-
Liczba zawartości
5 028 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
199
Zawartość dodana przez Marcos73
-
Akcentuję, raczej markowanie wbicia, ale są osoby które praktycznie nie wykonują żadnych ruchów góry w jeździe, ja akcentuję, bezwiednie. Ale pewnie jakbym się skupił to bym nie musiał tego robić. Tylko po co? To taka maniera jak Twoje zawijanie rączki. Mnie to nie przeszkadza. pozdro
-
Cze Krzysiu chyba błądzisz. Twoja elastyczność i sprawność fizyczna jest wystarczająca, nawet aż nadto. Moim zdaniem to problem tkwi w Twojej głowie. Panicznie boisz się jechać nieco szybciej. Jesteś postawnym facetem i trochę tej siły trzeba wygenerować, aby Cie utrzymała w skręcie. Damiano - nasz kolega mówi - prędkość na nartach jest skończona - bo tak jest. Taki Tylicz - to idealne miejsce, aby się o tym przekonać. Zacznij od prostych rzeczy - jak jazda na krawędzi z podjeżdżaniem pod stok - takie absolutne podstawy. Nie zajmuj się próbami "pługu ciętego" cokolwiek to jest, bo i tak nie dostawisz nogi wewnętrznej, bo Cię głowa nie puści. Jeśli masz problem ze skrętem dostokowym, to odstokowo nie pojedziesz - bo to inny pułap strachu. To są opory, które trzeba przełamać w sobie. Płaska górka, jazda wzdłuż lini spadku, jazda po promieniu narty bez podjeżdżania pod stok, bujanie z prawej na lewą stronę. Niech narty jadą, a Ty ich nie hamuj. Master przy nowej kanapie na początek. Z tej formy jazdy każdy z nas korzysta, bujanko na wypłaszczeniach. Zacznij od rzeczy najprostszych. pozdro
-
A potrafisz tak? pozdro
-
A to takie proste, najgorzej, jak do podstawowego przesłania jakie niesie to ćwiczenie dla początkujących dorabia się nadmiar teorii i pojęć i ideologii. Na podstawowym poziomie (na początku drogi) uczeń ma przesunąć ciężar ciała na ustawiona kątowo nartę i .... nic więcej robić nie musi. Sama zacznie skręcać. Wystarczy zewnętrzna nogę nieco mocniej ugiąć w kolanie. pozdro
-
A pénzeszközök biztonságos felvétele
Marcos73 odpowiedział JoshuaBooth → na temat → Freeride / Freeskiing / Heliskiing
Betty, jak nic nie rozumiesz, to musi być Węgierski. pozdro -
Mam nadzieję, że dyskretnie tam jeździłeś i nie narobiłeś im wstydu. pozdro
-
Bo to było jedyne miejsce gdzie coś grzało. pozdro
-
Paweł, mogę to wykonać swobodnie, nie książkowo. A to różnica. Jestem amatorem, nie instruktorem. pozdro
-
coś podobnego do Head E-speed pro? szybka twarda narta, wymagającej się nie boję
Marcos73 odpowiedział pauli → na temat → Dobór NART
No właśnie myślałem o Tobie, jak nie Ty to kto? pozdro Wariacie😉 -
Pojeździłeś dzisiaj? Destrojery były brane pod uwagę po ostatnim afroncie z ich strony? pozdro
-
Ogórek? Koło kierowcy to był wypas, szczególnie w zimie. Jak trafiłeś do przyczepy to było słabo. pozdro
-
Patrzysz na wszystko jednowymiarowo przez pryzmat swojej wiedzy teoretycznej oraz umiejętności. Na kursach doszkalających kierowcy uczą się jak nie dopuścic do poślizgu samochodu, a jeśli już to jak z niego wyjść, zaawansowani jak doprowadzić do poślizgu i jak w nim jechać. Poślizg - słowo klucz. Element ćwiczeniowy, jak łuki płużne takie czy siakie to element szkoleniowy. Ale co innego uczy początkujących, a co innego zaawansowanych, różnią się diametralnie. Przerysowanie w formie dla początkujących jest konieczne, aby zauważyli co się dzieje z nartami, jeśli obciążymy zewnętrzną i zapracujemy kolanem. To ćwiczenie - które wykonujemy powoli, w skrętach działają praktycznie zerowe siły, więc trzeba wykorzystać nasz ciężar ciała i grawitację aby zewnętrzną dociążyć, bo z pustego to i Salomon nie naleje. Ja tego nie musze robić w takiej formie