-
Liczba zawartości
4 420 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
182
Zawartość dodana przez Marcos73
-
A gdzie się wybierasz? My z Piotrkiem Kasina. pozdrawiam
-
Wiesz, każdy orze jak może 😉, do śmigu z krwi i kości to jeszcze wody w Wiśle musi trochę upłynąć, a i kartofelków trzeba troszku zjeść ze 2 piwnice pewnie. pozdrawiam
-
Cze Ja patrzę z innego punktu widzenia, a raczej jazdy czy tez techniki przeważającej. Bo dla Ciebie ten wybór jest raczej oczywisty, ponieważ większość poruszasz się technika klasyczną, czyli śmigiem. Jazda na krawędzi to tylko bujanie się na boki od czasu do czasu. Ja bardziej preferuję jazdę na krawędziach, a wyrobem śmigo podobnym podpieram się w trudnych chwilach. Opanowanie dla mnie takich nart, oczywiście z mojego punktu widzenia jest stratą czasu. Bo na narty jeżdzę przede wszystkim dla przyjemności, a nie na trening, podnoszenie umiejętności jest zazwyczaj przy okazji. Jeśli mam się mordować przez następne 5 sezonów, żeby poczuć z tej jazdy, a przynajmniej w stylu jakim lubię jakiejś frajdy, to zostaję przy względnie prostym sklepowym GS-ie, który może nie jest tak zajebisty jak narta Tomkly-ego, ale dla mnie wystarczająco dobry aby pojechać szybciej w granicach rozsądku i umiejętności. pozdrawiam
-
Cze Ja nie z tych, ale nie wiem jakie masz ciśnienie na zakup tych (nowych) nart. Bo może warto najpierw spróbować wypożyczyć jedne (Master) i drugie (GS) i pojeździć w nich cały dzień. Idealnie byłoby dzień po dniu w bardzo podobnych warunkach. Od porannego betonu do popołudniowego już sfatygowanego stoku co da Ci realny obraz, która z tych nart daje Ci większa frajdę i lepsze wrażenia, a raczej która z nich bardzie pasuje do Twojego levelu. Bo może okazać się, że po efekcie WOW następuje proza życia stokowego i np. te 2 poranne zjazdy nie rekompensują reszty dnia. Co do chwilowych prędkości to przecież naturalne, że są czasami dość wysokie, a jak pisałeś, w Alpach tudzież innych wysokich górach trasy puste z fajnym nastromieniem i wybiegiem nie należą do rzadkości. Można się puścić i te kilka, czy też kilkanaście skrętów na relatywnie dużej prędkości wykonać w bezpiecznych dla otoczenia i siebie warunkach. Ja mam podobne narty do Twoich (Fischer) i bardziej to są przydługie SL niż paragigantki. Stąd też dyskomfort przy wyższych prędkościach, bo narta szuka skrętu, traci stabilność (pewnie z braku umiejętności także). Master to już bliżej GS, a tak de facto to został stworzony dla bardzo dobrze jeżdżących amatorów, a rzekłbym raczej dla byłych zawodników, którym już się nie chce katować stricte sportowych nart. Jak każda narta specjalistyczna to typowy GS - ten prawdziwy, została stworzona do jazdy po betonie. Oczywiście odezwa się głosy, że można na niej wszędzie pojechać, można - tylko po co, skoro jest podobna narta, która w cywilnym ruchu będzie się sprawdzać dużo lepiej, a i jej możliwości i parametry są wystarczające dla bardzo dobrego amatora, czy tez byłego zawodnika. pozdrawiam
-
Cze Raczej tak, zważywszy na Twoją masę oraz prędkości deklarowane. Zesztywni nartę pod butem. Ta konnect to raczej chyba taka podkładka pod wiązania niż płyta. Mitek, myślisz że przy narcie tego typu oraz takiej długości do jazdy amatorskiej te parę cm będzie miało jakieś kolosalne znaczenie? pozdrawiam
-
Piotrek - miliony takich społeczności maja realny wpływ. To tak jakbyś powiedział, nie chodzę na wybory bo mój głos jest nie ważny, małoistotny. pozdrawiam
-
Jak wejdzie rodzina z nartami i bagażami - to chyba okazja, no i mało pali 😉 pozdrawiam
-
Ja tez bardzo chętnie zobaczę, ma nadzieję że będzie to wyglądało mniej więcej tak: lub ewentualnie tak: Ja tak nie potrafię, jeśli ma to być szuranie - to na co mi takie narty, gdzie do żadnego auta nie wchodzą, a na dodatek nie umie na nich jeździć, a przedłużenia czegokolwiek nie potrzebuję. pozdrawiam
-
A i prędkość też 😉 To tzw. V max, generalnie średnia wychodzi pewnie 30 może 40 km/h. Decha R 25 i więcej do jazdy klasykiem jak najbardziej, do ciętej na publicznym stoku, chyba jedynie przy bardzo wysokich umiejętnościach, a i tak to będzie mieszana technika w większym stopniu. pozdro
