Skocz do zawartości

figozmakiem

Members
  • Liczba zawartości

    136
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez figozmakiem

  1. figozmakiem

    Trochę HUMORU

      Masz rację, ale porównanie wyszło od szefa ZNP, a cała reszta jest "memowatą", zabawną pochodną .   Moja żona jest nauczycielem z powołania - świetnym dydaktykiem . Ostatnio została wybrana przez dzieci (nie dyrektora) "nauczycielem roku". Jakoś naturalnie wiąże się to z tym, że nie bierze udziału w strajku, bo twierdzi, że to nieetyczne strajkować w tak ważnym okresie dla wielu dzieci.   Zasiada więc w komisji egzamincyjnej. Dzwoniła przed chwilą i mówiła, że była w komisji z dyrektorką i księdzem . A ponad 20 nauczycieli siedziało w pokoju nauczycielskim nie zainteresowanych egzaminami i jakimkolwiek wsparciem.   Moja żona postanowiła opuścić szkołę w czerwcu. Przydział jej zajęć dostała emerytka, która nie ma nawet pojęcia, jak uruchomić tablicę interaktywną.   Dobry nauczyciel jest skarbem, może nawet większym niż dobry lekarz. Lekarz jak przez swój błąd ukatrupi pacjenta, to tego pacjenta zakopią w ziemi i zapomną. Zły nauczyciel źle wpłynie na dzieci, a później ta głupota multiplikowana jest w kolejnych pokoleniach .   Podaję Ci, na konkretnym przykładzie, corpus delicti kiepskiego stanu ducha polskiej oświaty.   Nauczyciele wyszarpią kolejne podwyżki, wrócą do klas i będzie tak jak było .   Z punktu widzenia rodzica najważniejszy jest wybór dobrej szkoły dla dziecka (co nie oznacza, że elitarnej, snobistycznej itp.), tzn. takiej, w której jest dobry dyrektor. Cała reszta jest pochodną dobrego zarządzania.   Pozdrawiam Cię Mitku serdecznie (tym bardziej, że Ty mnie zapomniałeś pozdrowić ).
  2. figozmakiem

    Trochę HUMORU

      Dużo zawdzięczam nauczycielom, ale tylko wyjątkom .   Przeciętna polska szkoła jest miejscem wzajemnej opresji uczniów, rodziców i nauczycieli .
  3. figozmakiem

    Trochę HUMORU

          Fajny wpis. Lubię takie .   I lubię z Tobą pogadać, bo od samego obcowania z Tobą na forum moje umiejętności narciarskie skaczą w górę, niczym słupek rtęci w termometrze wrzuconym do wrzątku .
  4. figozmakiem

    Rower - 2019

      Gustuję w markach USA: Scott, Trek, Cannondale...   Sam mam szosę i trekking Scotta . My love, zwłaszcza szosa .   Nie wiem, jak to teraz wygląda, ale wcześniej (14 lat temu) Scott kupił mnie tym, że nie oszukiwał, tzn. to, co istotne (niekoniecznie widoczne) w rowerze, było dobrej jakości, a to, co mniej istotne, miało jakość taką se, ale dla amatora wciąż ok. I było łatwe do wymiany . Różne marki robią często odwrotnie.
  5. figozmakiem

    Trochę HUMORU

      Krowy lubię .   Nauczycieli nie lubię . Prócz wspaniałych wyjątków (potwierdzających regułę).
  6. figozmakiem

