Skocz do zawartości

Marcos73

Members
  • Liczba zawartości

    4 407
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    181

Zawartość dodana przez Marcos73

  1. Cześć Nawet na tej czołówce widać Carve like a pro - 2 osoby w delikatnie przesuniętej fazie skrętu, u mnie też tak jest - że zewn. ręka jakby prowadzi skręt (oczywiście przy dłuższych skrętach), druga osoba z czołówki jest już w późniejszej fazie (o ile pierwsza ta bliższa jest frontalnie do lini spadku - przynajmniej tak się wydaje) to ta druga - jej ciało idzie za skrętem, sylwetka zwarta, zewnętrzna reka prowadzi skręt, a wewnętrzna maca już śnieg 🙂 Tutaj dobrze widać jak powinien być wykonywany prawidłowo skręt, układ ciała, poszerzenie nart, balans głowy etc. Większość chce idealne 2 równoległe kreseczki wycinać, mój ślad nigdy nie jest taki, raczej w miarę pogłębiania skrętu w kulminacyjnym punkcie się poszerza aby powrócić do węższego prowadzenia, zmiany krawędzi i ponownie się poszerza do punktu kulminacyjnego. Praktycznie tylko przy starcie można zauważyć płaskie prowadzenie nart poprzedzające zmianę krawędzi, nie wiem może 2-3 skręty, później przy dynamicznej jeździe ten ślad się urywa - następny jest już ze zmianą krawędzi, ale nigdy nie jest jakby ciągłością poprzedniego - te ślady są wobec siebie przesunięte, jakby następny skręt był wyżej inicjowany. Też tak macie? Pozdrawiam
  2. Zapomniałeś dodać - ćwiczenia opanowanego nieomal do perfekcji 😉 .
  3. Cześć Wg. mnie (ale może się nie znam) im krótszy skręt tym bardziej frontalna pozycja do linii spadku stoku, w miarę wydłużania ciało jakby podąża za skrętem, przynajmniej ja tak mam - albo takie odczucie. Nie wykonuję jakiejś abstrakcyjnej kontrrotacji, aby na siłę tors był ułożony w linii spadku stoku, raczej przy wydłużaniu i pogłębianiu skrętu ciało idzie za "ręką?' w tym przypadku zewnętrzną, która wyznacza jakby ułożenie ciała jak jadą narty. Oczywiście tam mam jakąś delikatną kontrrotację i nie jest to dokręcanie ciałem skrętu tylko uzależnione jest od stromizny i pogłębiania skrętu. tak myślę, jak coś to wyprowadzać z błędu. pozdrawiam
  4. Cześć Marek - miło mi poznać Mitku. Co Michele - to nie wiedziałem że z Lucą jest - ale niestety przy takim trybie życia to kogo można poznać 🙂 jak nie innego zawodnika. Ale powinna go zmienić - jak to się mówi nieszczęścia chodzą parami 😉 . Luca to też b. zdolny alpejczyk, ale chyba trochę głowa zawodzi i ten przysłowiowy łut szczęścia potrzebny nawet tym wybitnym sportowcom. Co do budowy, nie wiem bo nie widziałem na żywo - a telewizja "kłamie" 🙂 , ale w sporcie wyczynowym treningi etc. - tu nie ma miejsca dla słabeuszy. Pewnie te szczupłe, jak choćby Marta są dobrze zbudowane - ale wzrost troszkę oszukuje, a te dobrze zbudowane pewnie to potężnie zbudowane/ni zawodniczki/cy. Nie Mówię juz o konkurencjach szybkościowych - gdzie chłopy jak dęby, pewnie obwód uda jak mój w pasie. Ale tam to już nie ma miękkiej gry. Trzeba mieć cochones żeby cisnąć 140 km/h po takim lodzie i na takich trasach. Podziwiam ich coraz bardziej, chociaż zawsze wolałem konkurencje techniczne. Nie ma co mówić - są to atleci jakich mało na świecie - a szczyptę szaleństwa każdy z nich posiada. pozdrawiam ps. niecierpliwie czekam na kolejne zawody PŚ, zobaczymy co wie wydarzy, będzie temat do kolejnych komentarzy i spostrzeżeń. Ja tylko póki co z otworzeń oglądam, jadę na weekend z synem trochę pojeździć - bo jak zacznie w styczniu to do kwietnia ma kalendarz zabity, jeszcze go żona wczoraj zapisała na białą szkołę jakoś na wiosenne szusowanie do Szczyrku (ostatnio miało być we Włoszech - ale odwołali) - może z nim pojadę, ale jedzie z klasą i nie chce mu siary robić. Ale ma okazję się odgryźć, jest mały (najmniejszy w klasie) i trochę mu dokuczają, pewnie będą zawody to im narty wybije z głowy. 2 lata temu to wszystkie zawody szkolne wygrał - nawiózł tyle złota że ustawiony jestem do końca życia 😉 , był strasznie dumny - nie mówiąc już o mnie 🙂 .
  5. Cześć Kolegi córka jeździ w takich - niestety modelu nie pamiętam ani firmy - bardzo sobie chwali - jest instruktorem, ale jej jazda wygląda jak wygląda, bardziej tyłem i mało się rusza tak de facto na stoku - głównie dzieci początkujące. pozdrawiam
  6. Marcos73

