-
Liczba zawartości
4 423 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
182
Zawartość dodana przez Marcos73
-
Cze Dzisiaj tak, twardo nawet. Ale planowanie to nie moja domena, albo Polo jest za szybkie podro
-
Cze To prawda, miałem podobnie, bo też byłem (może już tak nie jestem, szczególnie te 2 pierwsze przymiotniki, ten 3-ci to się raczej pogłębia 😉 ) drobny, szczupły i niski. Ale tu nie chodziło o pchnięcie kulą. Raczej o boks. Grając w piłkę w "Góralu" Żywiec była sekcja bokserska. Kolega mi wytłumaczył, jak porządnie przy...ić. Siła idzie z nóg, nie z ręki. Ręka tylko kończy cały ruch. No i było lepiej 🙂 , nawet znacznie. A tak poważnie, Twoja jazda jest bardzo charakterystyczna i rozpoznawalna. Mało kto tak rękę prowadzi jak Ty, nie mówię o samym ruchu, bo to jest powszechne u wielu byłych zawodników, ale w ten sposób jak Ty. Kiedyś pisałem, bardzo podobnie prowadzi rękę moja córka. Wydawało mi się, że to bardzo "kobieca" jazda, ale jednak się myliłem. A swoją filozofię narciarską wprowadzaj w życie, a co ktoś o tym myśli to juz mało istotne - skoro działa. pozdrawiam
-
Cześć Ty Mitku jesteś śmigłowcem i to nieodzowny element tej techniki. Z tego to się już chyba nie wyleczysz, ale po co to nie mam pojęcia. To co zauważyłeś u Grześka (jak Ci nie pasuje per Ty - to pisz, bo mnie się nie chce kaligrafować nicków), brawo Ty, faktycznie - to jakby akcentował skręt - tylko kijek jest w poziomie. Co do Bartka ruchu, może sam się wypowie co jemu daje, czy to przeszłość sportowa i maniera która pozostała, czy też jakiś element np. poprawiający dynamikę etc. Ja też mam taki przyruch, ale wyżej prowadzę rękę, ale to broń Boże jakaś maniera sportowa, ale być może, że pompuję zamiast kompensować, jakby daje więcej energii przy wyjściu ze skrętu. Takie mam odczucie, a czy tak jest to nie wiem. Sporo osób ma swój styl jazdy, który ich charakteryzuje, ja @Chertan rozpoznam nawet w Białce w ferie, Bartka pewnie też, bo nisko prowadzi ręce - Ciebie zresztą też, jak i Marka @Lexi. pozdrawiam
-
Ty tu nie pitol, tylko poćwicz odwodzenie wew. kolana, wejdzie w krew i stanie się naturalne. Teraz to chyba raczej podświadomie organizm się broni przed nienaturalną pozycją. Trzeba go tylko przekonać, że tak da się zachować równowagę. pozdrawiam
-
To nie będzie kiwki na stoku tylko .....pedałówka 🙂 pozdro
-
Cześć To co piszesz pewnie jest zgodne z prawdą, a mieszanie tych odciążeń/dociążeń prawie pewne. Ja jestem mały, więc te ruchy są minimalne, ponadto dociążenie w obu przypadkach regulujemy nogami, bo przecież non stop są ugięte. To że kompensacja jest szybsza, to nie ulega watpliwości, toteż wszyscy sportowcy jeżdżący SL z niej korzystają. Ale w w dłuższych skrętach to już bywa różnie. W zależności od potrzeby, umiejętności i samych preferencji narciarza. I tutaj się nie zgodzę z @eliorlan, że sposób odciążania jest przeszkodą w jeździe. Ja tam "pompuję" i jakoś odsypy nie stanowią większego problemu, mam wąskie i dość sztywne narty i jakoś się nie kopią zbytnio, a przynajmniej nie na tyle, aby mi to przeszkadzało. Grzesiek jeździ z przewaga kompensacji, ale widać że jest objeżdżony i że się