Skocz do zawartości

SzymQ

Members
  • Liczba zawartości

    1 159
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    4

Zawartość dodana przez SzymQ

  1. Cześć, Gabrik, a Ty na dłużej w tym Zwardoniu? Ja będę sobota i niedziela. Chętnie się przywitam 😉 A może ktoś jeszcze tam będzie? Pozdro
  2. Cześć, Dzięki, właśnie napisałeś jawnie, to co ja podejrzewałem :(. No nic pomyślę jeszcze jak to rozwiązać. Jedyne co mam na swoje usprawiedliwienie, to jak sobie pierwsze TT kupiłem, to też nie dało się na nich ślizgać i trzeba było jeździć (bardzo sztywne z klasycznym camberem). Niby się dało, ale jakbym chciał jeździć to mogłem wziąć GS albo jakieś AM i też po prostu jeździć. Ot "udane" zakupy nart człowieka, który tylko trochę zdążył poczytać o nartach przed zakupem, ale jeszcze nie pojeździł... Pozdro 🙂
  3. Nie pisałem nigdzie, że nie można jeździć w jakimś wieku, a że namawianie do nich niewysportowanych i bez predyspozycji jest słabym pomysłem. Sofia Bogdanova to takie objawienie freestyle slalomu sprzed paru lat
  4. Przykro mi, ale z tymi rolkami w kategorii lwów kanapowych 40+ to nie trafiłeś, bo w tej kategorii to sport autodestrukcyjny. A te małe kroczki to masz na myśli Bogdanovą tyłem w przysiadzie na jednym kółeczku? 😉
  5. No w kategorii niezbyt sprawnych 40+ to pewnie często z poważnymi urazami... A ten pump track to już chyba naprawdę takie zawoalowane rozwiązanie problemu przeludnienia na stokach 😉 Jak te narty nie chwycą to już chyba tylko sanki zostają. Przynajmniej równoległy ślad będą zostawiać 😉
  6. Odpowiedź na wszystkie pytania wg mnie brzmi NIE. Determinacja być może pojawiła by się, gdyby udało się przełamać strach. Strach uwidacznia się natychmiastowym podniesieniem sylwetki, kiedy jedna z nart zaczyna "żyć swoim życiem". Czy jakaś narta (zepsuta/ z innej grupy/ stępiona/ 89/1) może ułatwić pokonanie tej bariery?
  7. Dzięki, profil slalomowy to flair 72? Martwi mnie trochę tip rocker. Sam mam 2 długie rockery i są super, ale na lodzie... nie jestem pewien czy to dla mojej żony. Z drugiej strony wydaje się, że przyłapujące przypadkowo krawędzie przeszkadzają jej najbardziej. Jak dobrać nartę dla osoby 40+, której ten sport łatwo nie przychodzi (przynajmniej na tym SL 11) mimo kilku instruktorów? Dalej po prostu SL tylko mniej wymagające i bez rockera?
  8. No przecież nie pisałem, że narta słaba tylko, że pomyłka 😄. Ja bym ją ogarnął, ale nie podzielam entuzjazmu dla nart SL 😈 Bez rockerów - też tak myślę! Mały promień i wąsko - czy to ma być grupa SL (czy SL może nie być "narowiste"? - myślę, że żona potrzebuje umieć jechać na wprost, żeby się przełamać)? A może są jakieś popularne serie konkretnych firm, których pełno na portalach. W jakie długości celować? Żona 165cm, córka 145cm.
  9. No właśnie... Kolejna osoba z doświadczeniem, która sugeruje, że ta narta to pomyłka... 😞 No to mam narty do kupienia dla żony i dla córki. Może podsuniecie też jak zabrać się za zakup narty używanej, która będzie dobra dla początkującej (może forumowy hydepark,sprzęt z wypożyczalni - jak widać samemu przez olx nie wybrałem najlepiej). Najchętniej za około 500 zł za parę. W budżecie około 1000 za parę, to zdaje się, że mam kogoś kto byłby w stanie mnie wyposażyć od razu z doradztwem, ale to już zaczyna się robić dla mnie trochę dużo ( a może już lepiej nie oszczędzać? )
