-
Liczba zawartości
4 417 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
182
Zawartość dodana przez Marcos73
-
SF zabawa na całego - zebranie twardzielek/twardzieli
Marcos73 odpowiedział Adam ..DUCH → na temat → Hyde Park
Adam Ja jak zwykle się deklaruję i na pewno przyjadę jak coś, ale chyba trzeba jakieś wpisowe ustalić w wysokości, aby każdemu było żal nie przyjeżdżać. I od razu za całość kupić karnety i alkohol, jak nas mało będzie - to będziemy tydzień się mordować (nie za swoje - a co), aż wszystko zmęczymy i karnety wyjeździmy. Ponadto klauzulę, "śmierć, nawet własna nie zwalnia z obowiązku przyjazdu" - podpisać krwią. Najlepiej w tygodniu, żeby beki nie było, bo klienci pomyślą że cyrk dojeachał, giganta postawić, może speed Zwardoń na krechę do omdlenia 7G zorganizować, prędkości na zegarze podkręcić, aby wszyscy powyżej 150km/h mieli na budziku, nawet pługiem - może być bardzo zabawnie. pozdrawiam -
Cześć Dobrze że ma idealne warunki jak na demonstratora przystało, ciekawe ile razy kręcili te fikuśne wygibasy 😉 pozdrawiam
-
Cześć Czyli coś takiego? Bo gość jeździ super, bardzo duża swoboda i luz. pozdrawiam
-
Cześć A to chyba było przed aferą, bo mało palił ale dużo dymił, później dostali chyba domiar o ile pamiętam 🙂 pozdrawiam ps. Oczywiście Ci dokuczam, też miałem Paseratti, ale 2-kę po lifcie albo trójkę przed, już nie wiem, pierwszy rodzinny wóz. Rozbity w Wadowicach. Sprawca Adam Szatan - autentycznie, poruszał się z prędkością światła Polonezem Caro.
-
Nie, chyba nie - to jakiś archiwalny film, teraz nabył nowe szerokie. pozdrawiam
-
Cześć W to że skręca to wierzę, ale temat raczej o jego braku. Załączyłeś filmik z jazdą owego "zawodnika", ja zrozumiałem że to przejazd z pomiarem czasu, ale chyba jestem w błędzie. Bo mi to na takowy przejazd nie wygląda. pozdrawiam ps. Może i małolat, ale parametry do jazdy szybkiej ma dobre, no w każdym razie lepsze niż ja.
-
Bo w 4F jest Dermizaks. pozdrawiam ps. JMP robi bardzo dobre jakościowo rzeczy, choć nie są tanie.
-
Cześć Mam nadzieję, że ten film nie obrazuje rzeczonego przejazdu, tylko stwierdza fakt, że potrafi zjechać bez skręcania, czyli na wprost. pozdrawiam
-
Cze Dobrze że ma czarne nauszniki, ale pytanie Szymka nie głupie, bo to nie jest oczywiste, że gogle pasują do kasku - nie chodzi o kolor oczywiście. pozdrawiam
-
Piotrek Ale przy obecnych warunkach - to nie najgorszy. Chociaż masz rację, kolor jakikolwiek jest lepszy. pozdrawiam
-
Cze Wypowiedź elegancka, tylko puenta już mniej. A wystarczyło tylko skwitować, "że nie myli się tylko narciarz, który nie jeździ". Pewnie znowu przysporzyłeś sobie wrogów. pozdrawiam
-
Cze Jak to Holzwagen - te pewnie wskaźnik spalania oleju silnikowego jest 😉 pozdrawiam
-
Tak, masz rację i to jest jego wadą, dlatego trzeba go często kalibrować. pozdrawiam
-
Tak jak w czepku tylko większym. pozdrawiam ps. Technicznie to masz się w dmuchanym kasku nie utopić.
-
A tymi pływakami to storpedowałeś całą moją linię obrony. Nie pływałem w kasku, ale pewnie bym się w nim utopił, tu chyba nie zalecane jest stosowanie, no chyba że dmuchane. pozdrawiam
-
Janie W kasku włosy do jedzenia nie włażą 😉 Ja bynajmniej nie mam tego problemu, więc jem bez. pozdrawiam ps. A żeby poczuć wiatr we włosach to jeżdzę w kasku, ale za to bez majtek.