wczoraj tego nie nauczył, a z postów wynika że było coś więcej niż amatorka. Człowiek całe życie się uczy, w Zwardoniu odkryłem, że narty nasmarowane są lepsze niż nie nasmarowane, a w środę, że Piotrek ma nie tyle ostre narty, co ja tępe, że ostre są lepsze o niebo niż tępe. Japitole 50 lat mi to zajęło. Chociaż tydzień temu, jak jeździłem na Piotrka nartach to czułem się dziwnie i nie komfortowo, szczególnie jak już tam człowiek coś chciał szurnąć, jak to na nartach bywa czasami, a jak już się mi odpięła jego narta podczas jazdy, to już bałem się życia 🙂. pozdrawiam
-
Cze Tak pewnie jest, ale Ty ze swoim wzrostem jedziesz dość nisko, a na tych bardziej płaskich odcinkach głównie przez kompensację - raczej. Ale pewnie to różnie jest, człowiek podczas jazdy (a przynajmniej ja) ssie nad tym nie zastanawiam tak bardzo, raczej to samo się dzieje w zależności od potrzeby. pozdrawiam
-
Damian, mam nadzieję, że ten cudotwórca miał świadomość że nie jesteś piłkarzem tylko narciarzem. Bo nie dość że za..lasz na nartach, to jeszcze jak nas zaczniesz kiwać - to już będzie kosmos, już nie pojeździmy razem. No chyba że Ci zrobił nogę do wysiadania z tramwaju 😉. Podpytaj jak możesz. pozdrawiam
-
Cześć Ja tutaj nie analizuję techniki, bo się na tym nie znam, mam o tym blade pojęcie. To że kolega @GrzegorzKo jeździ po odsypach pewnie, to skutek objeżdżenia i umiejętności oraz czucia śniegu, którego brakuje jeszcze koledze @herbi. Z powodzeniem można to realizować i tak i tak. Parametry fizyczne i siła (przede wszystkim w nogach),którą dysponujemy ma tutaj kluczowe znaczenie. Ja też w większości "pompuje", ale jestem niewysoki i ten ruch jest krótki i zgrabny. Wykorzystuję swoją masę w dociskaniu nart. Tracę na szybkości zmiany krawędzi, ale nie aż tak bardzo jak ludzie wysocy. Ale np. @Chertan jedzie kompensacją, ale jest wysokim facetem i 1). NW wyglądało by pokracznie w jego wykonaniu - co chyba gdzieś widzieliśmy będąc razem ostatnio z chłopakami na stoku - potężny facet, o ile pamiętam dobrze jeżdżący, skręty wykonywał poprzez NW ale w jego wykonaniu wyglądało to tragicznie, ja wystarczy że zrobię krótki ruch wyjścia w górę (może 10 cm), to chłopu głowa chodziła chyba z metrową amplitudą, szczególnie że się prostował przesadnie i nisko schodził. 2). Może szybciej zmienić krawędź, bo nogami to zrobi szybciej, jest wytrenowany więc nie stanowi to dla Piotrka żadnego problemu. Myślę, że jadąc razem gęstym skrętem nasza amplituda skrętów będzie podobna, mimo iż odciążenia będziemy realizować w różny sposób. Jako że jeździmy wszyscy na podobnych nartach, wiec mnie osobiście w dociśnięciu narty pomaga masa mojego ciała, nie wiem czy dałbym radę z kompensacji w pewnych warunkach taką siłę uzyskać z samych nóg. Pewnie mieszam te oba rodzaje (chyba nawet wszyscy tak robią nieświadomie) w zależności od potrzeby, warunków, ukształtowania terenu etc. Jutro spróbuję samej kompensacji, może się uda 🙂 pozdrawiam ps. Wrzuć proszę film z Twojej jazdy, wówczas będziemy wiedzieć jak to u Ciebie wygląda. Jak jeździ Bartek, Herbi, GrzegorzKo i większość, juz wiemy, Ciebie nie kojarzę z żadnego z filmów wrzucanego na forum.
