-
Liczba zawartości
4 411 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
182
Zawartość dodana przez Marcos73
-
To zapraszamy! pozdrawiam
-
Cze Dzisiaj nici z Niepołomic, pogoda nie dopisała ale było okno pogodowo/rodzinne 🙂. Czasu nie było bo mocno sobotni czas się skurczył, niespodziewanie córka wpadła z wizytą na weekend, więc syna na 9.00 na ogólnorozwojówkę na AWF-ie, w międzyczasie zakupy (przyszło zlecenie z góry - a ja w sklepie to jak goryl we mgle, ale jakoś poszło) i pakowanko na jakąś traskę. Czasu niewiele - 2 h, o 13.00 odbiór syna. Na Wisłostradzie takie puchy jak nigdy dalej nie było gorzej, wymarłe miasto a ledwo mżawka była No więc atak na krakowski Mont Blanc 😉 Zdobyty i pyszna kawusia na osłodę. A takie widoczki z tarasu Trzeba się zbierać bo czas goni, pierwszy singiel 🙂 Drugi już standardowy, ale błoto niemiłosierne było - mocno padało, ale wszyscy wiedzieli że byłem na rowerze 🙂 Ktoś kajakiem po Wiśle, ale pustki niesamowite. Wisłostrada wymarła, może to i dobrze, bez tłoku. Pierwsza barka - to Namysłów - niestety bo złej stronie zacumowała 🙂 Mocak z super kawiarnią i mega widokiem mijam po drodze. I plażę na którą często przyjeżdżamy - powiedzmy rzut beretem od domu, są leżaczki, piwko, można pograć w siatkę etc. A tu chciałem się pochwalić najnowszym nabytkiem - po dwuletniej batalii z gminą Kraków udało mi się kupić pomieszczenie w mojej kamienicy (była kotłownia), już wysprzątana - będzie warsztat narciarsko/rowerowy. I się tam, nie śmiać wszyscy użytkownicy wolnostojących domów, 32 m/2 w centrum miasta to nie byle co, no i grzanie za darmo - bo rury z mpec-u spowijają cały sufit . Ale jaki wjazd 😉 A tak póki co wygląda, i to nasze rowery - nie wypożyczalnia 🙂 pozdrawiam ps. okno pogodowe się robi - a Kolna czeka .... 🙂
-
Mitku, a kto bogatemu zabroni 😉 pozdro
-
Zapomniałem o finale, jak zwykle….
-
Cze W pracy Kongo, No dzisiaj już samochodem, bo byłem o 4.00 punkt. Powrót o 18.30, szybkie pierogi 😁 i rower. Ale dzisiaj to ewidentne wpół do komina 😉, 20 km bo późno i cimno, a deczko przymęczony jestem. Moja najbliższa okolica, tak wygląda moje miasto nocą……Jutro Niepołomice w planie. pozdro
-
Cze A o S52 to nie słyszałem - ale jak będzie - to może ciut krócej się pojedzie, ale znaczniej komfortowo. Choć obecna droga nie jest zła, Ja sadzę przez Suchą Beskidzką - taka godzina z haczykiem - ale przewidywalna i nigdy nie jest zatłoczona. No i masę znam objazdów po drodze. pozdrawiam
-
Cześć Krzysiu, ale ten mój nowy rower to chyba takie rozwinięcie HT, bo generalnie przede wszystkim ma służyć do jazdy i takie było zamierzenie producenta. Miał być lekki, o niedużym skoku zawieszenia. Zmiana rozmiaru kół pewnie miała by wpływ na napęd - bo to nie samochód gdzie zmienia się tylko rozmiar felgi - gdzie nowa opona zostaje z takim samym obwodem. Tu całe koło jest większe. Pewnie i opór byłby przy rozpędzaniu większy, ale szybkość niewątpliwie by wzrosła. pozdrawiam
-
Krzysiu Bo dostaniesz bana - zdjęcia na bieżąco - a Ty ze względu na dużą ilość relacji masz limit 😉 Daj szansę też innym, co nie znaczy żebyś nic nie wrzucał dla jasności. Ale okolicę masz piękną. pozdrowionka
-
