-
Liczba zawartości
5 025 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
199
Zawartość dodana przez Marcos73
-
Szymon, z Białki wyciąg z regulaminu. 14. Prowadzenie przez osoby trzecie jakiejkolwiek działalności gospodarczej i usługowej, zarówno odpłatnie, jak też nieodpłatnie, w tym również w celach zarobkowych lub komercyjnych przy użyciu infrastruktury Ośrodka lub na jego terenie (z kolejami, wyciągami i trasami zjazdowymi włącznie), w tym umieszczanie reklam i ulotek jest dopuszczalne wyłącznie za uprzednią zgodą Zarządu Ośrodka. 16. Każdy, kto złamie zasady i zapisy regulaminów obowiązujących w Ośrodku zostanie usunięty z jego terenu przez pracowników Ośrodka lub pracowników ochrony, a także zostanie mu zablokowana możliwość korzystania z karty TatrySki. Więc jak przyjedziesz z grupą narciarzy i kupisz karnety dla wszystkich - to pewnie dla szkoleniowców dostaniesz jakieś gratis. Z bramek instruktorskich nie będziesz mógł korzystać, ale nikt Ci nic nie zrobi. Natomiast jak staniesz pod szkółką na stoku i będziesz wyłapywał ich klientów "dorabiając" sobie - to szybko Cie ukarzą regulaminowo. Możesz im wówczas tłumaczyć, że to nie zarobkowo, a za free i nic to nie zmieni. Bo trzeba mieć gruby portfel, żeby się o taka pierdołę ze stacja szarpać po sądach. pozdro
-
Andrzeju drogi, a czytasz ze zrozumieniem?, Kuba - chyba najbardziej kompetentna osoba w tej materii pisał poprzednio: Kodeks FIS nie stanowi żadnej normy prawnej w Polsce. Kiedyś odwołanie do tegoż kodeksu znajdowało się w rozporządzeniu ale wraz z wejściem w życie ustawy z 2011 roku straciło owo rozporządzenie ważność. Jednakże jest on (kodeks FIS) wprowadzany niejako tylnymi drzwiami - otóż Art. 19. 2. tej ustawy mówi o tym że zapewnienie bezpieczeństwa na zorganizowanych terenach narciarskich polega między innymi na: "określeniu i upowszechnieniu zasad korzystania z danego terenu, obiektu i urządzenia;" czyli narzuca obowiązek stworzenia regulaminu korzystania z danej stacji narciarskiej. I w tych regulaminach zwykle (nie znam takiego gdzie nie byłoby) są wyszczególnione punkty które są kopią zapisów kodeksu FIS, czasem nawet z odwołaniem do źródła. Bez tego dekalog FIS jest nieskuteczny, a i Regulamin jest obarczony wadą. Swego czasu było głośno o firmach które zgłaszały do odpowiednich organów wadliwość regulaminów, a potem zgłaszanym proponowały poprawę za odpowiednim wynagrodzeniem (dotyczyło to chyba sklepów internetowych), które także muszą mieć regulamin. pozdrawiam
-
Ale Ty jesteś jeszcze Mateusz😀. No i Tadeo nie jeździ w Zwardoniu. pozdro
-
Nowy system tłumienia drgań!