-
Maras, nie pitol, boś trzymał tempo prawie do końca, mnie też wybiło kory po przerwie. Jeden wyjazd odpuściłem, bo klękłem - w przenośni i dosłownie. A Ty ten inhalator to jakaś norweska sztuczka? Bjoergen z Andrychowa się znalazł. Z Damianem w formie to byśmy się na co drugi wyjazd krzesłem załapali. Kilka razy by nas zdublował, to pewne. pozdrawiam
-
Piotrek, ale nie wiem czy to taki zły pomysł, w końcu będzie można z Damianem pojeździć, a nie non stop Go gonić 😉 pozdrawiam ps. do środy 😉
-
Cze Tak, ten sam, tylko że tak powiem... inny sposób aplikacji, bardziej bezpośredni 😉 pozdrawiam
-
Damiano - trzymaj się chłopie. Teraz to będziesz takie kąty sadził na stoku..., Wesołych Świąt Ci życzę - Wszystkim zresztą też. pozdrawiam
-
Cze Ale tutaj to chyba muszę zrewidować nieco swoją opinię 😉. Przede wszystkim, z tego co widzę to zasługa Taty, z kim się zadajesz takim się stajesz. Pewnie też zdolności Ci nie brak. Ale bez pracy nawet największy talent się zmarnuje. Kolega @GrzegorzKo wrzucił filmik z jazdą po odsypach. On jest objeżdżony i te delikatnie niekomfortowe warunki nie robią na nim specjalnego wrażenia. Tobie to też nie powinno przeszkadzać, a przynajmniej w niedalekiej przyszłości nie będzie. pozdrawiam
-
Beatko, który jest który - to już musisz sobie samam dopowiedzieć 🙂 pozdrawiam
-
Cześć - jak ja miałem..... oczywiście żartobliwie, ale niestety prawda. Ale wiek masz idealny - a). jesteś w sile wieku, b). już materialnie powinno być stabilnie. Tato twój jeździł bardzo dobrze (z @Mitek mogli by sobie 5-ki przybić), taki był sprzęt i technika, ale takiej jazdy to parę osób do dzisiaj im pewnie zazdrości - bo nie każdy czuje presje na jazdę na krawędzi, a i krawędź to nie jedyna i słuszna technika. To co teraz prezentujesz, to ziarno zasiane w dzieciństwie. Nic tylko to rozwijać. W każdym razie powodzenia i być może do zobaczenia gdzieś na stoku. pozdrawiam
-
Cze Mam nadzieję, że na biednego nie trafiło, bo to nie są tanie rzeczy 🙂 To że jesteś najarany, to dobrze. Jesteś młody, elastyczny i już kumasz bazę. Ale im szybciej sobie uświadomisz, że goście pokroju Bartka i innych tuzów z netu, to narciarze którzy spędzają po 100 dni i więcej w sezonie na nartach i jeżdżą od nastu/dziesieciu lat, zazwyczaj o przeszłości sportowej, tym prędzej unikniesz niepotrzebnej frustracji. Możesz jeździć na bardzo wysokim poziomie, bo masz potencjał, ale to wymaga masę pracy oraz czasu i przy okazji kasy, bo talentu Ci nie brakuje. W przyszłym sezonie, zrób pare wyjazdów rozgrzewkowych, nawet w PL, a jeśli będziesz miał możliwość, to wyjazd szkoleniowy z kimś ogarniętym - najlepiej kilkudniowy. Potem już tylko utrwalać, ćwiczyć i jeździć niezależnie od pogody i warunków. pozdrawiam
-
Cześć Krzyżują to Ci się nogi po zatrzymaniu😉. Tu warto pamiętać że prawa noga ma być po prawej stronie, a lewa noga po lewej. Markerem opisać buty L i P. Będzie łatwiej. Poza tym całkiem Ok. pozdrawiam ps. Jak opiszesz buty, pamiętaj że zakładamy klamrami na zewnątrz, bo nie ujedziesz jak założysz na lewo.
-
Cze Ale chyba skiturowców było więcej niż narciarzy, w pewnym momencie to na Salatynie było czarno. Też byłem tam pierwszy raz, zajebista miejscówka. Tylko warun jak zwykle do dupy😉. pozdrawiam
-
Robimy, robimy, nawet teraz pijemy Twoje zdrowie 🍺 pozdro cieplutko
-
Cze Znowu beznadzieja. Ale z z ekipą ze SF. pozdro
-
Wałęsa? pozdrawiam
-
Chyba tak, też nie wiem. pozdro
-
Z botami nie wygrasz. pozdrawiam
-
Piotrek Już wiemy, że Mitek nie jest demonem prędkości 🙂. Ma za to masę innych zalet. Ale specjalnie dla Ciebie jak kręcić filmy aby było widać speed 😉. Tu akurat jest i widać, a jak się uczyć - to od najlepszych. pozdrawiam