-
Cześć Mimo wszystko, cena jest z kosmosu, bo szosa jest prostszym rowerem od mtb. Pewnie w Decu by kosztował połowę tego. Cały osprzęt jest taki sam jak w innych - tych drogich. Więc chyba marka sporo kosztuje, bo nie widzę wytłumaczenia takiej różnicy cenowej. Jak ja kupowałem rower w decu, to mieli w sprzedaży rower XC HT dokładnie ten sam, na którym zawodnicy ścigali sie w PŚ, nie jakiś uproszczony model, czy też okrojony. Kosztował 24 tys. Pewnie z Treka czy inny markowy kosztowałby bliżej 50 tys. pozdrawiam
-
Cze Tu masz rodem z PŚ za 4200 jurków. https://www.decathlon.pl/p/rower-gorski-mtb-all-mountain-rockrder-feel-900s-team-edition-karbonowa-rama/_/R-p-337446?mc=8732268&snrai_campaign=4O3EjKSESb0q&snrai_id=be06e0d6-7c29-4927-9444-516cf0133ed5 albo taki https://www.decathlon.pl/p/rower-mtb-rockrider-race-900-team-edition-xx1-axs-limited-edition/_/R-p-334031?mc=8654749 albo taki jak ja mam - zwykły dla plebsu za 2100 jurków. https://www.decathlon.pl/p/rower-gorski-mtb-xc-rockrider-900s-karbonowa-i-aluminiowa-rama/_/R-p-325040?mc=8614815&c=Biały Nie wiem gdzie szukasz i jakie to sklepy są. pozdrawiam
-
Cze Jeszcze zależy jakie zawody i gdzie, bo nie zawsze te FIS będą szybsze od tych Master. pozdrawiam
-
Cze Wyjąłeś mi to z ust nieomal, te proste czynności jak segregacja śmieci, czy tez długotrwałe użytkowanie czegoś to mała cegiełka w ratowaniu planety. Dla mnie ok, jeśli coś się kupuje, bo jest potrzebne a nie dla tego, że chciałbym to mieć. Mogą to być 2 samochody, a nawet 4, jeśli jest tego realna potrzeba. pozdrawiam
-
Z tym się zgadzam, jak również częścią Twojej wypowiedzi, ja nie jestem aż tak konserwatywny w swoim podejściu do zakupów. Przede wszystkim przemyślane i niezbędne + długi przewidywany czas użytkowania. Co do emisji CO2, to jeśli nikt z nas nic nie będzie robił bo inni to maja w dupie to się nigdy nic nie zmieni. Nawet jeśli nasze działania są marginalne w skali globalnej, to warto to robić. Od czegoś trzeba zacząć i ktoś to musi zrobić jako pierwszy. Bo jeśli będziemy patrzeć na innych, to nigdy nikt nie zacznie robić czegokolwiek. Trzeba dawać przykład, nawet jeśli nie jest to "opłacalne". pozdrawiam
-
Cze Tutaj akurat Rossignoll dobrze skatalogował narty, pisał o tym Marxx i jest to logiczne. Jak zerkniesz na katalog cywilny to jest raptem 6 modeli (pierwszy i 2-ga katalogowa) jasno opisane, różnica tylko w zamontowanej płycie (konect lub R22). Jasne oznaczenia LT MT i ST (Long, middle i short turn). Master będzie się sporo różnił od jego obecnej narty. Ma opinię jednej z najlepszych w tej grupie nart. Przy długościach maksymalnych dostępnych poprawę stabilności etc. można tylko uzyskać poprzez konstrukcję narty. Dla kolegi najlepszym rozwiązaniem to chyba wypożyczenie takich masterów i dzień spędzony na nich. Bo być może ta narta spełni wszystkie jego oczekiwania i będzie wystarczająca do całodziennej jazdy, mając na uwadze raczej rzetelną opinię Tomkly: A kolega zaznaczył, jeśli nie ma to być narta do ścigania się w jakichś zawodach, tylko do całodziennej jazdy w różnych warunkach, to taki master może być świetnym wyborem. Warto spróbować Mastera LT, będzie porównanie do obecnej Fischer GT??? (co to oznacza, trzeba grzebać aby jakieś parametry narty zdobyć). Też nikt nie zadał pytania, jaką technikę Kolega preferuje, jeśli klasyczną to wybór GS Fis powinien być oczywisty (tak jak dla Ciebie), jeśli techniki cięte, to Master jest wart przemyślenia. pozdrawiam
-
Cze A na Twojej obecnej to nie da rady szybko jechać??? Wiem, że szybko to pojęcie względne. Bo wygląda na to że na niej można szybko, bo to solidny AM. Ale nie wiem, bo nie jeździłem. A na Twój wzrost z cywilnych nart to raczej nie kupisz. LT przy długości 183cm to 21m promień, a to już sporo. Sprawdź na swojej ile jest. Jeśli będzie mniejszy 3-4 m niż w LT to będzie odczuwalna różnica w poprawie stabilności przy wysokich, ale to wysokich prędkościach. pozdro
-
17-19 grudnia - Madonna, St. Moritz, czy jeszcze coś innego ?