i dla mnie to ćwiczenie jest całkiem inną nauką zrozumienia skrętu. To slow-motion tego co się dzieje podczas normalnej jazdy. Jak moje świadome ruchy wpływają na skręt. Ja się nie uczę podstaw, bo to doskonale potrafię, jedynie analizuję co i jak może wpływać na skręt i zachowanie się nart w skręcie. Takie łuki płużne to nie literka A ale gdzieś już w okolicach połowy alfabetu. Bardzo fajne materiały mają przez Ciebie wrzuceni Hiszpanie (chyba), łuki płużne "cięte" to wstęp do jazdy ciętej. Na pewno nie dla początkujących. Nasz Kolega Krzysiu może je tłuc, jak chce, ale aby to przenieść na praktykę, to trzeba jechać, potrafić przełamać bariery psychiczne i zaufać fizyce i co napisał @Maciej S, w takiej pozycji potrafić zapracować kolanem aby narta trzymała w skręcie, te wszystkie wcześniejsze umiejętności pozwolą nam na takie pochylenie dośrodkowe. Krzysiu - bardzo Cie przepraszam, ale jesteś doskonałym przykładem całej tej burzy. Jeździsz, a raczej nadal się uczysz klasyka gdzie inklinacja jest mała, a wykorzystanie krawędzi i geometrii narty następuje zdecydowanie po przekroczeniu dla mnie baaaardzo długi okres czasu niezrozumiałej linii spadku stoku. Ale Pawełku, dzięki Tobie juz wszystko wiem - tak przy okazji. Wracając do Krzycha, widzieliśmy próby jazdy ciętej podstawowej na super skrętnych i mocno taliowanych nartach. Jazda po promieniu na płaskiej górce szkoleniowej i widzieliśmy ile z tym nasz forumowy Kolega miał problemów. Z mojej perspektywy - TO JEST BANALNIE PROSTE. Ale jazda cięta taka bardziej, to dużo więcej niż owe łuki płużne cięte, bo to cały cykl od zmiany krawędzi poprzez zmianę środka ciężkości, stopa, kolana inklinacja, a wcześniej antycypacja odstokowo, położenie wewnętrznej, poszerzenie śladu w skręcie, pogłębienie sylwetki dośrodkowej, balans przód tył, odpuszczenie przeciążenia zewnętrznej ..... ale to już wiecie doskonale. pozdro i do zobaczyska w realu
-
Krzysiu, no nie przesadzaj. pozdro
-
[ Kurtka / Spodnie ] Nowicjusz kupuje wyposażenie narciarskie
Marcos73 odpowiedział Dzejk → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Bo to łata na miarę naszych możliwości 😉, Bareja by rzekł. pozdro -
Za tydzień ruszam, biorę stopery do uszu z pracy, znów się osłucham "Marco, belle curve" 😉 Tak się dowartościowałem troszku. pozdro
-
Czyli z pługa 😉 pozdro
-
[ Kurtka / Spodnie ] Nowicjusz kupuje wyposażenie narciarskie
Marcos73 odpowiedział Dzejk → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Co się wydarzyło w Sieprawiu, zostaje w Sieprawiu. Nie rób se jajec Peter. pozdro -
Smoku, chyba następuje w całej tej dyskusji błąd rozumienia pojęć. Pług to nie łuczki płużne. Jazda pługiem jest wykorzystywana rzadko jako taka, zwykle są to osoby poczatkujące przez krótki okres czasu, a narciarze już jeżdżący korzystają z tego sporadycznie. W kolejkach, przy starcie na stromym stoku i nawet to nie jest jazda a forma stania itp. Szerzej stosują jazdę pługiem kadra trenerska (jak zwożą tyczki) i pewnie ratownicza (przy transporcie akii czy też toboganu). Łuki płużne to jak pisałeś - ćwiczenie. Uważam, jeśli narciarz nie potrafi tego wykonać swobodnie to musi jeszcze dużo kartofelków zjeść, aby zasłużyć na miano narciarza. Nie mówię tu o formie stricte instruktorskiej, ale swobodnie. Musi wiedzieć o co w tym ćwiczeniu chodzi, żeby go swobodnie wykonywać. pozdro
-
Cze Ja też byłem podobnie jak Ty, ale zdrowy 😉, chociaż na męskim wypadzie to słabo jest, bo pićku everyday było i w połowie był kryzys 🙂. Ale przeszło koło południa po browarku. Trening czyni miszczem. pozdro ps. Ja od 14-go, ale rodzinnie.
