wbialek
Members-
Liczba zawartości
69 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez wbialek
-
Ja normalne buty mam zwykle około 29,5-30,5. Narciarskie kupowałem u boot fitera - dał mi 28,5 i już kilka lat się dziwię, że są dobre. Salomony. Poprzednie, Lange RS130 były 29,5 i niby też dobre, ale szerokie (były oklejane, reduktor itd). Nie wyobrażam sobie teraz kupowania butów bez przymierzania.
-
Dziś w Korbielowie piękne słońce. Na górze fajny śnieg, ale kolejki i załadowane parkingi. Dół już puszcza i miejscami się przeciera. Dobra kobieta dała nam 8 PLN na oscypka, bo bufet nie przyjmował kart, a gotówka poszła na parking. Bardzo tej pani dziękujemy.
-
A nikt nie wspomniał o bootfitingu - mniejszy można grzać, frezować, większy oklejać. Ale jak rozumiem, za duży jest większym problemem.
-
Na pewno za mało danych. W jakim stanie i wielkości te narty i jak Ci urósł syn. Wczoraj byłem z córką na treningu i zwróciłem uwagę na chłopaka z innej grupy, który rewelacyjnie jeździł. Córka powiedziała mi, że ma on 13 lat, a taki chłop, że pewnie i seniorskie narty by ogarnął. Moja córeczka lat 14 też ma dłuższe i lepsze narty niż ja. Podsumowując - jak narta zdrowa i pasuje na rozmiar, to trzymać dla syna. Jak jest kasa na nową, to nie trzymać. Nie wiemy nawet dlaczego zmieniasz - sklepana i bez krawędzi, czy po prostu ochota na nową.
-
U nas zamknięte są stoki, nie wyciągi. Jak wchodziłem na jedna górę na fokach, to 4 razy minęła mnie kobieta na bigfootach z dużym plecakiem . Kolej woziła turystów. Rozwiązanie z ratrakiem widziałem jednak w Polsce - wiózł snowboardzistów. No i ciąganie za skuterem.
-
Dorzuć do listy Blizzard Brahma.
-
Tak samo uważam - jak córka była mała (3-5 lat) to ona z instruktorem pod Nosalem, a ja z żoną na Nosalu. Po lekcji wspólna jazda "zabawowa". Na kilka lat zrezygnowaliśmy z wyjazdów w Alpy. Potem jeden rodzic niebieską z dzieckiem, drugi czerwoną (dwa razy), ale w Polsce dalej instruktor i zajęcia w klubie narciarskim. Teraz córka jest demonstratorem PZN i w ostatni weekend startowała w Mistrzostwach Polski Juniorów (OK, choć nie czołówka) - metoda więc działa. Brak fachowca w procesie to złe nawyki. Sam proces uczenia (nie tylko umiejętność jeżdżenia) też jest pewną wiedzą i wymaga doświadczenia.
-
Ja i moja żona kupiliśmy sobie skitury i jeździmy wokół domu na Suwalszczyźnie. Ze stoku narciarskiego przy Szelmencie nas grzecznie wyprosili, ale wokół tyle innych gór. Pusto. Śniegu ile trzeba. Cóż, że zjazd ma 30m przewyższenia. Chodzimy przez lasy, łąki i potoki. Już 200 m od domu można się poczuć jak na Alasce - nieznane tereny, bo latem te miejsca są nie dostępne - albo bagno, albo byki chodzą, albo co rośnie. Forma coraz lepsza. Przypominają nam się zimowe, górskie wyprawy w młodości, sprzed ponad 30 lat.
-
W Austrii drugi lockdown. W listopadzie nieczynne hotele i restauracje. Są źródła, które mówią, że też wyciągi. Skitury dozwolone. Jak ktoś wie więcej, bo rozumie niemiecki, to niech napisze. Żegnajcie lodowce.
-
Tylko zwrot - to była ostatnia para. Cena dobra, ale nie jest to przecena czy narta sprzedana jako niepełnowartościowa.
-
No i mam - wymarzone nowe Blizzardy - oddałem dziś na montaż wiązań do serwisu, a tam dowiedziałem się, że są skręcone w śmigło (złożone stykają się w trzech punktach (dokładnie to na odcinku z jednej strony i w jednym punkcie z drugiej) i brakuje koło 3mm do płaskości (nie chodzi o camber i rocker). Serwisant (bardzo doświadczony) mówi, że w wąskich i twardych nartach to by był problem, a w all mountain to może nie być wyraźne. Ma ktoś z tym doświadczenie? Mogę zwrócić, ale tak chciałem pojeździć w ten weekend Nie wiem jak osadzić film
-
Wczesne taliowane elany miały 60mm w talii.
-
Fakt, to jeszcze w XIX wieku było. Miałem namyśli narty z lat 80, 90 z minimalnym sidecutem.