  10. Myślę, że to o czym pisał Wujot, to przede wszystkim przeświadczenie o własnych umiejętnościach. U mnie wraz ze spadkiem pewności spada zdolność nauki. Ale zamiast rezygnować z czegoś ryzykownego, można zmienić środowisko tak żeby było blisko strefy komfortu. Łatwiejsze stoki, narty ułatwiające dany rodzaj jazdy czy nawet poduszki powietrzne. Wszystko jest dla ludzi i nie ma co na siebie wywierać presji, ale z drugiej strony nie można się też ograniczać. Jeśli widzisz siebie na konkretnych stokach, na konkretnych nartach i z konkretnymi technikami to nie ma na co czekać i trzeba z głową zmierzać w pożądanym kierunku. 😉
  11. O ile dobrze to widzę, to narta w stanie powiedzmy niezdecydowanego docisku, szuka skrętu i go znajdzie. U kogoś kto przy lekkiej utracie kontroli próbuje zahamować piętą, efekt się wzmaga i za chwilę trzeba się pozbierać z ziemi. Dotychczasowi instruktorzy nie rozwiązali problemu. Myślę, że nie ma co roztrząsać na forum, mam pewne pomysły jak ułatwić jej życie. Na końcu jest wymiana narty, ale w razie czego zapytam w stosownym dziale. A co do narty, to jest dalej tylko narta. Pewnie inny początkujący szybko może ją opanować poprawnym balansem.
  12. Ma nartę Atomic SL 11. Mea culpa :(. Poprawię się obiecuję. Mogłaby być ciut krótsza dla niej, ale była w bardzo ładnym stanie i za śmieszne pieniądze... 😞
  13. Chyba trochę niefortunnie to napisałem. Przepraszam jeśli Cię uraziłem! Oczywiście każdy pewnie wyznacza sobie nowe cele na nartach. Bardziej chodziło mi o pewne mechanizmy w zakresie ich powstawania. Ty jak piszesz jeździsz od wielu sezonów, a kiedy czujesz się na coś gotowy to zaczynasz próbować. Ja kiedy tylko zobaczę, że czegoś nie umiem, a powinno już być w moich umiejętnościach to od razu po to ruszam. Jeśli jest zbyt trudno lub ryzykownie, to łatwiejsza trasa, a teraz nawet wymyśliłem, że do pewnej techniki zmienię narty na węższe bo na swoich się zwyczajnie boję.
  14. Zgodzę się z tym poniekąd. Kupiłem za dobre narty dla swojej początkującej żony. Narty wożą ją, bo boi się upadków. Jej wizja narciarstwa jest spójna z Twoją. Spędzić dobrze czas nie stawiając sobie żadnych wymagań. Gdzieś w opozycji do tego stoję ja. Nie zastanawiam się gdzie dojdę ze swoim narciarstwem. To jest dla mnie jasne, a walczę o to żeby osiągnąć to jak najszybciej (40+ oznacza, że za 5 lat będę dużo wolniej pokonywał bariery). Upadki są wliczone w cenę szybkiego postępu, a nawet kiedy upadam dobrze się bawię. Każde 10 godzin na stoku to duże zmiany w mojej jeździe. Przecież nie mogę zmieniać sprzętu co 10 godzin... Gdzieś ponad jednostkami, jest statystyka i pewnie ze statystycznego punktu widzenia można powiedzieć, że domyślnie najlepszym wyborem jest wybór X. Jak się nie ma sprecyzowanych oczekiwań, to warto zaufać takim co się znają i na nartach i na tej statystyce. Statystyczny narciarz powinien być zadowolony. Jeśli ktoś nie jest zadowolony to jest to pewnie informacja dla niego, że wymyka się statystyce (to pewnie tyczyć się już będzie całego jego narciarstwa).
  15. SzymQ

