Skocz do zawartości

Marcos73

Members
  • Liczba zawartości

    4 408
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    181

Zawartość dodana przez Marcos73

  1. Cześć To ciułanie - to taka przenośnia, ale szuka punktów w innych konkurencjach (że jest nieomal kompletną zawodniczką) , bo bez tego chyba w tym sezonie może mieć problemy ze zdobyciem jakiejkolwiek kuli, a Marynie trzeba dać trochę czasu, objeździ się i będzie lepiej. pozdrawiam
  2. Adamie Podrzucaj póki możesz z komentarzem - podstawowe ćwiczenia - ja taką serię podobnych ćwiczeń wykonuje po przerwie 2-3 zjazdy szkoleniowe, dla rozgrzewki oraz aby pamięć mięśniowa wróciła. pozdrawiam
  3. Mitku Na mój gust - Miki chyba "troszkę" się obawia Petry, ciuła punkty we wszystkich konkurencjach - cel kryształowa kula. Wie że w samych technicznych może nie dać rady. No brawo Maryna - 29 w SG to już coś - świetny wynik. Panowie - stok jeden z najtrudniejszych w PŚ, co było doskonale widać na ekranie, zawodnicy tej klasy i takie problemy. No Luca zasłużył na pudło - ale niestety się nie zmieścił 😞 pozdrawiam
  4. Już chyba rozumiem, tu masz rację - 26 czy też 26,5 ma większa skorupę - coś ok 300mm - ale dajesz popalić, nawet w piątek wieczorem nie da się wyluzować 🙂 pozdrawiam
  5. Samo życie Moja córka miała akurat blisko do klubu, ale góry za to daleko, coś za coś. 10 min do klubu i 1,5 na stok jazdy, na to samo wychodzi. Nigdy nie miała parcia na zawody, toteż nigdy ją do tego nie zmuszałem, jeździła ładnie dla oka, ale mało skutecznie - bo to w sporcie bardzo rzadko idzie w parze. Ale nie żałuję. I mam nadzieję że Ty też. pozdrawiam.
  6. To dobrze że duży, w razie czego to łatwiej mi będzie przez lasek obok stoku (z lewej lub prawej) w Zwardoniu między drzewami uciekać .... 🙂 pozdrawiam
  7. No i szczęście, że trafiłeś na kolegów znający swój fach, nie czarowali tylko chłodnym okiem stwierdzili, że lepiej ją kształtować w tej profesji, niż składać obietnice bez pokrycia. pozdrowienia
  8. Czy te nogi mogą kłamać ....... 🙂 To tak żartobliwie oczywiście.
  9. Drogi Mitku Obawiam się że Senior ma rację niestety tak jest - producenci niestety te nieszczęsne połówki oszukują głównie objętością buta, czy grubością kapcia - tego nie wiem - na pewno, wkładkami tak. Jak będziesz miał kiedyś okazję wyciągnąć z tego samego buta o rozm np 26 i 26,5 wyciągnąć wkładki - zobaczysz że te 26 są wyraźnie grubsze - co do samych kapci - tego nie wiem. Może te 5 mm tracą na grubości w okolicach palców, skorupy zaś są identyczne. Poniżej przykładowa tabela rozmiarów oraz wielkości skorup - stopniowanie co 10 mm niestety. pozdrawiam
