-
Liczba zawartości
5 031 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
199
Zawartość dodana przez Marcos73
-
Cze Że Bartek wymiata, to wiemy, ale podokuczać nie zaszkodzi (a któż to go tak skrytykował - cóż to za mistrz?) . Poprzedni mój post był oczywiście formą żartu, nie okraszony emotkami, ponieważ Mitek mnie ostatnio zrugał, że co to za żart jak wszyscy wiedzą że to żart. I co ? I dupa - nikt się chyba nie poznał, nawet Ty. Z premedytacją nie użyłem żadnej z dwóch emotek, które potrafię z klawiatury zapodać. A Ty ciuliku nie pitol - bo umięjętności masz naprawdę spore, co prawda mniejsze niż odwagę, ale wstydu nie ma - a rzekłbym u niektórych budzisz zazdrość. BTW - te Twoje łopaty w czachy to narty, które Jureczkowi do traffic-a się nie zmieściły? No i jak noga? Dostosowała się do buta, czy też but wymiękł? pozdrawiam Cię serdecznie
-
Cześć Wczoraj Tyniec i wizyta w klasztorze - bardzo klimatyczne miejsce, pogoda w kratkę i niestety na powrocie ulewa - przemokłem do cna. Wczoraj prawie 50 km jednym ciągiem, tempo na poziomie 27 km (oczywiście płasko - bez znaczących przewyższeń). Zaczynam się do roweru przyzwyczajać. Oczywiście kadencja wzrosła - co prawda nie tak jak inflacja jedynie o 5 punktów bazowych - ale jest dużo lepiej. Rower idzie lżej, ale organizm już się przyzwyczaił do szybszego pedałowania. Idealna była też pogoda, praktycznie przejechałem ten odcinek bez zadyszki. Końcówka w deszczu bardzo szybka - ale nie wiem czemu zaczynam w takich warunkach mega przyspieszać, bo to nic nie dało i tak zmokłem jak kura. Biegów jeszcze trochę zostało więc można poprawić szybkość przelotową a i zasięg się mocno wydłuża co mnie cieszy. Zobaczymy jak będzie w górach - tam jazda nieco inna większe podjazdy i mocno interwałowa. pozdrawiam
-
Cze Bartek Jak zawsze uwagi: brak ludzi, a teraz jeszcze brak słońca. No dobrze że chociaż śnieg jest. No i zmień coś - może kombinezon, albo ubierz kask tył do przodu, może gogle do góry nogami albo buty klamrami do wewnątrz, bo tak od razu wiem że to Ty i nie ma żadnej zagadki. A jak Cię nie poznam to będę miał satysfakcję że nie tylko Tyrpoo jeździ po pustych stokach. I ja mam szansę na taki cud. No weź, bez sensu. pozdrawiam
-
Cześć No bardzo ładna okolica, takie dziewicze tereny. Troszkę zazdroszczę Warszawiakom Kampinosu. Taki teren nie opodal tak dużego miasta. pozdrawiam
-
Cze Ładną pogodę masz - u nas w kratkę, ale słoneczka nie ma. Cały czas usiłuję do Lasku Wolskiego, ale pogoda zawodzi, a moje opony słabo w błocie się sprawują - nawet delikatnym. A tam przede wszystko glina więc i błoto. pozdrawiam
-
Cze Ja póki co to mam miejscówkę w Gerlitzen w drugim tygodniu naszych ferii - też tydzień - 6 dni jazdy. Syn szpuluje tydzień wcześniej na obóz i logistycznie lepiej - zabieramy go bezpośrednio z St. Lambrecht do Gerlitzen - w niedzielę będzie miał wolne i jazda od poniedziałku do soboty włącznie - wieczorem powrót - nie jest daleko - jakieś 850/900km. Pewnie coś w Polsce a i może się zgadamy pod koniec sezonu - to z Jurkiem się gdzieś wyskoczy. Podrożało i to sporo. Zobaczymy jakie ceny będą u nas - Tauron od nowego roku podniósł nam cenę za prąd o 100% z 0,46 na 0,92 netto/kWh, podpisana umowa na 2 lata - właśnie dostałem wypowiedzenie z końcem tego roku (a powinna być jeszcze rok) - znowu przy....ią 100% i będzie po 2 zeta netto 😞. Jak żyć Panie? Ale jakoś damy radę. pozdrowienia
- 869 odpowiedzi
-
- zakup nart
- do wzrostu czy do wagi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cze Trochę wiązania nie pasują - takie jakieś małe, ale grafika fajna i duża powierzchnia, a jest co smarować. pozdrawiam ps. A co u Ciebie pieronie słychać?
