Skocz do zawartości

Marcos73

Members
  • Liczba zawartości

    4 420
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    182

Zawartość dodana przez Marcos73

  1. Cze Dzisiaj Niepołomickie klimaty. pozdro
  2. Daj żyć Andrzejowi. Będzie dymał tam i z powrotem. To będą pierwsze kroki wnuczki, byle nie ostatnie. Bo jak dziadek wymięknie???? pozdro
  3. Mówisz, że od razu orczyk? Z grubej rury? Albo z buta. pozdrawiam
  4. To prawda. Ta nie z tych walczących. pozdrawiam ps. Tam się nie jedzie na pogodę, na ilośc ludzi tylko jak jest otwarta 😉. Może to i plus - bo nikt tam nie jeździ bo jest więcej nieczynna niż czynna.
  5. Cze Do nauki polecam Koziniec, jest pole z taśmą, mały, łagodny orczyk i kanapa z 2-ma trasami. Fajna knajpa na dole. Syna tam uczyłem jeździć. Ale nie wiem jak teraz z obłożenie, jak ja jeździłem - to ludzi nie było dużo nawet w ferie (nasze małopolskie oczywiście). pozdrawiam
  6. Cze W Kluszkach byłem w zeszłym sezonie raz i powiedziałem sobie no more! Chyba nowa kanapę stawiają - ale tam 2 kanapy na szczyt - to przesada - tam nie ma gdzie jeździć. Byłem tam 2 godziny z rana, potem jak dowaliło ludzi to koniec, straciłem godzinę na dojazd do Bukowiny - a tam pojeździłem. Trudno coś doradzać w ferie - bo wszędzie jest dużo ludzi. Bukowina/Białka ma jeden +, na ich karnecie możesz jeździć na wielu stacjach, są relatywnie blisko siebie, więc nie traci się czasu na ewentualny przejazd. Można zerknąć tylko na kamerki i pojechać tam gdzie jest najmniej ludzi. Wybór jest spory. pozdrawiam
  7. Oravce to fajna opcja, bo termy są przy stacji. pozdrawiam
  8. Cze Kluszkowce odradzam w ferie, stacja solo w ferie mazowieckie będą tłumy. Jak coś to okolice Bukowiny. Na jednym karnecie masa stacji. Zawsze się coś znajdzie luźnieszego. O pustych stacjach to można zapomnieć. Nie wiem jak w ferie na naszych okolicznych stacjach. Może to nie jest taki zły pomysł. Może Rzyki? Niedaleko też Krakowa. Lexi tam bywa dość często w tygodniu. pozdrawiam
  9. Maciek Ja Ci wierzę że kąt platformy jest ważny, także że polepszamy go za pomocą kolan jak również, że odpowiada za trzymanie nart. Problem w tym, że jest to cel pośredni wynikający z pracy kolan. Poprzez kolana realizowane są masę innych rzeczy, a to się dzieje przy okazji. Nie jest celem samym w sobie. Ja się dowiedziałem że taki kąt istnieje i jest to wiedza wystarczająca. Nie ma sensu się zagłębiać w ten temat. Prawdopodobnie niewielki ruch wystarcza aby ten kąt osiągnąć i nie jest to jakaś tytaniczna praca kolan, owo skręcenie kolana nieznaczne do wewnątrz skrętu jest wystarczające. Wystarczy popatrzeć na narciarzy zaawansowanych jadących na wyprostowanej nodze. Tam ten ruch jest minimalny, a jednak narty trzymają mimo bardzo dużego pochylenia do środka skrętu. pozdrawiam
  10. Mitek Jeżdżę na tyle, na ile czas mi pozwala. Nie każdy pracuje od dzwonka do dzwonka. Coś kosztem czegoś. pozdrawiam
  11. Piotruś, oczywiście, możemy pokręcić razem po tych Twoich Gajowskich górkach 😉. Natomiast ja widząc Twoje poczynania dochodzę do wniosku, że przepaść która nas dzieli się ....powiększa. Pewnie ten podjazd bym może i wyjechał, ale nie zmienia to faktu, że i tak byś zdążył nazbierać patyków, rozpalić ognisko i usmażyć kiełbasę. Jedyna możliwość to Ty analogowo ja na e-bike (noga wówczas jak u Contadora), Ja analogowo - Ty na szosie i tylko teren, Ja analog - Ty analog na kapciach i tylko asfalty. Wówczas ma to sens. Wspólna jazda to tylko dodatek do możliwości przebywania w Twoim towarzystwie. Chciałbym być towarzyszem a nie potencjalnym pacjentem. Choć podobno usta-usta mam dobrze opanowane. Nie wiem jednak, czy Tobie to w smak, chociaż o ile pamięć mnie nie myli to wylądowaliśmy już kiedyś w jednym łóżku 🙂, niech Gajowskie pagórki dalej pozostaną pisane przez a, nie przez e. pozdro
  12. Finał jak zawsze, ale dzisiaj troszkę polnymi ścieżkami, błoto ale fajnie. pozdro ps. Pogoda z tych moich ulubionych, zima idzie 🎿
  13. Cze Dzisiaj piernik, stary ale jary. Jakaś analogia mi się nasuwa😁 pozdro
  14. Marcos73