  10. Tak to jest czasami, pozory mylą. Toteż staram się nie wypowiadać o sprawach o których mam oględnie mówiąc słabe pojęcie, to że nauczyłem wstępnie w miarę porządnie poruszać się po stoku swoje dzieci i przekazałem do klubu surowce w miarę ukształtowane, co nie znaczy że wiem do końca co robię, jak pisałeś w jakimś poście, dzieci uczą się przez naśladownictwo i w tym przypadku chyba byłem dobrym pierwszym wzorem z czego jestem dumny, resztę już załatwili ludzie o odpowiednim przygotowaniu szkoleniowym - ale myślę, nawet wiem że było im dużo łatwiej poprawiać wstępnie ukształtowanych i świadomych narciarzy. pozdrawiam
  11. Drogi Adamie Mam nadzieję że będziemy mieli okazję się spotkać w niedalekim czasie w Zwardoniu, córkę kojarzę - Ciebie nie (pewnie odcinasz kupony z pracy córki 🙂 ). Z Mitkiem nie dyskutuję na tematy techniczne bo wiedzę oraz bagaż doświadczeń ma ogromny, ja jestem tylko cienkim bolkiem który coś tam wie gdzie dzwonią, ale nie wie w którym kościele. Natomiast dobrze by było gdyby Mitek oraz jemu podobni (chociaż jest On jedyny w swoim rodzaju) byli raczej jak ojcowie niż "macochy" na tym forum. Słoweński Demonstrator na pewno "papiery" na jazdę ma i może lepsze niż my wszyscy na tym forum, ale tu się przyznaję bez bicia Andreja (nie doczytałem napisów końcowych i nie wiedziałem któż to jest) po ostatnich występach w PŚ ma LEPSZE. Jak pisał Mitek - jazda sportowa niekoniecznie ma być ładna, ma być skuteczna, a ten filmik tylko to potwierdza. pozdrawiam
  12. Drogi Mitku Żle mnie zrozumiałeś, miałem na myśli czas jaki potrzebuje zawodnik czy jak pisałeś ogarnięty amator na adaptację butów do nóg, jeśli są jakieś niedoskonałości w stosunku do statystycznego amatora narciarstwa. Zawodnik czy też zapalony amator z doświadczeniem, który jeździ dużo ten powiedzmy umownie tydzień jest wystarczający do zaadaptowania butów do jazdy (zawodnik idzie na trening i gówno trenera obchodzi że ma delikatny dyskomfort - ma jeździć i tyle, ambitny dużo jeżdżący amator zaciska zęby i jeździ, bo lubi to robić i też stosunkowo szybko adaptuje buty), natomiast ludzie którzy jeżdżą od "święta" te 10 czy 15 dni w roku, czas adaptacji wydłuża się niemiłosiernie, więcej wówczas czasu spędzają w knajpach masując nogi niż przebywają na stoku. Stąd to porównanie. Dlatego też ważną rzeczą jest, aby amatorzy narciarstwa bez doświadczenia korzystali z pomocy fachowców przy zakupie butów czy też nart i odżałowali te parę groszy, aby ten sport dla nich był rozrywką a nie "golgotą". pozdrawiam
  13. Mitku Kwintesencja w kilku zdaniach - jedno doprecyzowanie "Nawet sportowy but się ułoży, jak zaciśniesz zęby i dasz mu tydzień - zapewniam" - tutaj jeśli chodzi o zawodnika to tak - dla niektórych ten tydzień zawodnika to 3 lata 🙂 Reszta bez dwóch zdań racja. Pozdrawiam.