    Rusin Ski

    Nie byłem, ale nie zapuszczam się poza NT, może Kluszki, widziałem że się to rozbudowało - jeździłem tam swego czasu z córką, ale była wtedy tylko 1 kanapa i 2 orczyki. Myślałem nad Laskową - też tam bywałem z córką często - ale chyba jeszcze nie chodzi. Nienawidziła tych stoków, niewiedząc czemu, w czwartek już dostawała ataku paniki, później się przyznała, że to orczyki, a w szczególności te zakręty ją doprowadzały do szału, a ja nic nie skojarzyłem 🙂 jak to facet. pozdrawiam
  7. Fizyka przestaje działać po 200 seriach ulubionego trunku 🙂 pozdrawiam może Zwardoń zaliczę w 3-Króli to się w końcu poznamy i poćwiczymy 😉
  8. Po 200-tu powtórzeniach z "Borysem" to prawdopodobnie z nieznanych Ci bliżej powodów dywan bije cię w twarz 😉
  9. Marcos73

    Rusin Ski

    Niestety Mój syn rzyga już Jurgowem, ojeździł się tam w zeszłym sezonie. Mnie ta trasa pasuje (chodzi o dojazd) - bo droga dobra i szybka i jak będę wyjeżdzał ok 13.00 - to spokojnie na 14.30-15.00 będę w KrK. Na Rusińskim jeszcze nie był (ja tam byłem w zeszłym roku - trafiłem zupełnie przypadkowo), może Grapa (ale to widać z drogi), albo Koziniec (tam stawiał 1-sze kroki) - może czas wrócić do korzeni? pozdrawiam
  10. Marcos73

    Rusin Ski

    To dobrze - w sobotę mam gdzieś z synem jechać na chwilę, bo o 16.00 w Krk mam Wigilię w pracy i mam mało czasu - może tam - ostatnio było mało ludzi i stok fajnie przygotowany, chociaż nieco płasko, ale da się pojeździć. Jeszcze raz dzięki. Pozdrawiam
  11. Marcos73

    Rusin Ski

    Cześć Widzę, że od niedzieli to się trochę trasa zdegradowała, są przetarcia i mimo śnieżenia ta sama część trasy otwarta, dzięki za relację. Ale tłumów nie było co najważniejsze. Pozdrawiam
  12. Marcos73

