Skocz do zawartości

SzymQ

Members
  • Liczba zawartości

    1 185
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    4

Zawartość dodana przez SzymQ

  1. SzymQ

    Narty w grudniu

    Krynica to już klepnięte terminy. Ty jedziesz akurat do Zwardonia, ale mówiłeś, że może w weekend byście jakoś podjechali. Będziemy się zgadywać 🙂 Nie ma lepszego... snowparku?! Rodzinnie to ja się mogę spotkać, ale w grudniu poluję na wypad solo ;). To jednak inna jakość jeżdżenia 😉
  2. SzymQ

    Narty w grudniu

    Kusi ta Czarna Góra czerwonymi trasami i forumowiczami :), ale niebieskie trasy wyglądały na dość wąskie. A po problemach ze śniegiem w zeszłym roku raczej wykreśliłem ją z opcji grudniowych 🙂
  3. SzymQ

    Narty w grudniu

    Później to już raczej tylko rodzinnie. Chciałbym Zwardoń na weekend zaliczyć przed feriami. Potem Słotwiny, gdzie mam nadzieję Cię spotkać. Nie ma innej opcji na wypad solo niż początek grudnia, zwłaszcza że to nie może być wysoki sezon, bo wtedy nie pojeżdżę... 😞
  4. SzymQ

