-
Liczba zawartości
5 032 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
199
Zawartość dodana przez Marcos73
-
Cze Mitek, z całym dla Ciebie szacunkiem, ale nie zawsze kumam o co kaman, uważasz że reszta tylko ma bajania? Że śnieg tylko na gwiazdkę? i to ten ze szklanej kuli? Nie bardzo rozumiem ten podtekst. pozdrawiam
-
Cze jeszcze za sportsmenkę z NRD 😉 pozdrawiam
-
Marx74x Pełna zgoda w tej kwestii - dużo mądrych sformułowań z Twojej strony. Rzeczowych. pozdrawiam
-
Krzysiu Wiesz, że Ty będziesz wiedział w pierwszej kolejności. Kasia wyszuka jakąś promocję, podobno pakiet przyjaciółka jest z winem bez ograniczeń, co najwyżej musimy się zrobić na kobitki 😉 pozdrawiam
-
Kuba A jak myślisz? Do czego są najlepsze narty naostrzone. Do niszczenia wykładziny w bagażniku jak się nie posiada boksa i pokrowca. pozdrawiam
-
@netmare przyjacielu, zazwyczaj fabryczne kąty w nartach dla ludu (sklepowych) są dobrane właściwie i nie ma sensu ich poprawiać. Ostrzyć jak fabryka podaje i na pewno będzie dobrze. Rożne grupy nart mają różne kąty fabryczne, dopasowane do danego rodzaju narty i jej przeznaczenia. Jeśli użytkujemy to stricte amatorsko, nie ma sensu tego poprawiać, bo i tak na naszym poziomie oraz stokach na których zazwyczaj jeździmy i warunkach śniegowych nie poczujemy różnicy. pozdrawiam
-
Cześć Agresywnie zrobione narty - to coś wręcz przeciwnego - podniesienie poniżej 0,5 i kąt boczny poniżej 87. No i nie musisz nic tępić, bo nie ma takiej potrzeby. Narty mają być ostre, takie są najlepsze. pozdrawiam
-
Cześć To tez napisałem - jeździsz dużo i masz doświadczenie które procentuje. Nawet w tłumach wiesz co i jak, gdzie jechać i jest przyzwoicie, a gdzie się nie pchać, bo to tylko strata czasu. Ale sporo narciarzy, szczególnie tych stricte feryjnych tego nie wie - może to i dobrze, mniej wypadków na stokach, bo w kolejce to trudno sobie zrobić krzywdę 😉 pozdrawiam
-
Cze @netmare Star dał odpowiedź, chcesz wiedzieć jaka różnica, bierz dobrego zawodnika na pucharowy stok (czyt. lód) kilka par nart różnie przygotowanych i podzieli się opinia i będziesz wiedział, jakie kąty na jaki beton brać - warunek jeden - umiejętności takie jak ma "tester". Zbyt małe kąty boczne powodują szybsza degradację krawędzi w jeździe amatorskiej po stokach przygotowanych dla amatorów i nic więcej. Im będzie bardziej lodowo tym szybciej będą degradować, narty są "bardziej" ostre (mniejszy kąt ma krawędź), lepiej się wrzyna w lód, ale w ześlizgu szybciej się tępi, częściej trzeba ostrzyć i automatycznie szybciej zajedziesz narty. Małżonka Plusa nie była w stanie zauważyć różnicy, może na lodowym stoku zaraz po ostrzeniu przez chwilę tak. Ale pewnie szybko się zużyły i być może było gorzej niż przy tych standardowych fabrycznych. pozdrawiam
-
Kuba jak kogoś to rajcuje i lubi, mnie to zwisa, a czasami śmieszy - a śmiech to zdrowie. pozdrawiam
-
Kuba Jak ktoś chce - to może - dlaczego nie. Ważne aby były zrobione pod amatorkę, bo też przecież narty. Porsche RS też można z powodzeniem jeździć po ulicy, mimo iż to juz torowa maszyna. Może nie najwygodniejsza w użyciu, ale można. Ważne - aby nie na slick-ach, bo na nich w normalnych warunkach jeździć się nie da, tylko na sucho i po dokładnym rozgrzaniu, a wtedy dzieją się cuda - na zimno są po prostu niebezpieczne. pozdrawiam
-