Marcos73 odpowiedział Gabrik → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
A to kąt podniesienia? Bo jak tak to wolę GS - tam zazwyczaj jest 1.0 pozdro -
Po co to Andrzeju chcesz czytać? Ja żadnych nie czytam - rachunek za prąd to już jest wyzwanie 😉. Objętościowo chyba podobny. Trzeba propagować ikonograficznie sam dekalog w każdej stacji. Jest to proste i kosztowo pomijalne dla każdej stacji, a jeśli nawet, jest coś takieg jak SiTN, czy PZN i powinni to promować. Mają możnych sponsorów, dla których bańka w te czy we wte to pryszcz. Ośrodki wywieszają swoje regulaminy, a przy okazji Dekalog dla swojego spokoju. Kto nie doczyta, to nie doczyta. Zwykle są tam podstawowe informacje, również pomocne, co kiedy i czy jest możliwość. Generalnie regulują i wyjaśniają większość spraw. Sam kiedyś chciałem zwrócić karnety kupione on-line i zasadę zwrotu doczytałem w regulaminie. Się przydał. Raz jak kupiłem przez pomyłkę na BF karnety zamiast na Arenę to na Kurzą Górę 😉, a raz jak kupiłem na wybrany dzień - a syn się rozchorował. W obu przypadkach były dość szczegółowo i prosto wyjaśnione możliwości zwrotu karnetów. Warto zwrócić uwagę, na karnety - kiedy i za co mogą zablokować. Nawet w wielu stacjach jest wyszczególnione, że obowiązuje całkowity zakaz nauki jazdy na nartach przez osoby nie posiadające zgody stacji, zarówno zarobkowo jak również nieodpłatnie. O ile Szkolenie np. dziecka przez rodzica nie będzie ścigane, o tyle osoby trudniące się tym fachem mogą dostać bana na karnet. W krajach alpejskich takie postępowanie jest mocno ścigane. A w szczególności, jeśli się podbiera klientów lokalnej szkole. W tym przypadku potrafią być bardzo restrykcyjni i nie ma litości. Oczywiście patrzą przez palce na grupy z zewnątrz, czyli instruktor prowadzi swoja grupę z zewnątrz. Jednak jakieś niebezpieczne zachowania są od razu tępione i zaczynają postępować zgodnie z prawem. A tam już jest zgoła inaczej niż w PL. Trzeba mieć uprawnienia ichniejsze lub międzynarodowe nasze. Inaczej to można se pojeździć, ale szkolić nie można. pozdrawiam
-
Nowy system tłumienia drgań!
Marcos73 odpowiedział Gabrik → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Piotrek, zawodnik jest wystarczająco przytłumiony. Wyższe modele mają większe tłumiki. Podobno można zastosować kilkanaście na 1 narcie. Im więcej, tym lepiej jest tłumiony zawodnik, dostaje miękkości w nogach, flex na poziomie zawodników PŚ. Jazda w szpagacie nie jest niczym dziwnym. pozdro -
Andrzej, a wybierasz się gdzieś???? Nie strasz, nie strasz bo się ... 🙂 Opiera się na tym co może, każdy ON musi posiadać regulamin i w każdym ośrodku w regulaminie jest wpisany Dekalog albo wprost, albo pośrednio kopiuj-wklej, czy też w uproszczonej opisowej formie. Wpisany w regulamin staje się wykładnią inaczej to tylko zbiór wskazówek. Nie ma mocy prawnej. Państwo przerzuciło wszystko na zarządców ośrodków. Niech oni lokalnie promują i uświadamiają narciarzy. We Włoszech z założenia jest wspólna, to strony zgłaszają ewentualne wyjaśnienia. O tym pisałem wcześniej, komplikowanie prostych rzeczy przez ludzi. Za chwilę wsteczne na rękawiczkach trzeba będzie wozić i migacze na kasku, stop na plecach, światła na skrzyżowaniach narciarskich, a jak się wywalisz trójkąt obowiązkowo i kamizelkę, nie zapominaj o awaryjnych, nie wiem czy gaśnica się także nie