Marcin33
Members-
Liczba zawartości
671 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Marcin33
-
Tak według mnie globalne ocieplanie to naturalny proces spowodowany naturalnymi zjawiskami. Żyjemy w takim okresie i tyle. My zasmiecamy planete my też powodujemy że powietrze jest trujące. Jednak to nie my powodujemy to że ziemia kiedyś była bez lodu pozniej stała się śnieżką. Tekst typu globalne ocieplenie jest przez człowieka na mnie nie działa. Jednak człowiek truje i zasmieca ziemie już tak. Dla mnie to arogancja jeśli ktoś pisze o tych bzdurach i korzysta z x kolowatogodzin prądu z węgla jeździ autem i korzysta z hmmm wsztstkiego (wołowina to jest dopiero gaz cieplarniany). Ja osobiście robie wszystko by nie widzieć powietrza i nie korzystać z plastiku. Do tego wycinajac drzewko w swoim lesie posadziłem sto innych. Tu nie kłamie bo zalesiam swoje pole i dbam o las. Pytanie do tych eko do którego mojego drzewa chcecie się przypiąć. Wszystko jest dla ludzi ale jak widzę ekodebila który przyjeżdża starym pasatem by bronić Pilska to ręce opadają. Wiwat pracownia.
-
Zrobiłeś coś z tego co zaproponowałem?? Pewnie dalej mieszkasz w domu dalej jeździsz autem i dalej kupijesz produkty w plastikowych butelkach a reklamówki bierzesz w każdym sklepie. Gratulacje.
-
Podejście mam to gdzieś?? Pisanie bzdur jest bardziej irytujące. Ja mam dom pasywny pompe ciepla i fotowoltaike. Mój koszt prądu to 0 zł jeszcze powinienem kase dostawać. Pisząc kolejne bzdury masz coś co przyczynia się do tego co piszesz. Wydaje mi się że pisanie jest łatwe ale jakbyś miał wydać 80 tys to już by Ci tak łatwo nie przyszło.
-
Czyli mniejsze zło to mieć dom korzystać ze wszystkiego ubierać się w ciuchy kupować w sklepie przyjechać na protest autem by przypiąć się łańcuchem do jednego drzewa które chcą wyciąć pod trase narciarską w zamian za to podadzą dziesięć drzew. Faktycznie logika i inteligencja bije. Zrozumiałbym gdyby pajac mieszkał w ziemiance jadł to co znajdzie ciuchy miał z tego co jest w przyrodzie a do drzewa wiązałby się lnianą. Tyle dla mnie w temacie. Chcesz zmieniać świat zacznij od siebie.
-
Mnie zawsze zastanawia co kieruje ekologami którzy przypinaja się do drzew ŁAŃCUCHEM mając na sobie polar. Co kieruje nimi jak wspinajac się na komin używając lin alpinistycznych. Odpowiesz mi na to pytanie??
-
No nie widać conajmniej do końca listopada. Żeby było śmiesznie taką pogodę zawdzięczamy wyżowi rosyjskiemu. Niby za nim tęsknimy bo nam sprowadza zimę a tu tym razem tak się ułożył paskudnie że mamy bardzo ciepły listopad. Być może będzie rekord czyli powtórka z czerwca.
-
Zasypać będzie można tylko wody potrzeba a tu jest problem. Może przyszły tydzień przyniesie coś wiecej niż mrzewke. Nam już teraz potrzeba mokrego roku ale systematycznie no i pora zacząć a wręcz już powinna być mała retencja. Ja po wyrownaniu działki wodę deszczową oddaję do dziury czyli tzw studni chłodnej. Szkoda że lasy państwowe robią wszystko by wodę oddać rzeką.
-
No i u mnie pierwszy całodobowy mróz. Biało było cały dzień jedynie w miejscach gdzie świeciło słońce zrobiło się zielono. Pojawia się nadzieja na słabą zimę w pierwszej dekadzie grudnia. Narazie to tylko wstępne prognozy ale coś się rysuje. Zobaczymy czy Mikołaj będzie śmigła saniami☺
-
Teraz?? Wtedy gdy właśnie wszystkie darmowe modele walila zimno a 100% już dawała ciepło ale płatnych. Zrobimy screen gdy znów będzie to niewiadome i napiszę że to nieprawda. Tak jak napisałem w niedzielę.
