-
Liczba zawartości
5 033 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
199
Zawartość dodana przez Marcos73
-
Cze Ale mam nadzieję że skręcały 🙂. Skręty slalomowe i gigantowe są nieco inne, więc dobrze jest - o ile ma ktoś taka możliwość w miarę regularnie zmieniać, wtedy ta adaptacja jest bardzo krótka. Ja wolę SL, ale z premedytacją zakładam dłuższe, aby sobie przypomnieć i utrwalić pewne niuanse, które na SL mi nie przeszkadzają (np. inicjacja na wewnętrznej od czasu do czasu, jak się trafi, powodowane zazwyczaj zbyt niskim unoszeniem wewnętrznej). pozdrawiam
-
Cześć Jak ktoś zaczyna od podstaw, to w pługu nie ma znaczenia czy SL czy dłuższa (celowo nie piszę GS). Bo taliowania narty się nie wykorzystuje. Tu idea skrętu ważna. Nawet śmiem twierdzić, aby, w późniejszym okresie posiadać takie i takie, jeździć na zmianę - bo krótkie sporo ułatwiają i maja swoje zalety, dłuższymi zaś weryfikować można nasze postępy. Doskonale wskażą, co źle robimy. Ponadto prawidłowość zawsze taka, przesiadka z długich na krótkie jest bezproblemowa, natomiast w druga stronę - długie nie skręcają 🙂 Wypożyczalnie, cóż kiedyś chciałem wypożyczyć dłuższą nartę w podrzędnej wypożyczalni, 168 cm SL to była najdłuższa jaką się udało wytargać. Gość stwierdził że dłuższe nie są rentowne 😉. pozdrawiam
-
Cze Nie wiem czy z testów, czy nie, ale przyzwoita jazda amatorska, więc mogę przypuszczać, że Jan coś zjeżdża i to nie najgorzej. No i kijki ma 🙂. To z hali na płaskiej górce, ale jeździ też w poważne góry, więc chyba sobie radzi. To że promuje narty SL do nauki, świadczy tylko o tym, że jemu się w nich lepiej jeździ, lepiej się na nich czuje. Natomiast, aby wysuwać jakieś z tego tytułu wnioski, trzeba to oprzeć na grupie większej niż wnuczka 😉. Być może zastosowanie takiej narty w jakimś przypadku da lepszy efekt, ale to juz rola instruktora prowadzącego i jego doświadczenie stokowe będą o tym decydować. Będąc teraz w Austrii, Jan kiedyś wspominał że instruktorzy jeżdżą na nartach SL, no niestety nie zauważyłem takiej tendencji, a że ucząc chrześnicę to podpatrywałem co robili z tymi dzieciakami. Narty mieli wg. uznania od SL poprzez jakieś twintipy do prawdziwych GS. Co kto lubi. Generalnie to nauka wyglądała na jeżdżeniu z dziećmi wszędzie i po wszystkim, bez jakiegoś tam szczególnego tłumaczenia. Jeden z nich miał 1 dziecko i tak cisnął po muldach, że myślałem że kursant (chłopak z 8-10 lat) się na nich zabije - bo usiłował nadążyć za nim. Taka metoda, pewnie dobra bo Austriacy dobrzy są w te klocki. Próbowałem z chrześnicą, ale był jeden mały problem, tak cisnąć po muldach to jeszcze nie umiem 🙂 pozdrawiam
-
Za krótkie ma włosy, No kask ma😀 pozdrawiam
-
Damian Ja nie neguje jazdy bez kijków, kto co lubi. Nie widziałem Jana jak jeździ - więc trudno mi cokolwiek oceniać. pozdrawiam
-
