Skocz do zawartości

Marcos73

Members
  • Liczba zawartości

    4 086
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    171

Zawartość dodana przez Marcos73

  1. Cześć Nie za bardzo rozumiem ton twojej wypowiedzi, to że uważam że te narty są świetne, nie znaczy że nie trzeba umieć jeździć, nie jestem zatwardziałym radykałem, jeździłem na wielu rodzajach nart a wybór tego rodzaju narty był świadomy poprzedzony wielogodzinną jazdą. Musiałem coś kupić bo w 1 sezonie pozbyłem się 2 par nart, SL oddałem córce a GS przejęła Żona, padło na SL i hybrydę (GS nie szukałem bo mam i mogę od czasu do czasu na nim pojeździć). SL zabieram na polskie krótkie stoki, ale na wszystko inne hybrydę. Pewnie nie jeździłeś na takiej narcie i masz odmienne zdanie nie poparte żadnymi dowodami. Jak coś to spotkajmy się na stoku, zabiorę te narty i damy je jakiemuś łosiowi i zobaczymy czy zjedzie i jak zjedzie. Jak zjedzie tak jak ja lub Ty (choć nie wiem jak jeździsz) to odszczekam wszystko publicznie. pozdrawiam
  2. Cześć Zobaczysz, będziesz bardzo zadowolony z tych nart, daj sobie troszkę czasu, jak się oswoisz to nie będziesz chciał eksperymentować z innymi nartami, ja osobiście póki co SL schowałem do przysłowiowej szafy. Choć niedawno jeszcze te narty nie były moim pierwszym wyborem, bo uwielbiam SL, ale pobyt w Dolomitach niestety, albo stety utwierdził mnie w przekonaniu, że to są mega uniwersalne narty o sportowym zacięciu. Póki co minusów nie zauważyłem. pozdrawiam
  3. Cze Może tak kolorowo to nie będzie - spanie ogarnę - ale reszta już we własnym zakresie niestety 🙂 Ale też fajnie jest - trzeba korzystać póki nie połączone z Kotelnica - bo później to pewnie będzie jak zawsze - masa ludu, zero jazdy, teraz to można cały dzień śmigać, krzesło stare prawie puste, orczyk jak nie ma treningu nie zarabia tylko prąd ciągnie 😉, na nowym teraz cały stok otwarty i nawet ta nowa kanapa nie ma takiej wydajności jak przepustowość stoku. Nic tylko korzystać, a i trasy zawsze lux przygotowane, dojazd z Białki kijowy co jest +. pozdrawiam
  4. Cze Nie mówię, że nie - też fajna opcja - ja znowóż na Rusińskim mam spanie na stoku (nie pod czy nad tylko na stoku!) - też fajnie, nawet lepiej - spanie nad knajpą - więc po nartach zawsze w knajpie się ląduje jakbyś nie patrzył - tylko chłopakom zaproponowałem Krynicę bo mam 3 karnety na 2 dni - nie wyjeździłem przed sylwestrem ( raczej po 🙂 ), szkoda żeby zmarnować. pozdrawiam
  5. Ja w Zwardoniu też byłem od 9.00 - ale 3 zjazdy i było po zawodach, stok ma małą przepustowość, tam jest fajnie jak jest mało ludzi i naturalny śnieg, za łebka tam bywałem jak jeszcze Duży Rachowiec był otwarty, kilofy i były pustki, jeszcze stosunkowo niedawno jeździliśmy tam w ferię małopolskie i było pusto - taka offowa stacja - teraz tak de facto trudno o nieoblegane ON, wszędzie są tłumy. Może w Krynicy po sezonie nie będzie tragedii i pojeździmy troszkę dłużej i piwko powiedzmy na obiad będzie, a chrzanienia chętnie posłuchamy, każdy z nas będzie miał z tego pożytek. pozdrawiam
  6. No zapraszamy Cię serdecznie, narty w dzień (coś dla ciała), wieczorem pogwarzymy (coś dla duszy), żeby była równowaga. Karnety z chłopakami Ci zorganizujemy, wiedzę za to przekażesz za darmo i gitara będzie. pozdrawiam
  7. Oczywiście że nie zapominamy o Tobie, takich dwóch jak nas trzech to nie będzie ani jednego 🙂 No i jeszcze @Mitek się anonsuje, no przecież nie odmówimy takiemu wydze, paka się robi, ale chyba w sobotę się trzeba od razu na stoku umówić, bo jak w piątek wieczorem się spotkamy to zobaczymy narty jak świnia niebo 🙂 Mitkowi trzeba tylko karnety obstawić - na 3 jak podzielimy to będą jakieś frytki, a chyba nas wówczas nie skasuje na stoku 😉 Proponuję po sezonie (przynajmniej po feriach), ja mam 6 dni w krynicy na karnetach (Master/Tabaszewski/Tylicz-ski), Mitkowi się kupi ulgowy - będzie taniej 🙂 pozdrawiam
  8. Cześć Szkoda, ja nie dam rady, mam sentyment do tej stacji, ale ostatnio się rozczarowałem tłumem, stanem stoku (o 9.30 była rzeźnia) i ...pogodą - no wszędzie było słońce tylko nie w Zwardoniu 😞 śmigiem pewnie pośmigasz bo na pewno umiesz, ale jak tam byłeś to pewnie wiesz - stok wąski i trzeba uważać. pozdrawiam
  9. Oj tam szału nie ma, widziałem dużo lepszych i młodszych, jak się spotkamy weekendowo to w dzień Ty mnie będziesz naśladował, a ja Ciebie wieczorami - oboje się podciągniemy w skrajnie różnych dyscyplinach 🙂 Ty narty, ja .....karate 😉 jeśli wiesz co mam na myśli. pozdrawiam ps. Nie jest to takie trudne, ino cierpliwości i praktyki trzeba.