Cze Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości to się zmieni. Powstaje dość mocna rodzima konkurencja, która będzie po części odbijać Białce klientelę. Będą musieli się bardziej starać, choć póki co to mają parę asów w rękawie - przede wszystkim kilkanaście stacji zrzeszonych w grupie na 1 karnecie (w 1 regionie, gdzie część z nich jest położona w bezpośrednim sąsiedztwie) - póki co to nie do przebicia, ale część ludzi którzy zaczynali narty już liznęło trochę świata i wie że narty to nie stanie w 40 minutowych kolejkach, da się bez tego, jeszcze nieco taniej wychodzi w PL, jeszcze może bariera językowa jest przeszkodą dla niektórych, ja mam blisko - to pewnie będę tam jeździł, ale tylko na 1 dniowe wypady, ewentualnie po sezonie jak już nie ma ludzi można się zastanowić nad parodniowym pobytem. Ale już np. dla Ciebie to 1 dniowe wypady nie wchodzą w grę, na dłużej? w ferie? Sam wiesz że to nie ma najmniejszego sensu, choć orientację masz dobrą gdzie i co oferują dane stoki. Pewnie byś nawet w ferie sobie poradził, bo wiesz że trzeba by strategicznie to rozwiązać, ale większość urlopowiczów będzie się gnieździć na Kotelnicy i stać w kolejkach. pozdrawiam
-
A ci co nie potrafią zostaną wyeliminowani przez selekcję naturalną. Życie. pozdrawiam
-
Adamie Dokładnie tak jak piszesz, ten zwrot ma wiele znaczeń i troszkę chyba zbyt dosłownie wielu z nas to nieopatrznie zrozumiało lub zbyt dosłownie przetłumaczyło. Głównie chodzi o prawidłową postawę na nartach - pozycje narciarską, i to jedno określenie dotyczy postawy bazowej w różnych sportach, które są diametralnie różne ale dla nich prawidłowe (np. boks, narty, piłka nożna, tenis etc.) pozdrawiam
-
Cześć Takie specjalistyczne przygotowanie nart - jak maja zawodnicy - zupełnie nie nadaje się dla przeciętnego amatora. Po pierwsze narty są przygotowywane pod określony rodzaj śniegu/lodu/trasy i do określonej techniki narciarskiej (skręt przede wszystkim cięty) i upodobań zawodnika. Przy bardzo niskim, czy wręcz zerowym podniesieniu narta będzie "szukała" skrętu praktycznie cały czas (na SL to będzie bardzo odczuwalne ze względu na mały promień), a przy małych kątach bocznych zbyt słabe położenie nart na krawędzi będzie powodowało jej wręcz uślizgiwanie mimo iż będą ostre jak żylety. Efekt będzie taki, że będziemy musieli praktycznie cały czas skręcać, a w skręcie nie damy rady tak położyć narty na krawędź aby trzymała. Jak pisał Mitek - będą niebezpieczne dla przeciętnego użytkownika i otoczenia. pozdrawiam
-
Mitku Kąt boczny i podniesienia mają 2 różne zadania - boczny - im ten kąt mniejszy tym bardziej trzeba narty położyć na krawędź aby trzymała, dlatego my amatorzy na takich kątach nie jeździmy, bo się nie umiemy tak wykładać, podniesienia zaś odpowiada za szybkość łapania krawędzi - takie 0,5 to minimum dla amatora. Poniżej to zawodnicy którzy permanentnie jeżdżą ciętym, praktycznie nart nie prowadzą na płasko. pozdrawiam
-
Cze Praktycznie dla większości przeciętnych amatorów kąty fabryczne są wystarczające i nie ma najmniejszego sensu tego zmieniać. Ja mam we wszystkich 87/0,5, syn w 1 parze ma 88/0,5 - wiem bo na wszystkich mam naklejki z serwisu - żeby nie musieli szukać jakie są założone kąty i tylko boczne są opisane - podniesienie już nie. pozdrawiam
-
Cze Czyli słabo, musisz wiedzieć już dzisiaj kiedy dokładnie będziesz jeździł, bo zakup na wskazany dzień i sezon niski/top/wysoki. pozdrawiam ps. Wyłączyli ich pseudosezonówkę na 14 dni 😁
-
Cze Ale co do grubości krawędzi? Czy "odczucia" jakości - czy też twardości materiału - o ile takie można mieć. Bo grubość krawędzi może być różna w zależności od producenta. Np. @Mikoski w Szteklach GS to miał tak grube krawędzie, że takich to nigdzie nie widziałem, albo miał tak zjechane ślizgi że blacha już wychodziła 😉 . W Rosołach SL też pamiętam były bardzo grube, natomiast w Voelklach już taka słabizna. pozdrawiam
-
Cze Ale tylko czasami.... pozdrawiam
-
Mitek Co Ty - zwariowałeś, 3 trupy na wiosnę na dzień dobry. Zacznijmy powoli. Ale dzięki. Kajaki mieliśmy pod nosem, ale bardzo mało ludzi było - zimno i pogoda niepewna. Ale Pilica super. Starałem się wyznaczać trasę blisko rzeki - czasami na siłę, co nie było dobrym posunięciem, ale jakoś się udawało objechać. Okolica warta powtórki, lecz bardziej na wiosnę, przede wszystkim jak dzień będzie dłuższy. pozdrawiam