  14. Tu masz w 100% rację - ale jest to jakiś sposób aby cokolwiek dobrać do własnych stóp, jeśli ktoś "potrafi" jako tako zjeżdżać z góry na dół, to nasze rady mogą być cenne, np. wymiana butów po 10 latach na nowe, nie wiem czy to dobry przykład, jeśli ktoś nie potrafi nawet stać na nartach - cokolwiek nie kupi - będzie złe - jak pisałeś wcześniej, każdy z nas ma inną stopę i budowę i dla każdego z nas jest inny but odpowiedni, niestety trzeba na to poświęcić trochę czasu, a jeśli jest to laik to musi zapłacić frycowe w sklepie i tyle. Problem, że dużo ludzi kupuje w necie, nie mając pojęcia czy te buty będą dobre, niestety but narciarski ma to do siebie - że się nie rozchodzi - zazwyczaj. Ty wiesz, ja wiem jakie buty kupić i jakie są dla nas dobre - inni niekoniecznie. Więc starajmy się im pomóc - o ile jest to możliwe, aby mieli świadomość, że wybór butów to chyba jedna z ważniejszych rzeczy przy kompletowaniu sprzętu. pozdrawiam
  15. Cze Mitku Chyba trochę przesadzasz, demonstrator który firmuje Słoweński Związek Narciarski wg. mnie nie jest "leszczem" i zasługuje na szacunek. Tam - jak dobrze wiesz nie trafiają ludzie przypadkowi. Na filmiku towarzyszy mu nowa gwiazda alpejskiego pucharu świata. Niestety SLO ski ma się czym pochwalić w przeciwieństwie do PZN w tej dyscyplinie i nie ma sensu umniejszać umiejętności tego Pana. Jeśli zobaczę na necie taki filmik z Twoim udziałem i np. Maryny firmowany przez PZN - to odszczekam wszystko, a póki co to jak przysłowie mówi " Ksiądz i kibic z jednej są parafii ........." resztę znasz. BTW, osobiście podziwiam jazdę oraz sposób w jaki wykonuje ćwiczenia, nie przypuszczam, abym wykonał je w ten sposób. pozdrawiam
  16. Arbuzy pod pachami to ja mam od urodzenia więc tego akurat nie muszę ćwiczyć. 🙂
  17. Wrzucam z Demo Slo filmik - instruktor/demonstrator - jak dla mnie perfekcyjna jazda w porównaniu z zawodniczkami. Adamie - sorka ale nie mogłem się oprzeć - już nie będę.
  18. Świetne materiały - a osobiście uważam że słoweńscy demonstratorzy/szkoleniowcy są w absolutnym top na świecie. pozdrawiam.
  19. Drogi Mitku Nigdy nie ma 100% pewności, nawet na względnie pustym stoku. Wypadki chodzą po ludziach, nie po górach. Tak samo nie jesteś w stanie przewidzieć ilości osób będących na stoku, a powrót po 2 h jazdy w 1 stronę - trochę bez sensu. Jadąc samochodem z pkt A do B nawet super bezpiecznie i przepisowo nigdy nie masz 100% pewności że dotrzesz do celu, a przecież nie rezygnujesz z jazdy bo jest duży ruch. Możesz starać się dopasować wyjazd do pory dnia etc. ale nie zawsze twoje przewidywania są trafne - co nie znaczy że zrezygnujesz z wyjazdu. Głownie chodziło mi o jakiś taki trend, który zauważyłem na stokach "lansowania się", nie wiem czy to dobre określenie, czyli dowyglądania na stoku. Widząc ludzi w plastronach szkółki - domniemujesz, że są to osoby uczące się i zwiększasz czujność, widząc gościa w gumie, kurtce instruktorskiej masz prawo przypuszczać, że coś tam potrafią i jakiekolwiek zasady panujące mna stoku ogarniają - co nie znaczy że masz do nich pełne zaufanie - stąd też moje zdziwienie, że goście z takimi emblematami nie mają podstawowej wiedzy o poruszaniu się po stoku. W Tyliczu były 2 różne szkółki - jedna nich prowadzona przez kobietę, druga przez jakiegoś "chłopa" - bo inne określenie nie przychodzi mi na myśl, pomijając strój - bo kolorystyka instruktora ma swoje zalety - jest widoczny i zagubieni kursanci mogą go z łatwością znaleźć na stoku. Jednak widać było różnicę w klasie obu prowadzących, instruktorka - przeprowadziła rozgrzewkę, zebrała wszystkich do kupy i przedstawiła zasady obowiązujące w jej grupie i na stoku, oraz starała się aby było bezpiecznie - czyli zajmowała tylko fragment stoku, zwracała uwagę na innych (nie puszczała dzieci jeśli widziała że ktoś jedzie), a przede wszystkim zatrzymywała grupę w miejscu widocznym dla wszystkich! A gość oprócz wyglądu to nie miał żadnego pojęcia o prowadzeniu takich zajęć - dzieci wężykem jechały po całej szerokości stoku nie mówiąc o postojach za przełamaniem stoku. pozdrowienia.