przyda i inne bzdury. Narciarstwo stało się sportem masowym i ogólnodostępnym, narciarzy przybywa, jest tłok to i wypadki są. Trzeba edukować, uczyć jeździć. Przeczytaj post z porad doboru sprzętu - nowy temat Kolega założył. Cyt. " Chciałbym się nauczyć jeździć CARVINGIEM i w niedługim (kilku sezonowym) czasie ŚMIGIEM" - no co poradzisz, jak nic nie poradzisz 😉. Kolejny level do umiejętności, trzeba ich zaakceptować i nauczyć się wśród deskarzy jeździć. Podobni do narciarzy, słabi, dobrzy i wyśmienici. Pilnować tylko aby nie jechać od zawietrznej. Tyle. pozdro
-
A start z jakiej wysokości? W Bormio padał deszcz do 1500m - powyżej już śnieg. pozdro
-
Mateusz, gdzie gogle, szczęka albo ochraniacze na zęby? Chcesz być ślepy czy bezzębny 😉, bo jak to na kolanówki - to przesadziłeś. pozdro
-
Cze Hybrydy, jeśli chodzi o zastosowanie bardzo często wybierają trenerzy ze szkółek (osoby zwykle bardzo dobrze jeżdżące), bo de facto na tych nartach można dużo pojechać i maja zacięcie sportowe. Jednak trzeba mieć na uwadze że profilowi to narty SL - czyli bardzo mocno taliowane. Przy 175 R14 to sam możesz ocenić mając taki, a nie inny sprzęt do jakiej narty będzie bardziej zbliżona. Wiesz jak się jeździ na SL i wiesz jak się jeździ na prawdziwym GS. Znasz zalety i wady. Ja osobiście maja do dyspozycji tylko narty o profilu GS sklep, krótsza traktuje jak hybrydę, bo mimo że przy długości 173 cm ma R ponad 17m to niesłychanie skrętne narty. Jest to tożsame z opinią mojego syna, który jeździ na poziomie zawodniczym, używa takiego samego zestawu jak Ty w wersji jeszcze juniorskiej (156/173 R21) i jak twierdzi ta krótsza daje mu więcej frajdy z jazdy i ma większe spectrum możliwości. NIestety na hybrydach nie jeździł. Tylko na GS dla dorosłych w wersji sklepowej. Mam 2 modele bliźniacze z tego samego sezonu o różnych długościach (173 i 178cm). Dla jazdy w amatorskim wydaniu nawet szybkiej (niech będzie nawet te 100km/h) nie ma żadnej odczuwalnej różnicy dla mnie w stabilności niezależnie od długości. Jedynie co to na krótszych można ciaśniej pojechać. Miałem hybrydy Head e-race pro 175cm i jej charakter jest jednak bardziej zbliżony do nart SL, łatwo zacieśniać - trudniej wydłużać skręty (bo to jest chyba charakterystyczne dla nart SL). Na pewno były mniej stabilne przy wysokich prędkościach i miały tendencje do szukania skrętu. Może też przyczyną był tuning bo w e-race były robione jak SL (87/0,5) a GS sklep mam zrobione na 88/1. Ale to gdybanie. Mam też Stockli GS laser 180cm i to bardzo ciekawa narta. Generalnie ta jest na płycie, ale ciekawie zrobiona bo ma bardzo miękkie dzioby i piętki, ale cała jest ciężka i pancerna. Na nich bardzo łatwo się skręca, łatwo się zacieśnia skręty, ale jak się ją dociśnie i chce wie ostrzej i szybciej pojechać to potrafi oddać. Jakby po przekroczeniu pewnej granicy zmieniała charakter na rasowego GS - oczywiście w wersji sklepowej, ale takiej top. Najlepiej w Twoim wypadku spróbować hybrydy w długości 175 i 180 i tak samo GS sklep i pojechać to co chcesz na nich jeździć. pozdro
-
