Skocz do zawartości

Marcos73

Members
  • Liczba zawartości

    4 082
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    171

Zawartość dodana przez Marcos73

  1. Cze Mitku, bez nerwów, @star wygoglał, potwierdził ten fakt, nie neguje, na tyczkach próbował, no to coś tam wie, a przynajmniej ma jakieś doświadczenia. Na temat skitourów też się nie wypowiadam jak Ty bo nigdy tego nie próbowałem. Może fajna sprawa, ale póki co nie dla mnie. W lesie raz próbowałem, ale bez powodzenia bo jeździec słaby a i sprzęt nie pomagał (SL - to słaby wybór na dość głęboki śnieg), albo było za wolno i się narty kopały i łapały wszelkie badziejstwo pod śniegiem, a jak było szybciej to juz mega niebezpiecznie. Dla mnie to za dużo wrażeń 😉 pozdrawiam
  2. Cześć Cieszę się, ale to suche fakty jasno sprecyzowane, więc nie ma się co nie zgadzać (no chyba że FIS coś znowu zmienił - ale tego nie śledzę, bo nie mam takiej potrzeby). Druga część wypowiedzi i konkluzja zgodna z prawdą. pozdrawiam
  3. Cze W lesie gorzej, bo się słabo drzewa zbija 🙂 są mocno oporne, ale jak jest okazja na normalnych to trzeba próbować choćby z czystej ciekawości, jazda jest nieco inna niż taki lajcik na stoku nawet z tym "sportowym" zacięciem. BTW to teraz FIS unormował te przepisy i zbytnio w nich nie grzebie, ale swego czasu to co rok były nowe parametry, na córki komórkach jest napis FIS aproved i sezon na który maja homologację - taka bzdura. pozdrawiam
  4. Cze Są zawodnicy co wolą nieco dłuższą nartę - np. Maria Reisch jeździła na ciut dłuższych niż te str. 155 cm dla kobiet - ale była wysoka. W tej chwili nie ma nawet ograniczeń w promieniu nart slalomowych (tylko min długość, min szer. pod butem i minimalna wysokość stania (buta od podłoża)). Reszta nie jest regulowana. W pozostałych konkurencjach jest podobnie tylko minimalny promień jest doprecyzowany. Juniorzy maja troszkę inną specyfikację i ulgi ale także i obostrzenia. pozdrawiam
  5. Cze Ale to nie cuda, tylko trochę dłuższa, 165 to jest minimum, można również na Gs-ach jeździć jak ktoś da radę. jak spełnia tylko resztę parametrów (a akurat SL są najmniej obwarowane - to czemu nie. Sam korzystałem z damskiej przedłużonej 157, a 155cm to standardowy rozmiar, nietypowa ale nie dziwna. pozdrawiam
  6. Cze Zapomniałem o Nordica - ale to mało popularna narta (trudno kupić), jeszcze Elan też dobry - ale propozycja @Jan godna uwagi - top of the top. pozdrawiam ps. wiązania dodatkowo płatne - trzeba sprawdzić buty czy są z GW - takie wówczas bezpiecznie kupić wiązania (są z GW).
  7. Cze Może być Salomon S/race (PRO jest z płytą), Head e-SL, Atomic S9 (ale z drutem - poprzedni model - mam takie i sa super) - te sa full camber - musisz pytać i szukać - sklepowa narta slalomowa - najlepiej z płytą jak się uda. Pewnie Rossi i Dynastar tez by się coś znalazło ale niestety tych nart jest tak dużo, że się nie orientuję we wszystkich modelach. Mogą być modele z poprzedniego sezonu. Nie ma to chyba większego znaczenia. Budżet na masz no powiedzmy, że coś kupisz, Ja w zeszłym sezonie poniżej 2-ki za parę płaciłem nowych (ale po sezonie) - teraz to może być słabo bo wszystko poszło do góry, ale lekko używane spokojnie kupisz. Jeśli chcesz SL to kup najlepsza jaką możesz - nawet komórka jak będzie okazja. Jak pisał @RobertKa - 165cm. Ani mniejsza, ani większą. pozdrawiam
  8. Cze I raczej górna półka, bez jakichś rockerów, raczej Tobie to nie będzie potrzebne, bo nie jesteś ułomkiem 🙂 Full camber z płytą sportową. pozdrawiam
  9. Cze Z butami jest jak piszecie (narty tez podobnie), albo ktoś kompetentny pomoże i uda się coś dopasować (białe kruki wśród sprzedawców - tacy specjaliści z wiedzą i doświadczeniem), ale to rzadko się zdarza szczególnie dla osób, które chcą mocno doskonalić swoją jazdę a są gdzieś na początku tej drogi i tak naprawdę nie wiedzą co kupić. No niestety często musza zapłacić frycowe, nam chyba jest lepiej, chociaż nie jesteśmy "ulubionymi" klientami, bo wiemy co chcemy kupić, niekoniecznie to co chcą nam sprzedać. Znajomość kilku technik jest chyba kluczowa do swobodnej jazdy w różnych warunkach. Niestety trzeba to praktykować. Z czasem wchodzi to w nawyk i wychodzi co raz lepiej. Ale trzeba czasu. pozdrawiam
