-
Liczba zawartości
4 943 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
197
Zawartość dodana przez Marcos73
-
Cze Kurde, dla mnie te narty są nieomal identyczne, są bardzo podobne do siebie. Ale to identyczne narty co do budowy i geometrii - różnią się tylko nieznacznie długością. Ja ostatnio wybieram krótsze, bo potrzebują minimalnie mniejszej prędkości aby już fajnie na nich pojechać (z cyklu na Rusin i w Alpy). Coś na kształt nart hybrydowych, niby dłuższe - a jednak ..... Na dłuższych alpejskich stokach obie narty zachowują się nieomal identycznie, tak samo są stabilne przy wyższych prędkościach, praktycznie identycznie skrętne, nie udało mi się sprawdzić prędkości przy których atut długości jest zauważalny. Różnica 1m w promieniu w tych nartach nie robi żadnego znaczenia. W krótszych 17m to i tak dość sporo jak na tę długość. Jeśli Żona jeździła na dłuższych GS-ach - to jak jej kupisz 178cm - to też będzie dobrze. Waga jest podobna obu par. Jak sobie radziła GS Croc - to z tymi tym bardziej sobie poradzi. To narty bardzo chętne do skrętów, natomiast jadąc nawet szybciej nie wykazują żadnych objawów nerwowości. Bardzo dobrze trzymają na twardych podłożach, nie są to jakieś sztywne kołki na betonowe stoki, ale tak - jak dla mnie - skrojone na miarę do amatorskiej jazdy. W miękkim nie czuć przesadnej sztywności, nie maja tendencji do kopania się - ładnie się układają w miękkim śniegu i nie walą aż tak po piszczelach na nierównym zmrożonym stoku. Mikoski jak je założył, to stwierdził, że to narty które robią od razu to co chce kierowca. Nie trzeba się adoptować, tylko się wsiada i ma się uczucie, jakby się na tych nartach jeździło od dawna. Takie łatwe i przyjazne, bez niespodzianek. Ale najlepiej spróbować, bo to co mi pasuje - Twojej lubej już niekoniecznie musi. pozdro
-
Piotrek, ale przecież cały czas o tym piszę. Można uprawiać kreatywna księgowość i przerzucać cyfry z kolumny do kolumny zmieniając obraz - ale finalnie suma wszystkich kosztów pośrednich i bezpośrednich musi być niższa niż suma wpływów. Czy to w zieleniaku osiedlowym, czy tez w globalnym koncernie. pozdro
-
I Twój pracodawca dzięki Tobie obniżył cenę produktów przez siebie sprzedawanych 10 krotnie - bo Tobie tak akurat udało się kupić/wynegocjować cenę komponentów do produkcji znacznie taniej. Mam nadzieję, że będąc tego świadomym wystosowałeś do Niego pismo, że sprzedaż Waszych towarów po obecnych cenach to skurwysyństwo. A poważnie to podaż i popyt tworzą cenę. Towar jest wart tyle ile ktoś jest skłonny za niego zapłacić. Sam kupiłem używane Stockli za przyzwoite pieniądze, nie dla tego że mnie nie stać na nowe, ale podobnie jak Ty uważam że cena 6500 za narty - to cena popierdolona. Te za 1/4 ceny używane tak samo będą dobrze jeździć jak nowe. Ale jak kogoś stać i uważa że warto - niech kupuje. Narty to produkt sezonowy - więc też ten handel jest nieco inny. Inne są marże nawet nie tyle producenta, co pośredników parających się dystrybucją. Pewnie cena producenta jest niezwykle atrakcyjna, natomiast mocno pęcznieje po przejściu przez kilku pośredników, ale też oni biorą na siebie ryzyko sprzedaży. Wszystko jest dość mocno chronione tajemnica handlową. Jeśli ktoś chce i będzie szukał, będzie cierpliwy i będzie kupował w dobrym okresie niekoniecznie najnowsze malowanie, bo nawet nie model - to można kupić narty (generalnie sprzęt) w bardzo dobrych pieniądzach. No niestety jak ktoś wie budzi w sezonie - no to frycowe musi zapłacić. pozdro
-
Na koszt wytworzenia ma wpływ praktycznie wszystko, marketing, dział badań, jakości, ksiegowość, kadry, utrzymanie ruchu, nawet ten elegancki salon mający na celu nawet stricte promocyjną działalność. Każdy z tych elementów ma wpływ na cenę poszczególnej sztuki. Kupujemy teraz maszynę do druku - 2,2 mln EUR - czas użytkowania: 10 lat - w leasingu wyjdzie pewnie z 3,5mln EUR. Do każdej wyprodukowanej przeze mnie rzeczy mam nie doliczać amortyzacji takiej kwoty? Mam liczyć tylko materiał i robociznę ludzką i ewentualnie koszty eksploatacyjne ? Nie za bardzo rozumiem. Musze w takim przypadku dopierdolić klientom min 120 000 pln do rachunku miesięcznie, żeby to miało jakikolwiek sens. A to mało. bo za 10 lat ta maszyna będzie kosztować - nowa min 3 ml eur. Jeśli uważasz, że dasz rade produkować porządne narty za 5 stówek, to zacznij to robić. W 3 sezony zdobędziesz świat. Nikt Ci tego nie zabroni, jedynie życie twoje teorie zweryfikuje. pozdro
