-
Liczba zawartości
5 033 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
199
Zawartość dodana przez Marcos73
-
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
My też i jeszcze oddychamy 😉 pozdrawiam -
Cześć Ciekawie to zauważyłeś, ale się o tym mało mówi, a co nie jest ewenementem na stokach. Raczej zauważyłem, że jest to domeną osób które swoją narciarską przygodę zaczynają od carvingu. Osoby szkolone od podstaw raczej tego problemu nie wykazują. Ale gro osób tak jeździ, z większym lub mniejszym powodzeniem. O ile NW takie mieszane z odciążeniem dolnym jest, a raczej nie jest jakimś błędem w jeździe amatorskiej, to owo "gibanie się" na boki, jak pisałeś nie prowadzi do niczego dobrego. W jeździe sportowej - kompletnie nie działa. AndRand_v2 wrzucił 2 fajne filmiki, każdy się może zdefiniować, jedynie chyba NW z pierwszego filmiku powinniśmy unikać w formie przerysowanej (do pełnego wyprostu) oraz bardzo szerokiej jazdy z drugiego, reszta to kwestia anatomii oraz preferencji - w jeździe amatorskiej - turystycznej. Sentencja którą wypunktował Mitek - kluczem do sukcesu, wydrukować i powiesić na ścianie. pozdrawiam
-
Head Vector RS 120 , Head Nexo LYT RS 120
Marcos73 odpowiedział Tomek55 → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Piotruś, w bucie, nie butem - butem to już wyższa szkoła jazdy 🙂 pozdrawiam -
Cze A ja to chyba 2+2, taki średniak, ale aspiruję😉 pozdro
-
Head Vector RS 120 , Head Nexo LYT RS 120
Marcos73 odpowiedział Tomek55 → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
No i zaczęło się, Piotrek ale żeby od razu nas maluczkich obrażać? Może jeszcze masturbacja, też chyba pasuje. pozdrawiam -
Cześć Twoją wypowiedź odczytałem, jako problem kolegi Herbi z jazdą po odsypach i w gorszych warunkach niż wyratrakowany sztruks. Czyli nierówności jakie występują zazwyczaj na stokach. Bo chyba to miał na myśli pisząc "muldy". Że jeżdżąc z przewagą kompensacji będzie mu łatwiej je pokonywać, a dokładniej podczas zmiany krawędzi ze skrętu w skręt. Każdy objeżdżony narciarz korzysta z kompensacji, część bardzo świadomie, jak choćby Grzesiek, reszta mniej, ale jednak. Jak pisał Mitek, narciarstwo to jazda w terenie, więc każdy z nas przejeżdżając przez garby poprzeczne czy też wzdłużne, dusząc skoki na skoczni, wybierając nierówności terenu z kompensacji korzysta. W NW całkowite prostowanie się jest chyba tylko potrzebne demonstratorom i instruktorom, aby pokazać o co chodzi. Normalnie jest to nieduży ruch, nogi nigdy nie są prostowane do końca, zawsze są ugięte. Herbi jak chce jeździć ja Paul L. lub Rally M. to musi znaleźć wehikuł czasu i przenieść się najlepiej w Alpy. Tak jeździł nie będzie. Może podobnie, ale takiego poziomu narciarskiego raczej nie osiągnie, sorka Herbi (nie mówię tu tylko o pięknych łuczka z YT, bo to tylko fragment narciarstwa, mały wycinek). Muldami się nie przejmuj, ja też do niedawna tak myślałem, bo to ogólnie przyjęte potoczne nazewnictwo - całe życie w błędzie 😉 . Kolega @herbi niech w letnim okresie popracuje nad nóżkami, poogląda to i owo, ale jeśli chce w stosunkowo krótkim czasie nauczyć się porządnie jeździć na wysokim poziomie, niech poszuka szkolenia narciarskiego na początku sezonu, bo to co nam się wydaje że trzeba poprawić, może się okazać jednak nie tym co szukamy i być jedynie pokłosiem błędu popełnionego dużo wcześniej. Dobry szkoleniowiec to wyłapie. Niech nie szuka ręką śniegu (to czym pisałeś, że jest Go za dużo z przodu - to pokłosie szukania śniegu ręką), bo śnieg w pewnym momencie znajdzie rękę. Aby to nie było celem, ale skutkiem. Taka moja rada. pozdrawiam ps. Będąc w sobotę na nartach nie zauważyłem jakiegoś problemu związanego z jazdą w bardzo miękkim śniegu, a odsypów było sporo, szczególnie na tych stromszych odcinkach. Jasne że jazda robi się bardziej płynna, miękka, może nieco mniej dynamiczna, ale generalnie to nie ma wpływu na utratę kontroli czy też równowagi.
