-
Liczba zawartości
4 412 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
182
Zawartość dodana przez Marcos73
-
Cze To taki przykład porady - WD40 przyszło mi do głowy bo znam. Może są jakieś zmywacze dedykowane w atomizerze/sprayu do napędu. Póki co rowerownia bez światła - choć woda zimna jest - mam szlauch, ale mycie pod kamienicą takie słabe - bo sąsiedzi będą mnie ochrzaniać. Mam odpływ w rowerowni, ale nie wiem czy jest drożny. W środku sobie zrobię wannę do mycia rowerów i będzie z głowy, nawet bojler mogę powiesić i będzie ciepła woda, ale na razie to nie mam na to czasu. pozdrawiam
-
Cze Krzysiu w rzeczywistości jest dużo lepiej, też sie zatrzymałem jak cymbał na skraju ścieżki choć nikogo nie było. Zdjęcie tego nie oddaje, nie mam nóżki, a lepiej by wyszło z pewnej odległości, ale rower jeszcze młody i stać sam nie potrafi😉. pozdrawiam ps. Niestety brakuje zasięgu, ale cóż, jak z nartami, nie ma idealnych do wszystkiego.
-
Cze @netmare dzięki, ale jak się będę tak bawił, to nie będę miał czasu jeździć. Szukam prostej i szybkiej metody do utrzymania napędu w jako tako przyzwoitym stanie, a przede wszystkim szybkiej. Np. Jedziesz całość WD40, wycierasz szmatą i smar w spray-u i ogień, coś w tym stylu. pozdrawiam
-
Cze @netmare dzięki, ale jak się będę tak bawił, to nie będę miał czasu jeździć. Szukam prostej i szybkiej metody do utrzymania napędu w jako tako przyzwoitym stanie, a przede wszystkim szybkiej. Np. Jedziesz całość WD40, wycierasz szmatą i smar w spray-u i ogień, coś w tym stylu. pozdrawiam
-
Cze To czym myjecie? Zmywacz czy coś. Ja mieszkam w kamienicy i nie mam za bardzo jak. Myjka ciśnieniowa to jedyne sensowne i dostępne rozwiązanie. Mitek, myślałem, ze wachlarz zastosowania tej lampy będzie większy, cóż szkłem się nie da dupy utrzeć, taktyczna będzie w przyszłości, ta wystarcza w 98% moich obecnych potrzeb, właśnie wróciłem z kółeczka i żyje, a to już jest sukces. Jestem z niej mega zadowolony. pozdrawiam ps. Navi będzie u mnie w środę, sprawdzę Lasek Wolski na tej lampie, jak się nie będę odzywał dłuższy czas będzie oznaczało że do lasu się nie nadaje 😉.
-
Cze Pytanko - czym smarujecie napęd, bo rzęzi niemiłosiernie. Mam oddać rower do serwisu na przegląd "0", ale boję się że mi zarzucą postępowanie niezgodne z instrukcją obsługi i konserwacji. Myję od czasu do czasu myjką ciśnieniową, ale nic po za tym. pozdrawiam ps. Totalna amatorka.
-
Cze Tryb auto włączony, działa, mogli zrobić nieco większą zwłokę i w trybie auto nie da się lampki definitywnie wyłączyć, trzeba przejść na manual. Nawet jej nie ściągam do ładowania, bo mam zapas, wymiana acu banalna. Jeszcze raz dziękuję. pozdrawiam ps. Ładowarka niewiele większa od ogniwa, zakręcana, acu nie ma szans wypaść, no i zabezpieczona przed przypadkowym rozładowaniem w kieszeni.
