Skocz do zawartości

Marcos73

Members
  • Liczba zawartości

    4 420
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    182

Zawartość dodana przez Marcos73

  1. Marcos73

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Cześć Kolega ma chęć rozwoju, nie skreślaj go od razu, niestety kolejna osoba się przekonała, że sprzęt tylko środek do celu - dobrze dobrany - może nieco ułatwić naukę, ale nie załatwi sprawy. Potrzeba wielu godzin i cierpliwości. pozdrawiam
  2. Cześć Paweł, ja Cię widziałem na żywo, obserwowałem Twoja jazdę i wiem, że ten szeroki rozstaw blokuje jazdę. Nie dużo potrzeba, aby było wystarczająco wąsko. Być może Twoja budowa ciała ma jakiś wpływ na to, ale na pierwszy rzut oka, Twoja pozycja bardziej przypominała pozycję uczącego się dzieciaka, który początkowo szerzej prowadzi narty - asekuracyjnie. Prowadzenie nart i postawa książkowa - to tylko wzorzec, szukaj swojej, bo każdy z nas jest inny, inne ma proporcje ciała , środek ciężkości oraz ogólną ruchomość i sprawność. Mitek ma rację, jedź do najbliższej stacji i ćwicz, nabierzesz pewności siebie i luzu. Poćwicz jak radzi Mig-u na jednej narcie. pozdrawiam
  3. Cze Poczytałem, Polska to jednak Dziki Zachód 🙂, wszystko wolno. pozdrawiam
  4. Cześć Nie śledzę przepisów na bieżąco, ale o ile pamiętam to w PL jest zakaz wyprzedzania z prawej strony, z wyjątkiem ulic o min 3 pasach i jeszcze muszą być chyba oddzielone pasem zieleni - gdzie jest to dozwolone. Przepis o min odległości został wprowadzony - choć ja uważam to za idiotyzm, poprzedni był prosty i uniwersalny. Ponadto sobie nie wyobrażam manewru wyprzedzania innego samochodu przy np. 100 km/h z 50 m dystansem poprzedzającym wyprzedzany pojazd. To niebezpieczny manewr i trzeba go wykonać szybko i sprawnie. Co do pieszych to pełna zgoda, tu musimy się tego nauczyć, ale też piesi to bezmózgi, nie raz specjalnie ich nie puszczam, bo po tylu latach jazdy wiem że ja im ustąpię (choć zwracam uwagę czy na sąsiednim pasie nie jedzie jakiś cymbał), ale pieszy też lezie nie patrząc czy na tym 2-gim czy też 3-cim pasie ktoś nie przeleci bo nie zauważy, że ja stoję. Może pieszy ma pierwszeństwo - ale co z tego - czy mu to pomoże w starciu z samochodem? W przypadku hamulców, to drogi hamowania współczesnych samochodów są podobne, jedne mają bardziej, a inne mniej skuteczne układy hamulcowe. Te 3-5 m różnicy w normalnych sytuacjach nie ma znaczenia, natomiast przy hamowaniu awaryjnym to już spora różnica, dochodzi czas reakcji i katastrofa gotowa. Jeżdżąc swoim samochodem, który ma nieco lepsze hamulce niż standardowe nie tylko zwracam uwagę na to aby w kogoś nie wjechać, ale i na to żeby ktoś we mnie nie wjechał, bo wiem, że 90% samochodów oraz kierowców nie zdąży wyhamować podczas gwałtownego manewru. Dłubnięte rajdówki 🙂 to mają tylko nieco lepsze hamulce, przede wszystkim są odporne na zmęczenie - a nie że hamują jakoś nadzwyczajnie skutecznie - przede wszystkim działają powtarzalnie. pozdrawiam
  5. Cześć Gwoli uzupełnienia Piotrek Twojej relacji. Szkoda że nie udało się spotkać, jakoś mijaliśmy się po drodze. My 2 x Nassfeld i 3 x Gerlitzen, w środę odpuściliśmy, bo się pogoda w 15 minut załamała i już nie było planu na zmianę. Wybraliśmy spacer po Villach na osłodę, miały być łyżwy ale lodowisko rozebrali 🙂. Rozmawiałem z trenerami z Ryskalskiego (kwaterę mieli na Gerlitzen), w środę byli godzinę na stoku, taki mróz, mgła i zawierucha, że nie dało się jeździć. Choć rano o 9.00 było słońce, 15 min później już armagedon. Minus tej góry - jeden szczyt i praktycznie cały ośrodek na nim usytuowany. Tylko