-
Piotrek Każde urządzenie pomiarowe ma wady i zalety. Barometryczny pomiar wysokości jest z powodzeniem stosowany w lotnictwie jako podstawowe narzędzie pomiarowe. Ważna jest tutaj poprawna kalibracja zerowa. Ustalenie punktu wysokości, bo późniejsze odczyty różnicy wysokości są już w miarę dokładne, bo zazwyczaj pracuje na małym obszarze i względnie identycznej pogodzie. No i ma zasadniczą zaletę, pomiar jest bezpośrednio w miejscu jego wykonywania. pozdrawiam
-
Cześć Drogi Mitku, nie dorabiaj ideologii do czegoś, co powinno być oczywiste, bo sam tego nie lubisz jak ktoś to robi. Kask to powinna być oczywistość, choć nie jest obowiązkowy dla pewnej grupy ludzi, tak samo jak pasy w samochodzie i profilaktyka jamy ustnej. Lepiej zapobiegać niż leczyć. W żadnym momencie swojego życia nie jesteś w 100% bezpieczny. Dbanie o bezpieczeństwo, to nie tylko dbanie o innych ale również o siebie i swoje zdrowie. Kask jest wygodny i ciepły i z powodzeniem zastępuje czapkę na stoku. Pozbawiony zbędnego owłosienia na głowie, stwierdzam, że nie zdarzyło mi się w nim zmarznąć. pozdrawiam
-
Cześć Maćku, wydaje mi się, że nie jest tutaj problem z odczytem położenia przez GPS ale ze zmianą wysokości, bo ile samochodów widziałeś zjeżdżających na pełnej bombie z Kasprowego? Przy upadzie na poziomie 45 stopni różnica drogi widzianej przez GPS a faktycznej wynosi ponad 40%. Wskazania wysokościowe wg GPS są bardzo niedokładne, a żeby obliczyć prędkość chwilową - jest bardzo mało danych, bo wynik jest praktycznie wskazywany w czasie rzeczywistym. Tutaj barometryczny wskaźnik jest dużo lepszy, ale też przy tak dynamicznej zmianie pojawiają się błędy, bo tak samo ma swoją czułość oraz błąd pomiarowy Tutaj drogę musimy wyliczyć w przestrzeni trój a nie dwuwymiarowej. Bo o ile samochód zazwyczaj porusza wie w układzie 2-wymiarowym, bo wysokość nie zmienia się tak dynamicznie. Ostatnio wpadł mi film z takiej trasy gdzieś chyba w alpach, gdzie na końcu ściany były 2 fotocele i tablica z wynikiem pomiarowym. Tu można przyjąć, że wynik pomiarowy był w miarę dokładny - bo dane droga (pewnie mierzona od słupka do słupka, nawet nie uwzględniająca krzywizny jest wyznaczona w miarę dokładnie), a czas juz potrafimy dość dokładnie zmierzyć, więc wynik był bardzo wielce prawdopodobny. Przejazd jednego z amatorów - wynik na tablicy 89 km/g, warunki śniegowe oraz upad stoku oraz umiejętności zawodnika - nieznane - ale wyglądało że jest dość stromo, a gość jedzie w miarę na dzidę. Ale w Jurgowie też chyba takie zawody się odbywają, pomiar prędkości przez fotoradar - więc w miarę dokładny i na takiej górce rekord to ok 120 km/h. Więc chyba wszystko jest możliwe. pozdrawiam
-
Mitku Aby świecić przykładem, zawsze podkreślasz, że bezpieczeństwo na stoku to rzecz najważniejsza. A tu taka niekonsekwencja. pozdrawiam
-
Cześć Ale ty nie modyfikujesz sprzętu - tylko siebie, zdrowego faceta w sile wieku. A to już doping. pozdrawiam
-
Cześć Ale to chyba o to chodzi, aby sprawdzać swoje możliwości bez dopingu, robisz to aby poznać fajnych ludzi i przede wszystkim się przekonać, że jeszcze możesz. Równie dobrze można pokonać Tour de France na elektryku, albo zdobyć Mont Blanc w lektyce niesionych przez Szerpów. Jeśli chcesz na nartach się nie zmęczyć, to wystarczy przesiedzieć na leżaczku z piwkiem w ręku wygrzewając się w słoneczku w pięknych okolicznościach przyrody i powiedzieć że byłeś na nartach, bo byłeś - tylko nie jeździłeś. W uzasadnionych przypadkach jestem jak najbardziej za, ale żeby było łatwo - to jestem zdecydowanie przeciw. pozdrawiam
-
Cześć To że jechałeś szybko, to ja Ci wierzę, to że jechałeś powiedzmy szybciej niż koledzy używając tych samych urządzeń pomiarowych przeprowadzając kilkakrotnie takie próby, też. Natomiast chyba błędnie założyłeś, że wskazania tych urządzeń są poprawne. Wzór na prędkość jest prosty. I o ile zmienne są dokładne (czas i droga), to wyliczenia też. Nawet liczniki rowerowe, mimo iż są proste, obarczone są sporym błędem, choć kształt terenu nie wpływa na ich pomiar, ale dokładność pomiaru czasu oraz podanie dokładniej wartości drogi przebytej przez koło już rodzi błąd pomiarowy. Tutaj drogę musisz policzyć w 3D i to chyba jest największym problemem, a im wyższa wartość wskazania tym większy błąd liczbowy (bo pewnie procentowo podobny). Jeśli byś napisał, że wskazania z takich i takich urządzeń podały taką, a taką wartość i jednocześnie podkreślił, że są to tylko wskazania tych urządzeń, to myślę, że nie było by burzy. Na zawodach szybkościowych - mówię tutaj o DH, jeździe na czas, wszelkie podawane wartości mają raczej charakter informacyjny, a czy są zgodne z prawdą, tego nie wiem. Ta prędkość, czy też np. długość skoku, mają na celu tylko zobrazowanie przede wszystkim widzom z czym się ci zawodnicy musza mierzyć. Że jest to bardzo trudne. Ktoś, kto jechał samochodem 160 km/h to wie, że to bardzo szybko. Ważny jest czas przejazdu, który to dość dokładnie można zmierzyć - bo tylko ten parametr jest ważny. pozdrawiam, gratuluję odwagi, życzę roztropności oraz zdrowia.
-
Cześć Pomysł sam w sobie chyba nie jest zły, ale... producent opisuje to jako ułatwienie, co jest idiotyzmem, bo w każdym uprawianym sporcie musi się człowiek zmęczyć. Jeśli by wskazał kto z przyczyn zdrowotnych dzięki temu może narciarstwo uprawiać (ale chyba za mała grupa docelowa), byłoby ok. A tak wyszło, że wynalazek nikomu niepotrzebny. Jak bolą plecy, to trzeba je wzmocnić, uda to trzeba popracować nad techniką. pozdrawiam
-
cze Ale Zwardoń chyba stoi? pozdrawiam