Marcos73 odpowiedział dorsz_pitery → na temat → Gdzie na narty?
A ja Tobie słoneczka, bo śnieg będzie. pozdro ps. Rozumiem Twój wybór, 2 dni ale z pompą. -
17-19 grudnia - Madonna, St. Moritz, czy jeszcze coś innego ?
Marcos73 odpowiedział dorsz_pitery → na temat → Gdzie na narty?
Cze W sumie to nie jest tak źle, ma sypać. 9-go.12.2023 jak będę musi być dobrze, bo już jest 🙂 https://madonna.panomax.com/spinale pozdro -
Cze Nie twierdze że to teraz nastąpiło, to efekt wcześniejszych czasów i masowego napływu taniej siły roboczej, ludzie jednak zostali, ściągnęli rodziny, wyrzucić ich nie można, bo są pełnoprawnymi obywatelami, rozbudowany socjal jeszcze pogłębia ta patologię. W części krajów to spady pokolonialne, które się mocno rozrosły. pozdrawiam
-
Ja raczej bym upatrywał budowania gospodarki na taniej sile roboczej. Nawarzyli piwa które teraz musza wypić. pozdrawiam
-
Head E.GSR lub Salomon S/RACE GS 10 - Pierwsze narty do jazdy średnim/długim skrętem.
Marcos73 odpowiedział Kamil223 → na temat → Dobór NART
Cze A jaka powinna być długość, z ciekawości pytam bo nie mam pojęcia. pozdrawiam ps. do nauki mogła by być 😉 -
Tak często jest, ale nie zawsze. Ważna jest świadomość konsumencka. W jakimś stopniu komponenty z Azji będą w produkcie końcowym, ważne aby to redukować do absolutnego minimum, a w szczególności aby ta "produkcja" była produkcją a nie tylko magazynem wysyłkowym. O systemie podatkowym to szkoda pisać. Cyrk na kółkach. A kombinacje przedsiębiorców po części są tego pokłosiem. pozdro
-
Head E.GSR lub Salomon S/RACE GS 10 - Pierwsze narty do jazdy średnim/długim skrętem.
Marcos73 odpowiedział Kamil223 → na temat → Dobór NART
Cze Ale narty tak czy siak są do wymiany! Bo to narty dla dzieci, a nie dla dorosłego faceta. Dziwię się jak możesz w nich jeździć. Ja tylko raz miałem okazję jechać na juniorskich nartach i dla dorosłej osoby takie narty się nie nadają. Chyba że próbujesz baletu 😉 pozdrawiam -
Cze A ja nie zakładam że my montujemy to lepiej niż Chińczycy. Chińszczyzna w tym przypadku to tylko określenie kraju pochodzenia. Montujemy drożej, bo więcej zarabiamy, chcemy więcej zarabiać a narzekamy że wszystko jest drogie (bo jest). Ale to takie koło, więc trzeba się zastanowić, czy kupować tanie produkty z Chin podcinając sobie gałąź na której siedzimy, czy tez solidarnie kupować w miarę możliwości rodzimą produkcję kosztem naszego dobrobytu. Dostawy z Chin natomiast są potrzebne, bo doskonale regulują ceny rynkowe. Bo nie za bardzo rozumiem co może kosztować 4 klocki w amortyzatorze rowerowym produkowanym na masową skalę. Zresztą przykład który podałeś świadczy tylko o tym, że koszty produktu pęcznieją niebotycznie zanim dotrą do finalnego odbiorcy. pozdro
-
Cze Częściowa produkcja jest - jak w każdym europejskim zakładzie/montowni. Oczywiście. spora część jest obca, przede wszystkim cały osprzęt. Natomiast "zabicie" tego chińszczyzną, spowoduje całkowitą niemoc, bo jednak taka montownia ma i know how i personel odpowiednio przeszkolony, dział projektowy etc. pozdrawiam