    PŚ 23/24

    Cze Wynik poszedł w świat. 13-te i 30-te miejsce to na start sezonu uważam za dobry wynik. Dwie Polki to już coś. Faktycznie co pisał Mitek, rowy na ścianie - dziwne, ale z drugiej strony to wszystkie zawodniczki je miały, część sobie z nimi dobrze poradziła, te najlepsze, a inne znacznie gorzej. Cieszy wynik Polek, ale jest pewien niedosyt…. Ja czekam na pudło. pozdrawiam
  15. Cześć Uważam podobnie do Ciebie, być może owy kąt platformy jest ważny, ale bez wytłumaczenia jak to zrobić jest tylko zbiorem kreseczek na rycinie. Sama końcówka Twojej wypowiedzi (cytatu) utwierdza mnie w przekonaniu, że moim poważnym błędem jest skręt z kolan, a nie ze stóp, ale jestem już bardzo blisko, na pocieszenie. Identyczne wnioski wysnułem jak Ty, że realizując skręt z kolan, stopy stawiają "opór", co utrudnia postawienie nart na krawędzi. U mnie objawia się to bólem w kolanach, a myślę że właśnie tym to jest powodowane. W butach narciarskich tak czy siak kolana i tak pociągną stopy, ale moim zdaniem chyba lepiej je pchać w skręt, niż ciągnąć nimi cały skręt. Potwierdziłeś tylko tym zdaniem moje przypuszczenia. Adaś w sowim debiucie na małym ekranie (nie wiem czy widziałeś) poruszył kwestię odwodzenia wewnętrznej w skręcie, jako ruch niepotrzebny, aczkolwiek wykonywany jako ćwiczenie celem poprawy równoległości goleni zasadne. Ja się z tym w pełni zgadzam. Zbędny ruch opóźnia cały cykl. Na swoim przykładzie z tenisa, miałem problem w forhendzie z odwodzeniem rakiety przed uderzeniem. Wykonywałem wówczas delikatną pętlę, ale byłem mały, gra na cegłę więc wolnej nawierzchni i byliśmy dziećmi się bardziej przebijanie niż gra. Problem się zaczął, jak dorośliśmy i gra była znacznie szybsza i mocniejsza. Ta pętla powodowała, że coraz częściej spóźniałem odbicia. Sporo nad tym pracowałem, aby odwodzić rakietę po jak najmniejszej trajektorii. Podobnie chyba w aspekcie odwodzenia wewnętrznej, o ile jedziemy po w miarę łagodnym stoku, bez przesadnej dynamiki, można to robić, ale nie warto zakorzeniać, bo może przeszkadzać później ten nawyk. Nie wiem jaka jest Twoja opinia i co o tym sądzisz z perspektywy Kanadyjskiej szkoły jazdy. Na koniec moje spostrzeżenie co do poruszanych tematów, choćby właściwego odciążenia narty zewnętrznej podczas zmiany zakrawędziowania. Wszystkie filmy wrzucane przez Kolegów obrazowały jak to robić prawidłowo, natomiast chyba unikł szczegół w jaki sposób przenieść obciążenie (COM) na nową zewnętrzną. Dla początkujących może to być problemem bo większość stając na jednej nodze próbuje złapać równowagę balansując górna częścią ciała, jest to naturalny odruch. Ale w narciarstwie to dyg delikatny bioder przenosi ciężar z nogi na nogę. I m moim zdaniem tłumaczenie odciążenia bez objaśnienia sposobu obciążenia jest niedokładne i może powodować problemy. Takich materiałów jest sporo. pozdrawiam
  16. Marcos73

    PŚ 23/24

    Wiem - oglądałem do końca - był jej przejazd, bardzo ładnie jeździ Maryna. Brakuje prędkości i drobne błędy mają wpływ na całokształt. Trzymam kciuki w drugim przejeździe. pozdrawiam
  17. Marcos73