-
Cześć Tak, wiem, ale plan na wiosnę i na dłużej - może coś razem? Znasz okolicę, będzie łatwiej. Świetna miejscówka, super leśne ścieżki, co prawda płasko, bez jakichś podjazdów, ale dla wszystkich. Jeszcze kajaki musimy zaliczyć po Pilicy, ale było zimno i delikatnie nie przygotowani byliśmy - chyba mentalnie. Można sobie wyznaczyć trasę i 100 km po okolicy i tak po prostu jechać. Cisza, spokój z dala od cywilizacji. Dla mnie bomba. pozdrawiam
-
Cze Spała była w ten weekend, ale kicha pogoda i chłodno było. Na szczęście nie padało. Przyjazd w piątek ok 13.00, szybki obiad i Spała przedreptana - COS - troszkę zawodników w kadrowych kurtkach - ale niestety nikogo nie poznałem - oni mnie też zresztą 😉 oraz urokliwy park w "centrum". Na sobotę był plan ambitny, ale cała rodzina zaSPAŁA i udało się ruszyć w teren dopiero o 11.00 - więc mało czasu do zmroku. Na początek Inowłódź i troszkę zwiedzania, sklep w Synagodze (ciekawe rozwiązanie), Kościół św. Idziego, ruiny zameczku - tyle z ciekawostek. Klimatyczna kawiarnia w "centrum" Bona - polecam. Sklepik w Synagodze - dość mocno oblegany i popularny. A we wnętrzu całość nieźle zachowana. Potem atak na jeden z nielicznych szczytów i przepiękny kościółek Św. Idziego + pomnik Bolesława Krzywoustego. To co nas urzekło to fantastyczne ścieżki, raczej dróżki nieuczęszczane których jest masa, leśne, takie czarne ale super gładkie, żwirowe i czasami asfaltówki bez jakiegokolwiek ruchu samochodowego. Jeszcze nam się udało zaliczyć Bunkier w Konewce - super miejsce choć wystawa taka sobie - ale z synem nam godzina poszła zanim przedreptaliśmy te 400m tam i z powrotem. I tak minęła sobota rowerowo, wieczorem zajęcia w hotelu, bilard, piłkarzyki, tenis stołowy i sauna. Niedziela samotnie z ambitnym planem - 65 km w 3h, ale nie udało się wyszło 52 km - za dużo kopalni piachu po drodze było 😉. Za mało czasu generalnie a za dużo do pojeżdżenia. Na wiosnę powrót, jeszcze kajaki przecież zostały, zalew Sulejowski do objechania i okoliczne lasy. Super miejsce dla rodzin z dziećmi. Polecam. Pusto. Przeleciałem na szybko tylko most Żelazny, niebieskie źródła i otarłem się o zaporę na zalewie - brakło czasu na bunkier w Jeleniu, małe groty gdzieś przeoczyłem - ale 2 kopalnie widziałem i nawet po nich jeździłem 😉. Nawigacja działa super, ale były problemy przy wgraniu trasy, no nie chciało się mi to zaimportować do wahoo, godzina nerwówki i się udało, banalny problem - za free to tylko miałem Kraków i okolice - trzeba było wykupić resztę map w komoot. Most Żelazny z "lepszej" odnowionej strony. Niebieskie źródła - super to wygląda na żywo. Urokliwe miejsca których jest pełno. Zapora na zalewie Finisz pod Hotelem, bo doba hotelowa dobiegła już końca pół godziny wcześniej 😉, a pasuje się jeszcze odświeżyć. Dojazd z Krakowa - bajka - 3 h (280km) w jedna i w druga stronę nigdzie nie stałem - nawet na bramkach na autostradzie Katowice - Kraków - dziwne (powrót tą trasą). Serdecznie polecam, hotel President też - dobre jedzenie (dość wykwintne, ale smaczne) i pobyt jak na ten standard (4*) powiedziałbym atrakcyjny - 2 noce - 3 osoby + śniadanie i obiadokolacja (2x) - 700 pln. Restauracja hotelowa mocno oblegana - chyba dość znana w okolicy - trzeba rezerwować stoliki - nawet goście hotelowi - oczywiście na obiado-kolację. pozdrawiam
-
Cześć Wydają się na dość kompetentne osoby. pozdrawiam
-
Starr, no nie gadaj że x9 nawet WB że to lelawa deska, co prawda nieco szersza ale jakieś tam ma geny race. No sama jeździć nie będzie. Kolega podrośnie to kupi zwykłą, normalną, szczupłą X9, się przekona że wąska w pasie dobrze ……… jedzie. pozdrawiam