SzymQ
Members-
Liczba zawartości
1 185 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
4
Zawartość dodana przez SzymQ
-
Wiązania już upolowane. Narty najlepsze na świecie mam już przecież od jakiegoś czasu. Tutoriale na YT gratis. A na tury do sklepu to nawet bez fok pójdę 🙂 Jaki narciarz takie tury, ale na nizinach przynajmniej niedrogo... 🙂
-
Czarna Góra jest niegościnna. Naraża moje zdrowie na szwank. W tym roku rozgrzewka na Zieleńcu 🙂
-
Jestem przekonany, że Zwardoń zadzieje się od 1 do 3.03 niezależnie od wyników ankiety 😉. Może zlot w Lądku w okolicach otwarcia sezonu na przykład?
-
Zaiste z Lądka miałbyś bliżej niż ze Zwardonia... Nieubłaganie zmierzamy w stronę kolejnego zlotu 🙂 @grimson ogarniasz ten zlot w Lądku? Jakaś propozycja terminu?
-
A orientujesz się, czy będą robić te inwestycje z Puchatkiem bis itd?
-
Mam niedosyt jazdy co sezon, niezależnie jak bardzo bym się nie starał. Po prostu brak możliwości pogodzenia wszystkiego. Mimo superanckiego towarzystwa serio żałowałbym, gdybym na drugi dzień nie dał rady zwlec się rano i wyjść na stok 😞
-
Ja się wybieram 1-3.03 i musiałem wziąć ostatnią szóstkę. Póki co od 2.03 wolna jest czwórka najbliżej stoku.
-
Ale tylko do listopada, bo potem to już wypadałoby się do sezonu przymierzyć 🙂
- 138 odpowiedzi
-
- 2
-
- podróż moruńka
- bałkany
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z jednym kijem?! Nie, to raczej nie on 🙂
-
Pfff. Argumentację masz merytoryczną jak zwykle...
-
Spodnie SuperDry eksploatowałem około 20 dni nie wahając się upaść ani na trasie ani obok. Nie mam żadnych zastrzeżeń eksploatacyjnych, a wyglądają jak nowe. Dla porównania: kupiłem kiedyś topową kurtkę narciarską 4F jako EDC po mieście, po 2 latach wyglądała fatalnie, choć nart nie widziała. Miałem więcej fatalnych zakupów od 4F. Teraz już omijam szerokim łukiem i nie interesuje mnie czy udało im się poprawić jakość. O spodniach SuperDry wspomniałem, ponieważ oprócz gogli, to jedyne moje wyposażenie narciarskie, z którego jestem ponadprzeciętnie zadowolony. Reszta w najlepszym wypadku robi rzeczy, które robić powinna. A czy można kupić lepszego taniej, to nie wiem i wyraźnie to zasygnalizowałem. Nie wykluczam też, że za sezon już taki zadowolony z nich nie będę 🙂
-
U mnie też się goretex słabo sprawdził. Póki co najlepszy zestaw dla mnie to jakiś liner do biegania i na to zwykłe skórzane rękawiczki. Na większym mrozie przy całodziennej jeździe to jednak za mało. Jeszcze szukam swojego rozwiązania w tej materii...
-
Ja to w ogóle jestem zdziwiony, że Kordian przy swoim doświadczeniu zawodowym z rękawic Mechanixów nie poleca, tylko jakieś bokserskie pod szyldem moto 🙂
-
Nie znam się na spodniach. A moje coś innego, to kupione w zeszłym sezonie na wyprzedaży w TK Max spodnie snowboardowe Superdry Ultimate Rescue i jestem bardzo zadowolony. Mają wszystko czego oczekiwałbym od spodni narciarskich a dodatkowo kieszenie kargo, w które pakuję rękawice stojąc w kolejce po kawę i bardzo fajną funkcję skrócenia nogawki, kiedy po skończonej jeździe brodzisz w kałużach na parkingu i pod sklepem. Jeśli chodzi o izolację termiczną i nieprzemakalność to mi pasują, a na parametrach się nie znam i nie wiem czy to fajny kompromis cena/jakość. O ile mi wiadomo to @grimson latał w zeszłym sezonie w takich samych, może jest w stanie coś więcej powiedzieć.