Koledzy Jeszcze takie moje odczucia po zmianie sprzętu - na gorąco. Wczoraj odbierałem stary z serwisu i zostawiłem nowy do poprawki (hamulec tył - poprawiony - jakieś tłoczki trzeba było odkręcić, oraz nie zrzucało na najniższy bieg - a tam coś tam coś tam - nie wiem działa). Ale po tygodniu jazdy nowym i powrót na stary - no nie miałem pojęcia że taka jest różnica, ale nie wszystko na +. W starym wymienili przedni widelec na luft, mój pierworodny jako pierwszy w kolejce dziedziczy. Więc z jego masą miałby sztywniaka (był olejowo sprężynowy z jakimś polimerem - w każdym bądź razie - słabo działał). Teraz petarda. @Spiochu pytał czy nie przeszkadza mi pozycja na nurka - nie zauważyłemm - dopiero jak wsiadłem na stary po tygodniu - to dopiero różnica, pozycja nieomal wyprostowana, jak na Żony miejskim tylko kiera normalna. Jakiś mały ten rower, ale wysoko się siedzi, koło przednie - miałem nieodparte uczucie że kręci się między pedałami, jakiś dramat. Ale zwinny, no i XT (bo zamontowałem cały osprzęt, hamulce + manetki + przerzutka przód) to jednak poezja, ale już się do Srama przyzwyczaiłem i kącik szukał obu manetek. No hamulce XT petarda, takie kotwice ale w Sramie podoba mi sie modulacja - w shimano to takie zero/jedynkowe są. No a amortyzacja w nowym - to zbawienie, po odbiorze zrobiliśmy z synem rundkę w koło komina, no dupsko do dzisiaj boli, tak szybko człowiek się do komfortu przyzwyczaja 😉. Ale HT w moim odczuciu - bo aż się sam zdziwiłem - ma mega odejście - jak można to tak nazwać, po prostu ma świetne na prostej przyśpieszenie, ścigaliśmy się z synem na prostej - a chłopak naprawdę daje radę, to że nie miał szans - to pomijam, ale czułem że ten rower idzie mega do przodu i cała moc przekłada się na koła, może inne stopniowanie - lepsze, nie wiem - tu nowej maszynie - a może mnie w nogach - dużo brakuje, choć wydaję się że nowy jest szybszy - szybciej na nim jeżdżę. Dzisiaj jechałem jak zwykle - ale na Kolną trasa rowerowa idzie wałem przeciwpowodziowym, ale można zjechać z niego i deptać takim szutrem, ścieżką nieco wyboistą, jest i błoto, kamienie się zdarzają, korzenie, bo to koryto Wisły. Moja prędkość nie odbiegała od prędkości jadących po wale (bez szosy - mocnych elektryków super hulajek etc). No i praktycznie całość na siedząco, a amory na pół gwizdka ustawione. To jest niewątpliwa przewaga tego roweru. pozdrawiam
-
Moje ulubione i dostępne na tej barce, tam robię przystanek prawie zawsze, bo do domu mam z 3 km i kulam się tylko aby się roztruchtać, nie zsiadać z roweru na twardych nogach. pozdrawiam
-
Mój syn też używa, bo w okularach stwierdził że jest bez sensu, bo parują, gniotą pod kaskiem - stwierdził że woli już na czuja jeździć. Też miał na początku problemy z podrażnieniami, ale przeszło, choć rzadko zakłada narty/treningi/hulajka - no to może nie rzadko 🙂 pozdrawiam
- 869 odpowiedzi
-
- zakup nart
- do wzrostu czy do wagi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cze No bez hi hi mi tu, uwierz te 5 czy 6 cm Cię nie zabije, promień średni - więc idealny do nauki, nie za szerokie, więc łatwiej postawić na krawędź, a że dłuższe - to nawet jak cię nieco powiozą to nie będziesz miał uczucia myszkowania jak w narcie krótkiej. Łuki będą łagodniejsze i będziesz miał czas na oprawę tego i tamtego i pewnie jeszcze czegoś innego, a że będą je w sposób łagodny wskazywać a nie maskować - no chyba o to w tym chodzi. I będziesz miał tą nartę na lata. Ja na nich jeździłem przy okazji EXPO w Białce - początek sezonu, śniegu mało, stok wąski, masa ludu i warunki z minuty na minutę coraz gorsze, te dostałem od p. Krzyżanowskiej, bo stwierdziła że będą najlepsze (a było praktycznie wszystko od SL do GS - poprosiłem o danie dnia) i tak było. Bardzo przyjazna narta o ile tak można to nazwać. Po już "delikatnie" zdegradowanym stoku szły jak burza. Praktycznie nie czując że ze stokiem coś nie tak. Może ta szerokość coś pomogła, bo długość na 100%, ale chyba taka natura tej narty. pozdrawiam.