- 869 odpowiedzi
-
- zakup nart
- do wzrostu czy do wagi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cze Damian Ja tylko słyszałem - ale nie widziałem na żywo i trudno mi to sobie wyobrazić - bo to jak 2 narty do kupy wzięte. pozdrawiam
- 869 odpowiedzi
-
- zakup nart
- do wzrostu czy do wagi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ale takie są chyba najszersze - wszystko przed Tobą . No fajne - taką łopatą to i węgiel można szuflować - nie bez kozery stoją w piwnicy 😉 pozdrawiam
- 869 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- zakup nart
- do wzrostu czy do wagi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć Ale te z drutem też są ok - Revo to modernizacja Servo i DD (widać na starych GS - też bardzo dobra narta). Życzę udanego nartowania na nowym sprzęcie. pozdrawiam ps. Ja dałem 1800 za nówki - ale 2 lata temu po sezonie, a i Covid pewnie miał na to wpływ bo sklepy otwarte były a stoki zamknięte - więc klient indywidualny był rzadkością, no i zmiana na Revo była od następnego sezonu. Poszło wszystko do góry - nie ma co, ale patrząc na ofertę Race Programów z tego i poprzednich lat - to nie ma takich podwyżek, może góra 10-15%. Czyżby pośrednicy chcieli sobie odbić straty?
-
Obgadamy wszystkie za i przeciw. pozdro
-
Cześć Nie traktowałem Twojej wypowiedzi jak poradę, tylko stwierdziłem fakt że życie w sporym mieście zaczyna mieć więcej minusów jak plusów. Ale jest światełko w tunelu aby to zmienić. Większość postów piszę z kompa, a tam potrafię zamieścić tylko 2 emotki, uśmiechniętą buźkę i przymrużone oczko, a ta puenta dotyczyła mnie osobiście z czego się mocno uśmiałem i dałem temu wyraz w postaci emotki, aby podkreślić że doskonale się bawię śmiejąc się z własnych przywar. Ale zrobiłbyś wyjątek, strzelił fotę tej Agrykoli, bo to co wrzucasz to sobie mogę wygooglować, a bardziej mnie interesuje jak to wygląda z Twojej perspektywy. pozdrawiam
-
Cześć Janie Generalnie to ma za zadanie tłumienie nieprzyjemnych drgań występujących czasami w nartach, poprawę sztywności wzdłużnej jaki i oddanie dodatkowej energii zgromadzonej w polimerze usytuowanym pod płytą podczas "wyjścia" ze skrętu. Tyle w teorii. Skręcania chyba nie ułatwia, ale pewnie też nie utrudnia. pozdrawiam
-
Mitku Szkoda to umrzeć..... Browarów tyle nie zmieszczę choć lubię smak piwa - w większych ilościach jednak wolę twarde trunki, a i kumpli mam raczej w górach, tutaj tylko znajomych a to nie to samo niestety. Ja jestem typem impulsywno - komentatorskim (wiesz jak jest - "ksiądz i kibic z jednej są parafii, każdy wie jak ale żaden nie potrafi" 🙂 ) - Żona zaś woli w spokoju oglądać, tak na tym polu się nie dogadujemy - a po tylu latach małżeństwa już się wie co i jak. pozdrawiam
-
Mitku Toż Ty cyborg jesteś 😉 pozdrowienia
-
Cześć Ja mam S9 z revo, przy wyborze kierowałem się podobieństwami w zachowaniu się nart do mojej poprzedniej (SL Voelkl serwisówka damska), ta z z pośród innych była w moim odczuciu najbardziej podobna. Nie wiem czy my amatorzy jesteśmy w stanie odczuć te nowinki techniczne o ile producent nie zmieni znacząco geometrii nart. Sztywność wzdłużna jest porównywalna pewnie z komórkami - clou to sztywność poprzeczna. Choć koledzy dobrze radzą, zmień rodzaj narty, SL-ki to narty w których kolana najbardziej dostają po dupie, to ogólnie znany fakt. Sam osobiście gdy dłużej na nich pojeżdżę czuję kolana, a nie mam i nie miałem nigdy żadnych problemów zdrowotnych. Te narty ze względu na ich specyfikę takie są. Nie zgadzam się zdecydowanie z ostatnim zdaniem kolegi Brunera - szedłbym raczej w tańsze - różnicy pewnie nie odczujesz, a po co przepłacać jak nie ma różnicy? No i drut ma swój urok, a złom ostatnio w cenie 🙂 pozdrawiam ps. nie miałem porównania z najnowszym wynalazkiem Atomica, a tylko z nartami innych producentów w obrębie tej samej grupy, np. head e-SL.