-
Wiesiek, oczywiście wrzutki z YT to rzadka jazda off, bo jak pisałeś - takie warunki zdarzają się .... czasami. Ale w warunkach o których wspominasz jazda to obskoki, zsuwanie się, walka o życie i trudno to w rozumieniu trasowym nazwać jazdą. Na trasach ów sztruks, znany z YT jest pierwsze 2h, a zwykle to odsypy przechodzące w muldy. Jazda w obu tych przypadkach, to zupełnie co innego. Na trasach zwykle chodzi o płynność jazdy, poza - doślizgać się w jednym kawałku. W skrajnych przypadkach warunków śniegowych. pozdro
-
No nie bardzo 😉 pozdro
-
Cze Zjazd za przełamanie zawsze jest obarczony ryzykiem, bo może tam ktoś być, kogo nie widać jadąc z góry. Mnie osobiście rytmiczna jazda nie bawi, raczej są to skręty krótkie poprzeplatane średnimi. Także technika jest mieszana. W zależności od warunków, terenu etc. Ostatni na Rohace postanowiłem jeden zjazd zjechać - cały stok krótkim skrętem - powiedzmy śmigiem w moim wydaniu - z góry do dołu - jednym rytmem. Porażka. Byłem okropnie zmęczony na dole. Na ściankach super, na płaskim męczarnia. Ale to wina pewnie braku techniki w tej materii. Dla mnie wjazd na przełamanie jest super w skręcie na krawędzi, jak teren ucieka i trzeba go "łapać". Ale musi być widać co za tym przełamaniem jest, bo będąc w skręcie - szczególnie jak teren ucieknie - to trudno w sekundzie cokolwiek zrobić. pozdro
-
Wiesiu, jazda w terenie jest inna i w dużej mierze tą łatwość tworzy sam śnieg, który stwarza opór w jeździe i mocno nas hamuje. Odczucie stromizny jest inne. Z reguły to narciarze obawiają się prędkości poruszania się po przygotowanym stoku, a nie tego że jest stromo na zasadzie - nie zszedłbym tam na nogach, a mam tam zjechać? Ostatnio w Bormio jeździliśmy z synem przytrasowo, tzn. na czarnej nieprzygotowanej po opadzie świeżego trasie. Nota bene zamkniętej. Narty GS - czyli te z tych nie nadających się - śniegu tak po kolano. I dało wie jechać i bardzo fajnie, ale tylko dlatego, że było stromo. Sama prędkość była wystarczająca, aby na takich nartach jechać. Ale trasa nie była przygotowana. Jeśli byłoby bardziej płasko, nic by z tego nie wyszło, bo by się praktycznie jechać nie dało. pozdro
-
A propos budowy domu - Twoje szacunki sa na jakiej p[odstawie - ile par nart wykonałeś we własnym zakresie? Czy przeciętny mieszkaniec Bangladeszu żyje na porównywalnym poziomie mieszkańca dużego maista europejskiego? Krzysiek Moruniek opisywał swoje wizyty na Bałkanach, stwierdził, że już jest bardzo drogo po X kolejnych wyjazdach. Więc ma ogląd na zmianę cen w związku z podwyższeniem standardów życia przeciętnego mieszkańca. My bazujemy na dużym obrocie, nie jesteśmy najtańsi, ale mamy inne atuty które dla klientów są ważniejsze. Dla przykładu karton opakowaniowy GC1 (jednostronnie powlekany, dwustronnie bielony) koszt zakupu zawiera się w granicach 4,00-15,00 netto/kg. Jest ogromna różnica w jakości w tym zakresie cenowym. Sa klienci, co wybierają te abstrakcyjnie drogie kartony, bo zapakowany w nich towar jest drogi, a karton ma byś śnieżnobiały, a nie trochę biały, a raczej lekko żółty. Po COVID sami zaczęliśmy we własnym zakresie importować papier bezpośrednio od producentów - z całego świata. Jest znacznie tańszy niż w PL u hurtowników. Ale finalnie sprzedajemy go po trochę niższej cenie (tylko na nasze potrzeby - dla klientów) niż standardowa cena hurtowa w PL, ponieważ: Trzeba go kupić dużo i to jednolity - czyli określony format i gramatura oraz rodzaj papieru. Trzeba od razu wywalić kasę. Papier trzeba magazynować, bo to zakupy na