Skocz do zawartości

Marcos73

Members
  • Liczba zawartości

    4 419
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    182

Zawartość dodana przez Marcos73

  1. W pierwszej części masz sporo racji, ale to tez w głównej mierze powodowane jest chęcią samodoskonalenia się - bo stosunkowo niedawno zacząłeś i próbujesz zarazić syna swoją zajawką. Wspólne lekcje, jazda etc. super i ma to sens. Ale widocznie Kolega doszedł do wniosku, że jego umiejętności są wystarczające dla niego, a szkolenie o czym piszesz dalej to inna bajka. Też dzieci są różne i pewnie są bardziej zaangażowane przy obcym, bo w najbliższym gronie im to nie wychodzi. Adam poruszył temat, a PL, w szczególności w dużych ośrodkach z powodu braku kadry, a natłoku klientów jest gro osób o wątpliwych jakichkolwiek kwalifikacjach, nie mówiąc już o umiejętnościach. To niestety widać na naszych stokach. Pewnie nie wszędzie, ale wraz z masowym uprawianiem narciarstwa i popularyzacji tego sportu spada jakość kadry szkolącej. Oczywiście są szkoły i ich właściciele, którzy dbają o jakość kadry, ale sporo jest takich, gdzie zysk jest najważniejszy, a klient to tylko sztuka w excelu. Ostatnio z Marasem mieliśmy okazję obserwować unifikację instruktorów, delikatnie mówiąc starszych. Nota bene bardzo fajne chłopaki, jechaliśmy z nimi na kanapie. Natomiast już poziom był różny, początkowo to wyglądało nie jak unifikacja a jakiś zlot przypadkowych osób połączony z zabawa na śniegu. Z całym szacunkiem dla owych instruktorów, pewnie zasłużonych, ale dla mnie unifikacja, to potwierdzenie swojej wiedzy jak i umiejętności. Tutaj tego drugiego aspektu brakowało. Jednak ten egzamin, czy tez sprawdzian powinien wskazywać osoby, które te cechy mają na bardzo wysokim poziomie. W klasyku było nieco lepiej, ze 2-3 osoby miały wysokie umiejętności, ale reszta to przy p. Kasi (prowadząca) od Piotrka Bogusza wyglądała jak grupa początkująca, usiłująca coś tam naśladować. Nie wiem czy to skrajny przykład, być może, ale takie sytuacje nie powinny mieć prawa bytu. Instruktorem się zostaje do końca życia, ale unifikację powinni zaliczać jednak ci dobrzy, czy też bardzo dobrzy. Takie osoby można docenić poprzez organizowanie cyklicznych spotkań, raczej dla spędzenia miło czasu i odświeżenia kontaktów i wspólnej jeździe, nawet tej szkoleniowej. Ale nie nazywać tego unifikacją, bo w pewnym momencie był to żenujący obraz. pozdrawiam
  2. A dlaczemu tylko na pifo? Narciochy nie? pozdro
  3. Cze Magnum na wzrost min 170cm pozdro
  4. Nie te - pisałem o dziwnym zapinaniu klamer - na przemian, jak w tych co link podesłałem - te maja jak każdy trasowy but, w jedną stronę. Góry buta nie widziałem, bo spodnie miał chyba specjalistyczne - z zamkiem z tyłu nogawki - który miał rozpięty, a reszta nogawki zasłaniała cały but. pozdro
  5. A to już wielki świat - my "tylko" do Zwardonia jedziemy 😉 pozdro
  6. Już tego błędu nie popełnię - też przyjadę 4x4. A ten jeszcze mnie nie zawiódł. pozdro
  7. Cześć Wiem, że jesteś kobietą, ale w tym przypadku wygląd to rzecz trzeciorzędna i pomijalna. But narciarski to rzecz chyba najważniejsza ze wszystkiego. Kupujesz go na lata, więc warto temu poświęcić troszkę czasu. Znajdź sklep, gdzie mają spory wybór i przymierzaj ile wlezie. Nieśli sprzedawca będzie ogarnięty - to Ci pomoże. Jak pisał Kolega, ma być nieco przyciasny, ale bez punktowych ucisków. On i tak z biegiem czasu się ułoży. Zapinanie na klik i ma dobrze nogę trzymać. Nie ważne czy stricte damski, czy unisex. Ma być dopasowany i wygodny. A super wygodny się stanie jak w nim trochę pojeździsz i botek wewnętrzny się do twojej nogi dopasuje. pozdrawiam
  8. Zrzucam na Ciebie to brzemię odpowiedzialności, pójdę za Tobą jak owca na rzeź ..... pozdro