  10. @Gabrik ale czemu szczęście? Poprostu tłok i stan stoku był tragiczny do jazdy, (do nauki może tak - Ty miałeś spotkanie z Guru więc dzień pewnie dobrze zagospodarowałeś), a w dobie internetu sprawdziłem alternatywę i okazała się trafna - dnia nie zmarnowałem tylko trzasnąłem ze 150 km więcej samochodem - a że sprawnie się poruszam po drodze - dnia nie straciłem 🙂 Ale moja propozycja "męskiego grania" w Krynicy/Bukowinie lub nawet w Zwardoniu nadal aktualna, jak coś 😉 Prędzej czy później i tak się spotkamy i poznamy osobiście. pozdrawiam
  11. Cześć Popieram kolegów, buty, narty - sportowe (lub semi sportowe) - twoje preferencje skręt dłuższy - narty dłuższe, Semi GS lub hybrydy (ja je w szczególności polecam - ale za darmo, nie mam z tego profitów 🙂 ), dla Ciebie uważam 175 cm będzie ok - w kwocie powinieneś się zmieścić - buty nowe - narty używki - albo popróbować, dozbierać i po sezonie na promocji kupić. Odpuść sobie bzdety reklamowe i nie bój się słowa expert. Nie taki diabeł straszny jak go malują 😉 Wzrostowo jestem podobny do Ciebie, ale nieco starszy i cięższy, ale dla mnie semi GS 178 i hybryda 175 są idealne - obie mega stabilne a że to sklepowe to i bardzo skrętne (hybrydy bardziej - a tylko 3 m różnicy w promieniu - natomiast GS to przecinak do wszystkiego, ciężka i bardzo pewna narta - co nie przeszkadza, a wręcz pomaga podczas jazdy). Mastery też jak pisał @Mitek są świetne, chociaż dla mnie master to min 180cm i tak te narty postrzegam i zawsze odbierałem. Jak te narty opanujesz - a tak naprawdę są to uniwersalne narty tak de facto na wszelkie warunki - to na makaronach pojedziesz bez problemu, założysz 110 pod butem i też będzie - ale nart szukaj o porządnej konstrukcji - nie za krótkie bo to nic nie daje - chyba takie placebo dla psychiki. No chyba że SL - ma być krótki do 165cm. pozdrawiam
  12. Cześć Mnie się wydaje, że w śmigu jest ok, takich jak Ty niuansów nie zauważyłem, co do wydłużenia skrętu to masz rację, więcej czasu a gość ogarnięty jest więc jak się skupi to szybciutko to poprawi. Może tez bez plecaka, na pełnej swobodzie. pozdrawiam
  13. Cześć Dzięki Mitku - z Twoich ust to komplement - tu żebym się się pogubił - zewnętrzna to na której jedzie, a wewnętrzna to ta na której się podpiera? - Ona jest wysoka - ponad 180 cm więc wszystkie defekty widać - ale już jest lepiej o niebo niż było - w końcu na moich starych GS 178 cm jeździ 🙂, nareszcie przestała bać się prędkości i puściła nieco narty, pozycję ma stabilną i zjeżdża praktycznie wszędzie - ale w ten sposób póki co tylko te bardziej płaskie odcinki tras. Skręt lepszy w jedna stronę, ale w końcu narty sprawiają jej radość, wcześniej robiła dobrą mnie do złej gry 😉 Będziemy próbować, ale ja jej tego nie potrafię wytłumaczyć - Ona nie rozumie 😉 a ja pewnie słabo tłumaczę, syn jest lepszy, ale mało z nami jeździ. Syn przez naśladownictwo się nauczył troszkę ode mnie, reszta klub. Będziemy próbować - w weekend - o ile da radę - Covid niestety złapała - ale bez powikłań i żadnych hec - zrobimy test w piątek i się zobaczy. pozdrawiam
  14. Cześć Bardzo fajny temat, wiele osób z mojego otoczenia (głownie dziewczyny - nawet te dobrze jeżdżące) mają z tym problem, który nie wiedzą jak wyeliminować. Niestety nie bardzo jestem im w stanie pomóc, bo niewiem jak. Kolega z posta moim zdaniem ma leciutki A-frame, ale być może efekt potęguje budowa ciała (albo krój spodni 🙂), na moje oko to ma delikatne x-owate nogi które nie pomagają (ale sam zainteresowany już powinien o tym wiedzieć), tutaj wszelkie sprawy z cantingiem chyba mają nikły wpływ na nogę i jej ułożenie, tak samo