-
Cze Zgodnie z obietnicą wczoraj była Kolna, ale tyle emocji w sobotę było. Jestem dumny z naszych zawodników i to że jestem Polakiem, może nie tym prawdziwym, ale jednak 😉. Po pierwszym secie dostałem od Żony NOMZ, czyli nakaz opuszczenia miejsca zakwaterowania, stwierdziła że pompka mi nie wytrzyma a jeszcze pani Światek wieczorem da popis. Więc szybki przyodziewek, relacja na żywo w komórce i w drogę rozluźnić skołatane nerwy po 1-szym secie. Trasa standard, delikatny powrót na początek Wisłostrady (ja mam wjazd na 3-cim kilometrze) i takim żywym tępem bo pogoda niepewna. Zdjęć mało bo rękawiczki miałem pełne z palcami i zdjęcia się robi źle, no ku...wsko źle. I jeszcze okulary zerówki z deca za 29 zeta - trenerskie 🙂 , nie można się w nich zatrzymywać, tak parują że nic nie widać w mgnieniu oka - trzeba non stop jechać. Dla mnie pogoda ideał, pustki jak zwykle po drodze mijam Przegorzały a w oddali widać zarys Klasztoru Kamedułów, nikogo praktycznie nie spotykam po drodze. Kolna zdobyta - szkoda że nie ma treningu, świetnie się to ogląda. Ale trzeba się zbierać bo burza na horyzoncie....... Z 4 km przed Wawelem, a z 10 od domu przyszła taka ulewa że przyjechałem przemoczony jak mops, tempo na puchar świata - taka dzida - na skróty przez rynek. Wróciłem w pod koniec 4-ego seta - 33km zrobione - takiej średniej na tej trasie to nigdy nie miałem. Następna relacja z Lasku Wolskiego, nasze pagóry, fajne ścieżki leśne, trochę prostych singli, ale musi troszkę przeschnąć bo ostatnio Kraków mocno deszczowy. Dzisiaj krótki spacer z moją lepszą połówką - dzieciaki w kinie - córka obstawiła imprezę, ekipa Rockrider WC family team na trasie, Żona się przekonała do starego roweru, póki co to miejski poszedł w odstawkę. pozdrawiam serdecznie ps. Może ktoś coś pochwali się okolicą - Mitek dawaj tą Agrykolę 🙂
-
Cze No o to się nie obawiam, budynek powstał z myślą o dygnitarzach krakowskich, drzwi oryginalne, futryna z torów kolejowych, a rudego 102 przerobili na drzwi😁. Mam lepszą miejscówkę, ale nie chce mi się po schodach dymać, wyobraź sobie że mamy w kamienicy schron PRZECIWATOMOWY!!!!!! Tam to k…a są drzwi, te z rowerowni to pikuś. Monitoring jest, 2 kamery na kamienicy i 6 milionów wokoło, taka miejscówka. Do kamienicy przylega sąd apelacyjny, z balkonu w sypialni macham do prokuratury, szkoły prokuratorskiej, sądu okręgowego. Z balkonu w kuchni macham do konsulatu Norwegii i jakegoś następnego sądu (chyba dla nieletnich). Jak mi gościu rysnął auto pod blokiem to go namierzyłaś w 15 minut, ujęcia z 4 kamer z 3 różnych budynków. W rowerowni jest świetlik ale tylko koty się tam prześlizgną, ponadto są bezpośrednio pod naszą sypialnią, skrzypią niemiłosiernie, mam je nasmarować, ale muszę obmyślić sposób jak, bo ściągać się ich boję że mnie zabiją, jest słownie sześć zawiasów. pozdrawiam