-
Cześć Dzisiaj pojeżdżone, blisko 80 km - na 2 tury - rano z rodzinką wycieczka i wieczorne kółeczko po zadupiach krakowskich. Test wypadł pozytywnie, do mojego użytku w 98% wystarczy, solidna budowa, zacisk na kierownicę wygląda licho, ale o dziwo bardzo dobrze się trzyma, lampa bardzo stabilnie zamocowana, nie drży, więc wszystko ok. Transmisja i barwa światła więcej niż zadowalająca. Na ciemne ścieżki, nawet leśne alejki, szersze trakty piesze super - więcej niż wystarczającą. Poziom 2-gi oświetlenia wystarczający do jazdy nawet w lesie. Stosunkowo szeroki kąt oświetlenia do bardzo duży plus, co dzisiaj miałem okazję sprawdzić, sarna przebiegła przed kołami jakieś 4-5 metrów przede mną i gdym jej nie zauważył odpowiednio wcześnie z boku - to byłby dzwoni i ....po sarnie 😉, a tak żyje i jest cała. Niestety brakuje zasięgu, takich długich jak w samochodzie. Zasięg realnie jakieś 20-25 m - oczywiście lampa ustawiona aby nie oślepiać innych - światło odcina mniej więcej na wysokości klatka piersiowa/szyja nadjeżdżających z przeciwka. Pewnie w lesie można podnieść i będzie lepiej ale niewiele się polepszy zasięg. Tak naprawdę zwiększanie mocy nic nie daje - czerpie baterię i nic więcej. Jest oczywiściej jaśniej, ale dalej nie świeci. Do lasu taktyczna będzie dużo lepsza - ta ewentualnie na doświetlanie boków - a to robi bardzo dobrze. Rozumiem @moruniek i jego wybór - potrzebował zasięgu, ale w sytuacji którą miałem chyba by niewiele pomógł, wręcz przeszkodził - wzrok skupiałby się zbyt mocno na dali osłabiając postrzeganie najbliższego otoczenia. Może kombinacja obu rodzajów oświetlenia - to jakieś wyjście, lub dedyk personalizowany. @cyniczny dzięki za polecenie - dwa następne zestawy kupione dla Żony i młodego - super poprawa bezpieczeństwa i można bez obaw wracać do domu po zmroku. W porównaniu do poprzednich które miałem - przepaść, w stosunku do innych omijanych po drodze (tu najlepiej było widać) duuuuużo lepiej, lepszy zasięg, barwa światła oraz doświetlanie poboczy, ale tych osób było raptem kilkanaście, więc próba na małej grupie badawczej. Wrzucam zdjęcie z trasy, @Wujot nie krytykuj proszę, bo w dzień mi słabo wychodzą - nie mówiąc o nocnych plenerach. Generalnie w rzeczywistości jest lepiej - tu taka bardzo widoczna granica między ciemnością a światłem - ale tak nie jest - światło delikatnie zanika. pozdrawiam ps. 1,5 h bateria wytrzymała na dwójce - stan naładowania - nie mam pojęcia - oryginalna, ale druga miałem w kieszeni w razie draki, spokojnie wytrzymała.
-
Piotrek Z dobieraniem słów to nie mam najmniejszego problemu, owszem, nie powinienem Cię traktować zaimkami z małej litery (co w mojej opinii jest brakiem poszanowania) , to nie elegancko, poniosło mnie przepraszam. Nawet oponent o diametralnie innym światopoglądzie powinien być traktowany z należytym szacunkiem - tak przepraszam - raczej się to nie powtórzy. Ale kto jest bez winy niech rzuci we mnie kamieniem - tak to skwituję. pozdrawiam
- 869 odpowiedzi
-
- 7
-
- zakup nart
- do wzrostu czy do wagi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cze Paweł widzę że jesteś mocno zmotywowany - tak trzymaj. pozdrawiam
-
Panie kochany Dzisiaj to było tyle liści (praktycznie byliśmy chyba pierwsi) że gdyby nie kolega to bym nie wiedział gdzie jechać, a gleba nie przez liście, tylko moja/sprzętowa nieudolność. Tył mi hamuje z opóźnieniem, było w serwisie do poprawy, jest lepiej ale jak widać nieidealnie, poszedłem przez kierownicę tylko huczało, dobrze że jestem zwinny jak pantera i mądrzejszy od kuli w locie. Zero strat fizycznych, tylko telefon się zgubił. pozdrawiam
-
