Skocz do zawartości

Marcos73

Members
  • Liczba zawartości

    4 423
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    182

Zawartość dodana przez Marcos73

  1. Cze Dzisiaj z buta, nie dużo, bo z psem, ale 20 km się udało przejść, psince korki wybiło😀.
  2. Dotarliśmy do Niepołomic😀. No tak się zmieniły. Nie poznaję. Golgota też była parę razy😉 pozdrawiam IMG_2098.MOV
  3. Cze zaczynamy sezon. Tyniec😉 pozdro
  4. Cześć Wierzę na słowo, ale to chyba dla Mitka jest propozycja, a jak go znam to szuka rozwiązań prostych i tanich, więc jeśli da radę przecinek przesunąć o 1 pozycję w lewo (a najlepiej o 2 pozycje) to może się skusi😉. pzdr Dynafit robi bardzo dobre rzeczy, niestety tanie nie są.
  5. Ale to już są szaleńcy. pozdrawiam
  6. Co się odwlecze - to nie uciecze. Ale z tym oczytaniem to prawda, nie kurtuazja, tak serio to tutaj liznąłem trochę teorii. Wszcześniej angulacja to było dla mnie jakieś nieprzyjemne badanie lekarskie w okolicy 4-ech liter 🙂 Mam nadzieję, że się nam uda spotkać w przyszłym sezonie. pozdrawiam
  7. Michał Różnica między naszymi poglądami taka, że Ty jesteś oczytany, a ja nie. Nie przeczytałem żadnej z lektur narciarskich. Dla mnie śmig (i wszystkie jego pochodne) to rytmiczne krótkie skręty w których występuje ześlizg/krawędź. Jazda cięta - bez elementu ześlizgu. Ja to tak rozumiem. Dlatego się dziwię jak niektórzy twierdzą, że przy jeździe ciętej coś tam coś tam itp itd, patrzę na film a tam najwyżej jazda na krawędzi równoległa, albo wyrób śmigopodobny. Film z udziałem p. Hirchera, lub p. Kristofersena i p. Weibel'a to jazda cięta, z rotacją w powietrzu. Reszta to chyba nie. Ale się nie znam. pozdrawiam
  8. Dokładnie tak, jeszcze też zależy od charakteru narciarza, ja nie jestem z tych zwiedzających, więc stosunkowo blisko się poruszam punktu zbiorczego. Nigdy z tym nie miałem problemu niezależnie od wielkości ośrodka. Raczej ubieram się lżej, niż za ciepło, wolę deczko zmarznąć (ale generalnie to prawie zawsze jest mi ciepło), niż się zagotować. pozdrawiam
  9. A śmig - to długi? pozdrawiam
  10. Wiem, ale to niezależnie od sportu uprawianego na zewnątrz, ze zmienną pogodą. Wszędzie działa. Na rowerze troszkę inaczej - bo ten plecak wozisz na grzbiecie - więc waga ważna, na nartach mniej - bo ja plecak trzymam w knajpie, pod wyciągiem, byle był pod ręką, ale nie na grzbiecie. pozdrawiam
  11. Migu - po to właśnie kupiłem plecak, żeby go nosić. Ale ten na buty, bo z plecakiem nie jeżdżę. Zawsze jest w pobliżu. Tam trzymam wszystko. Buty zakładam na parkingu - tylko wtedy gdy jest blisko stacji. Nigdy się bez plecaka nie ruszam. Zostawiam go gdzie bądź. pozdrawiam
  12. Ale popatrz na tytuł, twardo, no i równo, ale przecież jeździsz - to wiesz. Mam wrażenie że to wiosenny ciężki śnieg którego ciężko zepchnąć i jazda Smoka to bardziej jazda w mini muldach niż taki klasyczny śmig. Bardziej (te podskoki) przypominają mini dolphin turn niż jazdę klasycznym jedną z wielu 😉 odmian śmigu. No bo podobno jest ich dużo. pozdrawiam