- 869 odpowiedzi
-
- 1
-
- zakup nart
- do wzrostu czy do wagi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A nie myślałeś o kontaktach na narty, ja mam photochromy z Brico i bardzo sobie chwalę, bez polaryzacji, nie zniekształcają obrazu. Wcześniej miałem normalne ale praktycznie bezbarwne. Te mają niby zakres S1-S3. pozdrawiam
- 869 odpowiedzi
-
- zakup nart
- do wzrostu czy do wagi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć To się bardzo cieszę - będzie Pan zadowolony, jeszcze jak Cię przekonamy do 172 - to już cud miód paluszki lizać. pozdrawiam
- 869 odpowiedzi
-
- 2
-
- zakup nart
- do wzrostu czy do wagi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cze Ja raczej Milówka, Rajcza, Ciecina, Żabnica, czasami Zwardoń na obiad do Moniki, Ochodzita, Glinka a nawet Żywiec. Raz mieliśmy plan z kumplem aby właśnie z Przysłopu zjechać do Wisły, tylko pojawił się mały problem, jakoś ku..a trzeba wrócić😁. wiesz że w górach to nie da sie takiej wycieczki 80-100 km zaplanować, bo czasami ten dystans trzeba pomnożyć przez 3 albo 4, No chyba ze na dopingu😉 pozdrawiam
-
Cze Proponujè, aby kto może niech wrzuca foty z najbliżej okolicy. Pozazdraszczamy 😁 sobie nawzajem. Ja dzisiaj standard, bo nie ma czasu: dom - Kolna - Zoo - dom. w sumie 40 km. Pierwsza fota dla zachęty.pozdrowionka
-
Cze Póki co to okazyjnie, bo nie ma gdzie kimać, ale jak już domek stanie to zapraszam, będziesz miał okazję pozwiedzać Beskidy na spokojnie. No oczywiście pobyt gratis - no może jakąś sówkę trzeba będzie dać sąsiadce za sprzątanie 😉 pozdro
-
A bo to S mnie zmyliło. Traktem to jadę chwilę, za mostem Junackim w lewo do ul. Za Groniem i dzida do góry - najkrótsza trasa, albo prosto z mostu Turystyczną troszkę dłuższą ale łagodniejszą (to dojazd z granicy Górka/Cisiec), Startując z Górki - powiedzmy z pod Gminy - chcąc jechać choć troszkę tym traktem - na most na Zielonej i w lewo - asfaltówka nieuczęszczana bo zakaz jest - tak naprawdę to 2/3 km (1/2 pod górkę i tyleż samo w dół), dojazd do mostu Junackiego i w prawo Turystyczna (lżejsza) lub prosto Traktem i też w prawo w ul. Za Groniem. Traktem to króciutko się jedzie. Kiedyś tędy szedł fragment ścieżki rowerowej - ale już jest wzdłuż brzegu Soły. Trakt kończy się w Milówce jak jest ta pętelka - wjazd z Milówki na S-kę, ale teraz to tam jest budowa i nie wiem czy jest przejezdne i Trakty i czy ta droga na Przysłop. Ale podpytam kumpla bo notorycznie tam jeździ. pozdrawiam
-
Cze Janku, dajesz popalić. Może takie uniwersalne niech Kolega bierze, a 120 pod butem, a co, będą i na zimę i na lato - w zimie śniegi wszelkie, a w lecie na jezioro za motorówką jak znalazł 😉 . pozdrawiam
- 869 odpowiedzi
-
- 3
-
- zakup nart
- do wzrostu czy do wagi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cze Ale chodzi Ci o Przełęcz Salmopolską? pozdro
-
Cześć Janie Te Deacon-y to chyba strasznie popularne narty (pewnie i dobre), bo sprawdziłem na stronie to stopniowanie szerokości pod butem co 4 mm - no nie wiem na jakiej wartości się kończy 🙂 . Dla każdego coś miłego. Szkoda że nie przeforsowałem tych Elan-ów, bo naprawdę świetne narty i w PL (może nie tylko) niszowe. Ale kolega postanowił, że będzie się wyróżniał kaskiem 😉. Tak pół żartem, pół serio. 84 to dla mnie strasznie szeroka decha do nauki, może na firn... ale gdzie tam koledze do firnu, jeszcze długa przed nim droga. pozdrawiam
- 869 odpowiedzi
-
- 2
-
- zakup nart
- do wzrostu czy do wagi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cze Mig-u no chyba nie myślałeś, że mam taką fantazję żeby z Krakowa na piwo na Przysłop jeździć 🙂 Ale trasa dość wymagająca, szczególnie Cisiec i podjazd obok wyciągu - ale to na dzień dobry więc nie jest tak źle. Generalnie to plus Węgierskiej Górki taki - gdziekolwiek wyjedziesz zawsze trzeba się wspinać - powroty zazwyczaj z góry, no ścieżka rodzinna super - teraz z Cięciny do Rajczy wzdłuż Soły - planują do Żywca pociągnąć nad jezioro. Byłoby super. pozdrawiam