Cześć Czytam wątek i nasuwa się konkluzja - poparta dzisiejszymi doświadczeniami z wyjazdu do Lasku Wolskiego. Lampkę poleconą przez @cyniczny kupiłem, dzisiaj przyszła - w porównaniu do szajsu który mam - obłędna jakość. Kupiłem szybko i chyba dobrze - rozbijanie gówna na atomy czasami niepotrzebne. Wasze opinie były bardzo pomocne, ale też chyba dobrze zdefiniowałem oczekiwania swoje - ta lampka ma wszystko czego od niej oczekuję. Opinie @Wujot bardzo ważne - propozycja pewnie świetna, ale jak sam pisał jest problem z dobrym mocowaniem latarki taktycznej. Ale próba określenia lampy idealnej - czyli zbliżonej do samochodowej (nie tylko moc się liczy - a ważniejsza jakość i pole które oświetla) - stąd mój wybór - 90% pewnie miasto i tereny podmiejskie, 10% powiedzmy proste tereny leśne - chyba świetnie się sprawdzi. Ma minusy - nietypowe ogniwa - ale przyszła dedykowana ładowarka i dodatkowe aku - ten set jest tak mały, że z powodzeniem można go wozić w kieszeni i z powerbanka ją ładować. @cyniczny jak nie masz takiego zestawu zapasowego - kup sobie polecam, małe i poręczne - cena za komplet (acu + Ładowarka - 69+45 - nie dużo - warto). Drugi aspekt - dobra transmisja światła - czyli nie oślepianie innych użytkowników i trzecia - gotowy set ze wszystkim. Latarka taktyczna - ok, pewnie lepsza ale już jak słyszę - można u sprzedawcy spersonalizować - co ja spersonalizuję jak nie będę miał pojęcia o czym mówię? Trzeba dokupić uchwyt - jakiś specjalny - znowu problem. A tak mam na gotowca praktycznie w 1 dzień. Nawigacja - niestety odesłana do sprzedawcy, czujnik tętna miał urwane zaczepy w klapce od baterii - taki banał. Sprzedawca zaproponował postępowanie reklamacyjne - idiota - 2/3 tyg. bo muszą (cały zestaw) wysłać do producenta. Kupione przez net, całe szczęście - odesłane. Czekam do poniedziałku na decyzję - napisałem maila do sprzedawcy - albo przysyła nowy set, albo ten sam z wymienioną klapka (pewnie za 2 zeta), albo niech się buja. Nawiązując - rano syna na trening - spotkałem kolegę ridera (dopiero co wrócił z rowerowania z Hiszpanii - on mi poleci Wahoo, użytkuje długo i jest zadowolony) - ja nie przygotowany do domu - sprzęt i do Lasku. Umówiliśmy się pod knajpą obok ZOO (ale o tym nie wiedziałem że to obok ZOO), na przedpolu Lasku, navi z googla - trasa do knajpy (on-line mapy) i dzida. No w Krakowie jestem więc wszystko powinno być ok. Ale nie było - straciłem zasięg - navi się przywiesiła i dupa (ja też jeszcze większa dupa) 3 x górkę przejechałem i w końcu się zorientowałem że coś nie teges, albo do zjazdu miałem jeszcze sporo a jak telefon złapał sygnał - to już byłem za daleko. Wniosek - dedyk jest dużo lepszy i to była dobra decyzja. Prosta rzecz a cieszy.Wnisek drugi - trzeba myśleć, a nie bezwiednie ufać elektronice. @Spiochu jak jeździsz na telefonie - kup navi dedykowane z licznikiem - Wahoo lub Garmina. Inna jakość życia. Sam zostaniesz koksem. Automatycznie się włącza i wyłącza - zlicza to co chcesz wiedzieć - czyli jazdę a nie samo przebywanie na rowerze. Dzisiaj (zegarek mi mierzy czas etc., ale dojechałem do owej knajpy i piliśmy kawę, zrobiłem pauzę - super, tylko po wyjściu zapomniałem włączyć) niestety niedoszacowany czas oraz przebieg. Pewnie z 8-10km uciekło. @Mitek ma racje, czasami trzeba ślepo zaufać ekspertowi i nie drążyć po swojemu. Miałem dzisiaj przykład, stąd brak zdjęć. Kolega, że doświadczony rider, polecił mi uchwyt na ramę do navi - kierując się swoimi doświadczeniami. Ja jako jajko mądrzejsze od kury - stwierdziłem że pomysł do rozważenia - ale nie skorzystam, ponieważ mam w kierze wbudowany oryginalny garmin/wahoo. I co? Była gleba. Miałem na kierownicy zamontowany telefon. Odpiął się i odpadł. Przejechaliśmy pół lasu jak się zorientowałem że telefon wyszedł. Chciałem zrobić pamiątkowe zdjęcie, na szczęście, bo pewnie w domu bym się zorientował i było by po zawodach. Powrót na start i szukanie, ale się znalazł. Już wiem - że uchwyt i sznureczek trzeba kupić, nawet nie dyskutuję, bo wiem że gość wie co mówi i tak trzeba. BTW to taktyczna latarka mi nie potrzebna póki co, za dnia było ciężko, w nocy to pewna śmierć nawet z 4-ema Convoy super star 😉. Umiejętności zbyt niskie. Ale pracuję, będzie lepiej. pozdrawiam ps.kupiłem też lampkę do tyłu, nawet nie pytałem, ale od razu założyłem że musi być pod siodło, bo na regulowanej sztycy nie da rady założyć, a myk-myk ma skok 170 mm, więc stara - oczywiście się zepsuła jest na ramie poniżej koła i tak gówno ją widać. Jendna była spoko - ale po co komu diody RGB - to rower, nie choinka. Tą co kupiłem już ma tryb tylko czerwony, a i jako światło stopu działa bo ma jakiś czujnik. No i w bezruchu sama gaśnie. Takie cuda Panie i Panowie.