  13. Michał, prawda, ale też te wszystkie super śmigi są kręcone na super wylizanych stokach, tutaj widać, że warunek nieidealny (chociaż może się tak wydawać), ponadto obejrzyj sobie film z Levi wrzucony przez Smoka - mam wrażenie, że część osób tam się męczy, tylko nieliczni jada swobodnie, a nie jedzie tam przecież pierwszy lepszy amator. pozdrawiam
  14. Cze No nie ma niestety, w Austrii zaczynaliśmy z rana przy -16/-18, a ok 11.00 było -1/0. Dlatego cebulka jest najbardziej praktyczna, zawsze można dołożyć lub ściągnąć warstwę. pozdro
  15. Tu masz, mój ulubiony gość z netu, może ładnie nie jeździ ale mnie nie urzeka "robotyzacja" tylko luz na nartach. Jazda po wszystkim i wszędzie, niby byle jak - a jednak nie. Nie spuszcza się nad wszystkim tylko jedzie. Dlatego dla mnie niedościgniona jest jazda dowolna p. Marcela - niby niezgodnie ze wszelkimi kanonami, ale jednak zajebiście dynamicznie i luźno, na zasadzie - kurwa na nartach to ja chyba lepiej jeżdżę niż chodzę. Jest kibelek - no i co z tego, gdzieś narty strzeliły, dogoniłem, ręka z tyłu - tak ma być - bo przecież nogami skręcam, nie ręcami. pozdrawiam
  16. Ja mam 3L, o innych się nie wypowiadam, bo nie wiem. Trudno to kupić używane, bo to ludzie bardzo długo użytkują. Chociaż ostatnio było do sprzedania cały zestaw za 1000 pln i to w wersji R&D - do dzisiaj pluję sobie w brodę, że nie kupiłem. Ale obserwuje gościa - bo ma mój rozmiar - a chyba zimny od piniędzy jest, bo sporo sprzedaje swoich i żony ciuchów i to top klasa - wszystkie 1/2 sezonowe. pozdrawiam
  17. To byłem ja - od linku. pozdrawiam
  18. A co to 2,5 L? Ja jeszcze nie impregnowałem mojego zestawu (bo chyba nie trzeba) od nowości, bo nigdy go nie prałem. Bo cenę (moja to Gravity) 2500 za kurtkę nie tylko brand robi ale i materiały w niej użyte. Oczywiście nie upadłem na głowę i za tą cenę bym nigdy nie kupił (no chyba że telewizor dorzucą w gratisie). Kupiłem w promie 50%-, z 3600/1800 za cały komplet. Ale to było już parę lat temu. Wówczas cena była kosmiczna. pozdrawiam
  19. Ale to chyba ten gość w za małych butach 😉 pozdrawiam
  20. Mitku, i tak i nie. Ty masz na myśli aktywność rowerową - wykonywana zazwyczaj w dodatnich temperaturach. Tu masz rację. Ale Krzychu potrzebuje do aktywności zimowej wykonywanej raczej przy ujemnych temperaturach. To co wrzuciłem Krzyśkowi - sam tego używam - membrana 28 000 H2O - praktycznie nieprzemakalne, bardzo dobrze chroni przed wiatrem - co ważne, jest bardzo cienkie i wygodne. Posiada szereg otworów wentylacyjnych, kieszeni etc, oddychalność chyba na poziomie 20 000. No niestety jest drogie, ale się sprawdza. Nigdy w tym nie zmarzłem, ale też nigdy się nie spociłem. To taki plus tej odzieży. Niestety słabo grzeje, dupa marznie na krześle, szczególnie zaśnieżonym (ale nie przemaka), jedyny mankament. Jak byliśmy z chłopakami na Meander, było ciepło, nawet bardzo - wiosna. Jeździłem początkowo w samej bluzie bez kurtki. Niestety na krześle ok, ale podczas jazdy było zimno, przewiewało ją. Ściągnąłem więc bluzę i w kurtce jeździłem - pełen komfort cieplny. Tak jak Ty używasz na nartach bluzy technicznej, która jest ciepła, bardzo wygodna, ale niestety z wodoodpornością już jest gorzej, tak ja używam mojego zestawu w każdych warunkach i się sprawdza. Owszem, był drogi, ale uważam, że to jeden z najlepszych zakupów narciarskich. BTW spodnie też maja masę wywietrzników, całość - jak na odzież narciarską - jest bardzo lekki, jest wytrzymały i jeszcze nigdy nie widział pralni. No i nieźle wygląda mimo upływu czasu. pozdrawiam
