-
Liczba zawartości
5 032 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
199
Zawartość dodana przez Marcos73
-
Cze Chyba nie dam rady, w sobotę jadę z Żoną, bo jest przybita (ja i syn też) po odejściu naszego ukochanego psa po 18-tu latach. Taka pustka w domu. pozdrawiam ps. Może w przyszłym tygodniu, chyba śniegu nie braknie.
-
Cześć Piotruś A takie coś widziałeś? Też opcja. https://pkltours.pl/wszystkie-atrakcje/wieczorne-wyjazdy-na-narty-krakow-mosorny-gron-w-zawoi/ pozdrawiam
-
Efektownie to musi wyglądać model na wybiegu albo dziewczyna w Playboy-u. Doczytaj co oznacza słowo efektywny. Amatorska jazda może być efektowna, ale nie jest to warunkiem koniecznym. Efektowność jazdy to też kwestia gustu. Coś co Tobie się podoba, innym niekoniecznie. Dobry amator, to ten co zna kilka technik w dość dobrym stopniu, potrafi je łączyć w sposób płynny na stoku niezależnie od warunków i stoków na których się porusza. Sprawność fizyczna oraz technika są nieodzowne w narciarstwie. Tylko u zawodników oraz amatorów są na innych poziomach. Efektowny przejazd amatora na wyratrakowanym płaskim stoku nie świadczy o jego umiejętnościach ogólnych, tylko stwierdza że jakiś tam element tej narciarskiej układanki opanował w jakimś stopniu, lepszym lub gorszym. Zapomniałeś o rencistach. Większość amatorów uczy się jeździć samodzielnie i nie tylko tyczy się to emerytów. Te parę godzin z instruktorem to taka semi nauka, tylko wskazówki jak wykonywać pewne ewolucje. Resztę zazwyczaj uczą się sami. Kiedyś nie było to aż tak popularne jak dzisiaj, ale wiedzę czerpano od kolegów lepszych w te klocki. Miało jedna przewagę, było zazwyczaj za free. To stwierdza tylko fakt o braku umiejętności. O technice rozpaczliwej - nie słyszałem, choć takie określenie funkcjonuje, ale nie spotkałem się aby instruktor/szkółka/klub wprowadzali ją w życie. pozdrawiam
-
Cze E-race czy E-speed - bo pro to wiem. pozdrawiam
-
Ale tu nie chodzi o to w amatorskiej jeździe - raczej o efektywność. I właśnie o to chodzi. Aby pewne niedoskonałości nadrabiać techniką. Wcześniej wszelkie niedoskonałości związane z techniką nadrabiał pewnie swoją sprawnością fizyczną, ale z czasem zaczyna jej brakować, brakuje też już takiej odwagi, refleksu jaki się miało za młodu - bo tak doświadczony człowiek jak Plus82 doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich ograniczeń. Więc mimo, że dba o stan fizyczno-umysłowy jak może, to niestety upływającego czasu nie da się zatrzymać. Próbując poprawić te niedoskonałości w wyszkoleniu technicznym stara się, aby jak najdłużej mógł się oddawać swojej pasji jaką są narty. pozdrawiam
-
Musisz, bo inaczej tego nie zrozumiesz. Patrzysz z perspektywy chłopa w sile wieku i swojego zmęczenia. Eugeniusz mógłby być na pewno Twoim ojcem, a może i dziadkiem. NIe wyczytasz tego na necie, ani w żadnej książce, musisz takiego wieku dożyć, żeby coś o tym wiedzieć - czego Ci życzę. A to, że @Plus82 jest objeżdżony jak mało kto - to pewnik, zawsze technika zmniejszała wydatek energetyczny, nie ma znaczenia jaki to sport. Rozważamy tutaj stricte amatorską jazdę i Twoja byle jaka jazda na "zmęczeniu" pewnie jest i tak o niebo lepsza i lżejsza niż przeciętnego amatora białego szaleństwa, który się siłuje ze stokiem, śniegiem, sprzętem i samym sobą. pozdrawiam
-
Cze Sprawdź sobie na stronie, które stacje obejmuje - nie wykorzystane karnety można zwrócić przed upływem terminu ważności (dany sezon i rodzaj sezonu wysoki/Top etc). Najlepiej kupić on-line. Ja mam karnet - więc tylko ładuje - karnety mam podpięte do konta. Nie kupować na dany dzień (można zwrócić - ale tylko przed upływem dnia na który został wykupiony) - tylko na dany sezon. Zwrot nie dotyczy karnetów wielodniowych już rozpoczętych (możliwy w określonych przypadkach - określone w regulaminie). Nie rozpoczęte można także zwrócić bezproblemowo. pozdrawiam
-
Sprawdzony serwis maszynowy Warszawa lub
Marcos73 odpowiedział Gabrik → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Piotrek, a myślałem że jesteś z Wrocławia. pozdrawiam -
Gdzie na "łagodny" trening SL i GS?