-
Cześć Dzisiaj w końcu Lasek Wolski udało się zaliczyć z kolegą - też niezły rider ale enduro. Czytam i widzę że zawiązała się ciekawa dyskusja odbiegająca nieco do "komina" ale bezpośrednio związana z jazdą. Zdjęć nie mam, ale o tym w sprzętowym wspomnę, tylko troszkę o Lasku nadmienię. Świetna sprawa i póki co @Chertan to twoje rejony odwiedzę w przyszłym roku. Lasek Wolski - świetne miejsce treningowe - może mniej wymagające niż Twoje Piotruś rejony - mniejszy areał ale jest wszystko co trzeba. Podjazdy, zjazdy, ścieżki szerokie i jazda przez las. Dzisiaj się przekonałem, że naturalne ścieżki mimo iż brak sztucznych przeszkód mogą być trudne dla amatora. Gleba była. Trudność dzisiaj to przede wszystkim wszechobecne liście, nic nie widać, a pełno kłód, korzeni, kamieni i dziur - wszystko niewidoczne. Rano jeszcze nie przetarte - więc tak naprawdę to nie wiadomo było gdzie biegnie trasa. Mam 15 km - więc nie tak daleko, więc nawet po ciemku można tam pojeździć - no może nie single - bo nie mam odwagi z moimi umiejętnościami, ale alejki i ścieżki pieszo-rowerowe już tak. pozdrawiam
-
Wujot dzięki, rozważę - ale póki co to ja jestem szybcior i właśnie kupiłem tę z polecenia od @cyniczny z dostawa na sobotę + ładowarka + 2 ekstra ogniwa - nie zmarnuje się bo mamy 4 rowery, a tak naprawdę to we wszystkich porządnego oświetlenia brak - rzekłbym nawet że nie występuje wcale. pozdrawiam
-
Cześć Dzięki - rozumiem, ja ją będę musiał ściągać do ładowania - pewnie całą, ale to nie stanowi problemu. Idea jest taka, że mam zapas i w razie czego podładuję z powerbanka - ale tu problem bo to co Wujot zaproponował nie zadziała (ładowarko/powerbank), więc myślałem, że (tak jak na zdjęciu) zabiorę tylko dupkę (nie całą lampę - stąd pytanie o wejście na usb c - myślałem - że to taki pojemnik na baterię z gniazdem USB c montowane do lampy na powiedzmy szybkozłączka) i w kieszeni się podładuje z powerbanku klasycznego. Wychodzi na to że trzeba całą lampę wozić lub kupić dedykowana ładowarkę i dodatkowy element w kieszeni. pozdrawiam
-
Cześć Pytam jako użytkownika - gdzie znajduje się wejście do ładowania? Czy odkręca się dupkę z baterią i ładuje - czy też całą lampę się ściąga i podłącza do kabelka. No nie widać na zdjęciach. pozdrawiam
-
Wujot Widocznie tak - skoro w lampce tyle problemów, pewnie projektanci mieliby większy ogląd na sprawę, jakby sami jeździli na rowerach i zderzali się osobiście z problemami. A wyszło jak zawsze - czyli nie do końca dobrze. Ale parametry lampki mi odpowiadają, po ćmoku będę mógł wróci na luzaku do domu. pozdrawiam
-
Dzięki Panowie za opinię. Były cenne. Faktycznie te ogniwa są inne niż wszystkie - niepotrzebny dedyk zrobili, co komplikuje sprawę - ale nie tak do końca. Mnie się podoba, jako całość. Jest specjalna ładowarka do tych ogniw - minus - nie jest powerbankiem. @bracholdzięki za ten test - chyba rzetelny. Sam użytkownik, że raczej miasto/szosa - las gorzej, więc w razie czego dokupię proponowaną przez Mitka dwururkę. Aku sa relatywnie tanie i chyba kupię 2 szt. - na dwa rowery i 1 będę traktował jako zapas mocy. Ewentualnie jakiś powerbank jako doładowanie zapasu przez kabel. Chyba jako najsensowniejsze rozwiązanie. Powerbank sie przyda choćby do telefonu. jeszcze raz dziękuję.
