Skocz do zawartości

Marcos73

Members
  • Liczba zawartości

    5 033
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    199

Zawartość dodana przez Marcos73

  1. Maras, teraz to my mamy 100% trasy - bo kiełba jest u Ciebie i za Twoje będziemy się opychać. Tylko nie rób dziadostwa, ma być elegancko. pozdrawiam
  2. Mitek No nie chce mi się walczyć i dyskutować. Znając życie to pewnie w miejskich warunkach to będzie jeżdżone na zwykłym, bo jak w elektryku odetnie prąd przy 25km/h - a to nie jest na płaskim jakaś kosmiczna prędkość na MTB, to przy tej masie będzie ciężko i na zwykłym będzie jeżdżone. Jednakże po Izerach to stwierdziłem, że na 6 dni pobytu to tylko tak naprawdę 3 godziny byłem tak naprawdę na rowerze. Reszta to takie pitolenie, nie jazda. Ja w tygodniu, szczególnie w sezonie to nie mam tak czasu na rower, staram się, ale niestety życie weryfikuje plany. Mogę w weekend. Ale też mam rodzinę i muszę jej czas poświęcić. Trzeba to jakoś pogodzić. Sprawdzę w praktyce jak to będzie wyglądało. Jeśli w weekend powiedzmy przejedziemy trasę wokół komina powiedzmy 80-100km i każdy z nas będzie zadowolony, ja że sporo objechane, Żona że przejechała - to uważam że nie jest to taka zła alternatywa. Żona ma sporo innych aktywności, biega, dużo pływa - ogólnie sporo się rusza i dba o kondycję, więc jeśli to wspomaganie umożliwi nam wspólne spędzenie czasu z bananami na twarzach - to uważam że warto i nie ma się co szarpać. Sam też spróbuję, bo nie lubię opiniować czegoś, bez możliwości przetestowania w realu. A może jak się uda jakiś letni zlot zrobić, to go zabiorę, abyś i Ty mógł się przekonać na żywo. pozdrawiam
  3. Cze Ja programuję na Komoot (bo współpracuje z Wahoo - taka mam nawigację rowerową). Ale tu się jeszcze miotam trochę. Mapy.cz niestety w mojej ocenie są bardziej intuicyjne dla mnie - ale niestety nie da się tak prosto wgrać zaplanowanej trasy. W Komoot najwięcej problemu sprawia mi poprawianie tras, nie robi się to trudno, lecz największy problemem jest że nie rozróżnia tras rowerowych od ścieżek pieszych, czy też dróg powiedzmy technologicznych. Może w wersji premium - będzie lepiej - musze wykupić, podobno pokazuje przeznaczenie poszczególnych ścieżek na mapie. Wahoo ma dużą w mojej ocenie przewagę nad nawigacją z telefonu. Działa praktycznie wszędzie, jest odporna na wszystko i bateria bardzo długo trzyma. Wahoo jest w porównaniu z Garminem mocno analogowa (bez dotykowego wyświetlacza), ale bardzo dobrze wybiera trasy alternatywne i szybko to robi. Na minus - no jakieś przeglądanie mapy jest trudne, powiększać i pomniejszać jest łatwo - 2 guziki. Jeszcze z minusów - to chyba brak jest zapisu rzeczywistej trasy w stosunku do zaplanowanej. Chyba tego nie aktualizuje i nie ma takiej możliwości. Ja generalnie polecam dedykowaną nawigację do jazdy w terenie. Cały dzień spokojnie wytrzyma. Ma sporo fajnych opcji, jest w zupełności wystarczająca. Wahoo jest o tyle dobre, że warunki pogodowe nie mają na nią wpływu. Montuje się na rower bez zbędnych pokrowców etc. pozdrawiam
  4. Marcos73