  21. Cze Krzysiu - absolutny top. Jako wierzchnia warstwa + bluza z kieszenią na piersi (na telefon). https://www.olx.pl/d/oferta/peak-performance-kurtka-hardshell-vertical-gore-tex-3l-CID87-IDTBwdB.html pozdrawiam
  22. Cześć Piotrek, jazda zawodnicza rządzi się innymi prawami, kombinezon Maksa to był zwykły - dziecięcy. Sam na to nie zwróciłem uwagi. W Austrii na dzień dobry zgubił karnet. Rozebrał się na przerwie i o nim zapomniał. Zsunął się z rękawa i po zawodach. Na szczęście - po poprzednich doświadczeniach zrobiłem zdjęcie karnetu, wydali duplikat bez problemu. Mitka bluza - to typowa techniczna kurtka zawodnicza - więc takie pierdoły jak kieszenie na karnety niepotrzebne. Nawet jak pisałeś - niewskazane. Ale Twoja propozycja dobra - Kurtka do mocnej aktywności - np na skitury + dodatkowa cienka wodoodporna. Powinno załatwić sprawę. Te ciuchy są bardzo wygodne - niestety drogie. Mój zestaw jest stricte do freeride, bo spodnie są w 2-óch odmianach - biodrówki i z szelkami - takie pełne. Tak de facto to wierzchnia warstwa. Ale do narciarstwa bo spodnie ze wzmocnieniami są w okolicy butów. Kieszeni od groma, w spodniach chyba 6 i w kurtce też 5 lub 6. Na karnet na ramieniu. Maks w Race-owej kurtce na rękawie - ale standardowo powyżej nadgarstka, ale w softshellu - tylko na piersi, ale dodatkowo też w spodenkach jest mała kieszonka na karnet. Więc jakoś jest to przemyślane. Z telefonem jest problem, ale oni nie mogą mieć na treningach - sprawa więc rozwiązana. pozdrawiam
  23. Wtedy 1 kijek zostawiało się po starcie, a teraz nie. Tyle zauważyłem😀. pozdrawiam
  24. Cześć Tak to jest jak uczeń przerósł mistrza 😉. No przecież to normalne, lubimy się pochwalić czasami. Bardzo dobra jazda, pewna, fajnie widać w tym "tłumie" jaki procent narciarzy jest przyzwoicie jeżdżących. Ja wyłowiłem jeszcze 1 osobę, no oczywiście oprócz Twojej Żony - natürlich. pozdrawiam
  25. Krzysiu Jak masz problem z termiką, to może szukaj jakiejś cienkiej kurtki, może być używana - jak nie zajechana - czasami się trafi. Coś takiego jak ja mam. Tylko gore-tex, zero ociepliny. Wodoodporne, wiatroszczdlne, ale cieniutkie i chyba oddychające. Raz tylko odpinałem zamki pod pachami, ale było chyba 20 na plusie. Tak naprawdę mam to już z 8-10 lat. Praktycznie 99% spędzam w tym na nartach. Mam drugi zestaw, taki tradycyjny - ale słabo ocieplany (bo seria race - więc z przeznaczeniem do mocnej aktywności na nartach) i wkładam go tylko od -15/-20 albo do zdjęcia - bo ładny 🙂 . Reszta na cebulkę. Odzież termiczna + bluza na narty, taka zwykła+kurtka. Wystarczające na szerokie spectrum temperatur w PL. Nawet w wysokich górach się sprawdza z powodzeniem. Ewentualnie mam cienką puchówkę w plecaku w razie draki. Nogi to mi nigdy nie zmarzły, bo zazwyczaj to one powodują, że coś tam skręcam 😉. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...