    Poziom jazdy, skala

    Pokręciłem i z tymi narciarzami pisarzami i z polecającymi je osobami. Przepraszam 😉 Zamówiłem i tą. Śniegu nie ma - nudzi mi się - poczytam chociaż o nartach :D. Nudziło mi się tak bardzo, że aż zajrzałem na wiki co tam o @ piszą. Zaskakujące to dla mnie, ale jest sporo krajów, w których ten znak jest nazywany od małpy. 😮 https://en.m.wikipedia.org/wiki/At_sign Zakładam, że to nie oni ściągnęli od nas... 😉
  16. SzymQ

    Poziom jazdy, skala

    Zamówiłem przed chwilą Narciarz Doskonały. Jakiegoś Jouberta też bym przeczytał dla porównania. Którą pozycję polecasz dla kogoś na poziom 2 wg jego skali?
  17. SzymQ

    Poziom jazdy, skala

    Po tym sezonie mam nadzieję móc ocenić swoją jazdę równoległą jako poprawną. Prace trwają :). A skale są tak skomplikowane, bo interpretujemy je w zależności od stanu naszej wiedzy. Jeśli jestem samoukiem i prowadzę narty równolegle i skręcam to daję sobie X. Wracam do domu oglądam filmik jak to powinno wyglądać, daję sobie Y. Za dwa dni widzę siebie na filmiku - ostatecznie Z. Podobnie jest z wiedzą merytoryczną. Jest jej sporo w necie i jak wyjadacze rzucają włóż kolana czy trzymaj biodra w kierunku jazdy, to okazuje się że początkujący mogą wykonać ruch zgodny z zaleceniem, ale jednak zupełnie inny niż zamierzony przez wyjadacza. Wydaje mi się że taka skala, powinna pozwalać na ocenę rozmówcy czy tłumaczyć mu jak wyjadaczowi czy łopatologicznie. Jeśli chodzi o praktykę, to kluczowe u początkującego jest zrozumienie balansu przód-tył. Jest to konieczne do pewnej jazdy i otwiera możliwości na naukę. Patrząc po stokach w PL to duży jest odsetek ludzi mniej lub bardziej jadących na tyłach. I to chyba jedyne kryterium które początkujący może obiektywnie ocenić jeśli się je sformułuje w odpowiedni sposób.
  18. SzymQ

    Poziom jazdy, skala

    Ostatecznie to nie mi decydować czy skala jest potrzebna czy filmy. Wg skali Mitka mogę się bezproblemowo zaklasyfikować jako początkujący. W Twojej skali jest mowa o poprawności technicznej czyli wg tej skali nie jeżdżę, z czym też nie mam problemu :). Myślę jednak, że znajdą się osoby z porównywalnymi umiejętnościami, którym mimo najlepszych intencji wyjdą zupełnie inne wartości 🙂
  19. SzymQ

    Poziom jazdy, skala

    Przepraszam, źle zinterpretowałem 🙂 Skoro ty możesz dać sobie max 2, to ja już bez komplesów mogę sobie dawać 1, za nienaturalny brak predyspozycji do jazdy pługiem. Dzięki wielkie! 🙂
  20. SzymQ

    Poziom jazdy, skala

    Może ta Nie wiem czy to chęć zawyżenia: Naprawdę wg tej skali miałem o sobie mniemanie 5-6. Tam w środku jeszcze 2 podlinkowane skale, ale niedziałające linki. Następna to skala Mitka chyba była, gdzie zwątpiłem czy mogę sobie dać 4. Spodziewam się rzetelności odpowiedzi stosownej do rzetelności swojej samooceny, więc zależy mi, żeby podać miarodajną informację, a jak dawałem sobie 5 to wg skali, którą wtedy widziałem. Myślę, że inni początkujący mają podobne podejście, ale mnogość skal i trudność w samoklasyfikacji powodują problemy. Być może, ale gdybyśmy się umówili, że: Początkujący: Prowadzę narty równolegle, nawet jeśli skręt był inicjowany pługiem Średni: latam po czerwonych i ja kieruję nartami, a nie one mną oraz potrafię jechać nie męcząc się; wiem w jakim kierunku chcę się rozwijać; rozumiem pojęcia związane z technikami narciarskimi; rozumiem jak interesujące mnie aspekty nart wpływają na jazdę - można mi wytłumaczyć hasłowo co zmienić / kupić Dobry: latam sportowo/ jestem instruktorem/ latam po żlebach / robię flipy To nie dałoby się łatwo i skutecznie sklasyfikować?
  21. SzymQ

    Poziom jazdy, skala

    Dzięki! Jak dla mnie bomba. Zakładam, że na poziomie średni i zaawansowany ludzie już wiedzą o co dokładnie chcą zapytać zarówno w sprzęcie jak i w technice i nie mają dylematów jak się zaklasyfikować. Dla początkujących też podział jest jasny pomiędzy nie jeżdżę nic a coś już zacząłem. Wg mnie może iść na oficjalną skalę w zakresie porad. 😉
  22. SzymQ