-
Dlatego Ci piszę że wstaw screen z przed pięciu dni na następny tydzień. Jeśli chodzi o tendencję to Norwegowie a jeśli chodzi o 3 dni dla Polski to ICM. Reszta to dno.
-
Mogłeś zrobić screen z piątku polecam. Biorą to z automatu z modelu. Model rzuci o 6 rano zimę bedzie zima model o 12 wrzuci wiosnę będzie wiosna. Korzystaj ze stron które interpretują dane i tworzą prognozy na podstawie wielu modeli i własnego doświadczenia. Jeśli chcesz to Ci podam link do GFS aktualizacja co 6 h darmowy dostęp. Możesz sam założyć swoją stronę i kopiować to co wywala.
-
Czy oni wszyscy upadają już na głowę. Jeszcze kilka dni demu straszyli nas opadami śniegu na początku listopada co zacytował kolega kilka postów wyżej a teraz już 20 stopni. Co tu się dziwić ludziom że mają za nic prognozy pogody. Ja się temu nie dziwię. Wiem wiem że prognozowanie jest trudne ale w niedzielę o czym pisałem i nie zgodziłem się z cytowanym artykułem było widać że 2 listopada zacznie się ocieplać. W poniedziałek co też napisałem było widać że znów zakręcimy się około 20 stopni. Nie można aż tak skrajnych prognoz wydawać kurde. Jeśli już pewni nie są to powinni przedstawić prawdopodobne scenariusze a nie pisać jak będzie by później napisać że będzie odwrotnie. Zdaje sobie sprawę że przy blokadzie prognozy są skrajne przez południkowy przepływ powietrza jednak oczekuję od ludzi którzy żyją z tego by pisać innym jaka będzie pogoda na rzetelnej pracy a nie byle czego. Oczekuję że sprawdzą to co piszą na podstawie wielu modeli a nie skopiuja to co im GFS wyrzuci podczas jednej aktualizacji. Już napewno byłbym pewien że jakiś hobbista może tylko próbować dorównać im w sprawdzalność a nie podważać prognozy i mieć rację. Gdybym ja tak wykonywał swoją pracę jak oni to ludzie by gineli. Co do prognoz długoterminowych. Niezgadzam się z prognozami Amerykanskimi czy Brytyjskim. Przewidują zime o 3 stopnie cieplejszą od normy jednak ja uważam że realne to 1 stopień. W listopadzie nie liczę na zimę. Pojawia się szansa na przełomie 2 i 3 dekady jednak to nic pewnego. Grudzień to raczej incydenty zimowe niż zima i faktycznie może wyjść nawet 2 stopnie powyżej normy. Jednak w styczniu zwracam uwagę na wir polarny. Zima przyjdzie później jednak później też może się skończyć. Przed nami zapowiada się przyjemny długi weekend 9,10,11 listopada i tego się trzymajmy.
-
Tak jak pisałem wczoraj. Od 2 listopada zacznie się ocieplać (nie sypać śnieg). Kto wie czy w przyszłym tygodniu nie zakręcimy się w okolicach 20 stopni. Do połowy miesiąca zimy nie widać. Wyż jest bardzo potężny więc niestety opadów też jakiś wartych odnotowania raczej nie będzie. Susza ze skrajnej przejdzie w ekstremalną. Zasoby wód podziemnych już tak szybko niestety się nie odbuduje. Potrzeba nam bardzo wilgotnego całego roku. Cóż Polska na naszych oczach zaczyna stawać się pustynią. Wisła w Wiśle to jakiś strumyczek. Pytanie co będzie z wodą do naśnieżania pozostaje otwarte. BSA czy SMR mają już rozbudowane systemy ale co z tego jak może dojść do sytuacji że mróz przyjdzie jednak naśnieżanie nie ruszy bo wody będzie brak. Jedyna możliwość to budowanie zbiorników i magazynowanie letniej deszczówki. Tu problemem nie są tylko ośrodki. W maju byliśmy na skraju powodzi i co. Całą woda spłynęła do Bałtyku. Tu problem ma całe państwo polskie. Budujemy rowy rowki drogi asfaltowe w lasach. Przepusty byle wodę odprowadzić. Byle by spłynęła szybciej. Pora odwrócić trendy i zacząć wode magazynować w nawet małych zagłębieniach by powoli wchłaniała się do gruntu. Powodzie należy likwidować od podstaw. Dac wodzie się zatrzymać u góry a nie robić wszystko by się jej pozbyć.