jedno krzesło poniżej szczytu. Reszta skoncentrowana na górze. Nassfeld - super stacja, ludzi dużo więcej - ale jak pisałeś - jakoś się rozjeżdżali po ośrodku. My parkowaliśmy na parkingu u zbiegu tras 1/4 oraz 40. Z rana zjazd do gondoli - praktycznie przez 3/4 ośrodka, ale warunki bajeczne - zero lodu. Potem powrót na 4+1 na zmianę, te trasy się trzymały do końca w świetnym stanie. Za drugim razem zepsuła się kanapa Gartnerkofelbahn - cały dzień była wyłączona, więc jedyna dostępna Troglbahn przeżywała oblężenie. Ale my właśnie wróciliśmy na obiad do knajpy i się rozluźniło. Taki plusik - że do 40-ki nie było nikogo - poszło info i nikt tamtędy nie jeździł. Więc 40-kę wałkowaliśmy do końca dnia we wszystkich możliwych wariantach włącznie z jazdą poza trasą. Widok ludzi dymających z nartami do pensjonatów przy 4-ce - bezcenne 🙂. Miałem okazję pojeździć w końcu z chrześnicą, no mile jestem zaskoczony łatwością przyswajania wiedzy. praktycznie 3 dni jazdy z nią po stoku. Narty kupili jej dobre - w jakieś księżniczki, ale na wzrost. Ma dryg do śmigu, więc tłukliśmy ścianki i muldy. W ostatni dzień to powiem wam, Tośka tak opanowała krótki skręt, że zjeżdżała wszystko, matka miała przerażenie w oczach, no takie jej dzidy wymyślałem, ale zjechała wszystko bez problemu, w pierwszy dzień myślałem że będzie gorzej. pozdrawiam
  6. Cze W końcu, ileż się można męczyć😉. Wszyscy cali, wątroba jeszcze funkcjonuje. Finito. pozdro i do zobaczyska na stokach w PL.
  7. Paweł Co sie nie do umie, to się dowygląda😀 pozdrawiam cieplutko z rana -11, trza było cieplejsze rzeczy założyć.
  8. Nie, kolega😉. Zostałem ambasadorem tej marki - po powrocie je kupuje. pozdrawiam
  9. Cze Porażka, nie ma sensu tu jeździć. pozdrawiam
  10. Nie, to byłby już stragan😀 Pozdrawiam słonecznie
  11. Cze Nassfeld today. Co pisać, szkoda ekranu. Full wypas. Ludzi sporo, ale się pogubili gdzieś. pozdrawiam
  12. Cze Dzisiaj Gerlitzen, bo mamy pod nosem. Jak na ferie i weekend to ludzi umiarkowana ilość. Pogoda beznadziejna, tylko słońce i słońce😀. Śnieg jest, troszkę wiało na górze, lekki minus - ale da się żyć. Góra niezbyt duża, tras kilkanaście, ale ciekawe, rzekłbym niesztampowe. Fajnie można pojeździć poza trasą, muldy takie w sam raz do zabawy. Nam się podoba. Pojeżdżone że nogi bolą. pozdrawiam
  13. Tak - to prawda. W ekstremalnych przypadkach może chyba mieć to znaczenie, ale czy ten 1/2 stopnie zmienią dużo - nie wiem. pozdrawiam
  14. Mitek - tego nie wiem - Pawła nogi nie są dla mnie atrakcyjne 🙂 . Raczej jeździliśmy. No ale stoi za szeroko, w rzeczywistości jest chyba szerzej niż na focie. To ewidentnie do poprawy, ale jak pisałeś - sprzętowo już nic z tym nie wskóra - musi pewniej stać i luźniej. Wtedy będzie jak potrzeba. pozdrawiam
  15. Paweł Wystarczy, jak nogi będą równolegle z linią bioder - wyraźne A masz między nogami. Stanie być może będziesz miał szersze niż wszyscy, ale to będzie miało już nikły wpływ na dalsze postępy. pozdrawiam
  16. Mitek Nie wiem czym to jest powodowane, niemniej jednak widziałem na żywo. To prowadzenie Pawła blokuje. No wszystko idzie jak po grudzie. Czym to jest powodowane - nie wiem. Może masz rację. Ale anatomia też ma na to wpływ. Co prawda potrafi zwęzić narty, ale idzie to opornie. Jazda wie poprawia zdecydowanie. Więc da się. pozdrawiam
  17. Paweł Widziałem i wiem że jest z tym problem, więc próbuj - ale nie wszystko da się zmienić. Jak prowadziłeś nieco węziej nogi ta jazda Twoja była dużo lepsza. Kwestia nauczenia tego nieco węższego stania. Naprawdę te Twoje niektóre skręty były dobre. pozdrawiam