Marcos73 odpowiedział theriel → na temat → Sport, Zawody, Zawodnicy
Cześć Bartek już chyba tylko Suche - tam się chyba zadomowił na dobre. Co do GS - to amator z jakimiś tam umiejętnościami to nie powinien mieć problemu z przejechaniem w celach treningowych. Z tyczkami już gorzej. Zazwyczaj ustawione dość proste linie treningowe, ale dla przeciętnego amatora będzie to trudne do przejechania - szczególnie figury. Najlepiej zacząć chyba od takich rytmicznych na kolanówkach, pewnie trzeba pytać kto coś takiego proponuje. W suchem fajny stok treningowy, bo i płasko jest i ścianka, Litwinka o bardziej równomiernym nachyleniu. I to co pisałeś wcześniej, trzeba zweryfikować swoje umiejętności, na tych górkach raczej nie stawia się na "ścianach" bo ich tam nie ma, ale jakieś ścianki są, a skręcać trzeba tu i teraz, to jest największy problem zazwyczaj. Raczej zacząć od wyjazdu szkoleniowego z jakimiś elementami jazdy sportowej. Ci co organizują raczej treningi dla amatorów, dają możliwość trenowania na zamkniętej trasie, ale wychodzą z założenia że klient już umie jeździć sportowo. pozdrawiam -
A jeszcze podpytam Wyjazd organizowany, czy we własnym zakresie (dojazd to wiem, ale spanie ????) pozdrawiam
-
Cześć To chyba wystarczające stwierdzenie, dodałbym jeszcze znajomość możliwości sprzętu oraz przede wszystkim własnych. pozdrawiam
-
Cze To bardzo możliwe, bo póżniej na dole chyba faktycznie była instruktorka wraz chyba z instruktorem, niemniej jednak na kanapie była chyba osoba trzecia,, po przeciwnej stronie siedziała. pozdrawiam ps. Całość trwała kilka dobrych minut, bo dziecko nie wpadło, jednak instruktorka trzymała dziecko sporą chwilę, pozdrawiam
-
Cze Byłem, widziałem, poniekąd w akcji udział brałem ( instrukcja obsługi dla personelu, bo gonili jak goryle we mgle). Dziwny dzień, akcja z dzieckiem, karetka, policja, 2 śmigłowce (nie związane z akcją) + jakieś wcześniej planowane szkolenie z ratownictwa górskiego na terenie stacji. Nietypowy splot zdarzeń. Ale wracając do tych ćwiczeń, to qrwa jeszcze czegoś takiego jak żyję to nie widziałem. Przyjechaliśmy rano,twardo i szybko, mało ludzi, pusto. Z boku trasy z 20 osób i usiłują się zsunąć do knajpy w połowie stoku, jap…. wyglądało to jakby zasuwali się po oblodzonym Harakiri, a nie po Rusińskim. Myślę, będzie grubo, NPC dojechały idą do knajpy przeczekać aż puści. Chwilę będzie spokój. Ale nie zbiórka pod knajpą i jakieś szkolenie, myślałem że będą się uczyć jeździć, a to byli chyba przyszli ratownicy. Na stoku dramat, a wyglądało to tak: jakiś chyba prawdziwy ratownik jechał z akią, a oni powyżej jak muchy bezwładnie jeżdżąc bronili tej akii własnym ciałem przed kawalerią nadjeżdżającą z góry. Dwa takie zespoły. 90% z nich walczyła o życie, no nie potrafiła się utrzymać na nartach. Z kanapy to wyglądało na zawody z cyklu gra w stołek, ale z tą różnicą że chętnych 10-ciu a akia jedna. Na domiar złego, jak po tym nieszczęśliwym zdarzeniu wygrodzili stok w połowie, jeden z tych Botów nie zauważył obsługi i flandr, porwał wszystko w pizdu usiłując w jakiś sposób zahamować. Czy ktoś wie kto coś takiego organizuje? Bo chyba należy się im wszystkim medal za odwagę i poświęcenie. pozdrawiam
-
Ale zdjęcia też mogą być. Co się podobało, a co nie. pozdrawiam ps. Filmiki z jazdą wrzuć do analizy do odpowiedniego podforum 😉
-
Cze Pawełku, jakieś podsumowanie jak możesz, bardzo mnie ten ośrodek zaintrygował. Trasy, spanie, która część ośrodka wg. Ciebie najlepsza i jako rodzinny godny polecenia. pozdrawiam