-
A ja mam, na szczęście to Żona w nich jeździ 😀. pozdrawiam
-
Cześć Pojeżdżone, spotkamie z Mariuszem @Plywak zaskakujące i miłe. Warun gites majonez, rano mało ludzi, tak że o 10.00 objechaliśmy z Mario wszystkie trasy i warianty. Rano twardo i dość szybko, potem miękko, ale zajebiście. Skończyłem nieco wcześniej, bo Atomy przestały jechać😀. Ile razy można 6-ka zjechać? Jakoś się przez Kotelnicę przeczołgałem. Wesołych Świąt koniec nart w PL pozdrawiam
-
Cze Dzisiaj tak, twardo nawet. Ale planowanie to nie moja domena, albo Polo jest za szybkie podro
-
Cze To prawda, miałem podobnie, bo też byłem (może już tak nie jestem, szczególnie te 2 pierwsze przymiotniki, ten 3-ci to się raczej pogłębia 😉 ) drobny, szczupły i niski. Ale tu nie chodziło o pchnięcie kulą. Raczej o boks. Grając w piłkę w "Góralu" Żywiec była sekcja bokserska. Kolega mi wytłumaczył, jak porządnie przy...ić. Siła idzie z nóg, nie z ręki. Ręka tylko kończy cały ruch. No i było lepiej 🙂 , nawet znacznie. A tak poważnie, Twoja jazda jest bardzo charakterystyczna i rozpoznawalna. Mało kto tak rękę prowadzi jak Ty, nie mówię o samym ruchu, bo to jest powszechne u wielu byłych zawodników, ale w ten sposób jak Ty. Kiedyś pisałem, bardzo podobnie prowadzi rękę moja córka. Wydawało mi się, że to bardzo "kobieca" jazda, ale jednak się myliłem. A swoją filozofię narciarską wprowadzaj w życie, a co ktoś o tym myśli to juz mało istotne - skoro działa. pozdrawiam
-
Cześć Ty Mitku jesteś śmigłowcem i to nieodzowny element tej techniki. Z tego to się już chyba nie wyleczysz, ale po co to nie mam pojęcia. To co zauważyłeś u Grześka (jak Ci nie pasuje per Ty - to pisz, bo mnie się nie chce kaligrafować nicków), brawo Ty, faktycznie - to jakby akcentował skręt - tylko kijek jest w poziomie. Co do Bartka ruchu, może sam się wypowie co jemu daje, czy to przeszłość sportowa i maniera która pozostała, czy też jakiś element np. poprawiający dynamikę etc. Ja też mam taki przyruch, ale wyżej prowadzę rękę, ale to broń Boże jakaś maniera sportowa, ale być może, że pompuję zamiast kompensować, jakby daje więcej energii przy wyjściu ze skrętu. Takie mam odczucie, a czy tak jest to nie wiem. Sporo osób ma swój styl jazdy, który ich charakteryzuje, ja @Chertan rozpoznam nawet w Białce w ferie, Bartka pewnie też, bo nisko prowadzi ręce - Ciebie zresztą też, jak i Marka @Lexi. pozdrawiam
-
Ty tu nie pitol, tylko poćwicz odwodzenie wew. kolana, wejdzie w krew i stanie się naturalne. Teraz to chyba raczej podświadomie organizm się broni przed nienaturalną pozycją. Trzeba go tylko przekonać, że tak da się zachować równowagę. pozdrawiam
-
To nie będzie kiwki na stoku tylko .....pedałówka 🙂 pozdro
-
Cześć To co piszesz pewnie jest zgodne z prawdą, a mieszanie tych odciążeń/dociążeń prawie pewne. Ja jestem mały, więc te ruchy są minimalne, ponadto dociążenie w obu przypadkach regulujemy nogami, bo przecież non stop są ugięte. To że kompensacja jest szybsza, to nie ulega watpliwości, toteż wszyscy sportowcy jeżdżący SL z niej korzystają. Ale w w dłuższych skrętach to już bywa różnie. W zależności od potrzeby, umiejętności i samych preferencji narciarza. I tutaj się nie zgodzę z @eliorlan, że sposób odciążania jest przeszkodą w jeździe. Ja tam "pompuję" i jakoś odsypy nie stanowią większego problemu, mam wąskie i dość sztywne