    Narty w grudniu

    No tak. Słotwiny faktycznie wcześnie ruszyły w zeszłym sezonie bo 7.12, a Zieleniec 4.12. Wydaje się, że tamten rok też był w miarę ciepły. Natomiast tak teraz myślę, że dojdzie dodatkowa zmienna w postaci ryzyk finansowych i ON mogą z większą rezerwą podejść do śnieżenia przy słabych prognozach. Ciekawe co mi z tej jazdy wyjdzie...
  5. Cześć, Szukam ON do pojeżdżenia na początku grudnia. Chciałbym, żeby było tam zarówno "lotnisko" (równo i szeroko) w kolorze niebieskim jak i jakieś bardziej wymagające trasy. Koniecznie kanapy. Chętnie odwiedziłbym Szklarską, ale pewnie nie będzie śniegu. Z pewniaków pogodowych to Zieleniec, który nadałby się również, ale przed sezonem nie wszystkie wyciągi chodzą i ciężko się przemieszczać pomiędzy stokami. Znacie jakieś ciekawe ośrodki spełniające wymagania, z szansą na rozpoczęcie sezonu na początku grudnia? Z góry dzięki za odpowiedzi
  6. Tak 🙂, nawet Adam opisał wszystkich bohaterów filmu w tym:
  7. Cześć, Chyba oglądaliśmy faktycznie inne filmy, albo za bardzo byłeś wpatrzony w to ile narty mają pod butem 🙂 Pozdro
  8. Zupełnie inne rzeczy przykuły moją uwagę na tym filmie... Technicznie podobała mi się jazda małżonki, ale najbardziej spodobał mi się dziki i eksplozywny styl - pełna zabawa w kategorii wiekowej 40+. Jeszcze tak nie jeżdżę, ale kiedyś będę! ...chyba ...może ...oby 😉
  9. Fajnie, że pisze to osoba z takim doświadczeniem, bo to zdaje się niezbyt popularny pogląd na forum. Niby jesteśmy tolerancyjni jako społeczeństwo, ale... Ale już bez przesady, żeby takie rzeczy o nartach opowiadać 😉
  10. Ja jestem lwem kanapowym, a Ty mi jednak wyglądasz na sportowca, więc mam nadzieję, że lada moment będziesz zadowolony ze swojej jazdy :). Mam co prawda wrażenie, że trochę się pogubiłeś w tym kombinowaniu z równowagą, ale wiem też, że w pewnym momencie po prostu ją poczujesz. Widzimy się na stoku to poteoretyzujemy i popraktykujemy 🙂
  11. Wychodzi na to, że moje narciarstwo to jednak totalna amatorka... ale w ostatecznym rozrachunku to chyba jednak dobra wiadomość... 😉
  12. Paweł, a tak niestandardowo... Myślałeś o tym, żeby zamiast tych ćwiczeń trochę się poprzewracać na nartach (na początek np "dostokowo", a jak jesteś kozak to worm turn)? Wydaje mi się, że to najszybsza droga do luzu na nartach...
  13. Co byś nie zadeklarował, wychodzi na to, że jednak jesteś uzależniony od terminów naukowych tak mocno jak od nart 😉
  14. Pewnie masz rację 🙂. Pewnie łatwo da się to osiągnąć praktyką z objeżdżonymi kolegami na stoku. U mnie jednak ani 30 dni na narty w sezonie ani wystarczającej liczby kolegów nie da się uzyskać. 😞 Żeby jakoś naprawić te braki dużo czasu spędzam na teorii. Wierz lub nie, ale postępy przychodzą zdecydowanie szybciej niż gdybym z teorii zrezygnował. Jednak z teorii można coś opacznie zinterpretować. Ja np na początku swojej kariery próbowałem obracać stopę przez piętę przy NW i to pod okiem instruktora. Teraz nawet nie dziwię się, że skutki były, jakie były 😉 Warto porozmawiać, bo może koledzy zrozumieli lepiej teorię i niepotrzebnie się blokujemy własnym rozumieniem.
  15. Nawet się nie dziwię 😉 Zakładam, że Pawłowi wewnętrzna nie przeszkadza przez rozstaw sam z siebie. Masa jego ciała jest pomiędzy nartami, zamiast nad zewnętrzną i dlatego musi tyle uwagi poświęcić wewnętrznej narcie. Gdyby masa była nad nartą zewnetrzną nie miałby problemu mimo szerokiego rozstawu. Jak przenieść masę nad jedną nartę (Z) jadąc bardzo wolno po płaskim stoku? Angualacja z kontrowaniem. Gdybym zaczynał ze zbyt szerokiej pozycji, to zacząłbym od wyprostowania tej drugiej nogi (W), żeby przepchnąć ciężar. Wydaje się równie nieintuicyjne jak przeciwskręt na jednośladzie, ale może pomoże Pawłowi spojrzeć inaczej na problem, z którym się zmaga, a może faktycznie rozwiąże go canting. Tak czy inaczej, wydaje mi się, że wraz z poprawnym dociążeniem znikają problemy narty wewnętrznej i to na tym trzeba się skupić w pierwszej kolejności ;).
  16. No i fajnie. Teraz może zrozumieją z jakimi problemami my się borykamy w naszym narciarskim życiu. 🤣 Nie bardzo znam te etapy. Ale kojarzę, że jakiś czas temu jeździłeś Javelin. Więc o ile ja rozumiem istotę Twojego problemu to mógłbyś mieć zewnętrzną w tym samym miejscu i skręcić Javelinem. Mógłbyś też mieć kontrę i angulację i ledwo dotykać wewnętrzną do ziemi i też mógłbyś skręcić niezależnie od rozstawu. Z tego co rozumiem to u Ciebie masa jest dość równo pomiędzy nartami i dlatego nie możesz skręcić. Wg mnie to jest w ogóle efekt, a nie przyczyna. Przyczyną wg mnie było zbyt głębokie wykonanie fazy przejścia, no bo jak Ty miałbyś się znaleźć w tym ustawieniu?! Hipotetycznie: Jedziesz na ugiętych nogach na wprost i narty masz szerzej niż biodra. Chciałbyś skręcić w prawo. Możesz jakoś wyczarować, żeby przełożyć biodra nad prawą... chyba... I zdaje się, że to próbujesz zrobić. Możesz też po prostu wyprostować prawą nogę, tak żeby zawiesić ciężar ciała nad lewą (przewiskręt ?! 🤔). Do końca skrętu Twoja prawa narta nie będzie już mieć znaczenia. Żeby nie było to takie bezsensowne, to chyba musisz po prostu kończyć fazę przejścia z większą angulacją i mniejszą inklinacją. Mam nadzieję, że rozumiesz co mam na myśli, bo nasi koledzy to już chyba turlają się ze śmiechu po podłodze. A na koniec i tak napiszą, że wszystko źle. 🤣
  17. Ja dlatego doszedłem do wniosku, że jednak prawie cały ciężar na jedną nartę. Bez wyjątków 😉
  18. No i jak wrażenia? Bo jak ja pojechałem w ten sposób pierwszy łuk, to po raz pierwszy miałem wrażenie, że narta jedzie stabilnie tam gdzie powinna, a nie że to wypadkowa przypadkowych uślizgów i nierówności terenu. Zakładam, że zwłaszcza na tych swoich szerokich powinieneś to zaobserwować...
  19. Jak dla mnie to zła kolejność. Wydaje mi się, że po pierwsze ciężar na zewnętrzną - angulacja i Twoje biodra już są "w zakręcie" bez wkładania. Potem inklinacja przez poluzowanie wewnętrznej. Nie wiem jak się to ma do kolan, ale to chyba tylko kwestia ugięcia kolan. W sumie jedziesz pługiem i jest mega szeroko a i tak patrząc od zewnętrznej: biodro jest w zakręcie, masz angulację i kolano włożone... To chyba sprowadza się tylko do niewłaściwego rozkładu masy skoro wewnętrzna Ci w czymś przeszkadza.
  20. Kojarzę, że jeszcze przed końcem zeszłego sezonu ktoś sugerował Ci Javelin turns. Przyłożyłeś się do tego czy odpuściłeś? 😉
  21. Krzychu, uważam, że jako początkujący mamy prawo dzielić się swoimi odczuciami, nawet jeśli popełniamy w tym błędy z punktu widzenia narciarza dobrze jeżdżącego To ja pokuszę się o swoje. Zacznij myśleć o nartach wewnętrznej i zewnętrznej z osobna. Ledwo pomyślisz o zakręcie, to wewnętrzna krawędź nowej narty zewnętrznej ma już być jedynym sprzętem, który dźwiga Twoją masę i równoważy siły. Nartę wewnętrzna nosi jakąś jej znikomą część, a jej przesuwanie następuje nie na boki tylko "do góry" tak od kostki do kolana nogi zewnętrznej regulując Twoje pochylenie. Tylko tyle i aż tyle... zmień myślenie i płaszczyznę ruchu nogi wewnętrznej, a nie będziesz nic dociągał. Popatrz na zdjęcia które wklejasz niby szeroko, ale wewnętrzna koło zewnętrznego kolana. P.S. Zwróć też uwagę, że takie myślenie o wewnętrznej załatwi też temat równomiernego zakrawędziowania obu nart. Dużo lepiej jeździ mi się tak jeździ 😉 A jeśli to niepoprawne, to mnie teraz zroastują ... 😉
  22. SzymQ

