-
Liczba zawartości
5 033 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
199
Zawartość dodana przez Marcos73
-
Tak, oczywiście masz rację. Z drugiej strony to trzeba tym gminom/wsiom jakoś pomóc, dając jakąś rekompensatę za utrzymywanie środowiska w naturalnym stanie. Przypominają mi się lasy puszczy amazońskiej, tzw. płuca Ziemi i awanturę z tym związaną. Wszyscy chcą je zachować w pierwotnym stanie, lecz nikt nie chce rekompensować strat krajów do których ta puszcza należy. Na zasadzie - zjebaliśmy naturę wokół siebie, została ostoja ratująca nas wszystkich - więc nie należy jej ruszać. Ok. Ale co te kraje otrzymają w zamian? A te lasy są bogate w surowce naturalne i wpływają w znacznym stopniu na gospodarkę tych krajów. pozdrawiam
-
Szymek, byłem ostatnio w Ciężkowicach. Świeżo wybudowana trasa w koronach drzew, blisko 1km długości. Gminy, a przede wszystkim włodarze stacji narciarskich starają się pozyskać klientów w okresach dla nich martwych. Stąd budowy wież, bike parków etc. Jest to proste. Utrzymanie całości sporo kosztuje. Na dzień dzisiejszy taka partyzantka jak była kiedyś nie ma racji bytu. Osoby przypadkowe/dochodzące obsługujące stacje. Gro tych ośrodków ma stały zatrudniony personel opłacany całorocznie. Trzeba im znaleść pracę na lato, aby chociaż zarobili na swoje pensje. pozdrawiam
-
Przy obecnych cenach, to każdy właściciel mieszkania (powiedzmy w mieście) jest milionerem - więc to nie aż taka nobilitacja. pozdrawiam
-
Cze Położenie Krakowa jest fatalne, niecka a i dynamiczny rozwój przysiółków potęgował skalę. Ale świadomość ludzi się zmienia, nie pala byle czym, ogrzewanie gazowe też nie jest nowiną, Kraków również odchodzi od tradycyjnego ogrzewania. Ponadto przemysł został wypchnięty z Krakowa na obrzeża, a i huta ograniczyła produkcję. To czuć w powietrzu. Jest znacznie lepiej niż było, a w zimie to porównując wsie które odwiedzam, to jest wręcz rewelacyjnie - niczym w jakimś uzdrowisku. pozdrawiam
-
Cze Kraków się zmienił, smog - to już tylko wspomnienie, czapa wisząca nad miastem widoczna z zakopianki - już nie występuje. Ale swego czasu było grubo. pozdrawiam
-
Właśnie o to chodzi. pozdrawiam ps. Wcale tego źle nie odbieram, tylko prostuję przekaz płynący z TVP jak jest bosko, jak również z TVN jak jest tragicznie. Kto chce to może mieć i w PL - jest to dużo trudniejsze, ale możliwe, jeśli ktoś myśli, że za granicą jest łatwo, niech próbuje, może tak jest. A ceny, cóż poszybowały. Jeśli ludzie bedą to przyjmować do świadomości, to będą rosły. Towar jest wart tyle, za ile można go sprzedać - nic więcej.
-
Cze Ale ja nie muszę, bo nie narzekam. Nikt Wam narodowości nie odbiera, natomiast My (a przynajmniej ja) nie piszę, że jest Ci w chuj dobrze bo mieszkasz za granicą i masz łatwo, bo wszystko jest tanie, bo dobrze zarabiasz pewnikiem, bo byłem na wycieczce i widziałem. Luksusowe domy i samochody. Fajne autostrady, piękne budynki etc. Sam dobrze wiesz, że tak nie jest. Jest pewnie lżej, ale nie lekko. Bo jakby tak było, to nie szukałbyś okazji na necie za "frytki", a szkolenia dla dzieciaka w Zwardoniu (nie wymawiając Adamowi braku profesjonalizmu), tylko pojechałbyś w porządne góry np. do St. Moritz, gdzie znalazłbyś niejednego "Adama". Gdzie fakt tam akt. Skoro mieszkacie na stałe za granicą, to komentarze o naszej sytuacji są zbędne, jak również oczywiście nasze w stosunku do Waszej sytuacji oraz kraju w którym żyjecie na emigracji. pozdrawiam
-
Cze Ale to problem głębszy, bo dostajemy jako pracodawcy cały czas "domiary" od miłościwie nam panujących, o których przeciętny pracownik nie ma pojęcia. Stąd też mniejszy wzrost płac niż cen. Bo płaca pracownicza to tylko jedna ze składowych wartości finalnej produktu/usługi. A wynik finansowy w każdej firmie musi się zgadzać. I tak naprawdę to jeden z nielicznych elementów, na który pracodawcy mają wpływ - pensja pracownicza. pozdrawiam
-
Victor, po części ma, ale tu Michał miał chyba na myśli, że osoby mieszkające za granicą na stałe niech się nie wypowiadają na temat życia w PL. Zawsze można wrócić .... skoro jest tak kolorowo. PL się zmienia na lepsze, nikt temu nie przeczy. pozdrawiam
-
Dokładnie tak, to nie jest mieszkanie dla przeciętnego Polaka. Witek kupił w dobrym czasie w dobrych pieniądzach. Dobrze zainwestował. Chociaż na dzień dzisiejszy mieszkanie w dużym mieście już staje się powoli dobrem luksusowym. Ceny powalają. pozdrawiam