Cześć Czytamy, czytamy. Ale komórkowe - bo komora 🙂. Musisz to zapamiętać. Nikt tutaj nie poleca GS-ów nikomu. No może czasami @grimson wypali, ale raczej dla beki. Zazwyczaj są to narty w okolicach wzrostu o średnim promieniu. Gdzie duży to ok. 18m a mały 12 m. Standard dla ludu. Ale w jakim stopniu. Wrzuć filmik, jak pisał @Mitek. To, że jesteś zadowolony ze swoich umiejętności o niczym nie świadczy. Niestety im później zaczynamy, tym ta nauka idzie gorzej. Brakuje pewnych cech, które mają dzieci, toteż chwalimy się naszym młodym narybkiem ponieważ nasze postępy są odwrotnie proporcjonalne w stosunku do małolatów. Dzieci nie interesuje jakie maja narty, nie maja w głowach zbędnej teorii, a jednak łapią wszystko w mig. Starszym to idzie gorzej. Dużo też zależy od sprawności fizycznej - ogólnej. Zauważyłem, że osoby do pewnego wieku, mogą w dość krótkim czasie się nauczyć jeździć i to bardzo dobrze. Mój kolega Michał ( @Lexi miał okazje go poznać) jeździ od 3 sezonów. Wysportowany przed 40-ką. Zaczynał na przykrótkich nartach, teraz kupił hybrydy na 180cm (bo jest wysoki) i wystarczyło parę wyjazdów, jak zaobserwowałem u niego bardzo duży postęp. Ale widać u niego tą miękkość, czego niestety w późniejszym wieku zaczyna brakować. Natomiast moja chrześnica teraz w 5 dni opanowała skręt krótki ślizgowy z zahaczaniem o krawędź, w takim stopniu, że forumowicze, którzy się uczą jeździć mogą jej tylko pozazdrościć. Nikt jej nie uczył, jakieś podstawy i jazda po wszystkim. Narty na wzrost w jednorożce i ogień. Jaki canting, profil narty i takie tam bzdety. Sam wrzucasz chętnie filmiki z postępów wnuczki. Nasza nauka na tle dzieciaków wygląda niestety mizernie. Tak moja opinia jest taka, dzieciom dajemy byle co i tak się naucza jeździć, natomiast im człowiek starszy, tym bardziej powinien zaczynać od początku, aby opanować tą podstawowa technikę w stopniu dobrym i później starać się rozwijać. Inna droga poprowadzi na manowce. pozdrawiam serdecznie
-
Cze A to kto, Twój syn? No bo nie Ty 🙂 pozdrawiam
-
No chyba jest 10-ta. pozdrawiam
-
Cze Ale co jest bzdurą? Cała moja wypowiedź? pozdrawiam
-
Cześć Generalnie to chyba powinno się ustawiać nieco mocniej, niż za słabo (może stricte początkujący słabiej - bo upadki na małej prędkości są w mojej opinii bardziej niebezpieczne), Ja mam jakieś 9 na zegarze ustawione i jeszcze podczas jazdy mi się nie wypięły. Dobry narciarz nie upada, ale teraz będąc w Austrii, zdarzyło mi się raz, na małej prędkości, jadąc z chrześnicą po muldach, zamiast patrzeć gdzie jadę, to non stop się obracałem i patrzyłem jak jedzie chrześnica. Niestety wewnętrzna wjechała mi w krzak wystający spod śniegu (wbrew pozorom to śniegu poza trasą to nie było jakoś dużo), którego nie zauważyłem - taka pętelka się zrobiła i wjechał mi tam dziób wewnętrznej, a że nie dociążona - to porwało. Narta się wypięła, ale powiem szczerze, że poczułem zarówno w kolanie jak i w kostce. Była gleba i kupa śmiechu na krześle - na dodatek 8-mio osobowym - bo jechaliśmy poza trasa pod krzesłem. Mimo mojej chyba niewysokiej wagi, niskiej prędkości - to wiązanie zadziałało, ale te małe siły jednak były chyba ciut za słabe dla tych nastawów - poczułem, na szczęście bez konsekwencji. pozdrawiam
-
Grimson, a Ty na narty jeździsz do Dubaju? Bo to nie śnieg przecież. pozdrawiam
- 869 odpowiedzi
-
- 2
-
-
- zakup nart