-
To zapraszamy! pozdrawiam
-
Cze Dzisiaj nici z Niepołomic, pogoda nie dopisała ale było okno pogodowo/rodzinne 🙂. Czasu nie było bo mocno sobotni czas się skurczył, niespodziewanie córka wpadła z wizytą na weekend, więc syna na 9.00 na ogólnorozwojówkę na AWF-ie, w międzyczasie zakupy (przyszło zlecenie z góry - a ja w sklepie to jak goryl we mgle, ale jakoś poszło) i pakowanko na jakąś traskę. Czasu niewiele - 2 h, o 13.00 odbiór syna. Na Wisłostradzie takie puchy jak nigdy dalej nie było gorzej, wymarłe miasto a ledwo mżawka była No więc atak na krakowski Mont Blanc 😉 Zdobyty i pyszna kawusia na osłodę. A takie widoczki z tarasu Trzeba się zbierać bo czas goni, pierwszy singiel 🙂 Drugi już standardowy, ale błoto niemiłosierne było - mocno padało, ale wszyscy wiedzieli że byłem na rowerze 🙂 Ktoś kajakiem po Wiśle, ale pustki niesamowite. Wisłostrada wymarła, może to i dobrze, bez tłoku. Pierwsza barka - to Namysłów - niestety bo złej stronie zacumowała 🙂 Mocak z super kawiarnią i mega widokiem mijam po drodze. I plażę na którą często przyjeżdżamy - powiedzmy rzut beretem od domu, są leżaczki, piwko, można pograć w siatkę etc. A tu chciałem się pochwalić najnowszym nabytkiem - po dwuletniej batalii z gminą Kraków udało mi się kupić pomieszczenie w mojej kamienicy (była kotłownia), już wysprzątana - będzie warsztat narciarsko/rowerowy. I się tam, nie śmiać wszyscy użytkownicy wolnostojących domów, 32 m/2 w centrum miasta to nie byle co, no i grzanie za darmo - bo rury z mpec-u spowijają cały sufit . Ale jaki wjazd 😉 A tak póki co wygląda, i to nasze rowery - nie wypożyczalnia 🙂 pozdrawiam ps. okno pogodowe się robi - a Kolna czeka .... 🙂
-
Mitku, a kto bogatemu zabroni 😉 pozdro
-
Zapomniałem o finale, jak zwykle….
-
Cze W pracy Kongo, No dzisiaj już samochodem, bo byłem o 4.00 punkt. Powrót o 18.30, szybkie pierogi 😁 i rower. Ale dzisiaj to ewidentne wpół do komina 😉, 20 km bo późno i cimno, a deczko przymęczony jestem. Moja najbliższa okolica, tak wygląda moje miasto nocą……Jutro Niepołomice w planie. pozdro
-
Cze A o S52 to nie słyszałem - ale jak będzie - to może ciut krócej się pojedzie, ale znaczniej komfortowo. Choć obecna droga nie jest zła, Ja sadzę przez Suchą Beskidzką - taka godzina z haczykiem - ale przewidywalna i nigdy nie jest zatłoczona. No i masę znam objazdów po drodze. pozdrawiam
-
Cześć Krzysiu, ale ten mój nowy rower to chyba takie rozwinięcie HT, bo generalnie przede wszystkim ma służyć do jazdy i takie było zamierzenie producenta. Miał być lekki, o niedużym skoku zawieszenia. Zmiana rozmiaru kół pewnie miała by wpływ na napęd - bo to nie samochód gdzie zmienia się tylko rozmiar felgi - gdzie nowa opona zostaje z takim samym obwodem. Tu całe koło jest większe. Pewnie i opór byłby przy rozpędzaniu większy, ale szybkość niewątpliwie by wzrosła. pozdrawiam