narty i jakoś się nie kopią zbytnio, a przynajmniej nie na tyle, aby mi to przeszkadzało. Grzesiek jeździ z przewaga kompensacji, ale widać że jest objeżdżony i że się wczoraj tego nie nauczył, a z postów wynika że było coś więcej niż amatorka. Człowiek całe życie się uczy, w Zwardoniu odkryłem, że narty nasmarowane są lepsze niż nie nasmarowane, a w środę, że Piotrek ma nie tyle ostre narty, co ja tępe, że ostre są lepsze o niebo niż tępe. Japitole 50 lat mi to zajęło. Chociaż tydzień temu, jak jeździłem na Piotrka nartach to czułem się dziwnie i nie komfortowo, szczególnie jak już tam człowiek coś chciał szurnąć, jak to na nartach bywa czasami, a jak już się mi odpięła jego narta podczas jazdy, to już bałem się życia 🙂. pozdrawiam
-
Cze Tak pewnie jest, ale Ty ze swoim wzrostem jedziesz dość nisko, a na tych bardziej płaskich odcinkach głównie przez kompensację - raczej. Ale pewnie to różnie jest, człowiek podczas jazdy (a przynajmniej ja) ssie nad tym nie zastanawiam tak bardzo, raczej to samo się dzieje w zależności od potrzeby. pozdrawiam
-
Damian, mam nadzieję, że ten cudotwórca miał świadomość że nie jesteś piłkarzem tylko narciarzem. Bo nie dość że za..lasz na nartach, to jeszcze jak nas zaczniesz kiwać - to już będzie kosmos, już nie pojeździmy razem. No chyba że Ci zrobił nogę do wysiadania z tramwaju 😉. Podpytaj jak możesz. pozdrawiam
-
Cześć Ja tutaj nie analizuję techniki, bo się na tym nie znam, mam o tym blade pojęcie. To że kolega @GrzegorzKo jeździ po odsypach pewnie, to skutek objeżdżenia i umiejętności oraz czucia śniegu, którego brakuje jeszcze koledze @herbi. Z powodzeniem można to realizować i tak i tak. Parametry fizyczne i siła (przede wszystkim w nogach),którą dysponujemy ma tutaj kluczowe znaczenie. Ja też w większości "pompuje", ale jestem niewysoki i ten ruch jest krótki i zgrabny. Wykorzystuję swoją masę w dociskaniu nart. Tracę na szybkości zmiany krawędzi, ale nie aż tak bardzo jak ludzie wysocy. Ale np. @Chertan jedzie kompensacją, ale jest wysokim facetem i 1). NW wyglądało by pokracznie w jego wykonaniu - co chyba gdzieś widzieliśmy będąc razem ostatnio z chłopakami na stoku - potężny facet, o ile pamiętam dobrze jeżdżący, skręty wykonywał poprzez NW ale w jego wykonaniu wyglądało to tragicznie, ja wystarczy że zrobię krótki ruch wyjścia w górę (może 10 cm), to chłopu głowa chodziła chyba z metrową amplitudą, szczególnie że się prostował przesadnie i nisko schodził. 2). Może szybciej zmienić krawędź, bo nogami to zrobi szybciej, jest wytrenowany więc nie stanowi to dla Piotrka żadnego problemu. Myślę, że jadąc razem gęstym skrętem nasza amplituda skrętów będzie podobna, mimo iż odciążenia będziemy realizować w różny sposób. Jako że jeździmy wszyscy na podobnych nartach, wiec mnie osobiście w dociśnięciu narty pomaga masa mojego ciała, nie wiem czy dałbym radę z kompensacji w pewnych warunkach taką siłę uzyskać z samych nóg. Pewnie mieszam te oba rodzaje (chyba nawet wszyscy tak robią nieświadomie) w zależności od potrzeby, warunków, ukształtowania terenu etc. Jutro spróbuję samej kompensacji, może się uda 🙂 pozdrawiam ps. Wrzuć proszę film z Twojej jazdy, wówczas będziemy wiedzieć jak to u Ciebie wygląda. Jak jeździ Bartek, Herbi, GrzegorzKo i większość, juz wiemy, Ciebie nie kojarzę z żadnego z filmów wrzucanego na forum.