-
Cze Ten Przysłop, żartem jest ochota na piwo - bo musi nastąpić z rana a najlepiej dzień wcześniej aby dostać pozwolenie od Żony na to piwo. Bo wyjazdy rodzinne rządzą się swoimi prawami. Znikam wówczas na cały praktycznie dzień, a to już nie wyjazd rodzinny. Start i meta w Węgierskiej Górce. Czas przejazdu na Przysłop ok 2,5-3 h w zależności od kondycji, pogody etc. a to tylko niecałe 20 km. Czasem trzeba pchać jak sił brakuje, czasem przytyka i trzeba odpocząć. Powrót jest lepszy 🙂. Tak stricte na piwo to Boracza - tam praktycznie asfalt do schroniska jest i stosunkowo blisko, choć cały czas pod górę - praktycznie nie ma płaskiego odcinka, za to powrót bajka. Choć można górami przez Boruć i lasem - też fajnie. pozdrawiam
-
Cze Ja mam te same co Ty Mitku - 8 bezproblemowych lat użytkowania, aż dziw bierze. pozdrawiam
-
Cześć Wiesz - ciężki teren to takie względne określenie. Głównym hamulcem są chyba opony które są umiarkowanie szerokie i bieżnik, który w mocno błotnistym terenie będzie się słabo sprawował. To coś ala gravel w mtb, taka alternatywa dla typowej szosy bardziej uniwersalna. Każda następna grupa jest skierowana stricte do jazdy terenowej oraz przede wszystkim do jazdy w dół niż pod górę. Full zawieszenie ułatwia przede wszystkim jazdę w terenie, pokonujesz większość przeszkód oraz nierówności komfortowo na siedząco, co w HT jest trudne. Sam tryb pośredni nawet w jeździe miejskiej jest super, gdzie masz masę krawężników, krzywych płytek, dziur, nierówności, studzienek etc. praktycznie nie wstajesz z siodła tylko pedałujesz. Jako chyba jedyna grupa ma w pełni możliwość blokowania zawieszenia z kierownicy, co jest raczej niezbędne w terenie gdzie jeździ się interwałowo. Wszystkie następne grupy też mogą, ale stricte ręcznie - bo tych rowerach idea jest taka - jedziemy długo pod górę, aby potem zjeżdżać w dół (albo wywożą nas aby tylko zjeżdżać w dół) Więc można to zrobić z ręki. Ale przy mocno interwałowym terenie nie wyobrażam sobie non stop gmerać przy amorze z przodu i pod sidełkiem szukać blokady na damperze. HT są szybkie, nie ma strat energi w pompowanie zawieszenia, natomiast o ile nieźle się sprawują w jeździe pod górę, to w zjazdach, trudniejszym terenie (wyboistym, kamienistym) są wolniejsze bo z reguły albo trzeba pedałować na stojąco albo non stop wstawać, gdzie skupisz się bardziej na omijaniu przeszkód niż na samym pedałowaniu. Na full-u bardziej skupiasz się na jeździe - zawieszenie większość przeszkód połyka. Tak przynajmniej myślę i tym się kierowałem przy zakupie roweru. Troszkę jeżdżę głownie w beskidach i HT da się wszystko przejechać (tam gdzie ja jeżdzę - a że tamte okolice znam to jeżdżę byle gdzie, bez planu - bo zawsze trafię do domu - jak coś to słowacki kumam dobrze i kimnę się u sąsiadów zza miedzy 🙂 ) - ale jak nadmieniałem - większość jazdy w takim terenie odbywa się na stojąco. No i 3x10 ze słabymi manetkami jakie miałem to naprawdę problem bo trzeba faktycznie te biegi co chwila zmieniać zarówno z przodu jak i z tyłu, szczególnie uciążliwe na podjazdach gdzie tak na prawdę zmienia się w połowie tylnej zębatki, jak wiesz że ci braknie pod górę, bo jak zjedziesz na dół to zanim przeklikasz z powrotem to już staniesz. U mnie w 3x10 było tak - mniej więcej w połowie zrzucałem przód o 1 a tył do góry o 2 i była ciągłość i dalej było z czego schodzić, przejście na najmniejszą z przodu analogicznie. Natomiast trzeba było to robić szybko i w dokładnie aby zachować płynność. Jak mam ochotę na piwo na Przysłopie w schronisku, a nie mam elektryka to trzeba się sprężać aby wracać za dnia, bo w nocy wilki czekają na niezapowiedzianą kolację 🙂 pozdrawiam