  10. Dzięki No teoria "troszkę" odbiega od praktyki, ale tutaj generalnie to teoria jest wałkowana. Na lodzie to się jedzie na czym się da 🙂, czasem narty, biodro lub tyłek - jak kto umie. pozdrawiam
  11. Mitku Doprecyzujesz - to nie do końca? pozdrawiam
  12. Cze A to chyba Suche? No i dechy masz bombowe, jak je widzę to aż łza się w oku kręci. pozdrawiam
  13. Kuba Widzę że w dupie byłeś i gówno widziałeś. pozdrawiam
  14. Cze A czytałeś wypowiedź koleżanki @zając? Bo chyba nie. Niedogodnością jest jakieś miejscowe wylodzenie, które zdarza się praktycznie wszędzie, ale tam lód był na całej trasie, gdzie 1 uzna to za urozmaicenie, 2-óch za niedogodność a 100 będzie walczyć o życie i zagrażać tym pozostałym trzem i sobie nawzajem. Niedawno @Mitek pisał, że narty to nie tylko samo zjeżdżanie ale także pewne zachowania z tym związane. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dobrze jeździsz - to pewnie będzie to dla Ciebie urozmaiceniem, a najwyżej niedogodnością - ale dla znakomitej większości walką o życie. Trzeba patrzeć na to z troszkę szerszej perspektywy a nie tylko wlasnego ja. pozdrawiam
  15. A tego to nie muszą bo mówi o tym dekalog który jest wpisany niejako w regulamin każdej stacji. Jakbyś jechał samochodem po rozj...anej drodze i uszkodził koła, to jakiej oczekujesz odpowiedzi od zarządu dróg? Kup se Pan monster-trucka to nie będziesz miał problemów? Czy chociaż znaku informującego o niedogodnościach. Pewnie pierwszy byś pisał skargi i zażalenia. Więc nie pitol głupot. Tu chodzi o zdrowie a czasami życie uczestników na stoku. p[ozdrawiam
  16. Cześć A propos informacji o warunkach na stoku, na tą okoliczność to taki ośrodek jak Chopok (w zasadzie każdy) powinien być przygotowany. W takiej sytuacji jak opisujesz - to nie ma wyjścia trzeba zjechać w 1 kawałku, ale stacja powinna chociaż płachtę na stoku wbić z informacją o bardzo trudnych warunkach na danej trasie, przy wyjeździe z krzesła z podana alternatywą, jak napisałaś wówczas bezpieczniej wrócić gondolą lub inną trasą. Pewnie tylko dobra wola, a najlepiej pozwy ubezpieczycieli poprawiły by tą sytuację. Bo za stok, bezpieczeństwo na nim odpowiadają ON. pozdrawiam
  17. Cześć No tych to jeszcze rozumiem - wylodzone jest, mocne przewężenie. Plasko jeżdżący bez krawędzi mają kłopot, chyba 1 gość to przejechał jako tako, długie narty i gigantowe kije chyba miał. pozdrawiam
  18. Cze Jest stromo, prawie 80% nachylenia, może nie widać i kamera tego nie oddaje. Niemniej jednak da się zjechać, nawet w miarę bezpiecznie. pozdrawiam
  19. Cze Dobre, pierwszy kolo na desce - elegancko na pupie zjechał, stabilnie 🙂, drugi piekna technika ześlizgowa (aczkolwiek bez jakijkolwiek kontroli toru stylu wątpliwego), nawet też stabilnie (narciarz) 😉 , na desce tez jeden nawet kręcił ześlizgami i zjechał w miarę dobrze (bordowe spodnie), i ostatni pan zbierający graty z plecakiem - tu kontrolowany zeslizg w pełni. pozdrawiam
  20. Cześć Czyli jednak strach przed nieznanym u Krzyśka występuje. Nie wiem czy się ze mną zgodzisz, ale wybór nart do jazdy przez Krzysia (a chyba ma kilka par) powinien być następujący: wybieram te dzisiaj bo: są ładne lub wchodzą do auta lub dawno na nich nie jeździłem etc. aniżeli wybór podyktowany będzie wertowaniem pogody i przypuszczeniami jakie warunki będą panować na stoku. Póki co to bym osobiście jeździł w jego ocenie na tych "trudniejszych", bo później będzie łatwo na wszystkich 😉 pozdrawiam
  21. Cze Ale to już było poruszane na forum, wszyscy oprócz zawodników, szkółek, grup zorganizowanych rozgrzewający się na stoku są kosmitami, więc witaj w klubie 🙂 pozdrawiam
  22. Marcos73