    Pierwszy rok na rowerze

    Tu nie chodzi o długość tylko o kąt - ja mam -10 - a Ty? To powoduje że kierownica jest nisko, co na zjazdach potęguje efekt. Oczywiście na takich i innych podobnych sprzętach riderzy robią cuda. Piotrek, zawsze chodzi o czas - nie mam go zbyt wiele. Może poszukam jakiegoś instruktora. Przełajowy - to niewłaściwe określenie. Ale napisałem XC nie CX. pozdrawiam
  5. Marcos73

    Pierwszy rok na rowerze

    Mitek Sorka, ale tyle tych określeń jest. To jest XC - nie CX, chyba spolszczona nazwa to ścieżkowy - nie przełajowy. XC Trail to chyba właściwa nazwa. Nie ulega wątpliwości jednak, że jest nieco inny niż typowy MTB - na ostrym podjeździe na nim masz taką pozycję siedząc jak na zwykłym stojąc i pedałując. Bardzo trudno jest poderwać kierownicę na stromym. Ale na zjazdach jest wprost przeciwnie, chyba tutaj trzeba się przełamać, coś ala na nartach na bardzo stromym, gdzie człowiek się odruchowo cofa, a tu trzeba do przodu. pozdrawiam
  6. W sumie to w firmie mam rampy - mogę od razu na nim wjeżdżać na bagażnik. No i widlaki też. Tylko jeden muszę zabrać ze sobą, aby go ściągnąć. pozdrawiam
  7. Piotrek Wiesz jak jest, ciężko lekko żyć. W przyrodzie nic nie ginie. Mogę sobie na wiele pozwolić, ale odbywa się to kosztem wolnego czasu. Samochód kupiłem bez haka, bo akurat takie się trafiło. Nie pomyślałem o tym wcześniej, bo miałem cały zestaw na belki dachowe. Nie wziąłem jednego pod uwagę, że poprzedni samochód to było kombi nie suv. Do środka bym nie upychał, wbrew pozorom zakładanie NORMALNEGO roweru nie nastręcza mi kłopotu. Z klocem może być problem, ale dam radę. Czujników parkowania nie używam, zbyt dużo jeździłem na lusterka. 1,5 mln km busem zrobiło swoje. Ale w nowoczesnych samochodach to nie takie proste montaż haka, trzeba się wpiąć w magistralę, auto musi wiedzieć że ma bagażnik, bo owe czujniki zwariują i nie cofniesz. Bo Ci zabezpieczenia nie pozwolą. pozdrawiam
  8. Marcos73

    Pierwszy rok na rowerze

    Cze Dokładnie nie wiem, bo nie ważyłem, nie było to moim nadrzędnym celem. Wg. producenta waga 11,8 kg + sztyca Tranzx 600 g (15 cm skok) + platformy shimano też pewnie 0,5kg. Nie wiem czy waga jest podawana na bezdentkach - bo to chyba z kilogram mniej. Nic więcej na nim nie wożę oprócz nawigacji (mam bidon, ale ten mam przy pasku). @kordiankw tak jest opisany jako XC MTB - przełajowy. pozdrawiam
  9. Marcos73