jak ręce. Moim zdaniem to za mało jedzie na tej narcie - która niejako wisi w powietrzu, generalnie to jeździmy na dwóch nartach - inicjacja skrętu - to co innego, zawsze z wewnętrznej (która później jest zewnętrzną - chyba tak to ma być), musi się starać przechylać obie nogi - co łatwo zrobić nawet na płaskim stoku na nartach SL. Na zdjęciach widać różnicę w pochyleniu (nie wszystkich - ale jest to zauważalne). Delikatnie w skrętach wysuwa nogę do przodu, aby minąć to nieszczęsne kolano, które blokuje drugie. To tylko moja luźna opinia nie poparta żadną wiedzą szkoleniową - spostrzeżenia. Ponadto filmik bardzo dynamiczny - kręcony z różnych perspektyw i troszkę zniekształca to co chcemy zobaczyć. Dla przykładu - i u mnie wydaje się że nogi są równolegle - płasko ale to był tylko test kamery, niestety moi operatorzy nie nadążają za mną 🙂 oraz filmik z jazdy żony, gdzie ma A-frame, wkurza ją to ale nie wie jak to poprawić (no ja zresztą też), w tle syn i chyba on też nie ma tego problemu. pozdrawiam
  15. Cześć Lepiej napisz że Ci się nie chciało, bo jadąc na narty to chyba normalny widok facet z butami, ja to pewnie teraz w slipach bym się nie czaił. "Teraz bez większych problemów jestem wcisnąć stopę do bardzo zimnego buta." - pytanie - tylko po co? pozdrawiam Cię serdecznie.
  16. Plusik (mogę tak do Ciebie?) Problem to taki, że z tych 95% zsuwających się - 95% nie będzie wiedziało co to znaczy i czy to radyjko ich przypadkiem nie obraża 🙂. Narciarz z doświadczeniem i umiejętnościami, chcąc poprawić swoją technikę (bo zawsze jest co poprawić - a u amatorów to w szczególności, nawet tych dobrych) jest w stanie reagować na takie polecenia bo wie jak i co robi na stoku, ale przeciętny Kowalski po 3 h z instruktorem i 15 dniach na śniegu to już niekoniecznie, raczej walczy o przetrwanie niż zastanawia się co i jak poprawić. Jeden z kolegów zadał pytanie o A-frame u Niego, wrzucił film i odezwały się głosy że bufon jest i ściemnia, ale tak naprawdę to mówiąc kolokwialnie, nie ma się do czego przyczepić, ale zawsze znajdzie się coś do poprawy. Ale u Niego przyjdzie to łatwo - parę wskazówek i będzie wiedział co robić i jak robić, bo samo zjechanie nie stanowi dla Niego problemu. pozdrawiam
  17. Cześć No Panowie nie gadajcie że wożąc buty w bagażniku są zimne - bo chyba macie wersje samochodów Floryda - bez ogrzewania. My mamy plecaki na buty, zawsze przebieram je w knajpie, jest to wygodniejsze i bezpieczniejsze, nie trzeba n...lać w butach ze sprzętem po schodach, lodzie etc., no i zawsze wszystko mam - bo jest zawsze w plecaku. Ponadto jakaś tam termiczna osłona jest, a jakbym włożył termofor (nie wpadłbym na ten pomysł sam - wiedza forum bezcenna... 🙂) to już cieplutkie jak spod pierzynki. A propos butów zawodniczych @Wojcio, to te sznurowane zazwyczaj nieco inaczej się zakłada - widziałem, botek się wyciąga, sznuruje, potem dopiero noga z botkiem w skorupę no iechnikę trzeba mieć i wiedzę jak to zrobić - w ciepłe najlepiej i tu trzeba pilnować. pozdrawiam
  18. Cześć Długość nie będzie przeszkadzać przy tym promieniu oraz tego typu narcie (no chyba że w kolejkach do krzesła - ale dzięki nim zachowasz dystans 😉 - sprawdzałem osobiście na sobie a mam 175 cm wzrostu, model z drutem - to plus - ma co rdzewieć 🙂, ale podobno tem model jest bardziej elastyczny od tego następnego - ale to podobno - jeździłem na tych nowszych bez revo. Daj znać jak się sprawują. Ale będzie Pan zadowolony - tak myślę. pozdrawiam