  18. Cześć Jak coś nie tak to krytykować i poprawiać - punkt widzenia amatora. pozdrawiam
  19. Paweł Taki mój epilog na koniec - robota czeka i Austria też. Teorii troszkę trza znać, dużo jeździć, tutoriale z netu nie zastąpią pokazu w realu - mogą jedynie wspomóc. Padło tutaj bardzo dużo dobrych rad oraz mądrych wniosków. Mitek chyba ma rację, pisząc aby przygodę z nartami zaczynać w miększych butach, do momentu aż ta nasza postawa na nartach będzie właściwa. Ty masz z tym problem i są mocne kombinacje sprzętowe. Piotrek Śpioch kiedyś pisał, że w nowych butach zmienił kąt pochylenia cholewki, ale on już z tego co wiem nieźle jeździ, więc od razu wyczuł że ta wyuczona postawa jest zła przez buty. Ty jeszcze tego nie wiesz jaka właściwa jest ta Twoja postawa - mamy wszyscy podobną, ale ze względu na budowę - jednak delikatnie inną. Stąd masa problemów. Obniżenie pozycji to nie tylko ugięcie nóg w kolanach - to także przesunięcie sylwetki do przodu, bo jednak nasz środek ciężkości musi być w odpowiednim punkcie nad nartami. Stąd zawodnicy - którzy jeżdżą nisko kombinują ze sprzętem, zmieniając kąty pochylenia w bucie poprzez liftery o różnej grubości i inne sztuczki, aby ta masa była zawsze w określonym punkcie nad nartami. Cholewka buta ogranicza ten ruch, but pracuje do określonego momentu, później już nie da się go bardziej pochylić do przodu. Więc całe ciało musi iść do przodu, nie tylko zginać nogi w kolanach. Jak chcesz podnieść piętki to najszybciej to zrealizujesz w pozycji wyprostowanej, bo Twój środek jest wysoko i duże jest ramię, a co za tym idzie siła. Taki Piotrek Chertan, ze względu na wzrost - a podobnie waży do mnie jest wstanie wytworzyć większa siłę nacisku na język niż ja - bo jego środek ciężkości jest wyżej. My niscy mamy trudniej. Część z nas, a przynajmniej ja jesteśmy w dużo lepszej sytuacji niż Ty, ze względu na miejsce zamieszkania - mamy w góry stosunkowo blisko, więc więcej możemy jeździć. Może zamiast analizować wszystkie filmiki i czytać te wszystkie te teorie, które później jak wiesz bardzo trudno samemu wprowadzić w życie, bo coś co nam się wydaje że robimy dobrze, w rzeczywistości okazuje się porażką. Może mniej wyjazdów, ale bardziej szkoleniowych, może mniej teorii, ale więcej ćwiczeń np. jak chyba kolega Godryk wrzucał na poprawę równowagi etc. (bo to w Wa-wie możesz bez problemu robić) - może to przyniesie spodziewany - szybszy efekt. Na pewno trzeba jeździć ile się da - ale dysponujesz czasem i środkami - takimi jakie masz. Musisz tylko je umiejętnie zagospodarować. Powodzenia życzę Ci jeszcze raz i do zobaczenia na stoku, mam nadzieję, że jeszcze w tym sezonie. pozdrawiam
  20. Cześć Michał Każdy z nas ma swoich idoli - choćby z racji różnicy pokoleniowej. Generalnie to narciarstwo na przestrzeni lat raczej ewaluowało niż zmieniło się diametralnie. Widać to na filmie doskonale. W skręcie krótkim praktycznie nie ma różnicy choć dzieli obu panów pewnie ze 30 lat. W długim - no cóż wiek już chyba robi swoje, myślę że z 30 lat wcześniej p. Klammer nie maiłby problemów pojechać jak p. Miller. To że jadą na luzie, toż to przecież mistrzowie narciarstwa. Trudno żeby Franz Klamer sprawny fizycznie mimo wieku nie potrafił jeździć. To co pokazał p. Marcel - to luz w jego wydaniu. Różnica między nimi wszystkimi jest taka, że Panowie z Twojego filmu to byłe demony prędkości, a p. Marcel jest byłym zawodnikiem specjalizującym się w konkurencjach technicznych. Stąd różnice raczej w stylu, niż technice. Mnie ten rodzaj jazdy podoba się najbardziej, ale cóż, o gustach się nie dyskutuje. Nawiązując jeszcze do filmików choćby p. Bergera, to troszkę demonizujecie i umniejszacie umiejętności tych osób. To że stok jest pusty, równy - ok, ale twierdzenie, że gość który nas wszystkich bije na głowę umiejętnościami robi 20 dubli aby nagrać film? Twierdzicie że facet nie potrafi wykonać 30 skrętów bez potknięcia? Come on. Zastanówcie się dobrze co piszecie. Im wychodzi każdy skręt, chciałbym aby nam wszystkim tak wychodziły skręty jak im nie wychodzą. To nie bezpośrednio do Ciebie Michale skierowane - tak ogólnie. pozdrawiam
