-
Liczba zawartości
4 407 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
181
Zawartość dodana przez Marcos73
-
Cze Nie wiem w jakim wieku jesteś, ale i tak dużo robisz. Ja na rowerze jeżdżę połowę mniej niż Ty. Ale w pracy bardzo dużo chodzę i nie rzadko to 30 000 kroków wychodziło, a przez pierdolone schody i moją sklerozę to przewyższenia jak w Alpach robie dziennie 😉. Gdzieś mi mignęła książka w necie o przygotowaniach narciarskich - jakiś Polak napisał. Może warto kupić. W przeciwieństwie do poradników internetowych, może być fajny opis co warto wzmocnić i nad czym popracować, poradniki to zwykle dotyczy jakiegoś konkretnego zagadnienia. Ja mam dość blisko w góry i dość dużo jeżdżę i wiadomo te pierwsze nartowanie to czuć zmęczenie (teraz byłem w Tyliczu i może z 10km zjechałem - ale jednak odczułem ta jazdę, jak pisałeś nieco inne mięśnie pracują, najgorsze to te zapomniane), ale z biegiem upływu sezonu i wyjazdów wszystko wraca do normy. Natomiast zgadzam się z Mitkiem - umiejętności przede wszystkim pomagają w zaoszczędzeniu energii wydatkowanej podczas jazdy. Jeśli sporo się jeździ siłowo - to trzeba się lepiej nieco przygotować, albo jadąc na jakiś wypad mniej jeździć i robić więcej przerw. Ja z tym nie mam problemu, na narty jadę dla swojej przyjemności, a drugim aspektem jest - jazda na zmęczeniu bywa dużo bardziej kontuzjogenna - czasami warto przycupnąć w knajpie i strzelić piwko niż haratać na siłę. Bo ja w tym już nie widzę przyjemności, jak się jedzie na sztywno. Ze sceny trzeba umieć zejść. Najgorzej chyba jak na pierwszy ogień idą Alpy i 6 dni jazdy non stop. Jak Ci padają uda - to trzeba popracować nad techniką, będzie łatwiej, jak łydki - to dobrze, ale jeżdżąc na rowerze, raczej nie powinny. pozdro
-
Ty jesteś jednak walczak. Trzeba mieć zacięcie. pozdro
-
Ja też nie lubię, ale w przeciwieństwie do Ciebie nie biegam - bo nie lubię. Generalnie to staram się nie robić czegoś, czego nie lubię. Jest przecież tyle innych aktywności. Wiesz, chyba to już zbyt późno, aby się jakoś w miesiąc przygotować do sezonu, lepsze to niż nic, ale trzeba coś robić cały rok, a do jazdy amatorskiej to wystarczą jakieś cykliczne aktywności letnie. Basen, rower, piesze wędrówki, piłka, siatkówka, tenis itp. Nie wolno dać się zapuścić zbytnio. Wraz z upływem lat trzeba nieco więcej się ruszać, ale osobiście uważam, że niekonieczne jest życie w reżimie treningowym całorocznym, aby móc jeździć na nartach. Dobra kondycja i siła fizyczna naturalnie pomaga, ale czy konieczne jest w amatorskiej jeździe jakiś szczególny cykl przygotowań? Ja chyba jeszcze tego nie potrzebuję. Chociaż czasami „nogi bolo”. pozdro
-
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Mitek, proszę Cię nie pitol😉 jak niema, jak są. Paweł może na takie zawody przyjechać, Krzysiu może sędziować. Pozdro -
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Krzysiu, ja mogę stolec udostępnić jedynie, free😀. pozdro -
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Ja śpię z Marasem. A z gównem, to służę pomocą😉. pozdro -
Tomek, mamy z promocji karnety ważne do 2050 roku, w tym czasie to chyba trafimy na 2 dni ze śniegiem. pozdro
-
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Tak się powinno jeździć! No mega ruchowo ogarnięty gość. pozdro -
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Cze Tak, do postawienia nart na krawędzi, czy też ich używania wystarczy kolokwialnie mówiąc "włożyć" kolana do środka skrętu. Aby jechać po łuku i wykorzystać geometrię narty wystarczy pochylić kolana do środka skrętu. pozdro -
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Moje jest idealne - 25 - dobrze zbudowany, ale nie gruby 😉 pozdro -
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Cze To miało na celu pokazanie, że tuzy także klepią zadaniówki, a pług jest im nie obcy. pozdro -
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Cze Film z cyklu od zera do bohatera - czyli jak Henio wyszedł z pługu. Tak krok po kroku. pozdro -
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Krzysiek, ale drążysz. Prędkość jest potrzebna odpowiednia, skoro nie mogłeś zachować równowagi, tzn. jechałeś zbyt wolno. Gość jedzie z odpowiednia prędkością i wystarczającą aby tak jechać. Ani mniejsza, ani większą. Po kiego grzyba pierwszy skręt na Twoim filmie był taki mocno hamujący - masz ze 100-200 m plaskacza, a Ty hamujesz. Znasz górkę przecież. Nie musi być szybko, lecz nieco szybciej, bo wtedy zaczyna wszystko działać. Jak na rowerze, im wolniej jedziesz - tym trudniej utrzymać równowagę. Jest ta prędkość graniczna, gdzie wie jedzie na nim dobrze, ale poniżej już coraz gorzej jest utrzymać równowagę. Na nartach jest podobnie. pozdro -
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Napisałem niedokładnie - od pierwszej minuty. pozdro -