- do wzrostu czy do wagi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć Kolega ma chęć rozwoju, nie skreślaj go od razu, niestety kolejna osoba się przekonała, że sprzęt tylko środek do celu - dobrze dobrany - może nieco ułatwić naukę, ale nie załatwi sprawy. Potrzeba wielu godzin i cierpliwości. pozdrawiam
- 869 odpowiedzi
-
- 2
-
-
- zakup nart
- do wzrostu czy do wagi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć Paweł, ja Cię widziałem na żywo, obserwowałem Twoja jazdę i wiem, że ten szeroki rozstaw blokuje jazdę. Nie dużo potrzeba, aby było wystarczająco wąsko. Być może Twoja budowa ciała ma jakiś wpływ na to, ale na pierwszy rzut oka, Twoja pozycja bardziej przypominała pozycję uczącego się dzieciaka, który początkowo szerzej prowadzi narty - asekuracyjnie. Prowadzenie nart i postawa książkowa - to tylko wzorzec, szukaj swojej, bo każdy z nas jest inny, inne ma proporcje ciała , środek ciężkości oraz ogólną ruchomość i sprawność. Mitek ma rację, jedź do najbliższej stacji i ćwicz, nabierzesz pewności siebie i luzu. Poćwicz jak radzi Mig-u na jednej narcie. pozdrawiam
-
Cze Poczytałem, Polska to jednak Dziki Zachód 🙂, wszystko wolno. pozdrawiam
-
Cześć Nie śledzę przepisów na bieżąco, ale o ile pamiętam to w PL jest zakaz wyprzedzania z prawej strony, z wyjątkiem ulic o min 3 pasach i jeszcze muszą być chyba oddzielone pasem zieleni - gdzie jest to dozwolone. Przepis o min odległości został wprowadzony - choć ja uważam to za idiotyzm, poprzedni był prosty i uniwersalny. Ponadto sobie nie wyobrażam manewru wyprzedzania innego samochodu przy np. 100 km/h z 50 m dystansem poprzedzającym wyprzedzany pojazd. To niebezpieczny manewr i trzeba go wykonać szybko i sprawnie. Co do pieszych to pełna zgoda, tu musimy się tego nauczyć, ale też piesi to bezmózgi, nie raz specjalnie ich nie puszczam, bo po tylu latach jazdy wiem że ja im ustąpię (choć zwracam uwagę czy na sąsiednim pasie nie jedzie jakiś cymbał), ale pieszy też lezie nie patrząc czy na tym 2-gim czy też 3-cim pasie ktoś nie przeleci bo nie zauważy, że ja stoję. Może pieszy ma pierwszeństwo - ale co z tego - czy mu to pomoże w starciu z samochodem? W przypadku hamulców, to drogi hamowania współczesnych samochodów są podobne, jedne mają bardziej, a inne mniej skuteczne układy hamulcowe. Te 3-5 m różnicy w normalnych sytuacjach nie ma znaczenia, natomiast przy hamowaniu awaryjnym to już spora różnica, dochodzi czas reakcji i katastrofa gotowa. Jeżdżąc swoim samochodem, który ma nieco lepsze hamulce niż standardowe nie tylko zwracam uwagę na to aby w kogoś nie wjechać, ale i na to żeby ktoś we mnie nie wjechał, bo wiem, że 90% samochodów oraz kierowców nie zdąży wyhamować podczas gwałtownego manewru. Dłubnięte rajdówki 🙂 to mają tylko nieco lepsze hamulce, przede wszystkim są odporne na zmęczenie - a nie że hamują jakoś nadzwyczajnie skutecznie - przede wszystkim działają powtarzalnie. pozdrawiam
-