-
No ja też mam taką nadzieję. Szczerze nie mogę się doczekać, żeby nadarzyła się jakaś okazja. Wiesz jak jest... a ja wiem, że akurat Tobie nie muszę tego tłumaczyć 😉 Dzięki, to miłe, ale to chyba jednak przez Ciebie przemawia uprzejmość 😜. Fakty są nie ubłagane. Postęp od początku mojej narciarskiej przygody to niewielki krok, a tu trzeba maratonu, żeby znaleźć się tam, gdzie jesteś na przykład Ty. No raczej 😉. I właśnie dlatego skiforum to jedyne forum narciarskie, na którym mam konto. Przecież to oczywiste 🤣. Nigdzie indziej tak człowieka nie docenią i pochwalą, jak tutaj. 😇
-
Jak na razie nie widzę konkretnego związku, choć nie wykluczam jego istnienia. Tyczki to krawędzie na lodzie (wbrew rynnie wyjeżdżonej poniżej bramki), a obok stoku to jak już doświadzyłem może być walka o obrócenie narty. Jak na razie nie pcham się między drzewa niezależnie od warunku...
-
No raczej. W trzech żeśmy siedzieli w ośle ławce. Od kiedy jeden poszedł na wagary, to siedzimy już tylko we dwóch. Tym bardziej muszę pamiętać co i jak 🙂 Za mną 4 sezony. 2 pierwsze totalnie zmarnowane - łącznie 20h jazdy. Gdybym mógł zacząć jeszcze raz to już przynajmniej wiedziałbym jak nie zmarnować wyjazdu na narty :D. 80' 180/76 obecnie, życiowa ambicja: zmienić 173/95 na 184/95, pozostając przy filozofii: TT 4 live 2 ski 4 fun 😝 Marek, ja to rozumiem jako jakieś tam ćwiczenie, obca jest mi jednak idea konkurowania w tej dziedzinie nawet z samym sobą. Jest to dla mnie po prostu koszmarnie nudne. W kontraście: na pustej oślej łączę znajdę sobie jakieś mega interesujące mnie zajęcie 🙂 Edit: Żebyś Ty wiedział, jaki ja skręt wymuszony ćwiczyłem, żeby zrobić 180 na garbie koło słupa w Zwardoniu w marcu 2022... To było tak trudne, że jak już chciałem Adamowi się pochwalić 180, to wyszło 75 bo nie zdążyłem z popem przez zepsuty skręt 🙂
-
W tym sezonie to dopiero będę lekki -15kg jeśli utrzymam :). Level narciarski mamy podobny, Ty się skupiasz na jeździe technicznej, a ja po prostu na zabawie z nartami i to chyba jedyne sensowne porównanie. Jak chcesz się pobawić wyciągnij z piwnicy amphibio 🙂 Ja też próbowałem tyczek i wiem, że na fatalnej trasie mam +25% do czasu dobrego instruktora oraz to, że totalnie mnie tyczki nie kręcą, nawet gdybym miał tego instruktora wyprzedzić.
-
No tail mają węższy niż nose, więc tyłem naprzód może być, że chociaż nose będzie bardziej jak w GS Luuuuz 🙂 Śmiało można że mnie żartować, nie tylko z ćwiczeń, ale z ogólnego narciarskiego poziomu. Mam do tego dystans. Jak żart dobry to chętnie też się pośmieję. A jak ktoś powie na serio, że jestem największą łamagą na tym forum, to mu odpiszę: pfff, też mi nowina...