Nie piszmy o jakichś skrajnych przypadkach korupcji, bo zaczynamy wszystkich wrzucać do 1 wora. To bez sensu. Z racji zamieszkania znam ich bardzo dużo, na tyle, że swego czasu jak lecieliśmy na wczasy to w Boeningu 737 jako 1 rodzina nie byliśmy pracownikami sądu. W mojej okolicy jest 1 ogromne przedszkole (zwane przez pracowników sądu/prokuratury zakładowym), 1 ogromna podstawówka i 1 liceum. Generalnie do tych placówek uczęszczają dzieci pracowników sądu/prokuratury. Stąd mamy bardzo dużo znajomości na polu prywatnym. Ponadto mama mojej chrześnicy także jest pracownikiem sądu na wysokim stanowisku (kierownik biura prezesa sądu okręgowego). Znam byłą Prezeskę jak i obecnego Prezesa na polu prywatnym bo siłą rzeczy razem chodzimy na imprezy, jeździmy na wczasy, narty czasami. W większości poznanych utrzymuje kontakty do dzisiaj, a z kilkoma jestem mocno zaprzyjaźniony. Ja takich doświadczeń nie mam kolesiostwa czy wręcz korupcji, przynajmniej w kręgu, który znam. Rodzice chrześnicy są frankowiczami i 2 lata temu założyli sprawę przeciwko bankowi. Mama chrześnicy mogła całość popchnąć na wokandzie, ale nie chciała, nie chce być podejrzewana o to, że ma jakiś wpływ na przebieg sprawy. Nawet nie była na żadnej rozprawie, aby nie wpływać na decyzje Sędziego (bo mając wszystkich pracowników pod sobą siłą rzeczy wszystkich zna osobiście i v-ce versa), na wszystkie chodził mąż. Przed wyjazdem do Bormio dostali pismo z sądu o wstrzymaniu płatności ratalnej wobec Banku, a to niemała kwota bo 4000/mc. Jak w każdej społeczności są porządni ludzie jak i kanalie. Nie generalizował bym. pozdro
-
A co chcesz kupić? Narty, buty, odzież??? pozdro
-
Nie wiem o co Ci chodzi i co starasz się udowodnić. Znam wiele osób, z niektórymi nadaję na tych samych falach, niektórych toleruję bo nie ma chemii a niektórych nie trawię i omijam szerokim łukiem bo to nadęte, zarozumiałe bufony. pozdro
-
Tak, znam ich osobiście na polu prywatnym. Bardzo porządni, normalni ludzie. Pewnie są i też kanalie, Ale tymi ja się nie zadaje. pozdro
-
Znam sporo osób z tego kręgu i nie potwierdzam Twoich domniemań. Więcej niż sporo. pozdro
-
Szkolenie dla slalomistów (Włochy, 23-28 lutego)
Marcos73 odpowiedział kss_marcin_skispa → na temat → Wyjazdy zagraniczne
Zajebiste ! pozdro -
Wiesiu, ale absolutnie się z tym nie zgadzam, każdy kto kupuje karnet przyjmuje treść regulaminu i się z nim zgadza i zobowiązuje się do jego przestrzegania. To taki lokalny akt prawny obowiązujący na terenie stacji narciarskiej. Nikt nie może być ukarany za jego przestrzeganie, a jedynie można jego zapisy podważyć i żądać zadośćuczynienia od jego twórców, nie można karać osób, które się do niego stosowały. Po to jest regulamin funkcjonowania stacji określający prawa i obowiązki użytkowników jak również właściciela stacji. Tylko w oparciu o jego zapisy będzie rozpatrywana sprawa, o ile takie istnieją. Przykład zapisów jednej ze stacji (Pingwin) - na czarno punkty, które się przenikają i dają dużą swobodę ekspertowi do interpretacji. a. Zachowania się w taki sposób, by nie stwarzać niebezpieczeństwa ani szkody dla innej osoby. b. Zjeżdżania z szybkością dostosowaną do swoich umiejętności oraz rodzaju i stanu trasy, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu. c. Wybierania takiego toru jazdy by uniknąć zdarzenia z innym zjeżdżającym, znajdującym się przed nim. d. Wyprzedzania innych użytkowników tras tylko w takiej odległości, która zapewni wyprzedzanemu wystarczającą przestrzeń dla wszystkich jego manewrów. e. Wjeżdżania na trasę narciarską, po uprzednim sprawdzeniu czy można to uczynić bez zagrożenia dla siebie i