-
Maras, nie pitol, boś trzymał tempo prawie do końca, mnie też wybiło kory po przerwie. Jeden wyjazd odpuściłem, bo klękłem - w przenośni i dosłownie. A Ty ten inhalator to jakaś norweska sztuczka? Bjoergen z Andrychowa się znalazł. Z Damianem w formie to byśmy się na co drugi wyjazd krzesłem załapali. Kilka razy by nas zdublował, to pewne. pozdrawiam
-
Piotrek, ale nie wiem czy to taki zły pomysł, w końcu będzie można z Damianem pojeździć, a nie non stop Go gonić 😉 pozdrawiam ps. do środy 😉
-
Cze Tak, ten sam, tylko że tak powiem... inny sposób aplikacji, bardziej bezpośredni 😉 pozdrawiam
-
Damiano - trzymaj się chłopie. Teraz to będziesz takie kąty sadził na stoku..., Wesołych Świąt Ci życzę - Wszystkim zresztą też. pozdrawiam
-
Cze Ale tutaj to chyba muszę zrewidować nieco swoją opinię 😉. Przede wszystkim, z tego co widzę to zasługa Taty, z kim się zadajesz takim się stajesz. Pewnie też zdolności Ci nie brak. Ale bez pracy nawet największy talent się zmarnuje. Kolega @GrzegorzKo wrzucił filmik z jazdą po odsypach. On jest objeżdżony i te delikatnie niekomfortowe warunki nie robią na nim specjalnego wrażenia. Tobie to też nie powinno przeszkadzać, a przynajmniej w niedalekiej przyszłości nie będzie. pozdrawiam
-
Beatko, który jest który - to już musisz sobie samam dopowiedzieć 🙂 pozdrawiam
-
Cześć - jak ja miałem..... oczywiście żartobliwie, ale niestety prawda. Ale wiek masz idealny - a). jesteś w sile wieku, b). już materialnie powinno być stabilnie. Tato twój jeździł bardzo dobrze (z @Mitek mogli by sobie 5-ki przybić), taki był sprzęt i technika, ale takiej jazdy to parę osób do dzisiaj im pewnie zazdrości - bo nie każdy czuje presje na jazdę na krawędzi, a i krawędź to nie jedyna i słuszna technika. To co teraz prezentujesz, to ziarno zasiane w dzieciństwie. Nic tylko to rozwijać. W każdym razie powodzenia i być może do zobaczenia gdzieś na stoku. pozdrawiam
-
Cze Mam nadzieję, że na biednego nie trafiło, bo to nie są tanie rzeczy 🙂 To że jesteś najarany, to dobrze. Jesteś młody, elastyczny i już kumasz bazę. Ale im szybciej sobie uświadomisz, że goście pokroju Bartka i innych tuzów z netu, to narciarze którzy spędzają po 100 dni i więcej w sezonie na nartach i jeżdżą od nastu/dziesieciu lat, zazwyczaj o przeszłości sportowej, tym prędzej unikniesz niepotrzebnej frustracji. Możesz jeździć na bardzo wysokim poziomie, bo masz potencjał, ale to wymaga masę pracy oraz czasu i przy okazji kasy, bo talentu Ci nie brakuje. W przyszłym sezonie, zrób pare wyjazdów rozgrzewkowych, nawet w PL, a jeśli będziesz miał możliwość, to wyjazd szkoleniowy z kimś ogarniętym - najlepiej kilkudniowy. Potem już tylko utrwalać, ćwiczyć i jeździć niezależnie od pogody i warunków. pozdrawiam