-
Ale wiecie, że te moje narty mają promień skrętu 20m? Wyjdzie do jazdy na krawędziach, że zamienił stryjek GS na kijek 🙂
-
Ja tam przyziemiam notorycznie i nie mam z tym problemu. Natomiast rzut oka na jazdę niektórych forumowiczów nie zostawia złudzeń: Nie jadą nawet na 50% swoich możliwości i ciężko doszukać się szansy u nich na upadek. Zdejmij klapki z oczu i wpadaj do Zwardonia. Spróbuj zjechać z obrotami na jednej narcie jak Mitek w takim śniegu jak on, zwróć uwagę z jaką prędkością normalnie jeździ, a potem się dopiero się wypowiedz...
-
Pozwolę się nie zgodzić. Jeśli ktoś używa arkusza kalkulacyjnego do czegokolwiek, to już jest dla mnie wskazówka, że na podstawowej znajomości baz danych i SQL-a wyszedłby dużo lepiej, żeby osiągnąć te same cele. Co do samozaparcia, to i tak i nie. Uważam, że problemem nie jest stopień skomplikowania SQL-a tylko brak dobrych materiałów do jego nauki. Ja też uczyłem się metodą prób i błędów, podobnie jak regexów - nie było wyjścia. Są to języki deklaratywne i nie da się ich debugować. Ale jeśli zrozumiesz jakie proste prawidła rządzą tym wszystkim, to już nawet nie będzie po co debugować. Potrzeba tylko kursu albo mentora który skupi się na właściwych rzeczach (a nie na głupotach jak to jest zwyczajowo) i poda je w spójnym logicznie ciągu. W moim skromnym mniemaniu jeśli zaczniesz tłumaczenie od tego, że po SELECT możesz wpisać * albo jakieś nazwy, to już jest po szkoleniu. Jeśli naprawdę rozumiesz jak to działa to omówienie tego, co możesz wpisać między SELECT a FROM będzie u Ciebie dokładnie piątym rozdziałem o poleceniu SELECT. Znasz jakiś darmowy kurs PL albo ENG, w którym jest to omówione na piątym miejscu? Jeśli tak to podrzuć proszę, bo ja na taki nie trafiłem i dlatego robię szkolenie. Hipoteza, że dam radę wytłumaczyć kwintesencję baz i SQL osobom niezorientowanym w IT, zostanie niedługo zweryfikowana w praktyce. Pożyjemy, zobaczymy :). Dorzuć swoją cegiełkę trzymając mocno kciuki za moich kursantów :).
-
Na stronie https://orlendlapolski.pl/ tymczasem smutna rzeczywistość w eboku PGNiG: Niedługo opłaty abonamentowe będą tak wysokie, że gaz zaczną rozdawać gratis 😉
-
Nie. W żaden sposób nie czuję się członkiem tamtych społeczności, a w założeniu chciałbym skierować tę możliwość do szeroko rozumianych "moich" społeczności. Nie jest to oferta szkolenia komercyjnego i nawet jeśli pojawiły się jakieś kwoty w poście, to liczyłem na udział jakiegoś czynnego płatnika VAT dla którego te pieniądze są niewygórowane, a ja mógłbym za nie zainteresować się jakąś lepszą infrastrukturą do przeprowadzenia szkolenia jak dedyk albo Azure. Niestety nie udało się. Od osób fizycznych, które się tym interesują w ramach hobby lub chęci podniesienia kwalifikacji zawodowych nie biorę pieniędzy, ale nie chciałem tego napisać wprost (minął termin na zgłoszenie, więc już mogę). Jeśli już mam poświęcić dużo czasu na przygotowanie materiałów, a potem kolejne dużo na samo szkolenie to nastawiam się, że kursanci mają być realnie zainteresowani i wyjść z realnymi umiejętnościami z takiego szkolenia. 1 - 2 osoby - szkolenie indywidualne, 3 - 4 może jakiś MOB programming, żebym wiedział czego nie rozumieją i tam mocniej docisnął, a 5 i więcej to już z dużym prawdopodobieństwem skończyłoby się na prelekcji, z której może skorzysta jedna osoba. Paradoksalnie im mniej osób tym lepiej, bo świata i tak nie zbawię 🙂