    Nalewki

      Zawsze jest pokusa, by w warunkach domowych (imho tych najlepszych, nie-korpo) tworzyć max naturalnie . I jeśli się uda, to jest super . Doceniam .   Ale może się nie udać, bo smak będzie nie ten lub za niski procent .   Osobiście nie mam takiej odwagi i nastaw zaprawiam zawsze drożdżami "szlachetnymi" (śmiech na sali, kojarzy mi się z węglem "ekogroszkiem", którym palę w piecu ). Ale to jedyny kompromis, a dobry owoc - w sensie końcowy efekt - prawie pewny ; i jeśli planuję 13 volt, to uzyskuję dokładnie 13, a nie np. 7 .   Co do cydru - w sklepach typu supermarket jest syf. Trzeba robić z odpowiednich jabłek (szara reneta, antonówka, inne właściwe). I - jak zwykle - nie oszukiwać (np. nie słodzić na chama, by ukryć bylejakość).   Cydr jest super alternatywą dla piwa - w upalne lato, schłodzony cydr z jabłek, pity na tarasie, na podwórku, na balkonie.   Cydr może być alko PL par excellence. Tu, gdzie mieszkam lub trochę bardziej na południe, jest zagłębie sadów i świetny mikroklimat dla jabłek. Bardzo lubię jeździć na rowerze w stronę Raciechowic, Łącka (btw świetne śliwowice u lokalsów ) - w czasie kwitnącej jabłoni - polska Toskania .
  7.   Ciekawa opcja z tymi akcjami .   Ale raczej dla osób, które lubią ryzyko/hazard i których na podjęcie takiego ryzyka stać. Na giełdzie bowiem inwestuje się kasę z założeniem, że jest to kasa, którą gotów jesteś stracić. Tzn. po stracie na wyjściu z giełdy nie popełnisz samobójstwa, nie odmówisz sobie kupna nowego auta, a przede wszystkim nie staniesz się nieznośny dla najbliższych .   Przejrzałem długoterminowy kurs akcji TMR i od tąpnięcia w 10.2013 jest ok. Ale osoby, które przed tąpnięciem kupiły akcje za ok. 200zł/1 sztuka dalej są stratne.   Dostrzegam jednak korzyść w zakupie takich akcji dla "bogatego" narciarza: trzeba wydać te blisko 20000zł i zapomnieć na 20 lat  (nawet nie tyle, ile poleca dinozaur Warren Buffett ). Nie stresować się spadkami kursu, nawet go za często nie śledzić; odbierać tylko co roku zacny karnet gratis .   Po tym okresie inwestycja zwróci się w samych karnetach, a jednocześnie jest prawdopodobieństwo, większe lub mniejsze, że akcje nie będą miały wartości śmieciowej, ale stanie się wręcz przeciwnie - przyniosą spory zysk .   Oczywiście, pod warunkiem, że TMR (tu nie znam w ogóle polityki) nie wycofa po drodze opcji płacenia dywidendy w postaci karnetu .
  8. figozmakiem

    Nalewki

    Kordiankw, dziękuję za kopię i namiar na fajny wątek .   Przeczytam cały jutro wieczorem. Zdjęcia soczyste, lubię takie klimaty  - pigwa, słoje, butelki .
  9. figozmakiem

    Rower - 2019

      Drogi Janie   Kolarstwo szosowe jest pięknym sportem . Tour de France, Giro, Vuelta... kawał historii i kultury.   Kilka lat temu dojeżdżałem do pracy 86 km w jedną stronę. Jeździłem zamiennie: autem  ok.1,5h (wieczne ograniczenia prędkości), na kolarzówce max 2,5h. Stosunkowo niewielka różnica w czasie, a korzyść spora (choć jazda autem sprawia mi również dużą przyjemność ).   Autem nie jeżdżę szybko, bo nie lubię łamać przepisów (nie chodzi o przepisy i mandaty, tylko o bezpieczeństwo innych i moje), więc ograniczenia mnie ograniczają. Na kolarzówce nic mnie nie ogranicza, bo rozwinięcie średniej 40km/h to dla mnie sporo i mogę poczuć moc. Nie mówiąc o ostrych zjazdach, gdy prędkość jest dużo większa.   Na rowerze nigdy się nie nudzę. Jeśli nie jestem fizycznie wypruty, to jestem na pozytywnym haju .   Choć w zasadzie dosyć lubię nudę , więc może dlatego, zgodnie z Twym roweropoglądem, lubię też rower szosowy ?.
  10.   Subiektywny i obiektywny ogląd/obraz tej samej rzeczy/persony jest zazwyczaj diametralnie różny .   W tym moim pierwszym sezonie na nartach zjazdowych uważnie przyglądałem się (szukałem "nauczyciela i mistrza" ) instruktorom. Tylko jeden nagrywał jazdę ucznia (choć nie na to głównie spozierałem).   Nie wiem, czy to ma większe znaczenie, ale wydaje mi się, że tłumaczyć coś, zwłaszcza w dziejszych czasach kultury obrazkowej, jest dużo łatwiej w oparciu o obraz/film, niż tylko przy pomocy słów . Poza tym na filmie uczeń może ujrzeć "na własne oczy" te błędy, które wyłuszczył z jazdy instruktor. Film jest dowodem w sprawie, słowa nauczyciela niekoniecznie .
  11. Tytuł tego wątku powinien brzmieć: "Z drogi śledzie, bo listonosz jedzie!"  .
  12. figozmakiem