    Poziom jazdy, skala

    "Jeden obraz wart jest tysiąca słów" - bezapelacyjnie. Ale może mimo wszystko jakieś pare punktów dla nowicjuszy, którzy mają problem z uzyskaniem video obrazującego aktualny stopień wtajemniczenia,? 😉
  23. SzymQ

    Poziom jazdy, skala

    Cześć, Bardzo fajny temat poruszyliście. Kiedy chciałem się ocenić użyłem znalazłem skalę skiforum przy użyciu google ( na lenia 🙂 ). Był tam opis w punktach i miałem wątpliwości między jakimś 5 i 6. Na 6 było coś o czarnych trasach więc dałem sobie 5, bo nigdy na takiej nie byłem, a na czerwonych poruszałem się pewnie (potrafiłem dobrać prędkość do warunków, poruszając się równolegle, choć niepoprawnie technicznie). Potem przeczytałem jakiś post Mitka, że wg niego 7 to pomocnik instruktora. Natychmiast zmieniłem w myślach swoją ocenę na 1/10 (było w tym punkcie o jeździe pługiem, a ja daleki w tym jestem od instruktora). Potem przypadkowo znalazłem jakąś nowszą skalę i tam były już zupełnie inaczej zdefiniowane kolejne etapy wtajemniczenia do skali. Moim zdaniem skala nie ma na celu pochwalenia się komukolwiek, tylko ma służyć początkującym do szukania pomocy w doborze nart i butów, i pytaniach dotyczących techniki. Dlatego przede wszystkim powinna być absolutnie zrozumiała dla początkującego narciarza ( bo to on przede wszystkim musi umieć z niej skorzystać, żeby było to celowe) i w jakiś sposób uwzględniać to co napisał AndRand. Początkujący narciarz nie wie, że jedzie w odchyleniu, ale pewnie nie będzie miał problemu stwierdzić, że skręty które wychodzą mu na niebieskiej na czerwonej już nie działają i przestawia je siłowo, ewnetualnie stwierdzi, że na czerwonej uda dają o sobie znać. Póki co o ile rozumiem 0-2 = narta SL. Patrząc na moją żonę i jej 20godzin na nartach, uważam, że dobre SL bardziej ją blokuje, niż zachęca do dalszych starań. Ja nie wiem czy powinna dostać paździerz czy GS, żeby jej było łatwiej. Pewnie Adam i Mitek wiedzieliby co jej dobrać. Teraz tylko potrzebują skali, która im to powie. Moim zdaniem najlepiej byłoby gdyby to oni się nad taką skalą zastanowili, tak żeby ułatwiła im robotę. Pamietajcie tylko Panowie ewentualnie, że początkujący (zwłaszcza Ci bardziej dojrzali) dużo mniej rozumieją swoją jazdę niż Wy ;).
  24. Cześć, Chyba są zawsze dwa punkty widzenia. Abstrahując od szczepień: inny miał pewnie kierowca białego BMW gnający warszawskimi ulicami a inny rodzice dzieci uszczęszcających do szkół pod którymi przejeżdzał. Czy będąc na miejscu tych rodziców w równie zdeklarowany sposób wypowiadał byś się o jego prawie do wolności poruszania się z szalonymi prędkościami, czy jednak wolałbyś żeby ograniczyć mu tę wolność (może nawet w sensie dosłownym). Kiedy zaostrzają przepisy dot. ruchu drogowego jestem poirytowny, ale kiedy ktoś z mojego otoczenia wychodzi cało po zdarzeniu drogowym myślę "na szczęście". A co w ogóle z bronią palną? Czy powinna być ograniczona wolność postrzelania w niebo w Sylwestra? Przecież jesteśmy odpowiedzialni... nikomu nic się nie stanie... Kiedy i na jakiej podstawie akceptowalne społecznie jest ograniczanie wolności innych? Jeszcze jest dylemat pomiędzy prawem do wolności a byciem gentlemanem, czy wchodząc do sklepu, który za pośrednictwem kartki prosi o zakładanie maseczek, założyć tę maseczkę czy manifestować wolność? Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...