    Pierwszy rok na rowerze

    Tak, XC, to nie typowy MTB, ma zawieszenie full ale o dość małym skoku (120). Konstrukcja jest nieco inna niż w typowym MTB, to co Piotrek pisał. Świetnie się na nim jeździ, pozycja faktycznie na nurka, ale bardzo wygodna. Do normalnej jazdy jest świetny, asfalty, szutry, drogi polne a nawet ścieżki leśne (tu najlepiej podjazdy). Opony nie są takie agresywne i szerokie, więc nie ma dużych oporów toczenia. Pod górę się super na nim wspina, nie ma podjazdu na którym musiałbym wstawać, nawet jest to nie pożądane, bo tylne koło moment traci przyczepność. Im stromiej tym lepiej. Ale to dzięki mocno pochylonej i przesuniętej pozycji do przodu. Za to zjazdy na stromym są fatalne, no ja się boję przy pewnym już nachyleniu. Uczucie takie że delikatnie za mocno przyhamujesz przodem i lecisz przez kierownicę moment. Oryginalna sztyca jest węglowa. Wymieniłem od razu na myk-myk. Widziałem na filmikach jak riderzy prawdziwi na tym zjeżdżają na nieregulowanej sztycy. Każdy z nich tyłek opuszczał za siodełko, praktycznie na prostych rękach. Chyba taka konstrukcja do jazdy szybkiej w umiarkowanym terenie. Ale ja głównie w takim jeżdżę. Ale wiesz, czasami się zdarzy jakiś stromszy zjazd i wtedy jestem wydygany. Już zaliczyłem lot nad kukułczym gniazdem. No qurde szybko poszło. Ale bez strat. Na + że jest bardzo lekki. Ostatnio jak schodziłem z nim na ramieniu, bardzo stroma wąska ścieżka która trawersowała poprzez rów wyjeżdżony przez crossy. Musiałem to przeskakiwać, waga roweru była praktycznie nieodczuwalna. Jak mam schody to się nie zastanawiam czy objechać jakoś tylko wrzucam na ramię i schodzę/podchodzę. pozdrawiam ps. Trzeba pomyśleć o Letnim Zlocie w Zwardoniu.
  10. Marcos73

    Pierwszy rok na rowerze

    Cze To rower przełajowy, więc pewnie taka pozycja jest prawidłowa. Zmiana mostka może poprawi sytuację i wrażenia, problem w tym że w tej, na pierwszy rzut oka, nienaturalnej pozycji świetnie się jeździ. To nie jest rower na single, tylko stricte do jazdy, gdzie świetnie się sprawdza, jedynie na dość stromych zjazdach nie mogę się przyzwyczaić do uczucia, że zaraz wylecę przez kierownicę. Ja także hamuję raczej przodem, ale się na stromym go boję😀. Staram się przesuwać sylwetkę do tyłu, stąd wniosek że mógłby być mniejszy, bo mi rąk brakuje. Ja mam 175 cm. Może mostek na próbę obrócę o 180 stopni, będzie wówczas +10, jak oczywiście będę miał czas😉. pozdrawiam
  11. Ale Mitek, że złoty czy na sterydach? Nie gadaj że jedno i drugie. pozdrawiam
  12. Mówiłem że w Tyńcu, to coś powiedział? pozdrawiam
  13. Piotrek, wszystko się da, tylko trzeba mieć czas, samochód na gwarancji i nie da się w pierwszym lepszym warsztacie. Muszę w Rzeszowie, a tam kolejka, oni mają homologację. Teraz to nie takie proste. pozdro
  14. No trzeba mieć hak😉. pozdrawiam
  15. Marcos73

    Pierwszy rok na rowerze

    Mitek Wiesz, chyba pozycja na rowerze też trochę za bardzo do przodu i nisko. Generalnie to super się jeździ, rewelacyjnie na podjazdach, ale zjazdy są tragiczne, bez myk myka to bym chyba nigdzie nie zjechał. Być może regulacja pomoże, mam wrażenie, że jest 0/1 - chociaż to SRAM. Na normalnej drodze - płaskiej nie mam takiego problemu, natomiast na zjazdach mam wrażenie że za chwilę wypadnę, szczególnie, że jesteś bardzo do przodu. Pewnie trzeba nabyć wprawy. pozdrawiam
  16. Marcos73