  19. No chyba że tak - podparte filmikami jak to niby "zwykli" narciarze na nich jeżdżą i sprzedane - później jest zonk na stoku, bo po tygodniu to tak nie idzie - ale jest przecież tyle nart - i pacjent jedzie do sklepu po nową parę bo ta akurat sprawdza się lepiej w gorszych warunkach, a ta następna jest super na beton, a na tej to nie trzeba skręcać bo na krechę można 150km/h walić itd itd, i tak ludzie inwestują w sprzęt zamiast w naukę 🙂 Mam takiego kolegę - ma ksywę Pan Rossignoll - to sprzęt miał droższy niż niż wszyscy do kupy wzięci na stoku na sobie mieli, ale wiecznie coś - za stromo albo za płasko, za dużo ludzi albo za mało, za dużo śniegu albo nie taki jak trzeba etc., ale na leżaczku z piwkiem to zajebiście wyglądał, no i na nartach był przecież 😉 pozdrawiam
  20. Cześć Zgadzam się z Toba w pełni oprócz nart samo-jeżdzących - wystarczy spojrzeć na stoki - 95% się zsuwa - nie jeździ - bo to niestety jest różnica, ułatwiają naukę ale niestety same nie pojadą. Jak mój trener mówił - buty same nie grają 🙂 pozdrawiam
  21. Cześć Mitku, ale czasami rzeczy oczywiste są niestety nieoczywiste, nawet takie proste jak zakładanie butów. Prosty przykład z dekalogiem FIS, gdyby nie tragiczny wypadek w Białce to pewnie 90% narciarzy nie miało by pojęcia o jego istnieniu. Jest prosty i każdy powinien go znać. Nie mówię tu już o interpretacjach tych zapisów, gdzie każdy starał się je przedstawić po swojemu - jak politycy którzy zawsze potrafią obrócić kota ogonem. pozdrawiam
  22. Cześć No dzięki, pierwszy raz takie cuda Panie widzę, konstrukcja chyba lepsza niż tylnowłazów, ale patrząc z perspektywy - to buty zakładam 1 dziennie i kombinacje z alternatywnymi metodami chyba są bez sensu, może dla jakiś grup osób - które często ściągają i zakładają buty może być jakimś rozwiązaniem (np. goprowcy w Białce 🙂 ), ale dla "normalnych narciarzy" chyba nie. Czasami nie ma sensu zmieniać czegoś co jest dobre i sprawdzone. pozdrawiam
  23. Twój zestaw to chyba na ekstremalne warunki, rękawiczki jeszcze nówki - więc zobaczymy jak się sprawdzą przy - 27 🙂. Generalnie to chyba na cebulkę - chociaż mnie generalnie jest zawsze ciepło. Mój optymalny zestaw: odzież termiczna + kurtka + spodnie (mam zestaw z Peak Performance - praktycznie bez ociepliny 30/30 k) + pod kurtkę bluza + ewentualnie cienka puchówka, no i komin na szyję obowiązkowo. Chociaż w tym roku kupiłem okazyjnie kombinezon Tenson Race - 20/20K - ale też jest super - wówczas nie muszę puchówki pod kurtkę zakładać. No i jeździmy przy mrozie z życiem - wówczas jest ciepło 😉 pozdrawiam
  24. Cześć Zakładanie zimnych butów (twardych nie mówiąc już o zawodniczych) to dla mnie abstrakcja, może niedoświadczeni (początkujący) miłośnicy tego sportu mogą takie błędy popełniać, ale doświadczeni narciarze? No chyba że, ktoś to traktuje jako formę rozgrzewki - to wtedy ok 🙂. Nie wspominam tu o odkształconych skorupach - spinanych tylko podczas jazdy, to też uważam za błąd, zawsze spinam buty po jeździe i buty zachowują swój pierwotny kształt. Co do tylnowłazów z tematu przewodniego - nigdy ich nie używałem, chyba oprócz "komfortu" zakładania to nie mają żadnych innych zalet, obecna konstrukcja butów umożliwia pracę skorupy praktycznie w całym bucie - a co za tym idzie dopasowanie skorupy do naszych nóg, botek jest tylko łącznikiem między nogą a skorupą więc de facto to nie on trzyma nogi i przekazuje polecenia dalej (a także poprzez niego otrzymujemy informację zwrotną) tylko skorupa buta (dlatego im bardziej sportowy but tym cieńsze są botki). Ponadto ten patent nie zagościł na stale w narciarstwie, więc chyba pomysł odgrzewany ale bez perspektywy dalszego rozwoju (przynajmniej nie w narciarstwie alpejskim). pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...