Cześć Gwoli uzupełnienia Piotrek Twojej relacji. Szkoda że nie udało się spotkać, jakoś mijaliśmy się po drodze. My 2 x Nassfeld i 3 x Gerlitzen, w środę odpuściliśmy, bo się pogoda w 15 minut załamała i już nie było planu na zmianę. Wybraliśmy spacer po Villach na osłodę, miały być łyżwy ale lodowisko rozebrali 🙂. Rozmawiałem z trenerami z Ryskalskiego (kwaterę mieli na Gerlitzen), w środę byli godzinę na stoku, taki mróz, mgła i zawierucha, że nie dało się jeździć. Choć rano o 9.00 było słońce, 15 min później już armagedon. Minus tej góry - jeden szczyt i praktycznie cały ośrodek na nim usytuowany. Tylko jedno krzesło poniżej szczytu. Reszta skoncentrowana na górze. Nassfeld - super stacja, ludzi dużo więcej - ale jak pisałeś - jakoś się rozjeżdżali po ośrodku. My parkowaliśmy na parkingu u zbiegu tras 1/4 oraz 40. Z rana zjazd do gondoli - praktycznie przez 3/4 ośrodka, ale warunki bajeczne - zero lodu. Potem powrót na 4+1 na zmianę, te trasy się trzymały do końca w świetnym stanie. Za drugim razem zepsuła się kanapa Gartnerkofelbahn - cały dzień była wyłączona, więc jedyna dostępna Troglbahn przeżywała oblężenie. Ale my właśnie wróciliśmy na obiad do knajpy i się rozluźniło. Taki plusik - że do 40-ki nie było nikogo - poszło info i nikt tamtędy nie jeździł. Więc 40-kę wałkowaliśmy do końca dnia we wszystkich możliwych wariantach włącznie z jazdą poza trasą. Widok ludzi dymających z nartami do pensjonatów przy 4-ce - bezcenne 🙂. Miałem okazję pojeździć w końcu z chrześnicą, no mile jestem zaskoczony łatwością przyswajania wiedzy. praktycznie 3 dni jazdy z nią po stoku. Narty kupili jej dobre - w jakieś księżniczki, ale na wzrost. Ma dryg do śmigu, więc tłukliśmy ścianki i muldy. W ostatni dzień to powiem wam, Tośka tak opanowała krótki skręt, że zjeżdżała wszystko, matka miała przerażenie w oczach, no takie jej dzidy wymyślałem, ale zjechała wszystko bez problemu, w pierwszy dzień myślałem że będzie gorzej. pozdrawiam
-
Cze W końcu, ileż się można męczyć😉. Wszyscy cali, wątroba jeszcze funkcjonuje. Finito. pozdro i do zobaczyska na stokach w PL.
-
Paweł Co sie nie do umie, to się dowygląda😀 pozdrawiam cieplutko z rana -11, trza było cieplejsze rzeczy założyć.
-
Nie, kolega😉. Zostałem ambasadorem tej marki - po powrocie je kupuje. pozdrawiam
-
Cze Porażka, nie ma sensu tu jeździć. pozdrawiam
-
Nie, to byłby już stragan😀 Pozdrawiam słonecznie
-
Cze Nassfeld today. Co pisać, szkoda ekranu. Full wypas. Ludzi sporo, ale się pogubili gdzieś. pozdrawiam
-
Cze Dzisiaj Gerlitzen, bo mamy pod nosem. Jak na ferie i weekend to ludzi umiarkowana ilość. Pogoda beznadziejna, tylko słońce i słońce😀. Śnieg jest, troszkę wiało na górze, lekki minus - ale da się żyć. Góra niezbyt duża, tras kilkanaście, ale ciekawe, rzekłbym niesztampowe. Fajnie można pojeździć poza trasą, muldy takie w sam raz do zabawy. Nam się podoba. Pojeżdżone że nogi bolą. pozdrawiam
-
Tak - to prawda. W ekstremalnych przypadkach może chyba mieć to znaczenie, ale czy ten 1/2 stopnie zmienią dużo - nie wiem. pozdrawiam
-
Mitek - tego nie wiem - Pawła nogi nie są dla mnie atrakcyjne 🙂 . Raczej jeździliśmy. No ale stoi za szeroko, w rzeczywistości jest chyba szerzej niż na focie. To ewidentnie do poprawy, ale jak pisałeś - sprzętowo już nic z tym nie wskóra - musi pewniej stać i luźniej. Wtedy będzie jak potrzeba. pozdrawiam