Skocz do zawartości

Marcos73

Members
  • Liczba zawartości

    5 033
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    199

Ostatnia wygrana Marcos73 w dniu 17 Kwietnia

Użytkownicy przyznają Marcos73 punkty reputacji!

Ostatnie wizyty

20 448 wyświetleń profilu

Marcos73's Achievements

Grand Master

Grand Master (14/14)

  • One Year In
  • Posting Machine Rare
  • Very Popular Rare
  • Conversation Starter
  • One Month Later

Recent Badges

6,5tys.

Reputacja

  1. Marcos73

    Narty do body carvingu

    Cze Ja się tym za bardzo nie interesowałem, ale kojarzę okres bardzo wysokich płyt. Sporo osób na takich jeździło - niekoniecznie body carving. Kolega się kiedyś na to zjawił i nawet się tak nauczył jeździć. Ale to były jego początki przygody z nartami, z perspektywy czasu nie przyniosło to jakiegoś wymiaru szkoleniowego w zwykłej jeździe. Jeździ bardzo przeciętnie, wręcz dość słabo. Ale też jeździ mało. Raz w roku w Alpy i 1-2x w roku w PL. pozdro
  2. Marcos73

    Narty do body carvingu

    Cze Body carving miał swoje 5 minut i został zapomniany. Chyba to ślepa uliczka w narciarstwie, ale jako coś do dalszego samorozwoju może być ciekawym doświadczeniem. Sensownym jest kierunek narta przykrótka i mocno taliowana. Co do sztywności wzdłużnej, to trudno powiedzieć, ale ostatnio miałem okazję spróbować narty prawdopodobnie dedykowanej do body carvingu, ale to była decha o takiej sztywności, że komórki to przy tym makarony. Może @Adam ..DUCH to potwierdzi, bo on jej mi użyczył. Być może to model do ekstremalnej, nie do normalnej jazdy. pozdro Ps. to był jakiś leciwy Atomic.
  3. Pewnie tak, ale jak widać to raczej forma zabawy, ale brawo, że odważyła się wystartować, bo to 14-nastolatka. W tym wieku już pojawia się obawa przed porażką, mają zwykle dużą świadomość swoich realnych umiejętności. pozdro
  4. Wymiar szkoleniowy pewnie jakiś będzie, ale generalnie nie jest to celem samym w sobie. Raczej to forma poznania ciekawej osoby i narciarstwa, które On propaguje. Jeśli byłaby grupa osób zdeterminowanych do cyklicznego szkolenia, to łatwiej i taniej ogarnąć to w PL. Problem jedynie z grupą, stąd też dużą popularnością cieszą się formy szkolenia jaką proponuję choćby Tadeo. Z reguły to pojedyńcze osoby z różnych zakątków Polski tworzące grupę już na miejscu szkolenia. W PL stok i miejscówka by się znalazła, wystarczy poszukać lokalnego asa i wyjdzie to po piniondzach. Niestety problem zwykle jest w stworzeniu stałej grupy chcącej cyklicznie się szkolić. pozdro
  5. Bo to takie lokalne jak u nas Gąsienice😉. pozdro
  6. Nie, nie skorzystaliśmy. Tylko z ciekawości szperałem, bo w planach był Moltek jak w zeszłym roku, ale tak atrakcyjnej oferty nie było. Była niezła, ale liczyliśmy, że spadnie cena, niestety było wręcz przeciwnie. Ceny w Livigno były między 1000-2000 eur za 6 osób. Podałem jedną z najtańszych. Podejrzane oferty trzeba sprawdzić i jest sporo możliwości, a płacąc kartą to bank odpowiada za niezrealizowaną transakcje. Oferta ze strony ON i apartamentów/hoteli z nim współpracujących. Tzw freeski. Mnie pokrywały się terminy z wyjazdem z ekipą nad Gardę. pozdro
  7. Opisałem hotel w którym byłem, stosunek jakości do ceny jest rewelacyjny przy pewnych założeniach. W cenie basen i sauna. Jedzenie bardzo dobre, wszystko w formie bufetu. W 4 osobowym pokoju są 2 osobne łazienki. Na wyjazd szkoleniowy nie jedzie się walić gorzołę, bo taki wyjazd traci sens. A jak chcesz wieczorem pogadać, to jest lobby i zawsze można posiedzieć i piwko czy wino w towarzystwie wypić. Oferty z karnetami zawsze są korzystniejsze niż kwatera + karnet osobno. Nawet w Livignio można pojeździć, tylko trzeba jechać np. Teraz, a nie na Majówkę. Ja znalazłem ofertę w Livignio dla 6-ciu osób 7 noclegów + 6 dniowe karnety za 1000 euro za wszystkich. To dużo czy mało? pozdro
  8. Szkolenie to jedno, a poznanie w realu kogoś ciekawego to inna para kaloszy. Ty wolisz spać na stoku, a ja jak mi ktoś żarcie przygotuje. A idąc tą drogą😀 zamiast w Alpy możesz jeździć na hali. pozdro
  9. Marcos73

