S.N.
Members-
Liczba zawartości
100 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez S.N.
-
Panie i Panowie. Może ktoś naświetlić jak konkretnie wygląda ewentualny wyjazd do Livogno ? DO ADMINÓW: Forumowa wyszukiwarka pokazuje 26 stron tego wątku. A tu jak widać "zaczyna" od 13 ... Rozumiem, że nie dało się reszty odtworzyć ?
-
Pozwól, że zapytam: czy sądzisz, ze w oazie demokracji czyli w Stanach też jest podobnie ? Może nie do końca osobiste, ale moim zdaniem właściwe doświadczenie. Mieliśmy potężną fabrykę traktorów czy stocznie, a tak ogólnie bardzo prężny przemysł. Krajowy. Może skupmy się byłej fabryce Ursus. Chyba znam wystarczająco dużo osób, które tam pracowały aby kilka słów napisać, i które do dziś wspominają tę fabrykę. Rolnicy zresztą też bardzo pozytywnie się o tych ciągnikach do dziś wypowiadają. Absolutnie mi nie przeszkadzało, że wszędzie widziałem Ursus-a. Absolutnie mi nie przeszkadzało, że miało tam pracę masę ludzi. Była to jedna z 2 (słownie dwóch) fabryk na świecie, która miała własną odlewnię żeliwa. Drugą ma Boeing. I oświeć mnie dlaczego Ursus-a niema ? Komuś jednak przeszkadzał, że został pogrzebany, a nie zmodernizowany tak jak każda potężna firma. I nie piszcie mi proszę, że technologia była jakaś przestarzała bo dokładnie tej samej używa się teraz tylko w ładniejszym opakowaniu albo, że kasy nie było bo na coś jednak te mega pożyczki poszły.
-
To samo można napisać o każdej nacji ... U nas w kraju też jest biednie poza większymi miastami. Pytanie zasadnicze co oznacza słowo nędza ? Brak dachu nad głową i ledwo wiązany koniec z końcem ? To akurat zasługa rządzących albo tych, którzy nimi rządzą ... Co ciekawe z punktu widzenia rządzących to paradoksalnie same plusy bo można na tym wiecznie zbijać tzw. kapitał wyborczy wiecznie coś tam obiecując ...
-
Kto u nas rządzi to już napisałem. Pytanie brzmi czy wyborcy mają odwagę by to zmienić ... ? Czy nas/wyborców w ogóle stać na zmiany ... ? Czy wolimy siedzieć cicho i tak samo cicho liczyć na cud ...
-
Nie pytam ... A czy Ty masz na myśli demokrację kupioną fałszywymi obietnicami ? Co do przykładu przytoczonego przez Ciebie. Ponoć zachodnim somsiadom też cokolwiek to niby przeszkadza tylko jakoś sami nic z tym dalej nie robią ... Czyżby chcieli to "załatwić" w rękawiczkach, rączek nie pobrudzić i przy okazji kogoś wystawić ? Wszak jak zwykle krzykacze najbardziej się układają.
-
Eurosceptycyzm. Temat znany nie od dziś i poruszany podczas każdych "demokratycznych" wyborów. Tylko gdzie jest ta demokracja ? Zarówno w Polsce jak i w wielu, wielu krajach rządzą dosłownie klany. Najsławniejsza demokracja na świecie to klan Kennedych czy Bushów i tak dalej ... "Nasza" krajowa to te same twarze od co najmniej lat 80 ... Czy naprawdę i u nas i u nich nie było innych chętnych ? Zapewne byli może nawet tacy, którzy chcieli zrobić coś dla kraju, patrioci, tylko "związki" rządzące były i są na tyle silne, że nie dopuszczają nikogo z zewnątrz, a na pewno nikogo kto ma inne zdanie aniżeli to najszerzej propagowane. Tak ogólnie to odnoszę wrażenie, że tzw. politykę w czasach "demokracji" całkiem dobrze uprawiają niemcy ze swoimi nieustającymi ambicjami mocarstwowymi. Pamiętacie na pewno jaki był i zresztą jest nadal przekaz z niemieckich mediów do nas i naszych rodaków. Rosja to zło wcielone i tak dalej i tak dalej. A co sami robią ? Współpracują z Rosjanami bardzo mocno niemal w każdej dziedzinie bo doskonale wiedzą, że z takim sąsiadem można tylko współpracować. Na dodatek sąsiadem, który rzeczywiście jest bogaty bo aktualnie prawdziwie i niepodważalnie bogaty jest ten, który ma w ziemi zasoby zwłaszcza energetyczne.
-
"Nasze" ... Szczerze wątpię.
-
Wędkarstwo spinningowe. Hobby i raczej sezonowe na cieplejsze pory roku. Jako kajakarz doskonale wiesz jak zmienia się woda i to co pod nią i jak bardzo trzeba uważać podczas przyboru albo później po opadzie. A muchówka to zdecydowanie na miejsca gdzie jest sporo wolnej przestrzeni. Zimą bardzo polubiłem narty. Notabene od niedawna bo dopiero od sezonu 2018/2019 czyli w sumie raptem kilkanaście dni na nartach ... Mam gdzieś (?) swoje "wyczyny" zarchiwizowane z tych początków 🙃 Jest się z czego pośmiać co nawet ja widzę 😂 Ale w ten sezon wkraczam ambitnie i przykładam się do nauki. Przynajmniej taki jest plan.