-
Jeszcze w ubiegłym stuleciu kolega miła takie dziwaczne narty - pra-carvingi, które miały pod butem koło 50mm ale były mocno taljowane. Wyglądały jak biegówki z rozwałkowanym dziobem i piętką. Pod butem narta wydawała się grubsza niż szersza. Ale klasyczne narty miały więcej niż 50mm i brak talii. Panowie z filmu do patrzą przez pryzmat nart off-piste.
-
Ja starej technice zawdzięczam żonę - złamała drewnianą nartę (model Pieniny) i pomogłem dziewczynie i tak już 35 lat.... Córka (13l.) ma tak narciarskie geny, że jest już demonstratorem PZN i startuje w Młodzieżowym Pucharze Polski.
-
Dla mnie to pojęcie to przede wszystkim dynamika narty. Sportowa narta dociśnięta w skręcie dynamicznie oddaje energię. Jak narciarz ma zły balans to go taka narta wyrzuca z siodła. Narta „wybaczająca” jest nudna, niedynamiczna, ale nie oddaje. Jednak jak narciarz się wiezie i nie jedzie dynamicznie to i sportowa mu nie odda.
-
Moi też jeździli. W latach pięćdziesiątych na Kasprowym Wierchu na nartach po wermachcie, kurtce lotniczej z Unry i butach ojca (trzewikach). Potem dziadek kupił mamie norweskie narty z drewna hikory, a ojciec miał ponoć od Zubka. Ale jak ja się urodziłem, to oni już zrezygnowali. Na nartach z ojcem byłem jeden tydzień i przyznam, że na bardziej nowoczesnym sprzęcie (narty już kompozytowe, ale buty jeszcze ze skóry (ja miałem wtedy wczesne Kasprowe)) zrobił na mnie wrażenie. Bo kto umiał na Gąsiennicowej na nartach bez metalowych krawędzi i z wiązaniami na skórzane paski, dla tego wszystko później było łatwe.
-
Slalomowe, ale ona już jest uzależniona od tyczek. Planujemy zakup czegoś pośredniego.
-
Też jeździłem na 203. Jak już wchodziły narty taliowane, to jeszcze kupiłem proste 200cm, uważając, że carving to chwilowa moda. Ale takie sportowe narty są inne niż narty z dawnych czasów. Może to większa sztywność skrętna, kąty krawędzi czy masa, ale trudniej je wprowadzić w ześlizg, one żądają prędkości. Moja córka jest zawodniczką, ma wyczynowe gigantki (R21, bo jest młodzikiem) i potrafi na nich skutecznie jechać i na muldach i w mokrym śniegu, ale dla przyjemności, poza zawodami i treningami, bierze je na stok tylko gdy wie, że będzie twardo i pusto i wtedy jest szybko...
-
Nie pamiętam, jak się nazywały, ale jakieś wyczynowe Carpani o takich jak w temacie parametrach. Najgorzej było na płaskim.
-
Parę lat temu, na obozie narciarskim, były testowe narty tego typu (ale Carpani). Każdego dnia ktoś sobie zrobił na nich krzywdę. Ja przeżyłem, ale to była tylko walka.
-
Jakie wiązania - firmy, rozwiązania
wbialek odpowiedział wbialek → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
P.S. Sprawdziłem w tabelach według wzrostu, wagi, buta, umiejętniści i wieku i od jutra muszę przestawić na 5 - kończę 51 lat. -
Jakie wiązania - firmy, rozwiązania
wbialek odpowiedział wbialek → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Ważę 70kg. Rozumiem, że jak wiązanie jest zapięte to różnic nie widać, ale ciekaw jestem jak z trwałością, czy powtarzalnością wypięcia. -
Praktycznie dyskutuje się tylko o nartach i wybór wiązań nie jest tematem - bierze się takie, które fabryka dała, Ale ja kupiłem gołe deski i muszę wybrać wiązania. Ustawiam DIN 6. Nie chcę specjalnych funkcji, tylko poczucie bezpieczeństwa. Wiązanie montowane wprost na śrubki do narty. Skistop 90mm, narty All maountain. Kiedyś to były Tyrolie Diagonal a teraz? W sieci widzę Marker, Tyrolia i Salomon - jakie za i przeciw?
-
Ja właśnie do moich i.Magnum dokupiłem Blizzardy Brahma CA. 180cm, 88mm pod butem. Wpierw wziąłem z wypożyczalni. Przetestowałem na twardym i rozmiękłym - zakochałem się, kupiłem (750pln nowe, model 2018, bez wiązań). Uważam, że jak dwie pary, to powinny się znacznie różnić - stąd dość miękkie 88, a nie np. 78 czy 82 z titanalem. Obawiam się, że autor postu potrzebuje jednak nart twardszych niż Brahma CA, np Brahma 88 (z titanalem) albo podobne. Ja mam skromne 70kg.