    Pierwszy rok na rowerze

    Cześć Mam taką - to Ci dam. Trzeba sprawdzić tylko średnicę - czy pasuje. pozdrawiam
  17. Cześć Nie wiedziałem czy wspomnieć o tym, ale olać, jakoś zniese tą falę krytyki 🙂. Po naradzie rodzinnej w piątek, wszystkich moich próbach wytłumaczenia, żeby jeździć, to trzeba jeździć, a nie tylko chcieć - ale jeszcze się taki nie urodził, coby kobiecie dogodził, stanęło na zakupie elektryka dla Żony. No bo już nie mam siły. Chciała ze mną jechać na spotkanie z Marasem i jego Żoną, miało być spotkanie w połowie drogi, a wyszło 1/4 do 3/4. Żona Marasa dojechała, moja jak zobaczyła, że linia przebiła Tyniec i to sporo - złożyła broń i poszła na basen. Ale chce jeździć. Zaproponowałem alternatywę, bo już mi się nie chce gadać i wysłuchiwać, że koledzy ważniejsi niż rodzina itp itd. Oczywiście chciałem szkłem dupę utrzeć, ale jak zwykle się nie udało 😉. Ten chcę, bo będę tupać i koniec. W sumie to nie jestem ortodoksem, pewnie sam spróbuję. Nie mówię że nie, bo bym skłamał. Wyjdzie może na +, muszę teraz koniecznie prąd zrobić w narciarnio/rowerowni bo tego kloca nie będę przecież targał po schodach. No i przy okazji zrobię bicki przy wkładaniu na dach. pozdrawiam ps. No ale ładny jest - to fakt.
  18. Marcos73

    Pierwszy rok na rowerze

    A że z włókna węglowego? Tak mam to rozumieć? pozdrawiam
  19. Marcos73

    Pierwszy rok na rowerze

    Ja to mam chyba bardzo czuły, nie mogę go wyczuć, albo nie umiem - co bardziej prawdopodobne. pozdro
  20. Marcos73

    Pierwszy rok na rowerze

    Czemu węglowa? pzdr.
  21. Marcos73

    Pierwszy rok na rowerze

    Cze Ale ochraniacze masz na kolanach, one są dość długie, ja dostałem od kolegi, ale on jest wysoki i pewnie rozmiar duży, nawet nie wiem czy to nie były takie compact. Co do gosteczka w koszuli, dla niego to takie single to bułka z masłem. Myślę że na trudnych się ubiera jak trzeba. Buty też mam dedykowane, platformy shimano - duże z 12-ma pinami, niestety nie pomogło. Noga spadła z platformy. pozdrawiam ps. A pompeczkę do oponek z manometrem warto kupić. Przydaje się.
  22. Marcos73

    Pierwszy rok na rowerze

    No i jak - zadowolona jest? Działa? pozdrawiam
  23. Marcos73

    Pierwszy rok na rowerze

    Wiesz - dobrym rozwiązaniem jest też sztyca z amortyzatorem. Może coś w ten deseń. pozdrawiam
  24. Marcos73

    Pierwszy rok na rowerze

    Bardzo stylowe, prawdopodobnie będzie wygodne, ale czy aż tak? Tego nie wiem - to do Twojego roweru chcesz? pozdrawiam
  25. Marcos73

    Pierwszy rok na rowerze

    Cześć. Oczywiście że tak i cały Twój wpis, że to są mocno przemyślane konstrukcje jest jak najbardziej prawdziwy . Kanapy w miejskich - oczywiste bo przy tej pozycji większość ciężaru spoczywa na tyłku. Prawdą też jest, że jesteśmy różnej budowy ciała, a rowery oprócz amortyzatorów mają też masę innych parametrów, gdzie generalnie większość na to nie zwraca uwagi. Zazwyczaj klient wsiada, zrobi rundkę i jest ok. A niuanse wychodzą dopiero przy dłuższych dystansach, trudniejszych podjazdach czy zjazdach etc. W moim jeszcze przeszkadza mi mocno pochylona sylwetka do przodu na zjazdach, ale gwoździem programu są hamulce - tylny jest ewidentnie do wymiany - bardzo słabo hamuje. Efekt, nieumiejętne używanie obu na zjazdach powoduje, że natychmiastowo leci się przez kierownicę. Ogromna różnica między przodem a tyłem. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...