    Sezon 2024/2025

    Tak masz rację. Generalnie to spoko opcja, jeśli nie wyjeździsz - to Ci nie "przepadnie". Masz blisko, warte rozważenia, ale ja chyba osobiście nie chciałbym wiązać tylko z jednym dostawca usług. Moltek jest spoko, ale wiesz, że można fajną ofertę trafić. Zostaje Ci Chopok ewentualnie i okolice. A to już dość daleko. Niemniej jednak konstrukcja takiej sezonówki jest dobra. Nic na siłę nie musisz robić. pozdro
  10. Marcos73

    Sezon 2024/2025

    No i wieczornych. pozdro
  11. Marcos73

    Sezon 2024/2025

    No widzisz - zapomniałem o tym. Ale napisałem, że pojeździłem, a nie że poskręcałem 😉, a to jest różnica. pozdrawiam
  12. Marcos73

    Sezon 2024/2025

    W przyszłym sezonie, nic nie kupuję do przodu. Jeżdżę na Warun i pogodę. Oczywiście bez tłoku. Przed albo po sezonie. pozdro
  13. Marcos73

    Sezon 2024/2025

    Cze Chyba czas na podsumowanie, bo chyba już nic się nie uda w tym sezonie wymodzić, może dywan, który mam tuz obok firmy 🙂. Zaczęło się od popierdółki zwanej Tylicz Master 24.11.2025. Dobre i to - na pierwszy kontakt po lecie. Potem dość intensywnie - nawet za bardzo, bo w ferie był niedosyt jazdy. W grudniu Madonna przedświąteczna w licznym gronie znajomych. Nawet był niezły opad w trakcie pobytu. Żal było wyjeżdżać. Potem sporadyczne wyjazdy około świąteczno-noworoczne w PL Nocne jazdy Zlocik też się trafił szybciutko w Zwardoniu śniegu był dostawa. W sumie to było tak zajebiście, że mam tylko zdjęcie z parkingu, bo czasu na głupoty nie było , taka była ekipa. Krótkie narciarstwo halowe dla utrwalenia By uderzyć do Bormio, bo pierwsi mieliśmy ferie. Tu pogoda w kratkę. Ale pojeżdżone. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów będąc na wyjeździe narciarskim nie jeździłem na nartach. 1 dzień taki się przytrafił, bo zamknęli ośrodki przez pogodę. Ale było bardzo dobrze - towarzysko i narciarsko. Bormio I Santa Catarina Potem do końca ferii już tylko lokalnie, ale udało się odwiedzić Pilsko, mimo niekorzystnej aury. Były Białczańskie klimaty Kasinka Z Marasem oczywiście i Pilsko Nawet pogoda dopisywała w PL. Ale wiosenne warunki zaczęły się wkradać do PL, ale Podhale walczyło dzielnie. W połowie marca męska 4-dniówka w Ischgl, było grubo 😉 Pierwszy dzień Kappl A następne 3 w Ischgl Szybko przeleciało, ale w PL warun nadzwyczaj dobry. U sąsiadów także - Rohace perfect 6 kwietnia zamknęliśmy Białkę - warun super nam wie trafił po opadzie, chociaż dzień wcześniej wyglądało, że będziemy jeździć w błocku. A było tak. Sezon zakończyłem na Rohaczach z moim przyjacielem Marasem, wiernym druhem niedoli. W sumie nie było źle, nie wiem ile dni, ale ponad 30 się uzbierało, a nawet myślę, że około 40-tu. Oby przyszły nie był gorszy od poprzedniego. Nie zrealizowałem tylko wyjazdu do Czarnej Góry - a warunki mieli świetne. No i Jaworzyna zawiodła mnie na całej linii. pozdro
  14. Tak, tylko w apartamentach trzeba się pierdolić z jedzeniem. Stąd wybór na Hotel z HB. Ten co byłem 2 sezony temu z kumplami, jest na stoku i ma zajebiste żarcie. Ma pare pokoi (ale bardzo mało) - 4 osobowych, które są znacznie tańsze. Nas wówczas wyszło za 7 noclegów + 6 dniowe skipasy + wyżywienie HB z prawdziwego zdarzenia po 2500/osobę. Jak policzysz karnet i kwaterę w AT + pierdolenie się z gotowaniem dla takiej chmary osób - to wcale taniej nie wyjdzie. Za 100, czy 2 stówki PLN to wolę na wyrku piwko pić niż myć gary. pozdro
  15. Janek obojętnie gdzie - byle oferta była do przyjęcia finansowo. pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...