-
Krzysiu Ale dochodzimy do abstrakcyjnych kwot. Oczywiście, są wykończone elegancko, ale to tylko Szczyrk. pozdrawiam
-
Grubo. pozdrawiam
-
Objechała? Zadowolona? To najważniejsze. Święty spokój najważniejszy. pozdrawiam
-
Aby nie było, że trenuje na sucho 😉 pozdrawiam
-
Cześć Krzysiu, zdaję sobie z tego sprawę, że przeładować ten samochód nie tyle co będzie prosto, a przynajmniej nie będzie stanowiło to jakiegoś wyzwania. Jak go odbiorę, samochód przejdzie troszkę modyfikacji, które są konieczne (pneumatyczne zawieszenie tył, ogrzewanie szarej wody itp.), ale przede wszystkim sprawdzę masę zestawu w pełnym rynsztunku (niedaleko mam lamusownię z wagą). Zobaczę jaką ma masę samochód załadowany po sufit. Wszelkie dodatkowe bagażniki są niezbędne, tu się nie da szkłem dupy utrzeć. Jest to na bazie furgonu, więc wewnątrz tej przestrzeni ładunkowej jest niewiele. Boks na narty jest drogi, ale jedyny który ma możliwość odchylenia w takim stopniu, że można otworzyć tylne drzwi (bo to nie jest klapa). Praktycznie jedyny, w którym się mieszczą narty standardowe. Miejsce ładunkowe jest krótkie, więc wystawałaby w części mieszkalnej, tam są meble, toaleta, ograniczać będzie funkcjonalność przestrzeni mieszkalnej, która jest mała. Wszystko co robię i kupuję jest z myślą o nas i o potencjalnych klientach. Wiem co mnie będzie wkurzać. Koszt leasingu jest wysoki, wyszło 90 dni wynajmu na rok aby się zwrócił, czyli całe wakacje i jeszcze miesiąc. Więc jeśli się ma to spinać, musi także w zimie jeździć, ale trzeba go do tego jak najlepiej się da przygotować. To akurat sprawdzę na własnej skórze. pozdrawiam ps. Hak do Mercedesa kupiłem, ale łatwo nie było, montaż na 24.08 dopiero. W sumie wyszedł mnie 4000 brutto. Ceny są kosmiczne. Hak kupiłem we własnym zakresie bo marżę mają 100%. Westfalia z dedykowaną wiązką do GLC, czyli porządny, odpinany. Oryginalny elektryczny z montażem na dzień dzisiejszy - 11 tys. a to już lekka przesada.
- 138 odpowiedzi
-
- 2
-
-
- podróż moruńka
- bałkany
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To słabo, my też -12-25luty. Zobaczymy co będzie. Może wpadnę chociaż na 1 dzień - o ile będę wówczas w PL. Syna może zwerbuję, ale tu będzie jeszcze bardziej słabo. pozdrawiam
-
Cze Będziesz w PL? Jeśli tak, to daj znać. pozdrawiam
-
Cze A bagażnik taki, jedyny na narty a i tylko ten ma możliwość odchylenia praktycznie do ziemi (standardowo to pewnie z 45 stopni - aby otworzyć klapę, a Crafter ma otwierane drzwi), do tego z tym systemem bagażnik na 2 rowery (z dostawka na 3-ci mały). Montuje oryginalny na 2 rowery na drzwiach. Aby w sumie zabrać 4 rowery, albo 2 rowery duże i 1 mały + boks na hak, albo boks na narty w zimie (ten sam boks ma 2 konfiguracje - ma wymienne wkładki z boku - narty do 190cm wchodzą - czyli znakomita większość). pozdrawiam
- 138 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- podróż moruńka
- bałkany
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tak, chyba tak, będziemy próbować. Raczej nie zamarzniemy. pozdrawiam. ps. Boks na hak na narty opanowany.
- 138 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- podróż moruńka
- bałkany
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
O wypraszam sobie, nie wszyscy, nie generalizuj Maras, bardzo Cię proszę😉. pozdrawiam
- 138 odpowiedzi
-
- 3
-
-
- podróż moruńka
- bałkany
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A to o mnie? No chyba nie. To bezpodstawne insynuacje. pozdrawiam
-
A dla Ciebie dmuchawce z Fabrycznej, ale nie Łodzi bynajmniej😉 po drodze krakowska Czerwona Ulica (a raczej mostek), ale nie było na czym oka zawiesić😉 pozdrawiam
-
Też tak myślę, ale ta pszenica jest za…bista. Piwo tylko tam piję, w domu raczej sporadycznie. Mam cel, to najważniejsze. pozdrawiam
-
Cze Schodki przy decu to stara ścieżka, nowa idzie po drugiej stronie Wisły. Andrzeju, mieszkamy w Krakowie - dlaczego jeszcze nie spotkaliśmy się? Co za afront z Twojej strony😉. pozdrawiam
-
Zapomniałem, spuściłem powietrze w oponach za radą kolegi do 20psi z przodu i 25psi z tylu. Poprawiła się znacznie amortyzacja w rowerze, trochę ciężej idzie, ale już się przyzwyczaiłem. Dzisiaj w sumie coś 70km wyjdzie, jak na MTB i wieczorną jadę to spoko. Jutro też coś wieczorem pokręcę, może Lasek Wolski. Jutro jakąś wycieczkę rodzinną mam - gdzie? Nie wiem, Żona coś zaplanowała. Jakaś niespodzianka. pozdro