    Skale

    Każda walka o życie, jaką widziałem u narciarzy, powodowała od razu odchylenie do tyłu. Czy są jakieś bardziej kształcące sposoby walki o życie?
  23. SzymQ

    Skale

    Prawda. Jednak narciarz walczący o życie chyba jednak cofa się w narciarskim rozwoju. Zgromadzenie narciarzy walczących o życie potrafi zepsuć jazdę nawet na trasie czerwonej tym którzy zjeżdżają. Ja jednak optuję, za tym żeby zjeżdżać a nie się zwozić 😉
  24. SzymQ

    Skale

    Czy to na pewno po to się wybiera czarną trasę? 😉 Po rozważeniu po co nam skala, mam w ogóle propozycję nowej skali forumowej, która mieści i tak większość popularnych samoocen: 0. Nie dbam o to 1. Początkujący 😉
  25. SzymQ

    Skale

    Można byłoby tu przytoczyć ostatnie wyczyny Krzysztofa H :D, ale... Ale w gruncie rzeczy zgadzam się z Tobą. Dobry kierowca to dobry kierowca, a świetny kierowca to świetny kierowca. Jeden specjalizuje się w dyscyplinie A a drugi w B. Obaj są dalej świetni, choć od razu wiadomo który wygra w dyscyplinie A, a który w B. Sprawiedliwa ocena dla nich kończy się na stopniu ponadprzeciętny, bo każdy z nich pojedzie lepiej od statystycznego kierowcy. Nie ma co dorabiać całego drzewka wg dyscypliny B żeby umniejszyć zasługi tego od dyscypliny A. Wszystko co chciałem przekazać na początku, to absurdalność jednej z proponowanych skali. Ale uległem pod naporem siły argumentów... albo argumentu siły większości 😉 Pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...