W górnej części nigdy nie będzie lepiej, dopóki nie zmieni się prawo, umożliwiając ingerencję w teren na terenie Parków Narodowych. Żadne naśnieżanie tam nie pomoże. Po pierwsze, trasy są pełne dziur, kamieni, strumyków itp. Po drugie, wietrzna kopuła sprawia, że nie sama "ściana" jest problemem, a zjazd z okolic górnej stacji, gdzie śnieg jest wywiany - musieliby zainwestować w szpecące płotki (jak na Chopoku), na co się nie zanosi.
Nieco lepiej jest w Karpaczu, gdzie od tego sezonu ma być naśnieżanie do samej góry (choć już uprzedzają, że i tak będą problemy z wodą). Tamtejsza trasa prowadzi nawet lekko wklęsłym terenem, co może sprawić, że sezon będzie trwał wyjątkowo długo (w sąsiednim Białym Jarze płat śniegu leży często okrągły rok). Choć też jest dość nierówna.