dłuższy okres. MIn. zamówienie to 36 palet. Papierów - rodzajów, formatów i gramatur jest od groma. Powiedzmy że kupujemy 20 standardów - to jest 720 palet. Trzeba na to powierzchnie magazynową, magazyn trzeba wyposażyć, trzeba zatrudnić magazynierów etc. Więc finalnie koszty - w naszym przypadku to min 60 tys. netto m-c. Więc finalnie to mimo iż go kupujemy znacznie taniej to licząc wszystkie dodatkowe koszty to marża jest na poziomie 5% dodatkowego zysku dla firmy. Pod warunkiem, że jest robota i papier systematycznie schodzi. Im dłużej go magazynujemy, tym mniej na nim zarabiamy, a po pewnym okresie wręcz jest strata. Bazujemy na dużym obrocie. Każda firma chce i musi zarabiać, a jak coś da się sprzedać drożej, bo jest specjalistyczne - tak tez się robi. O ile znajda się na to odbiorcy. Żeby oszacować realny koszt produkcji, trzeba znacz wszystkie koszty z tym związane, bo inaczej to wyliczenia laików są z dupy. Zysk, to to co Ci pozostaje po opodatkowaniu, nie różnica między kosztem zakupu materiałów i sprzedażą finalną produktu. Stockli to uznana marka, ale czy jest producentem wielkoseryjnym? Nie wiem. Chyba nie produkuje nart typu market i np. w stosunku do np. Atomic to jest mała firma o dużo niższym wolumenie sprzedaży. pozdro
-
Nie, nie zastanawia. Jak nie zastanawia mnie koszt kg złota, krzty elektroniki tam nie ma i praktycznie chuja można z tego zrobić. 95% albo i więcej ludzi porywających się na budowę domu we własnym zakresie wydaje sporo więcej niż początkowo zakładało. Nie znam nikogo, komu zostało. Kup samochód i zacznij jeździć na taxi, a ja wsiądę i Ci powiem, 2-dychy za 5km to mocno przesadzona cena, bo koszt paliwa to może 2 zeta. A jak to będzie elektryk, to już koszty zerowe, bo masz fotowoltaikę w domu i prąd masz za darmo. A jak już Bangladesza zatrudnisz, to powinno kosztować 5 zeta, bo przecież on za 10 za godzinę będzie robił z pocałowaniem ręki. Mnie jako klienta nie interesuje koszt zakupu samochodu, ubezpieczenia, prowadzenia księgowości, zus-u, eksploatacji, amortyzacji, opłaty korporacyjnej, zakupu kasy fiskalnej, terminala, papieru do niego, sprzątania, napraw, opon zimowych, aut zastępczych ( jak nie robisz, to nie zarabiasz) etc. Mnie to nie interesuje. Możesz kupić w Chinach 500 chińskich aut i zatrudnić Pakistańczyków. Wydasz 100 bani, ale zarobisz na tym 2 - a to już okrągła suma. O ile masz wolne 100 baniek. Bo jak nie to się to nie zepnie. pozdro
-
Dobrze, że są tacy jak @Bruner79😀. pozdro
-
A jest ich co najmniej dwóch, dystrybutor oraz sklep. Każdy z nich musi zarobić. pozdro
-
Piotrek, Twoje obliczenia niedoszacowane jak budowa domu😀. Koszty komponentów mają bardzo duży rozstrzał cenowy, w zależności od jakości i konkurencji w danym sektorze gospodarczym. Wyselekcjonowane produkty zwykle są dużo droższe. Niemniej jednak finalna katalogowa cena jest z dupy. A po COVID to już ceny osiągnęły kosmiczne wartości, dodam niczym nie uzasadnione. Owszem, chwilowo z powodu ograniczonej dostępności było drożej, ale na dzień dzisiejszy nie ma ku temu podstaw. Jest drożej, ale aż tak drogo nie powinno być w 90% przypadków. pozdro
-
Cze Raczej opinia i odczucia amatora. Nie wiem czy w jakimkolwiek stopniu fachowa i miarodajna. pozdro
-
Cze Podsumowanie dzisiejszego dnia. 16 zjazdów w 4 godziny z przerwą na piwko. Rano twardo, góra puściła szybko, bo w słonku, prawa trasa (patrząc z góry) trzymała się dłużej od głównej. Dół dość długo. Zajebiście się jeździło. Warun perfect. Śnieg najlepszy z tych wiosennych. Były momenty😉. Ścianka perfect, śnieg masło i pod koniec to już reszta trasy była mało istotna, Na tyle, że kije pod pachy i strzałeczka do ścianki😀. Ta krótka nieco wyżej też niezła. Drugi moment, po nartach. Tak dawno nie jadłem …. knedlczków😜. Maras dobrze wybrał, jeden z tych udanych narciarsko dni. Sorka @grimson że się nie udało spotkać. Nie po drodze było dzisiaj. pozdro ps. Jeszcze walczymy. W przyszłym tygodniu być może powtórka, a zakończenie sezonu w … Białce😀.