    Rower - 2019

      Tobie w głowie tylko amorek z łukiem i zatrutą strzałą    .
  13. figozmakiem

    Rower - 2019

      Mówiłem Ci, że szosa jest ideałem .   Ad hamulce - porządne szczękowe hamują lepiej od przeciętnych tarczowych . A i na szosie zrobiła się moda na hamulce tarczowe - aczkolwiek na mnie nie robi wrażenia; wolę tu klasykę, a tarczę w trekkingu lub góralu ,
  14.   "Tako ci u nas technika stanęła" .   But lekki, z flexem 110 i botkiem, który zapewne zdaje egzamin w niskich temperaturach. Czego chcieć więcej ?
  15.   Fajnie się czyta takie lokalne, genealogiczne rozkminy . Kiedyś zajrzę tam na rowerze, tzn. do Woli Wysokiej  .
  16.   Nie trzeba wyprowadzać wzorów , bo chodzi tu o rzeczy w rodzaju akjsomatów - przyjmowanych na mocy ich niewzruszonej oczywistości  .   Pewnie, można zakwestionować aksjomaty, ale cóż zostanie? "Chuj, dupa i kamieni kupa" - cytując klasyka polskiej szkoły politycznej   .
  17.   Doceniam radę   .   Intuicja podpowiada mi, że jesteś dobrą Istotą   . Bardzo dobrą .   "I niech tak pozostanie" .
  18.   Co do mnie - jestem wiejskim, nieokrzesanym dzikusem spod Wieliczki    .
  19.   Istnieje . Jest wyrażeniem technicznym należącym do klasycznego rachunku zdań (logika matematyczna).   Kolega Sstar zapodał ślad, aczkolwiek w tym śladzie jedynie wpis z tabelkami (27.2009, godz. 16.12) jest precyzyjny .   W języku "mówionym" słowem oznaczającym alternatywę wykluczającą jest "albo". Natomiast słowem oznaczającym alternatywę tout court jest "lub".   W języku prawniczym takie rozróżnienia mają znaczenie wagi ciężkiej. Np. słynne "lub czasopisma"  .
  20.   Kobietę można albo kochać albo rozumieć .   Pierwszy człon tej alternatywy wykluczającej jest dobrym wyborem   .
  21. figozmakiem

    Trochę HUMORU

    Majka,   czarownice nie pisały książek .   Poza tym don't worry, "biblioteki nie płoną" .
  22.   Rzeczywiście, mocno zapachniało komercją . Morgan w swych poradnikach sporo miejsca poświęca tematowi odpowiedniego wyboru buta, a tu nagle okazuje się, że większa część ludzkości może śmigać w Fischerach .   Czyli nie jest to takie trudne i nie trzeba miesiącami peregrynować od sklepu do sklepu; wystarczy wejść do najbliższego i kupić .   Z drugiej strony, zapewne stażyści zdają się na jego wiedzę/naśladują mistrza i wykorzystują moment, w którym może doradzić, a nie są zdani na siebie lub przypadkowych sprzedawców. W końcu wizyta w sklepie z instruktorem - abstrahując od komercji - nie jest głupim pomysłem  .
  23. figozmakiem

    Trochę HUMORU

      Z miłości do nart VOLKL przeszedłby nie tylko na luteralizm, ale i na faszyzm... .
  24. figozmakiem

    Trochę HUMORU

      Piłsudski przeszedł na luteranizm, bo chciał ślubu, którego nie udzieliłby mu Kościół Katolicki. Ale później wrócił do katolicyzmu.   Wszystko zostało w rodzinie   .
  25. figozmakiem

    Narty carvingowe

    Ładną jazdę na nartach prezentuje Córka Adama Widucha ; filmik ze stopki :   https://www.youtube....h?v=NhUgCZ7a5TY
×
×
  • Dodaj nową pozycję...