    Moje usiłowania

    Jasne że masz racje co do wieku, nie ogranicza, ojciec mojego przyjaciela jeździł do 93 roku (jeszcze żyje i ma się świetnie), przestał bo mu się niestety ........ towarzysze wykruszyli. Myśle tylko o czerpaniu radości z tego co się robi i w przypadku Plus80 że JESZCZE SIĘ ROBI i to z klasą!. Jasne że cel daje motywację, ale nie ma się co spinać. Sam widziałeś na filmikach - nie ma się czego wstydzić, to raczej On wielu na stokach zawstydza. No i te zniżki 🙂 pozdrawiam
  13. Cześć Może to kwestia wkładki, ja początkowo miałem to samo odczucie - oryginalne wkładki HEAD, cały czas było ok oprócz orczyka, a że mam delikatne płaskostopie oryginały były nieodpowiednie dla mnie, kupiłem sidasa - nie te cudowane personalizowane tylko takie standardowe (chyba były 4-wzory z podbiciem), wybrałem odpowiednie i zmieniłem. Problem znikł jak ręką odjął. Użytkuję te wkładki od ok 6-ciu lat. W tym roku kupiłem nowe buty (ten sam model tego samego producenta) i w niedzielę jazda od 9.00 - 18.00 nie stanowiła żadnego problemu - z godzinną przerwą. Butów nie rozpinam nigdy, nie czuję takiej potrzeby nawet w knajpie. Ściągając buty nawet nie mam uczucia (w porównaniu z ludźmi których czasami obserwuję np w knajpie) jakbym zrzucał jakiś niesamowity ciężar, ich twarze mówią wszystko, ten stan błogości i ulgi - bezcenne. Ale nadmieniam, że klamry w butach spinam bardzo lekko, tylko na clic, ale but trzyma świetnie, żadnych luzów, chyba ten producent oraz ten rozmiar i konstrukcja buta jest wprost stworzona na moje nogi, a Flex 140 - (140-160 zakres) więc nawet dużo jak na sklep. pozdrawiam
  14. Dokładnie tak jak Mitek pisze, ja jak swoje to tak jak bym jechał lub na piętach jeśli chcę wyprostować nogę/nogi. Ponadto nigdy nie rozpinam butów, więc inna pozycja stania jest niemożliwa do przyjęcia. pozdrawiam
  15. Marcos73