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Cze Można - gość ogarnia temat, zacznij od opanowania 1-szej minuty, później będzie już łatwiej. pozdro -
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Tak oczywiście - zewnętrzna. pozdro -
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
No prawie identycznie napisaliśmy w tym samym czasie, a u Krzyśka wszystkie te potknięcia spowodowane są, utratą równowagi, a co za tym idzie przeniesienie zbyt dużego ciężaru na wewnętrzną. Przyczyna - jak Krzysiek wielokrotnie sam napisał, zbyt powolna jazda, a niestety w skrętach działa fizyka, nie ma sił, nie ma go co "utrzymać" w skręcie. Osobiście myślałem, że jedzie na swoich Blizzardach i tak obszernie jedzie ze wglądu na długość, promień i bardzo małą prędkość. pozdro -
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Szymek, oczywiście że masz rację. Jeździ się na dwóch nartach. Niemniej jednak to obciążenie na poszczególnych nartach się zmienia dynamicznie podczas jazdy i ma na to wpływ wiele czynników, stopień zakrawędziowania, pochylenia do środka skrętu, poszerzenia nart w skręcie, śniegu po którym się jedzie. Nie ma gotowego wzorca obciążenia i 50/50 to tylko przy jeździe na wprost. Wewnętrzna narta w zależności od skrętu jest słabiej dociążana, ale jednak zawsze jest. Stąd 2 ślady, a nie 1. Tu poglądowe zdjęcie z mojej jazdy - wyraźnie widać, że ślad zewnętrznej jest mocniejszy niż wewnętrznej - czyli jest mocniej obciążona, a i mocniej się rozpoczyna - zmiana krawędzi. pozdro -
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
No ja początkowo też. pozdro -
Ja oglądałem oba przejazdy na RAI sport. Tam to Piotrek Żyła byłby szczytem elokwencji. Włoskiego nie znam, ale coś rozumiałem. Co drugie słowo to kurwa, żenujące😀. pozdro
-
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Pisałem, jest to banalnie proste, tylko trzeba jechać. Hala to taki krótki Tylicz. pozdro -
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Krzysiu, nie irytuj się, bo nie ma powodu. Twoja fascynacja mi nie przeszkadza wcale, cały Twój profesjonalny opis się ma nijak do filmu. Mitka to irytuje. Jazda na krawędziach jest banalnie prosta, tylko trzeba jechać. Każdy z nas to robi w mniejszym lub w większym stopniu, nawet Mitek w Zwardoniu próbował i też potrafi się bujnąć. A Twoje wyobrażenie, że jest cicho jak makiem zasiał jest mylne. Dopóki się nie przekonasz, że jazda potrzebuje minimalnej prędkości, gdzie wszystko zaczyna działać, dopóty to będzie rzeźbienie. Jeździsz już dość długo i taki Tylicz to nie powinien dla Ciebie sprawiać najmniejszego problemu. Tam się można bujać na całej długości stoku, ino trzeba jechać. Inaczej to nic z tego nie będzie. Pierdol to, na co ci te dwa perfekcyjne ślady potrzebne, zacznij trochę intuicyjnie jeździć nie analitycznie. Nikt Ci nie każe zapierdalać ciętym, ale pługiem się chyba szybciej poruszają narciarze niż Ty. Jazda cięta to jazda szybka, a skręt cięty na bardzo małej prędkości to kusz bardzo wysoki level. A Ty zaczynasz od końca naukę. pozdro -
Prościej pozbyć się GW, założyć liftery, buty wówczas będziesz miał uniwersalne. Tanie i szybkie rozwiązanie, wystarczy z przodu. Jeśli swobodnie zapinasz buty - to wiązanie masz z GW, jak siłowo - to nie. Lepiej wymienić. pozdro
-
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Jak Nasze😀, witamy w klubie. To tym bardziej musisz ćwiczyć a przede wszystkim jeździć. Dla Ciebie ćwiczenie: zjechać Tylicz na krechę, potem Tylicz ski przy starym krześle, a jak przyjedziesz do Zwardonia, to razem trzaśniemy Zwardoń na dzidę. Musisz się pozbyć tych ograniczeń. pozdro -
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Krzysiu, cała pierwsza część Twojej odpowiedzi - mocniejsze nogi i poprawa balansu ciała. Jeździsz na długich nartach i dość dużym promieniu. Musisz mieć trochę prędkości. Trzeba było na taką popierdółkę założyć SL. Na Masterze ja w SL to fajna jazda jest od przełamania, do przełamania to kije pod pachy i dzida aby nabrać jakiejkolwiek prędkości. Nie zastanawiaj się w jakim stopniu obciążać narty, bo to droga do nikąd. To się dzieje samo i wynika z jazdy. Zwykle zbyt mocno dociążą się wewnętrzną, Twój film dokładnie to pokazał. Góra to odejście z łyżwy i kije pod pachy do połowy płaskiego i dopiero coś możesz coś rzeźbić ciętym, tracisz równowagę, nawet chyba skręty z wew zaczynasz. Musisz się niestety przestać bać się prędkości, bo zarówno i śmig jak i cięty będzie dużo lepiej ćwiczyć. Na tych nartach co masz przy takiej prędkości zostaje tylko szuranko, albo jazda po promieniu narty, bo nic z niej więcej nie wyciśniesz nie jadąc. Nie ma speedu, nie ma jazdy. Do tego poziomu musisz dążyć, jazda bez speedu to następny etap, ale bez przyzwyczajenia się do prędkości, to będzie tylko rzeźba w gównie. pozdro