-
Miejsce to samo. Zdjęcie inne, a przede wszystkim gwarantuję Ci, że pod nogami zupełnie inaczej ... I to właśnie lubię. Niby to samo, ale wracasz jakiś czas później i jest duuuża zmiana, czasami na plus, a czasami na minus. Po prostu nie jest monotonnie jak np. podczas codziennej drogi do pracy.
-
Ze stary już jestem na takie emocje, zwłaszcza te na 1 filmie 🤔
-
Zapewne wystawią jak zawsze choć chciałbym się mylić, ale ... Bardzo, bardzo nie podoba mi się to co teraz napiszę, ale po co banialuki. Ile my tych leopardów mamy ? Starczy na jedną granicę ... ? Co z częściami zamiennymi w razie nie daj Boże tylko potyczki ... ? Ile mamy "efuf" ktrórychśtam ... ? Tu z częściami jeszcze gorzej bo za wielką wodą ... Ponadto już dość dawno wspominano, że w przypadku dużego konfliktu nasz kraj jest tylko strefą buforową bez specjalnego znaczenia i dla zachodu i dla wschodu. Jak kolega @grimson słusznie zauważył wojska mamy niewiele na dodatek z wyposażeniem takie jakie jest. Po co zresztą konflikt zbrojny ... Teraz walczy się innymi środkami.
-
No nie wim ..., nie wim ... Nagroda za prawidłowy typ bidna ...
-
Przykładałem się kilka razy aby na tę Górkę ruszyć w zeszłym roku, ale jakoś nie było po drodze ... Może w najbliższych tygodniach jak będę wiózł narty na serwis to wyjadę wcześniej i przed oddaniem szurnę sobie po tym sztruksie parę razy.
-
Masa zdjęć się po necie przewija 😉 Ale to ja jestem jego autorem jak i poniższego, na którym jest prawie moja, chyba już około 10 letnia, a może nawet starsza rakieta, którą czasami ujeżdżam szlifując formę 😂
-
Dzisiaj to się przygotowywałem do śniegu i byłem prawie na śniegu o innym stanie skupienia.
-
Może i się zobaczymy. Dziś promołszyn na karnety w Bałtowie. Minus 20 % od cen stałych. Trzygodzinne bo takie kupiłem kosztują zamiast 79 dokładnie 63,20.
-
Od 3,10 do 3,20 to autostrady nie przypomina. Widać zresztą na filmie jak zwalniają, ale pewnie jeździć nie umieją tak jak i ja. Wiem, że długa droga prze mną.
-
Poważnie. Wiesz jak jest. Można się zsunąć z góry pomalutku na dół parę razy i udać na herbatkę, a można też rajdnąć się trochę dynamiczniej jak się da i tak powtarzać to przez 4 godzinki rano i to samo po obiedzie. Moje kolana takie coś odczuwają zwłaszcza, że na pewno jeszcze wiele muszą się nauczyć.
-
Co do wagi to moim zdaniem najlepsza jest taka z jaką najlepiej się czujemy. Co do przygotowań ... Uuuu ... Temat bardzo poważny. Ja podchodzę do tematu chyba "pragmatycznie". Jeżdżę, uczę się jeździć dla przyjemności i dla przyjemności trenuję nie odczuwając żadnej presji, więc na spokojnie. Czasami rower, czasami basen i trochę spaceruję. Do tego od niedawna po kilkumiesięcznej przerwie parę pompek co tydzień bo wcześniej po prostu bolało mnie ramię i uznałem, że nic na siłę ... Pozwalam mojemu organizmowi do mnie gadać 🙃 I jak mówi dość to zwyczajnie przestaję. Na pewno największym błędem u mnie było rzucanie się na pierwszy śnieg i jazda niemal do utraty tchu przez 3 czy 4 dni ... Niby wszystko OK, ale jak kolana potem odczuwałem ... Więcej tego błędu nie powtórzę. Pierwsze wypady na dzień góra dwa do Bałtowa albo Kazimierza w celu aklimatyzacji kolan, a dopiero potem dłuższa jazda chyba, że nie ma się takiej możliwości.
-
@Mitek zadziwiasz mnie coraz bardziej ... Nie wiedziałem, że znasz japoński ... A stok świetny tylko jak w tym wąskim żlebie na narcie o promieniu 20 m. się zatrzymać 😉
-
Nie chodzi o to, że za późno w sensie wieku tylko, że można było choć trochę wcześniej 😉 Więcej dni na nartach człowiek by spędził.
-
W klubie narciarzy doświadczonych kontuzjami, a zasadzie jedną trochę poważniejszą to jak najbardziej tak 🤣 Wzorów do naśladowania jest wiele, gorzej z czasem i tak dalej, ale te parę dni na pewno znajdę i na jakimś stoku będę. Żałuję tylko, że za późno zacząłem nartowanie.
-
Niektórym chłopakom pewnie też. Wiosną uszkodziłem odrobinkę bark. Bardzo bolesna kontuzja na tle innych jakie miałem i nawet po zakończeniu leczenia problemem było kilka pompek bo bolało jak cholera. Oczywiście rehabilitację zaproponowano mi z "niewielkim" opóźnieniem. Konkretnie 8 miesięcy później ...
-
Ja o jakieś ..., osiem 🤣 Ale to raczej nie ma znaczenia bo kiepsko jeżdżę i mam własne zdanie, więc ... 😉
-
Cześć Wszystkim. Zajrzałem i ja 😉 Ze skróconym nickiem bo się łatwiej logować, a życie trzeba sobie ułatwiać 🤣 Miłego dnia.