  20. Cześć No niestety nie wszystko można przewidzieć na stoku, otóż wczoraj byłem z synem w Tyliczu na masterze (proszę bez złośliwych komentarzy - jedyna otwarta stacja w okolicy). Stok wiecie jaki jest - a jak nie wiecie - krótki i płaski. Osobiście o mało co nie wjechałem w gościa na stoku. Osób stosunkowo mało, w knajpie jak ubierałem z synem buty - 3-ech gości, identyczne stroje - znaczki SIiTN wyj...ne na klatach o śr 15 cm - żeby każdy widział, na stoku niestety nieporadna (i nie przesadzam) jazda na nartach SL. Poznałem Słowaka na stoku (przyjechał z synem) - też jeździ w słowackim klubie - więc mój miał towarzystwo, oni razem, a my razem. Jak przedmówcy stwierdzili, szukamy bezpiecznego toru, staramy się jechać przewidywalnie, a że ja i kolega ze Słowacji mieliśmy narty SL to zajmowaliśmy bardzo mało miejsca na stoku. Jeździliśmy z samego boku stoku (prawą stroną), więc pilnowaliśmy tak de facto tylko lewej części. Mimo iż płaski stok, to można wycisnąć trochę prędkości, nat tle 90% uczestników jeździliśmy szybko. Owa trójka zjeżdżała z góry, próbując coś tworzyć na tych pięknych nowych nartach (no niestety jak wiecie - same nie pojadą), byli dobre 10 m od nas, jechali przewidywalnie - no i "instruktorzy" to byli. W pewnym momencie ostatni z Panów wymyślił, że mocno odbije w prawo i się zatrzyma, Słowak przejechał a ja już gościowi po nartach bo mi brakło stoku. Facet się przewrócił, ja się zatrzymałem, podeszłem się zapytać czy wszystko ok i dostałem zjebę że jeździmy za szybko i nie uważamy, w odpowiedzi grzecznie zapytałem czy on i koledzy mają jakieś uprawnienia do noszenia tych emblematów, a jeśli nie to powinni czym prędzej pościągać kurtki i nie wprowadzać w błąd narciarzy którzy wiedzą co one oznaczają. I tyle ich widziałem pozdrawiam
  21. Drogi Kolego Może źle się wyraziłem, może nie ogranicza, ale mnie to nie przeszkadza (kwestia wieloletniego użytkowania standardowych gogli), jak każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Generalnie są zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy takich rozwiązań, mnie jest obojętne kto w czym jeździ, jeśli Tobie jest wygodnie i wielu innym użytkownikom tych kasków też - to ok. Ja tylko wyrażam opinię i spostrzeżenia syna na temat tego kasku, ale on jeździ trochę bardziej niż amatorsko i zaletą gogli jest to, że są niejako jak klapy u konia - pozwalają się skupić na obszarze stoku który ma pokonać, zewnętrzne bodźce raczej przeszkadzają niż pomagają podczas jazdy, dlatego też uważam, że to rozwiązanie nie przyjmie się w sporcie, natomiast z powodzeniem może być stosowane podczas jazdy amatorskiej. Jesteś użytkownikiem i pewnie masz porównanie ze zwykłymi goglami, szerszy kąt widzenia w tym przypadku znacznie poprawia bezpieczeństwo na zatłoczonym stoku, może wyeliminować pewnie część "stłuczek", ponieważ wcześniej można zauważyć i przewidzieć niefortunne zdarzenia. Pewnie mają jeszcze kilka "+" o których nie wiem. Jestem użytkownikiem standardowego zestawu i czuję się w nim komfortowo, więc prawdopodobnie nie zamieniłbym go na kask w którym Ty jeździsz i Tobie odpowiada, co nie znaczy że neguję stosowanie takich rozwiązań. pozdrawiam
  22. No cóż, starzejemy się ............. trzeba to przyjąć niestety na klatę.
  23. Tak, u dzieci jest inaczej, ale mój nie jest w stanie rozpoznać osoby stojącej po drugiej stronie ulicy, a to nie delikatna wada. Ja tez już się łapię że "ręka za krótka" ale póki co to nie chce rozleniwiać oczu okularami. pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...