  9. Warunek jeden - musimy się tam wszyscy pomieścić. Oczywiście mnie to nie przeszkadza. W sumie to mi jest to obojętne. Ale z Ratrakowym trzeba dobrze żyć, bo nam kalafiorów na stoku nasadzi po złości 😉 pozdrawiam
  10. Cze Do kieszeni Ci nie zaglądam, bo nie mam takiej potrzeby, niemniej jednak aspekt finansowy jest dla wielu osób ważny przy wyborze czegokolwiek. W Twoim przypadku jest to rzecz pomijalna, jak w moim pomijalną rzeczą jest możliwość chodzenia w butach narciarskich. Nawet powiem Ci, że w zeszłym roku założyłem do butów liftery na podeszwach (część może pomyśleć że chcę dowyglądać na stoku 😉 ), z prozaicznej przyczyny - śnieg się nie przykleja do podeszwy i łatwo się go czyści. W zeszłym sezonie się mordowałem po opadzie, bo poleciałem do kibelka (a był na zewnątrz) chyba z pół godziny, bo nie mogłem zapiąć butów. Śnieg tak wredny i wszędzie (bo non stop padało), że tak mi obkleił buty że nie mogłem się wpiąć. A zawodnicy z lokalnej szkółki zrobili tą czynność w 3 minuty. Podpatrzyłem o co kaman. Natomiast chodzenie jest już wyzwaniem - bo są bardzo śliskie. Praktycznie to bezpieczniej na nich jechać niż iść. W knajpie jak jest mokro - trzeba jechać. Na stoku jak twardo - tak samo. Ale mnie to nie przeszkadza, tak jak Tobie cena. Zastanawiam się tylko jak takie buty będą się sprawować w praktyce stricte stokowej. Ponadto jesteś kawał chłopa i nie będzie im lekko. Dobry test i dobrze jak coś w tym temacie skrobniesz, bo być może nie jesteś odosobnioną jednostką. Ja póki co to jeszcze nie potrzebuję takiego ułatwienia, co pewnie z Twojego punktu widzenia jest racjonalne. Ale nigdy nie mówię - nigdy. Nasza dyskusja to raczej powinna odbywać się w oparciu o argumentację niż przytyki. A instruktor o którym wspominałem chyba miał takie, bo innych pomarańczowych nie znalazłem, zapinanie dolnych klamer się zgadza i mechanizm chyba też. Z opisu producenta flex 130. https://www.bergzeit.pl/p/tecnica-zero-g-tour-pro-touring-ski-boots/5051698/?itemId=5051698-009&ads_cha_gr=generic_paid_shopping&gad_source=1&gclid=Cj0KCQiAtaOtBhCwARIsAN_x-3KHIylAzWOHxvUDIsPZjyV54omaHAOalVCJM6hLaRWQ0Z5SV1Rsl-YaAr9MEALw_wcB pozdrawiam
  11. wszędzie wyjdzie. pozdro ps. B. dobre auto i napęd.
  12. Cze Powiem krótko, jeździ wszędzie, ale od jeżdżenia do bardziej lubi ździwiać. No już z tym to mi się nie chce walczyć, bo mnie wpiszą do ZBOWID-u. pozdro
  13. A po co Becia kombinować? Przecież jest objazdówka, a nawet jeśli nie to samochody zostawią ci co nie wyjadą na parkingu stacji, część ma 4x4 to zabierze rzeczy, a w Marasa Vanie zrobi się magazyn sprzętu. Buty można zostawić w wypo, najwyżej rano zrobie 2 kursy i tyle. Daleko nie jest. pozdro
  14. Oravice dla mojej połówki będą ok. Jak będę - to będę w sobotę. Jak nie - to miłej jazdy życzę. pozdro
  15. Cze Już z chłopakami rozmawiałem, u mnie sobota raczej odpada, ponieważ syn (oczywiście zapomniałem) leci na wymianę z Erasmusa do Hiszpanii. Wylot sobota 3.30 z Katowic, więc cała nocka zerwana. Może niedziela, ale nie wiem - bo Żona mnie ciśnie, tez chce gdzieś jechać, a dla niej Mosorny to nie do przełknięcia jest. pozdro
  16. Cze A @moruniek to co? Takie deklaracje składał, że pół Wawy przywiezie 😉 pozdro
  17. Zamiast cykliny może być linijka plastikowa, też się nada. pozdro
  18. Eee, to nie Mitek, poczytaj jak elegancko skwitował sprzęt narciarski Kaema. Mitek krótko mówiąc się w tańcu nie pierdoli. pozdro
  19. Czyli co? Mam jeździć na pogodę? Kruca fuks, niepotrzebnie pytałem, a dopiero co wyszedłem z depresji po przekraczaniu linii spadku stoku😉. pozdro
  20. Ty się kolego nie śmiej, jeszcze chwila i trzeba będzie kijki na białe zmienić. Psa przewodnika już szkolimy, tylko z jamnikiem to trzeba dupą szorować po śniegu, bo niski. pozdrawiam
  21. Marcos73

