-
Liczba zawartości
1 108 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Zawartość dodana przez .Beata.
-
Wiem, że znasz. Wiem też, że Cisowianka również potrafi być zaskakująca;)
-
Na zlocie będą same odpowiednio-zaskakująco-odpowiednie soczki..
-
Obecnym klimacie i zagęszczeniu ludzi. W Zielu to samo, jak ruszy to szpetne noclegowe gmaszysko, to nawet piernąć nie będzie gdzie
-
To ta trasa, co ją robiliście na zlocie? - i zaspaliście powrotną stację u Grześka?...a mówią że to lajtowa traska
-
O rety… tośmy se @Lexi metki kijkary i kijkarza przykleili… jak żyć? Ps. Banalnie prosta, Marek, oj bo chciałam sobie z Wami trochę pogadać, ale nie miałam pojęcia, że taka zadymka z tego wyjdzie, choć do teraz się zastanawiam, jak stojący facet może barkami w kierownicę walnąć 😉
-
Cześć Mitek, Idealne ABC piechurów 😂: Gdy tylko rowerzysta wjedzie ci w zad, szybko wstań ( nawet się nie otrzepuj) i wal chuja (chujowinę?) w kły. A jako że już leży, możesz użyć kijków i go lekko przetrzepać, bądź użyć buta, z wyśmienitą traperską podeszwą a jakże, i go delikatnie przydusić. Gdy już nie będzie się ruszał, możesz przysiąść na nim, lub i jego rowerze, i spokojnie, ale to bardzo spokojnie i bez agresji wytłumaczyć, że pobłądził. Myślę, że procedura doskonała, a ocena stopnia jakiegokolwiek usportowienia jest zbędna. 😂
-
Oczywiście, że czytałam: nawet się zatrzymałeś, a ten tępy buc nie dość że musiał wpaść w jakiś dół po kolona, bo przecież ścieżka nie była równa, to jeszcze w Ciebie uderzył, znaczy w Twoją kierownicę i to barkiem! I faktycznie, zwyczajowo - np mówi się dzień dobry na szlaku, chyba że ktoś napieprza z góry i się nie zdąży, zwyczajowo też nie chodzi się w gości z pustymi rękoma, nie ma natomiast zwyczaju ustępowania przez pieszych miejsca, gdzie pierwszeństwo nie jest ustalone. Dobrą wolą wykazać powinny się obie strony. Wiesz, możesz, za radą @MarioJ zacząć wozić ze sobą kijki, tudzież baseball’a, ewentualnie zainstalować sobie taki dzwonek jak @kordiankw😉 Pozdrawiam Ciebie Piotrze 🙂 Beata
-
Czyli jakby chciałeś wymusić pierwszeństwo…trafiłeś na nienormalnego, bo nie ustąpił? I strasznie niski musiał być ten biegacz, albo jechałeś jakąś holenderką, bark na wysokości kierownicy…? Lincz? - kilogram kwarcu i granitowego kruszywa w skórze wystarczył. I po co baseball, nie pamiętam, jakimi kijkami dysponuje Marek, ja mam stalowe, napisz gdzie będziesz, a będzie uzdrowiona dusza Twoja;)
-
Schodząc ze Śnieżnika, zielonym szlakiem ( właściwie drogą) wyprzedziły nas dwie grupy rowerzystów. Nie wspomnę o ich prędkościach, bo włos na głowie mi się zjeżył. Ale, ale pierwszą było słychać z daleka, wszyscy piesi mieli dość czasu na ustąpienie, natomiast ta druga dorwała nas tuż przed Międzygórzem, tam szlak kręci. Przed nami szła rodzinka z dwoma malcami. Gdyby koleżanka nie krzyknęła i nie refleks taty, jeden z maluszków byłby pozamiatany, rowerzysta zaliczył ostrą glebę, reszta ledwo zdążyła wyhamować. Nie było ich ani widać, ani słychać. Zaznaczę, że wszyscy szliśmy dwójkami. To nie jedyny taki wypadek, którego byłam świadkiem. Nie mam nic przeciwko rowerzystom na szlakach, nawet im kibicuję, zwłaszcza tym podjeżdżającym, ale kompletnie nie rozumiem tych zjazdowych prędkości, stwarzają zagrożenie dla siebie i innych, i nie ma w tym złej woli pieszych. Rozumiem stanowisko Marka, sama na miejscu ojca dopiłabym tego leżącego rowerzystę. Nie pcham się na single czy inne traki, chociaż mi wolno, ale świadoma jestem pierwszeństwa rowerzystów a i oni niekoniecznie muszą się tam mnie spodziewać. Rowerzystom na szlakach turystycznych tej świadomości chyba brakuje… niestety. Do zobaczenia na szlaku, też mam kijki;)
-
Na zlot jak znalazł… do tego Witkowe wędzonki…
-
Póki co narazie czeska, tu jest jeszcze tyle miejsc i zakamarków do zobaczenia i po prostu „bycia”. Może uda się zamknąć ten teren następnym razem, choć w to wątpię. Przez saksońską przejeżdżałam, jest oczywiście w planie, bo przecież to całość. Już nie mogę się doczekać…
-
Wasze zdrowie Chłopaki! Nie znam się na piwie, ale to było dobre i baaardzo dobrze się przyjęło;) Czeska Szwajcaria - z buta ją ogarniałam, ale rowerowo jak najbardziej można. Mnóstwo śladów, niekoniecznie oznaczonych. Po pożarze w 2022 kilka głównych szlaków jest zamknięta, ogrom strat jest nie do opisania, ale jest co kręcić i dreptać. I zdaje się że Cyniczny w swojej czterodniówce haczył o te tereny. W koło Hřenskiego komina. pozdrawiam:)
-
… a nie było czasem dyskusji, z demonstracją na płytkach, coby jednak nie wysuwać górnej- cofać dolnej?
-
Albo tak: https://www.instagram.com/reel/C9I3wmiSYLM/?igsh=c2tuOTdjaHo0cjk3
-
Skate To Ski czyli na rolkach z górki - techniki, porady, doświadczenia
.Beata. odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
O to to właśnie, razem, jeszcze…Ważne , że zaszczepione aktywnością Dla moich dzieci ja to już za lekko, za spokojnie i za mało niestety. Czekam na następne pokolenie. . -
Kefalonia, jeśli jakieś wapno 😉 ma chęć. Po drodze na Ainos’a spotkałam kozy i dwójkę Brytyjczyków na szczycie. Mnóstwo ciszy, jeśli ktoś szuka. pozdrawiam leming z biura podróży 😎
-
yyy nooo…być może, przysnęłam;)
-
…nuda;)
-
… cieniasy 😉