    Moje usiłowania

    Plus80 Nie wiem ile masz lat (chociaż nick coś sugeruje - jeśli to jest to co myślę - to każdy Ci zazdrości formy), ale ciesz się życiem, jeździsz dobrze, a że jeszcze jeździsz to i tak jest ogromnym sukcesem. Ja bym już nic nie poprawiał, tylko jeździł żeby nie wyjść z wprawy. pozdrawiam
  16. Tak jak piszesz Mitku, balans ciała ważny , ale z tego co pamiętam u mnie był też strach, żeby jechać na "złej" narcie - takie nienaturalne, ale jak sie mówi, jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz. pozdrawiam
  17. Cze O tym że jest kluczowa do jazdy tyłem - nad tym się nigdy nie zastanawiałem, to ciekawe. O ile pamięć mnie nie zawodzi to pierwsze tyłem opanowałem jazdę a później 1 nartę, ta wysunięta noga do przodu przy jeździe tyłem to jak goście na snow parku jadą przed ewolucją - tak? Bo ja jadę jak do przodu tylko że do tyłu 🙂 (ale wyszedł bohomaz), używam tej jazdy czasami jak znajomi mnie molestują abym z jakąś pociechą pojeździł, ale tak głęboko się nad tym nie zastanawiałem, muszę spróbować. pozdrawiam
  18. Jazda na wewnętrznej narcie to dala nas amatorów raczej ciekowostka, jakiś następny level (przełamanie pewnej bariery raczej chyba strachu), ale nie rzecz którą musimy potrafić. Zawodnicy - owszem, nie raz to wykorzystują na zawodach, szczególnie na slalomie widać spóźnione wrzucenie nart i jazda na wewnętrznej narcie bo druga noga jest za krótka 🙂 . Sam umiem jeździć na 1 narcie (czyli raz jest zewnętrzną a raz wewnętrzną) ale jako ciekawostka, w praktyce tego nie stosuję, bo nie mam takiej potrzeby. No chyba że narta się wypnie przypadkowo i zjadę kawałek na 1 narcie ku radości gawiedzi, ale jeszcze mi się to nie zdarzyło. pozdrawiam.
  19. Cześć Ja ją tylko widziałem w zeszłą sobotę, zwróciłem uwagę bo nietypowa - czarna była więc nie wiem czy to ten model - starszy gość po 50-siątce, ale umiał jeździć, taki stary lis stokowy, raz śmigiem, raz długim skrętem, nawet z nim gadałem na krześle (żona też miała Blossom ale krótsze), pewnie dobra narta - jeśli dobra cena ja bym brał, zła na pewno nie jest. pozdrawiam
  20. Tak masz rację, zobaczymy na innych SG jak sobie poradzi Miki (może Petra też ruszy - ale myślę, że dopiero IO - im szybciej tym groźniejsze są wypadki - ma to pewnie na uwadze), pewnie póki co dla Miki są te lepsze i gorsze SG (techniczne daje rade - z szusowaniem to musi jeszcze popracować) odwagę ma ale im szybciej tym trochę szaleństwa trzeba od zawodnika - czasami to mi się wydaje, że oni nie maja tak do końca kontroli nad nartami 🙂 . Gisin, Holdener oraz parę innych bym znalazł, ale co się dzieje z Ilką - ten błąd to jakiś dziwny - tak przespać skręt? Gisin to też mega uniwersalna i kompletna zawodniczka - zawsze uśmiechnięta - czasami tak jest - przeważnie jest ktoś lepszy mimo iż się jest w formie. Jak małysz - osiągnął wszystko ale to na IO zawsze Amman trafiał z najlepszą formą 🙂 pozdrawiam
  21. Cześć Nie faworyzuję żadnej z nich i nie oceniam, kibicuje wszystkim zawodnikom i zawodniczkom. Sformułowanie którego użyłem było niestosowne, zbiera - byłoby właściwsze, a to że jest dobra i robi to bardzo skutecznie - pokazują wyniki choćby w SG (dorzuca masę punktów do punktacji), ale też że jeszcze musi wrócić do poprzedniej formy i że ma się czego, a raczej kogo obawiać to widać po wynikach w jej koronnych konkurencjach, Petra jest groźna (inne zresztą też). Mało jest zawodników którzy startują w tylu odmiennych konkurencjach, bo wiesz że dzisiejszy sport jest mocno ukierunkowany i w konkurencjach szybkościowych są zawodnicy/zawodniczki o innych parametrach i predyspozycjach niż w technicznych. Ponadto przy takiej personalizacji zawodnikowi trudno znaleźć czas do trenowania kolejnej konkurencji (a bez tego nie ma szans przy imprezach takiej rangi - nawet Miki trenuje, a jako że jest top zawodniczką może temu poświęcić mniej czasu niż inni i kalendarz się spina). Obie Panie mają inne cele na ten rok - Petra chce zostać nową królową konkurencji technicznych i pewnie zabłyszczeć na IO, a Miki chce zgarnąć dużą kulę i wrócić do poprzedniej formy. Takie są moje spostrzeżenia. pozdrawiam
  22. Cześć Pewnie pomyliłem pojęcia, narta zew i wew (zależy w którym momencie na stoku), tak sorry za nieprecyzyjne pojęcia, powinniście nas poprawiać - inicjacja na wewnętrznej (która później jest zewnętrzną - dla mnie noga na której zaczynam skręt jest zawsze zewnętrzna - chociaż tak nie jest, dopiero jak czytałem wypowiedzi to po zastanowieniu się macie rację 🙂), przesunięcie głowy w stronę w tym przypadku już chyba zew. narty etc. jak poniżej pozdrawiam
  23. Cześć No oczywiście że nie Miki tylko Petry. Miki jeździ z finezją aczkolwiek bardzo pewnie. Petra wg. mnie jest doskonałym przykładem jak powinno się jeździć, ze względu na wzrost, wszystko jest mocno przerysowane i podczas oglądania jej przejazdów można zauważyć lepiej niż u innych zawodniczek takie kanony narciarstwa, jak choćby inicjację skrętu, zawsze, choćby na płaskim delikatnie unosi nogę (co doskonale widać) przed wykonaniem każdego skrętu, jasne że jest to top zawodniczka i my zjadacze chleba tak naprawdę nie powinniśmy się sugerować jej jazdą, jak pisałeś i podkreślasz, ma być skuteczna nie ładna, ale można wychwycić pewne podstawowe elementy które obowiązują tak de facto wszystkich. pozdrawiam
  24. Cześć To ciułanie - to taka przenośnia, ale szuka punktów w innych konkurencjach (że jest nieomal kompletną zawodniczką) , bo bez tego chyba w tym sezonie może mieć problemy ze zdobyciem jakiejkolwiek kuli, a Marynie trzeba dać trochę czasu, objeździ się i będzie lepiej. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...