-
Cze Dzisiaj Rusin, czyli pewniak. Na Zakopiance tłumy, 30 minut stania przed Nowym Targiem, armagedon. Oczywiście chyba wszystko w okolicy zaprane, tylko nie Rusin. Ludzi mało jak na początek ferii, stania ZERO! Warun - fantastico. Pogoda marzenie, śnieg petarda cały dzień. Kastle PX 66 sprawdzone, super dechy - dla mnie bomba, drugi zjazd i się już na tyle poznaliśmy, że jazda bez trzymanki. Wypadek na stoku nietypowy, dziecko spadło z kanapy. Była akcja ratunkowa, policja, stok zamknęli, potem otwarli…. Ale na szczęście chyba nic poważnego się nie stało, choć chyba chłopak pojechał do szpitala (chyba), bo karetka była. Było świetnie👍 pozdrawiam
-
SF zabawa na całego - zebranie twardzielek/twardzieli
Marcos73 odpowiedział Adam ..DUCH → na temat → Hyde Park
To pewnie będziemy we dwójkę, trudno. Będę miał Ciebie tylko dla siebie. pozdrawiam -
Córcia do taty: Tatusiu, nie kop już Pana, bo się spocisz. pozdrawiam
-
Nie mów Powiesz mi w Zwardoniu albo na Czarnym Groniu. pozdro rymowane
-
Mitek Jak ty nie znasz życia. Ja w tym sezonie już zaliczyłem wszystkie rodzaje śniegu jaki się może przydarzyć w 5 dni będąc w Krynicy, włącznie z grass-ski. Ale czegoś mi brakowało. No i mnie olśniło......... kolejek oczekujących ludzi. Jutro biorę córkę, niech liźnie trochę historii, się dowie jak tatuś za kawą stał w ogonku do sklepu Społem, jedziemy do Białki bo ferie ruszyły, gardy tam jak znalazł, PŚ przy tym to pikuś. pozdrowionka
-
SF zabawa na całego - zebranie twardzielek/twardzieli
Marcos73 odpowiedział Adam ..DUCH → na temat → Hyde Park
Szykuję się Piotruś, uwierz, dużo piszę, mało robię, brzuch rośnie, więc masa jest. Zgadamy się jak będzie już bliżej. pozdrawiam ps. Od godziny już jestem w domu, widzisz jaka zmiana +😉. -
Eeee, doczytałem, żółte mają R30. Raczej do konkurencji szybkościowych. pozdro
-
Cześć To ta? Chyba w innym kolorze, ale coś gościu chyba za dużą kupił, bo mu łuki nie wychodzą 🙂 pozdrawiam
-
Krzysiu Dawaj namiar - takie cuda na świecie są, że się żadnym filozofom to nie śniło. pozdrawiam ps. Dojechały do Ciebie buty?
-
Cześć Mitek, ale w poligrafii od czasów Gutenberga też - uwierz mi, telefony mają matrycę pierdylion pikseli, a my drukujemy od 100 lat z rozdzielczością 300 dpi. Co nie znaczy, że nie korzystamy z nowinek technologicznych, Ale jakościowo to obraz z nowej maszyny jest tak samo dobry jak z tej przed powiedzmy 40 lat, tylko nowa drukuje szybciej i ma zdecydowanie skrócony czas tzw. przyrządu (myje się sama, zmienia matryce sama, ustawia się sama etc.). Z góry przepraszam Cię oraz starszych kolegów, ale to z racji raczej wieku wynika fakt negowania zmian w otoczeniu i trwania przy pewnych przyzwyczajeniach. Sam osobiście nie rozumiem faktu prowadzenia firmy za pomocą smartfona, bo dla mnie jest to tylko wqrwiający element w życiu. Musze mieć komputer, papiery, burdel na biurku etc., bo wtedy wiem, że pracuję, telefon mam - bo muszę mieć, ale to on zazwyczaj najwięcej mi przeszkadza w pracy. Nie mówię juz o dzieciach, dla których telefon będzie za niedługo jedyną możliwą formą pozyskiwania wiedzy oraz komunikacji. Tutaj też zwrócę Ci uwagę, że zazwyczaj to zawodnicy mają sprzęt skrojony na miarę - więc komfort jego użytkowania jest znakomity. Przepis nie jest obowiązkowy dla pewnej grupy osób, bo pewnie jakby taki wszedł to akceptowałbyś to bez zmrużenia oka, lub przestał jeździć. pozdrawiam