innych. f. Unikania zatrzymań na trasie zjazdu, zwłaszcza w miejscach zwężeń i miejscach o ograniczonej widoczności. Po ewentualnym upadku należy usunąć się z toru jazdy tak szybko, jak to możliwe. g. Podchodzenia lub schodzenia wyłącznie poza granicami trasy zjazdowej. h. Przestrzegania znaków narciarskich umieszczonych na trasie zjazdowej. i. Używania sprawnego technicznie sprzętu narciarskiego i snowboardowego odpowiedniego do rodzaju podejmowanej aktywności, zgodnie z jego przeznaczeniem i zasadami użycia. O tym , że pierwszeństwo ma ktoś z dołu, mówi tylko 1 z punktów. I nie jest to punkt najważniejszy. Wszystkie są równoważne. Oceniający zdarzenie musi którymś z punktów podeprzeć, który wybierze, wszystko zależy od jego oceny zdarzenia na podstawie zebranych materiałów. To co pisałeś o wysokości względnej można zinterpretować jako a lub b albo łącznie. Co też pewnie miało zastosowanie przy kiedyś wspomnianym wypadku instruktora, który przerżnął cały stok w poprzek i zatrzymał się tuż przed narciarką zjeżdżająca skrajem trasy. Bo jednak to On został uznany za winnego całego zdarzenia. Sąd - a jednak są to na szczęście póki co ludzie a nie bezduszne maszyny, bierze pod uwagę wszystkie okoliczności i potrafi także wykazać się empatią. Bo jednak bierze pod uwagę czynniki łagodzące, a i jeśli sprawca jest mocno poszkodowany, to może wydać wyrok dużo bardziej łagodny, byleby nie przyniósł szkody faktycznie "poszkodowanemu" i nie będzie miał wpływu na dalsze jego życie, choćby na polu zawodowym. Nie ma sensu kopać leżącego, przecież to w większości, zwykli, normalni ludzie, którzy znaleźli się w niekomfortowej sytuacji. pozdrawiam
-
Mateo, zapomniał wół - jak cielęciem był 🙂 Pukinij się w głowę, pare postów wcześniej, póki jest jeszcze na to czas 😉. pozdrawiam
-
Szymek robi alfabet od tyłu, się nie dziw bo tak jeździ zazwyczaj 🙂 pozdro
-
Bo swój chłop, który to pisał chciał być światowy 😉 pozdro
-
Oficjalna strona GOPR 🙂 pozdro
-
Odsyłam do kodeksu Fis. 7. Podchodzenie Narciarz powinien podchodzić tylko poboczem trasy, a w przypadku złej widoczności powinien zejść zupełnie z trasy. To samo zachowanie obowiązuje narciarzy którzy pieszo schodzą w dół. Komentarz FIS : Trasy narciarskie są z założenia przeznaczone do ruchu jednokierunkowego – w dół. Pojawienie się osoby poruszającej się w przeciwnym kierunku stwarza zagrożenie dla poruszających się w dół. Ślady _butów wyciśnięte w śniegu pogarszają warunki bezpieczeństwa jazdy i odpowiada za nie ten kto je pozostawił. pozdro
-
A co się zmieniło? Nadal to sport grawitacyjny i zjeżdża się z góry na dół. pozdro
-
Też takie widziałem. pozdro
-
Cze Przy takich umiejętnościach a i sprzęcie na którym jeździsz to wybór narty nie jest aż tak trudny. Szukasz narty pośredniej - dobrej. Albo Hybryda w długości max 175-180cm i będzie bardziej jak przedłużona slalomka (oczywiście top katalog sklep), albo sklepowy GS 180 lub ciut dłuższy - czy tam master (tak samo Top model) i tu raczej jako bardzo skrętna gigantke trzeba to potraktować. Można także jakiegoś solidnego AM spróbować - nieco szersza, ale to tez bardzo dobre narty. Tutaj jeśli będzie okazja trzeba spróbować wypożyczyć, z kimś się zamienić i zobaczyć na żywym organiźmie jak te narty się sprawują w porównaniu do Twoich obecnych - bo pewnie różnica będzie, ale musi być akceptowalna. pozdro