-
Dzień dobry śpiochy i pracusie😀
-
Cze Loic świetny i pewny drugi przejazd, Lucas się pogubił i minął tyczkę. Bardzo niepewna i szarpana jazda. Chyba nie każdy potrafi w tym śniegu jeździć, bo chyba jest inny niż europejski. U Pań Andrea także świetnie pojechała. Zasłużyła na pudło. pozdro
-
Miki jest wielka! To jest fenomen. pozdro
-
[ Buty Narciarskie ] Jakie buty wybrać ?
Marcos73 odpowiedział Dzejk → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
I już Victor wpadł w samouwielbienie 😉. pozdro -
A jutro? Jak coś to Ci jakieś dechy wezmę. Z butami gorzej - do 25,5 max 🙂. Ja się wybieram jutro. Miało być Rohace, ale w przyszłym tygodniu ma być pogoda petarda - w nocy mrozik i słonko z umiarkowanymi temperaturami. Białka może zamknąć się w weekend. pozdro
-
Coś nic nie pisał???? pozdro
-
[ Buty Narciarskie ] Jakie buty wybrać ?
Marcos73 odpowiedział Dzejk → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Wiek to tylko cyfra. Ale samym chciejstwem - to nie da się tego zrobić. Konsekwencja w działaniu i realne poprzeczki trzeba stawiać za cel. Szkolenie znacznie przyśpiesza ten proces - tylko trzeba to robić systematycznie. pozdro -
[ Buty Narciarskie ] Jakie buty wybrać ?
Marcos73 odpowiedział Dzejk → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Nie Andrzeju, nic z tych rzeczy. Żadnych kursów - samouctwo. Ale wiem jak to u syna wygląda, bo ten etap przechodzi. W tym sezonie miał 2 kursy podczas wyjazdów sportowych. W obu przypadkach grupa 5-cio osobowa. Prowadzący to IW. W Austria po treningu poranny mieli zajęcia na stoku do zamknięcia ośrodka + wieczorne wykłady/pogadanki w hotelu. Generalnie to uczyli się poprawności wykonywania ewolucji, które będą na egzaminie. Samej jazdy nikt ich nie uczył, bo nie było takiej potrzeby. Oczywiście to inaczej wyglądało niż standardowy ogólnodostępny kurs. Na egzaminie na blisko 60-ciu zdających, zdało tylko 20 osób i to robiąc absolutne minimum lub nieco powyżej tego minimum. Więc pytanie - ile razy trzeba być na takim kursie, aby faktycznie nauczyć się jeździć? Bo jednak egzamin potwierdza umiejętności kursanta. Wszyscy z obecnych na kursie byli po takich szkoleniach - większość po szkoleniach standardowych. Żeby coś wynieść z takiego kursu, trzeba już mieć solidne podstawy i dobrze jeździć w różnych warunkach. Nie zgadzam się z Mitkiem, że to nauka jazdy. Nikt nie jest w stanie nikogo nauczyć w dwa tygodnie zajebiście jeździć na nartach, zważywszy na fakt, że to szkolenie grupowe. Ile atencji narciarzowi jest w stanie poświęcić szkolonemu IW prowadzący 10-15 osobowa grupę? pozdro -
[ Buty Narciarskie ] Jakie buty wybrać ?
Marcos73 odpowiedział Dzejk → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Cze Przykład dysfunkcji, gdzie zasadna jest konfiguracja butów. Taka osoba będzie miała problemy w standardowo ustawionym sprzęcie. pozdro -
[ Buty Narciarskie ] Jakie buty wybrać ?
Marcos73 odpowiedział Dzejk → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Andrzeju, raczej jesteś samoukiem z elementami szkolenia. Kurs PI i I to nie nauka jazdy, to przygotowanie do zawodu osób już dobrze jeżdżących. Bardzo fajne wspominki - przeczytałem - bogatą masz przeszłość. Życzę Ci powodzenia, ale moim zdaniem nie tędy droga. Ciesz się z tego co potrafisz. Jak Panowie poniżej. pozdrawiam