    Sezon 2023/2024

    Czyli następna wizyta za 5 lat. Czas leczy rany .... pozdro ps. Bo ekipa do Zwardonia się szykuje, będziesz? Trza nam gościa w porządnych gs-ach, co jak na górze stanie, to automatycznie dziobami zajmie kolejkę na krześle. W sumie to dobrze jakbyś przyjechał.
  22. Czyli "Spieprzaj dziadu" to już mam personalnie odbierać 😉 pozdrawiam
  23. Marcos73

    Sezon 2023/2024

    Cze Aleś trafił. Czyli byłeś tam dwa razy, pierwszy i ostatni. A w PL śniegu po sufit i słońce jest i wszyscy po polsku gadają, a czasami i po angielsku lub niemiecku. Niefart. Zachciało Ci się Andory. pozdrawiam
  24. Wiesiu Na mgłę to ni ma bata. Trzeba rzeźbić. Ale pytam czy któryś z tych kolorów podbija kontrast?. Bo z tych jasnych to są chyba żółte i różowe (najbardziej popularne). Dla mnie płaskie światło to dramat. Widoczność ostatnio była bardzo dobra, bez opadu, środek dnia ale kontrast zerowy, przejechałem po fragmencie stoku, gdzie wcześniej był ustawiony gigant i były wyryte leje, ale dla mnie był on idealnie równy. Nie byłem w stanie rozróżnić żadnej nierówności. Było generalnie wszystko białe. Gogle Photo w których jeżdżę, w słońcu, czy też umiarkowanym zachmurzeniu sprawują się bardzo dobrze, nie pamiętam abym kiedykolwiek narzekał, że są zbyt jasne, że mnie coś oślepia, nawet w pełnej lampie na lodowcu. Tylko przejazd ze słońca do cienia jest kłopotliwy, ze względu na zwłokę którą gogle mają i mija nieco czasu aż się rozjaśnią, czy też wzrok się zaadoptuje do mocno przyciemnionego obrazu - tutaj już nic się niestety nie da zrobić. Przy sztucznym oświetleniu są nawet ok, najgorszy jest okres przejściowy, już szaro, a jeszcze nie włączyli świateł. może masz wiedzę, który kolor teoretycznie powinien pomagać, bo osobiście nie wiem czy jestem w stanie się przyzwyczaić do kolorowego świata, wystarczy mi grzaniec albo kolorowe piwo, aby nieco świat podkoloryzować 😉 pozdrawiam
  25. Tu Ci znalazłem kolegę do pokoju jakbyś nie miał z kim spać. Ja śpię z dziewczynami albo baluję do rana. pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...