.Beata.

Kochani, u mnie ekonomicznie wszystko w jednym. Najpierwej się wepnę, potem jedno coś wypiję, następnie zaszuram ażeby telemarkiem przywitać się z matką ziemią… ot takie drank & was

Haha, albo nie spodziewał się mnie, zwłaszcza, że zimą piwa nie piję …

Czyli co, wygrałam czy nie? Bo na zdjęciu nr 2, które było a go już nie ma, prawy kijek widoczny był tylko do łydki… no talerzyków brak, to widać, ale coś mącisz… 😉

Fajne migawki. Czy to prawy kijek jest tym problemem? - chyba że ślepa już jestem i go po prostu nie widzę;)

Może tu…w tym sezonie już nie zdążę, ale w następnym zaliczę https://rokytnice.nhr.cz/svahy#webkamery

Przyjemny masz widoczek… a jak tam twoje kolano? Operacja się udała, skoro piszesz, a rehabilitacja?

Jestem ekonomiczna, wystarczy jeden… i nie trafiam w wiązanie

Łaaał… nie doczekam chyba takiego swojego levela.

Genialne Witku

O to to! Ja to generalnie pacyfistka jestem , ciężko jest mnie uruchomić…

Właśnie! 😉

Czyżby (!)… żony wszystkich krajów łączcie się!

Jest Was czworo z Podkarpacia? Dobrze liczę? Ciekawe które województwo ma największą bandę skiforumowiczów

Rowerem spokojnie się załapiesz na dwudniówkę - walka na kwaterze - wydalisz w drodze powrotnej. A jak pokombinujesz to i narty zaliczysz 😉

Nooo…pierwszego dnia podróż tam, a drugiego z powrotem 😂 i człowiek styrany jak po tygodniu nartowania w Alpach

Wybacz, ale nigdzie nie zrobi się zlotu jak w Zwardoniu… Ale fajnie macie. (Kropka bez nienawiści 😉 )

No, ale ja tam tylko narty nosiłam… 😉 WSZYSTKIEGO NAJUKOCHAŃSZEGO!

Biegły poszukiwany… 😉

A „znając” Witka - jeśli w ogóle go znajdą

Przykro. Dobrze, że bez konsekwencji. I właśnie dlatego powinieneś być egzaminatorem. Swoich magluje corocznie.

Z kodeksu FIS-u też? 😉

Stęskniłeś się?

Namierzone, jakby ktoś szukał… https://skihirsch.com/shop/

To kasa w Lądku, bo w Lądku Wika zaczynała widać gdzieś jakiś regulamin? Przy wyciągach też go nie ma… być może jest na www ( w 2018 roku ja na to nie wpadłam) ale nie każdy tam zagląda. Poza tym, kto tam czyta jakieś regulaminy i zasady na stoku kupując skipass w necie… Wiem, niewiedza nie zwalnia… I ów Lądek, godzina 14-ta, szkółek już nie ma, restauracja pęka w szwach a na stoku luźniutko. Jazdę zaczyna dwoje instruktorów z dwójką dzieci z porażeniem mózgowym (czapki z głów). Jadą pługiem tyłem trzymając dzieci przed sobą. Gwiazda 40+ wyprzedza jednego z instruktorów i zatrzymuje się trochę niżej , ale na jego torze… nie trudno się domyślić co się wydarzyło. Kalinka lat 13 z przeciętą wargą i lejącą się krwią z nosa a gwiazda z pretensjami… to tak a’propo tego kto niżej. Ktoś dekalog stworzył, ktoś według niego orzeka, dlaczego nie jest rozpowszechniany na stokach przez choćby instruktorów? - dostajesz instrukcje obsługi nart, dlaczego nie instrukcji obsługi stoku? Dzięki @a_senior staram się, i oczywiście wnuczek też będzie narciarzem i to uświadomionym od początku…. A straciłam pewność siebie/ zyskałam lęk przed upadkiem i tego konsekwencjami (to inna historia). I nie podpuszczam 😉 Pozdrawiam

27 marca 2019 trafiłam na to forum, po 10 dniach (2 sezonach) na nartach, z czego 5 dni z instruktorem. Moje dzieci, snowboarderzy, mniej więcej tyle samo dni z instruktorem. I świeża snowboarderka - 2 dni z instruktorem na 4. Żadne z nas (mąż, syn, jego dziewczyna, córka, jej mąż i szwagierka, Elżbieta… i mogłabym wymieniać) nie zostało ani poinformowane ani przeszkolone przez instruktora z dekalogu, nie rzuciła mi się w oczy również żadna tablica z zasadami… dowiedziałam się o nim TUTAJ! A jeśli bym tutaj nie trafiła? Że niby do pierwszego porządnego dzwona? A wy się dziwicie, że są wypadki na stokach…. pozdro:)