-
Cze Nie wiem w jakim wieku jesteś, ale i tak dużo robisz. Ja na rowerze jeżdżę połowę mniej niż Ty. Ale w pracy bardzo dużo chodzę i nie rzadko to 30 000 kroków wychodziło, a przez pierdolone schody i moją sklerozę to przewyższenia jak w Alpach robie dziennie 😉. Gdzieś mi mignęła książka w necie o przygotowaniach narciarskich - jakiś Polak napisał. Może warto kupić. W przeciwieństwie do poradników internetowych, może być fajny opis co warto wzmocnić i nad czym popracować, poradniki to zwykle dotyczy jakiegoś konkretnego zagadnienia. Ja mam dość blisko w góry i dość dużo jeżdżę i wiadomo te pierwsze nartowanie to czuć zmęczenie (teraz byłem w Tyliczu i może z 10km zjechałem - ale jednak odczułem ta jazdę, jak pisałeś nieco inne mięśnie pracują, najgorsze to te zapomniane), ale z biegiem upływu sezonu i wyjazdów wszystko wraca do normy. Natomiast zgadzam się z Mitkiem - umiejętności przede wszystkim pomagają w zaoszczędzeniu energii wydatkowanej podczas jazdy. Jeśli sporo się jeździ siłowo - to trzeba się lepiej nieco przygotować, albo jadąc na jakiś wypad mniej jeździć i robić więcej przerw. Ja z tym nie mam problemu, na narty jadę dla swojej przyjemności, a drugim aspektem jest - jazda na zmęczeniu bywa dużo bardziej kontuzjogenna - czasami warto przycupnąć w knajpie i strzelić piwko niż haratać na siłę. Bo ja w tym już nie widzę przyjemności, jak się jedzie na sztywno. Ze sceny trzeba umieć zejść. Najgorzej chyba jak na pierwszy ogień idą Alpy i 6 dni jazdy non stop. Jak Ci padają uda - to trzeba popracować nad techniką, będzie łatwiej, jak łydki - to dobrze, ale jeżdżąc na rowerze, raczej nie powinny. pozdro
-
Ty jesteś jednak walczak. Trzeba mieć zacięcie. pozdro
-
Ja też nie lubię, ale w przeciwieństwie do Ciebie nie biegam - bo nie lubię. Generalnie to staram się nie robić czegoś, czego nie lubię. Jest przecież tyle innych aktywności. Wiesz, chyba to już zbyt późno, aby się jakoś w miesiąc przygotować do sezonu, lepsze to niż nic, ale trzeba coś robić cały rok, a do jazdy amatorskiej to wystarczą jakieś cykliczne aktywności letnie. Basen, rower, piesze wędrówki, piłka, siatkówka, tenis itp. Nie wolno dać się zapuścić zbytnio. Wraz z upływem lat trzeba nieco więcej się ruszać, ale osobiście uważam, że niekonieczne jest życie w reżimie treningowym całorocznym, aby móc jeździć na nartach. Dobra kondycja i siła fizyczna naturalnie pomaga, ale czy konieczne jest w amatorskiej jeździe jakiś szczególny cykl przygotowań? Ja chyba jeszcze tego nie potrzebuję. Chociaż czasami „nogi bolo”. pozdro
-
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Mitek, proszę Cię nie pitol😉 jak niema, jak są. Paweł może na takie zawody przyjechać, Krzysiu może sędziować. Pozdro -
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Krzysiu, ja mogę stolec udostępnić jedynie, free😀. pozdro -
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Ja śpię z Marasem. A z gównem, to służę pomocą😉. pozdro