    PŚ 23/24

    Na razie 16. pozdro ps. Trudno powiedzieć co poszło nie tak, jakojedynej zawodniczki NIE BYŁO TRANSMISJI 😡
  18. Maćku, cieszę się że się nie poddajesz. I tu wg. mnie jest sprawa prosta. Każdy z nas ma jakieś swoje narciarskie odkrycie które jest dla niego ważne. Peter wysokie stanie, Ty kąt platformy, Piotrek przetaczanie stopy etc. Pewnie to o czym piszesz jest ważne i występuje, natomiast ten kąt musisz znaleść sam oraz co bardzo ważne siły w skręcie musza być wystarczające aby można było o tym pisać. Czyli prędkość, masa zawodnika oraz sprzęt na jakim jedzie (sztywność). To jest tylko wektor na rysunku, który mówi nam kiedy narty dobrze trzymają (lepiej), a kiedy będą się obślizgiwać. To raczej możesz poczuć, a i tak ma tam wiele składowych. Owy paluch Mikoskiego wynika z tego co przytoczyłeś, ruchy kolan, to nie ruchy kolan.... Stań przed lustrem i spróbuj skrętu z kolan, automatycznie rotujesz stopę, a ta jest w bucie i przypięta do narty która jedzie na krawędzi. Pewnie to poprawia kąt platformy przy okazji. Ja to inaczej odbieram. Wolę coś co mogę poczuć niż coś co się dzieje poza moja świadomością. pozdrawiam ps. Fajny pokaz, tak to wygląda w rzeczywistości. Być może osoby początkujące maja z tym problem, natomiast ja, podobnie jak Peter nie myślę o tym podczas jazdy, to są ułamki sekund.
  19. Cze Brawo za wypowiedź. Chyba takiej oczekiwałem od Ciebie, szczególnie dotyczy tej ostatniej części. Pewnie w klasyku mógłbym wie od Ciebie wiele nauczyć, bo zjadłeś na tym zęby. Tego się trzymaj, bo temat na pewno się pojawi. Adaś celnie stwierdził, kto pyta nie błądzi. Co do Piotrka - znam go osobiście. Ma tą zasadnicza zaletę, a raczej dwie: systematyczność oraz to czego chyba nam najwięcej brakuje, mało mówi a dużo robi. Mam go na Stravie - kosmita rowerowy to mało powiedziane. On po prostu jeździ. pozdrawiam
  20. Damiano, to prawda. Są trasy i stromizny gdzie ciętym pojada tylko najlepsi. Ale ciągła nauka poprzez JAZDĘ przesuwają ta Naszą granicę dalej. Przede wszystkim poprawia się szerokorozumiany komfort jazdy. Czyli jedziesz pewniej, warunki przestają przeszkadzać włącznie z nartami etc. pozdrawiam
  21. Adam tematów jest sporo i nie trzeba nic wymyślać, same się pojawiają, choćby na forum, w Twoim życiu narciarskim także, na podstawie doświadczeń z "klientami". Wystarczy to wizualizować krótkim filmem jak Ty to widzisz i będzie temat do dyskusji. A jak przycichnie forum takim filmem można go ożywić. Materiał nawet nie musi być chronologiczny - owszem, można to później uporządkować w jakiejś kolejności. Sam się nazbiera po pewnym czasie. DuchSKI to brand z Tobą mocno związany. Każdy Cie będzie po tym kojarzył. Nawet jeśli będą niszowe filmiki, to sporo może zdziałać marketing szeptany, czyli ktoś to widział, przekazuje dalej, trafia przy okazji na forum, być może do Zwardonia z ciekawości zawita - aby Ciebie spotkać, a nie Zwardoń odwiedzić. Jeśli wartość dodana w postaci świadczonych przez Ciebie usług będzie większa niż to co sama stacja oferuje (a tak jest niewątpliwie) to bedą się pojawiać osoby nowe, a te co cię znają - ponownie Cię odwiedzą. Oczywiście na to trzeba czasu, może nie mieć także takiego odzewu jakbyś gdzieś po cichu liczył. Ale to nowe dla Ciebie doświadczenie, praktycznie nic Cię to nie kosztuje. Warto spróbować. pozdrawiam
  22. Adaś, jeśli sobie wyobrażasz swoje dalsze życie jako czynny instruktor w Zwardoniu, to taki "marketing" może Ci wiele pomóc. Zarówno Ja jak i Piotrek stwierdziliśmy tylko, że kamera Cię lubi (dzisiaj mam tyle roboty, że mózg mi się lasuje - nie czytałem wcześniej Piotrka wypowiedzi, zdążyłem tylko na raty obejrzeć Twój film). Taki cykl porad - a są one proste w przekazie, przyjemny tembr głosu i ciekawe tematy spowodują wzrost popularności nie tylko Ciebie samego ale i Zwardonia. Może to być w formie pogadanek obrazowych, narciarskie ABC, coś dla bardziej zaawansowanych, obojętnie. Możesz stworzyć coś fajnego, bo przychodzi Ci to z łatwością. Nie musza być super długie, nie musza to być skomplikowane tematy. Zrobić kanał na YT, brand jest i od czasu do czasu wrzucić coś nowego. Zacznie żyć swoim życiem mimochodem. Nic nie ryzykujesz. A zysk może być spory w postaci nowych klientów. Ciebie nie można nie lubić. pozdrawiam
  23. Cze Ale nikt Cie do tego nie namawia, ale może się nią stać przy okazji. Same kliki na YT są sporo warte. pozdrawiam
  24. Adaś, powinieneś więcej takich materiałów wrzucać. Proste, dobrze pokazane, wiesz o czym mówisz i co pokazujesz, kamera Cię lubi, masz bardzo przyjemny głos w TV. Brawo! pozdrawiam
  25. Marcos73

    Sezon 2023/2024

    Panowie, to już niesmaczne się staje. Nie odbierajcie pozycji liderów MarioJ i SStar. Przyłączam się do zabawy. Z grubej rury ……… Mitek, Ty ciuliku złamany, oby Ci kury cały majątek rozdziobały. To za tą Multiplę. Albo za wszystko. Żebyś sobie nie myślał że jesteś bezpieczny w stolicy. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...