Skocz do zawartości

Marcos73

Members
  • Liczba zawartości

    4 459
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    185

Zawartość dodana przez Marcos73

  1. Drogi Mitku 1). Nie mam zamiaru z tobą polemizować, bo i nie mam takiej wiedzy. 2). Rodzic robi dziecku niejako przyśpieszony kurs wg. swojej nierzadko wątpliwej wiedzy. Natomiast musisz mieć świadomość, że Twoi "oponenci" to amatorzy i wiedzę swą musisz przekazywać bardziej łopatologicznie. W pewnym momencie to myślałem że mnie obrażasz:) 3). Taki skrót myślowy oczywiście, chciałbym aby adepci narciarciarstwa dążyli do opanowania tej techniki poprzez poszczególne etapy szkolenia, która wg mnie jest najbardziej uniwersalną techniką. 4). Nie ma różnicy między nartami SL i GS - wystarczy zaadaptować technikę. Skoro nie ma różnicy, to po co adoptować technikę? 5). Co do "ostudzić zapędy jazdy na krechę" - chodziło mi o rozpędzone "morsy" - często zagrażające zdrowiu i życiu innym. 6). Herminator niewątpliwie był czołową postacią narciarstwa alpejskiego. Bezdyskusyjnie. 7). Tu jakieś pomysły? Sugestie? Jeśli jest trzeźwy to tak naprawdę nic się nie da zrobić. pozdrowienia.
  2. Znowu Krzysiu nie czytasz między wierszami - jako lekarz (chyba) dobrze wiesz że natura (albo i nie) musi nas trochę wybić abyśmy się czegoś nauczyli. To nie Covid a człowiek jest nas większym wirusem na tej planecie. Miłego i spokojnego weekendu Ci życzę.
  3. Dobrze wiesz, im więcej nakazów i zakazów - tym większy opór. Dajmy ludziom wybrać między życiem a śmiercią.
  4. Krzysiu - musisz czytać ze zrozumieniem - jedynie w cudzysłowie jest, czyli tylko i aż tyle. Sam przeszedłem Covid bez większych konsekwencji - jak grypę ale w ostrzejszej postaci, jestem zaszczepiony - namawiam do szczepienia - ale nie zmuszam.
  5. Ja też nie jestem zwolennikiem ograniczania swobód, kto chce niech się szczepi, kto nie - to nie. Szczepionka "jedynie" łagodzi przebieg choroby, podzielić łóżka covid-owe na pół dla zaszczepionych oraz nie - ciekaw jestem których prędzej braknie? W przypadku braku miejsc - czekam - kto nie doczeka ten ma pecha.
  6. Drogi Mitku Aby zakończyć te dywagacje, skoro sam zainteresowany jest już zaspokojony odniosę się w paru słowach do Twojego post: Spawa bezpieczeństwa etc. - pełna zgoda - oprócz ostatniego podpunktu - jazda cięta jest jedną z technik narciarskich (ale nie jedyna i uniwersalną) więc nie można wykluczać osób które tą technikę preferują, że są słabeuszami na stoku. Masz sporo racji co do podstawowej techniki i najbardziej uniwersalnej - czyli śmigu, od tego powinni wszyscy zaczynać swą przygodę z nartami - a często na tej technice swą przygodę kończą. Bo się słabo widzę w wieku 70+ jak cisnę ciętym skrętem na stoku:). Nie mam pewnie takiego doświadczenia ani wiedzy jak Ty, ale też już kilkadziesiąt lat na nartach jeżdzę i nie mogę się zgodzić z Tobą oraz postawioną przez Ciebie tezą że narty GS są łatwiejsze niż SL. Sam używam zarówno SL jak i GS (w wersji dla ludu - nie zawodniczej), o ile GS w śmigu, w słabych warunkach, na muldach są o niebo lepsze niż SL to przy jeździe ciętym skrętem już trzeba mieć troszkę techniki żeby wykorzystać potencjał jaki dają te narty. Nie mówimy tu o bujaniu się zlewa na prawą, tylko o jeździe semi sportowej. Jasne że można na stoku spotkać 120 kg morsy co pędzą bez opamiętania i żadnej kontroli w dół stoku (bo na to narty długie o dużym promieniu pozwalają), ale skupiamy się nad dzieckiem które w miarę dobrze jeździ, a jak wypowiedział się rodzic jest i będzie to okazyjna jazda na nartach. Powyższym delikwentom dałbym SL-ki 150 cm żeby ostudzić ich zapędy jazdy na krechę. Co do wzorców i naśladownictwa - bez dwóch zdań - popieram - z autopsji. Mam grupę znajomych z którymi jeździmy na narty i mają dzieciaki w podobnym wieku do mojego syna - kolega ma problem z jazdą - wygląda jakby powoził bryczkę i nie może tego wyeliminować - syna uczył i z nim dużo jeździ - identyczny styl, drugi znajomy podobnie tylko ręce latają na boki - syn identico. I ostatnia rzecz - podobnie jak wcześniej napisałeś "Dobrze szkolony 12 czy 13 latek zjedzie bez problemu nawet na dorosłym GS" - nie ciętym skrętem i nie po bramkach. No chyba że jest mocno wyrośnięty i przypomina bardziej młodzieńca niż dziecko. Sam próbowałem na prawdziwych GS na bramkach i 2-3 pierwsze bramki to dramat, później już jakoś poszło ale łatwo nie było. pozdrawiam.
  7. W pełni się z Tobą zgadzam, pod warunkiem że osoba szkoląca ma o tym pojęcie. Jeśli robi to amator, może i dobry narciarz to będzie mu trudno eliminować błędy dzieciaka, a GS są w mojej ocenie nartami trudniejszymi niż SL. Bo może być sytuacja gdzie dziecko się zacznie zniechęcać a przy okazji rodzic bo nie będzie umiał dziecku pomóc. Jeśli jest to fachowiec, to odpowiednimi ćwiczeniami pomoże dzieciakowi w opanowaniu tych nart, jeśli nie to może być to szkoda dla obu narciarzy.
  8. To może się jakoś spotkamy - chłopaki sobie pojeżdżą - a my trzaśniemy jakieś piwo 🙂
  9. Post był do Moruńka (o ile tak mogę odmienić) - sorka ale nie mam wprawy. Do twojej wiadomości Jacku2021 - w obrębie nart zawodniczych - są to bardzo podobne narty i tak naprawdę nie ma większego znaczenia czy wybierzesz Voelkla czy Dynastara - nowa czy używana - taki masz wybór.
  10. Mój syn ma 12 lat - ale na tle rówieśników jest "nieurośnięty" - pewnie się spotkamy - ja jadę do Tylicza 27.12.2021-02.01.2022 - na tydzień. Pewnie będziemy jeździć po okolicznych stokach. A Słotwiny to które? A propos Twojej propozycji, b. dobra narta - brałbym w ciemno. Sklep porządny, sam kupiłem u nich nowe buty z 2 tyg. temu a i ceny mają dobre.
  11. Witam wszystkich serdecznie Co do nart dla syna - to śmiało zawodnicze mu kup. Poradzi sobie. Jazda szkolna wygląda ok. Nie wiem jak to wygląda w jeździe swobodnej. Szczególnie góra. Mam syna o identycznych parametrach jak twój - ale nieco starszy. SL ma 146 a gs 159. Myślę, że dobrym wyborem będzie SL 140-146cm na początek. Niech się troszkę oswoi z długością. W niedalekiej przyszłości i tak Cię czeka GS. Dziecko rośnie i koszty też - tego nie da się uniknąć. Co do nart - poszukaj używek (najlepiej od właściciela), zazwyczaj są to 1 lub 2 sezonowe narty - jak poszukasz to za 600-880 kupisz. To już są narty z drewnianym rdzeniem, więc jeśli będą w miarę świeże to nie ma się czego obawiać. Pomyśl także o jakimś klubie narciarskim, ale klubie nie szkółce niedzielnej. Podstawy ma dobre, ale tak naprawdę jeśli jesteś samoukiem Twoja "kariera" trenerska się powoli kończy. Wykorzystaj ten czas - póki dziecko jeszcze nie ma obowiązków za dużo w szkole i może dużo pojeździć. Zostanie mu to na całe życie. Niestety - narty to nie jest tani sport - ale nauka kosztuje. Jeśli masz możliwości finansowe to inwestuj w syna. Narty GS są bardziej wymagające niż SL - mój się pół sezonu do nich przekonywał. Teraz nie ma dla niego różnicy jaką nartę zakłada - ale początki na GS były trudne - obnażają braki techniczne pacjenta. Ja wyszkoliłem 2-kę swoich dzieci (córka jest instruktorem), a syn pewnie też będzie - ale moje szkolenie tylko dało dzieciom dobre podstawy. Reszta - to jazda sportowa, która to mocno się różni od tej amatorskiej znanej Ci ze stoku. Może się spotkamy w Tyliczu - też chętnie odwiedzamy rejon Krynicy. Życzę powodzenia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...