    Skręt S

    Cześć Początkowo chcieliśmy dać mu dwie różne dla odmiany np: lewa master a prawa SL, ale chyba sobie poradzi więc będzie master + deska - to może być wyzwanie - ja np. nie widziałem takiej próby osobiście 🙂 pozdrawiam
  23. Cześć No powiem Ci, długo Ci to zajęło, może nowe narty, nie wiem, ale generalnie ja zaczynając na zmrożonym i mięknącym stopniowo śniegu nie odczuwam takiego dyskomfortu, narty które mam nie są szersze niż 69-71 pod butem i tylko takich używam (ostatnio w takich warunkach jeździłem na SL i było bombastycznie, bo początkowo było twardo/miękko a później jednolicie miękko - więc przewidywalnie), sam nie lubię betonu (a szczególnie garbatego betonu - gdzie nogi dostawa po dupie), zdecydowanie wolę bardziej miękki śnieg, i wraz z mięknącym śniegiem cofam delikatnie sylwetkę do tyłu (tak mi wie wydaje), ale delikatnie, przede wszystkim słabszy impuls przy inicjacji skrętu - nie kopia się dzioby, ale reszta nawet mocniej, wtedy narta - a szczególnie długa idzie jak burza przez odsypy i ciapowaty śnieg. Być może to jakiś strach Cię paraliżował, to tak jak jazda po lodzie, gdzie ten odruch jest samoistny - prostowanie i cofanie sylwetki, a tu wręcz przeciwnie trzeba jeszcze mocniej i wtedy i krawędź trzyma - najwyżej biodro zaliczone będzie i tyle (a to akurat mam obcykane, bo jestem antyostrzący, albo ostrzący inaczej niż inni - czyt. sporadycznie). Myślę że tak jest też u Ciebie, zmieniają się warunki i z takiej lajtowej jazdy robi się niefajnie, bo wówczas trzeba przycisnąć, pewnie próbowałeś i zaczęło wychodzić, ale troszkę czasu potrzebowałeś, następnym i następnym i następnym .... pójdzie zdecydowanie lepiej. pozdrawiam
  24. Marcos73

    Skręt S

    No mam nadzieję, że się nie gniewasz na mnie, chciałem humorystycznie opisać moje wrażenia z tyczek, a że mało piszesz, a awatar zobowiązuje, więc zostałeś wybrańcem. Myślałem że nie odpiszesz 🙂 pozdrawiam
  25. Marcos73

    Skręt S

    A propos Twojej buźki było 😉, więc jakąś tam opinie wystawiłeś, co prawda emotkę, ale jednak, post wcześniej też. Pamiętamy i nie zapomnimy, w sieci nic nie ginie. pozdrawiam Cię serdecznie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...