-
Wujot Dzięki - czaję o co chodzi - ładowarka którą wrzuciłeś to równocześnie powerbank - nasz dodatkowe ogniwa i po drodze się ładują - mały zestaw na długie nocne wypady. Czaję. Mały bagaż na długi czas wystarczający. Tak też zrobię. Dodatkowe kosztują 69 zeta - jest jakiś zamiennik który byś polecił? pozdrawiam
-
Czyli jednak to ogniwo trzeba wyciągnąć z tej obudowy? Bo już nie rozumiem. Ja to myślałem, że można przez kabel USB C podłączając do zasilacza obudowę z umieszczonym wewnątrz ogniwem, lub wyciągnąć same ogniwo i ładować w ładowarce (mam ich parę w domu i to chyba nienajgorszej jakości. pozdrawiam
-
Cześć Jeszcze dopytam - jest tylko 1 ogniwo - w takiej jakby obudowie - odkręcane od światełka na taki clic - czy coś takiego. W tej obudowie jest wejście na USB C - czyli jak mniemam wystarczy to odkręcić i podłączyć do ładowarki? Widziałem takie akumulatorki na necie - jako zapas - czy potrzebna do nich jakaś specjalna ładowarka? Bo jak rozumiem obudowa na ogniwo już jest wyposażone w port USB C - podłączmy do zasilacza i tyle. Bo zastanawiam się czy nie dokupić dodatkowego ogniwa - ale jeśli mam kupić jeszcze jakąś dedykowaną ładowarkę - to już kicha - wolę kupić 2 lamki i korzystać z wymiennych odkręcanych obudów. A front zostawić na gorsze czasy, czy też zamontować do innego roweru - zastanawiam się nad szosą. pozdrawiam
-
Cześć Dzięki, spróbuję Twojego rozwiązania - dla mnie bomba - praktycznie wszystko w domu mam na USB C - więc odpada kolejna ładowarka i kabelki. @Mitek Tobie też dziękuje za propozycję, ale to już chyba bardzo mocna artyleria 😉, pewnie świetne w samotnej jeździe po puszczy - ja ze względu na lokalizację pewnie głównie krakowskie ścieżki rowerowe - a w dobie kryzysu słabo oświetlone. Ceny waszych propozycji dla mnie bardzo ok. i być może także kupię Twoją Mitku propozycję na wieczorne wypady w mało uczęszczane szlaki. pozdrawiam.
-
Cześć Zasilane jest z akumulatorów jakichś specjalnych, nietypowych? Czy to są jakieś standardowe akumulatorki? pozdrawiam
-
Mitek dzięki. Jak ją poznałem, musiała być wówczas przed 40-stką, niezwykle atrakcyjna kobieta i chyba niezamężna, bo na kortach miała niesamowite powodzenie u mężczyzn. Mój dyrektor z podstawówki mocno ją adorował, a ja miałem niezłe fory w szkole 😉. Pamiętam długie blond włosy starannie splecione w warkocz oraz świetną figurę. Dziewczyny z mojej sekcji (nota bene 3 z 4-ech były z Radziechów i to dzięki niej zainteresowały się tenisem na poważnie) uczęszczały do niej na gimnastykę artystyczną, stąd wiem, bo widziałem na żywo nie raz na kortach/hali jak wyglądają fiflaki i salta. pozdrawiam
-
Cześć Zawody ze Zwardonia pokazują jak powinna wyglądać prawdziwa zima 🙂. Ale chciałem zwrócić uwagę na p. Jadwigę Goudę - chyba najstarszą zawodniczkę, którą znam i pamiętam z dzieciństwa, więc chyba raczej na pewno ma z 70/80 lat, a formę prezentuje świetną. Zawsze uprawiała sport - za mojej wczesnej młodości - pamiętam gimnastykę artystyczną, tenis, bieganie i kolarstwo. No kobieta niczym Kwiatkowska - żadnego sportu się nie boi. O nartach nie wiedziałem. Szacunek. pozdrawiam