  21. Cześć Dzisiaj byłem w krakowskim WindSporcie żelować buty, bo wkładki się nieco rozbiły po 2 sezonach. Zauważyłem nówki Nordica SLR za 1950 pln. Na tle reszty to wyglądało jak okazja życia. Może ktoś potrzebuje - to są - ostatnia para. Chyba w zestawie z Marker 14 xcell - tak było na metce - nie były założone. pozdrawiam
  22. Michał, wiek to stan umysłu 😉 Cały czas podkreślam, że to tylko przykład przerysowany (może teraz się uda przeczytać ze zrozumieniem), takiego poziomu nie osiągniemy nigdy w życiu, a na pewno nie w tym. Chodzi o namiastkę. Znowu przytoczę kolegę Bartka, który nie jest ani mistrzem Świata, Europy a nawet podrzędnego kraju jak Polska (oczywiście w narciarstwie alpejskim). Mam jeszcze trochę czasu, aby poćwiczyć, a jak się zawezmę jak Eugeniusz, to prędzej zmiany klimatyczne nastąpią i narciarstwo się skończy niż ja pójdę do ziemi (nie wiem co na to dzieci powiedzą 😉). Poniżej Bartek (bez pozwolenia, za co przepraszam - ale starszy jestem i otoczony adwokatami), wyjście ze skrętu, pozycja cofnięta, leci w następny. Cały czas nie ciśnie na języki. Więc da się. To że Bartek to świetny jeździec, to inna sprawa - ale ja mam czas i jakiś cel. Będę próbował, najwyżej będę pisał ze szpitala. Choć z drugiej strony, trzeba żyć szybko, umrzeć młodo i zostawić jeszcze w miarę piękne zwłoki 😉. No i dzieci się będą cieszyć ze schedy. pozdrawiam serdecznie
  23. Damian, no ja przecież o Tym piszę, aby balansem nieco dać tej narcie wyjechać, a i dokręcić skręt fajnie można. To jak pisałem przerysowane mocno i wykonane po mistrzowsku, ma na celu tylko uwidocznienie zmian pracy nart oraz położenia narciarza względem tychże nart, a raczej jego środka ciężkości. Zobacz na zdjęcie pierwsze i ostatnie - jest wyraźnie przed nartami (od góry jadąc), następnie pozwala tym nartom wyjechać - resztę już wiesz co się dalej dzieje. No nie pitol, że nie chciałbyś tego poczuć. Na takim poziomie jest to dla nas niewykonalne. Ale odrobina by się przydała. Mitku, no ale zawsze twierdziłeś że w jeździe liczy się luz i jazda dostosowana do terenu (każdy skręt jest inny). Owszem, Bartek jeździ ładnie i ma swój styl, ale mnie znowu podoba się ten luz w wykonaniu Mistrza, niby jedzie od niechcenia, niby mu się skręci byle jak, tam skoczy, tu na tyłach przysiądzie, a on ma to gdzieś, bo tak zjedzie wszędzie i na wszystkim - on się tym bawi, to dla mnie jest narciarstwo doskonałe. pozdrawiam
  24. Szymek, to tylko dyskusja. Ja dużo jeżdżę na nartach, w tym roku już 14 dni - teraz 7 dni Austria od soboty - przecież co dopiero śnieg spadł 🙂ale "Warto rozmawiać" 😉 pozdrawiam
  25. Kuba, przeczytaj dokładnie co napisałem, wszystko oczywiście przerysowane, ale dzięki temu doskonale widoczne. A czy jedzie z kompensacją etc. dla nas mało istotne. Wystarczy zerknąć na filmy naszego kolegi Bartka Tyrpy, świetnie wykorzystuje tą energię, a niestety - bez urazy - to miedzy Nim a p. Marcelem jest przepaść. Nie ten level, choć pewnie w jeździe po stoku mogliby z powodzeniem razem pośmigać. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...