jest nieunikniona. pozdrawiam ps. Coś przywlokłem z roboty, jakaś grypa czy cóś, miał być rower - ale nic z tego, masa roboty w przyszłym tygodniu, a L4 to mi nie przysługuje. Więc skrobię, bo lubię. Wczorajsze wieczorne leczenie wysokoprocentowe nieznacznie tylko pomogło.
-
Cześć Ale nie zawsze o to chodzi. To postęp. Inne spojrzenie na konstrukcję roweru. Być może kiedyś tak będą wyglądały rowery. Pojazdy elektryczne też długo "leżały w szufladzie". Teraz stają się powszechne. A jeszcze kilkanaście lat temu pomyślałbyś, że to fanaberia, istne SF. pozdrawiam
-
Cze Jak każda nowinka, pewnie trudna w serwisowaniu i droga. znalazłem ten spot reklamowy, wrzucam. Ciekawa konstrukcja, ciekaw jestem czy się sprawdza w realu. pozdro
-
Cze Podobno te amortyzatory sa bardzo dobre i maja wyższą sztywność niż klasyczne (odporność na skręcanie). Ale są drogie. Rower który wrzuciłem jest chyba w sprzedaży. Revvo ebike. pozdrawiam
-
Podręczny zestaw do SERWISOWANIA nart
Marcos73 odpowiedział Marcos73 → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Piękna patologia, Maciek z Moniką też już piją? Kiedyś..... Krzysiu, przecież to było 6-go września br., korki wam wybiło, dni się zlewają czy co 🙂. pozdrawiam ps. Podróż Moruńka po raz trzeci - 06.09.2023 - Kanał Augustowski. -
Krzysiu, mam nadzieję, że wierzysz w reinkarnację 😉, bo tym życiu to się nie doczekamy.... pozdrawiam
-
Cze Dzisiaj przypadkowo widziałem reklamę. Śmiały projekt. Futurystyczne wygląda. E-bike jak coś. pozdrawiam
-
Podręczny zestaw do SERWISOWANIA nart
Marcos73 odpowiedział Marcos73 → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Michał to tak nie działa, jak kupię skrzynkę to zgubię skrzynkę i wszystko co w niej było. pozdrawiam ps. Tylko proszę nie pisz "pierdolisz" - bo nie znasz moich możliwości 😉, 2 x na ferie zimowe pojechałem bez sprzętu, bo zapomniałem. -
Podręczny zestaw do SERWISOWANIA nart
Marcos73 odpowiedział Marcos73 → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Wyobraź sobie że mam tam lodówkę, miała iść na śmietnik, taka mała - ale działa, stwierdziłem, że się może przydać - historia zatoczyła koło. Jak znalazł będzie. Kista wlezie. pozdrawiam