-
Uwaga też na stratusy. Wiem że prognozują ciepło i słonecznie jednak z dnia na dzień będzie nam przybywać mgieł i stratusów więc temperatura może różnić się od tej prognozowanej przez TV czy w internecie o nawet 10 stopni. Wyż nam zaczyna gnić. Tak to już bywa z jesiennymi wyżami.
-
Jak ja nie lubie ujemnej oscylacji. Przecież to chodzenie z zamkniętymi oczami. Wygląda na to że wyż przesunie się około 300 km pod sam koniec października. Co to 300 km. Dla na to potężna różnica. Zamiast obecnej pogody będziemy mieć pierwszy atak zimy. Napewno w postaci mrozów. Jeśli chodzi o śnieg tu trzeba jeszcze poczekać do końca tygodnia. Ile to może trwać. Z tydzień. Obecnie wygląda na to że dostaniemy zimnem prosto z koła podbiegunowego. Wygląda na to że na 1 listopada będzie mróz w nocy i lekkie plusy w dzień. Obecnie prognozy pokazują też w miarę pogodne dni czyli takie zimne babie lato ale jednak co do opadów to jeszcze bym poczekał jak pisałem wyżej. Wydaje się że przed nami ostatnie ciepełko powyżej 20 stopni. Pora szykować piece do uruchomienia. Co do grudnia. Od około 10 miała by przyjść zima jakaś trwalsza. Jednak przy południkowym przepływie mas powietrza to jest jedna wielka niewiadoma. Tu 100 km robi różnicę. Zobaczymy ale dalej myślę że będziemy przechodzić ze skrajności w skrajność. Nawet 2 m śniegu nie będzie gwarantowało dobrych warunków bo chyba wszyscy wiemy co halny może zrobić w 3 dni. No i najlepsze jest to że przy smierci Atlantyku tak naprawdę nikt nie ma pojęcia czy 1 listopada będzie wiać z południa czy z północy. Tu już kilometry robią różnicę. Podręczniki do geografi chyba trzeba na nowo napisać. Tam jest że w Polsce przeważa cyrkulacja strefowa przez 90% roku. Niestety to już od kilku lat jest nieaktualne.
-
Amerykanie prognozują tą zime bardzo podobną do ostatniej. Ja tam nie mam nic przeciw no może o pół metra śniegu mniej bo zeszłoroczne ponad 2 trochę dały w kość. Tu trochę wspomnień. Drzwi są 60 cm nad gruntem Styczeń 2019.
-
No no no modele pięknie dziś zakreciły. Jeszcze wczoraj wszyscy zastanawiali się czy wyż rosyjski wytrzyma do końca miesiąca dziś pokazują że puści po 16. Ciekawe ciekawe jak to się rozwinie.
-
Oczywiście że Ci napisze. Jutro idź na wybory to najważniejsze. Możesz głosować na kogo chcech byle iść na wybory. W poniedziałek zobaczymy co będzie w grudniu i przez następne 4 lata☺
-
Tak pod koniec października i na początku listopada to ośrodek którego nigdy bym nie brał pod uwagę chyba że chce przy Januszować. O tej porze roku liczą się tylko Hintertux, Pitztal, Solden, Stubai jeśli chodzi o Austrie. We Francji polecam Les 2 Alpes. Szwajcaria to Saas Fee (polecam już na początku września) i Zermatt (tu wiadomo można jeździć cały rok) Jesli chodzi o Włochy to mogę tylko polecić Maso Corto. Mówimy tu o przełomie październik listopad. Reszta to moim zdaniem Januszowanie i wielki szok że śniegu brak. Napisałem tylko tam gdzie byłem i się nie zawiodłem.
-
Wracając do tematu pogody w europie. Może pojawić się dodatkowy czynnik który będzie miał wpływ na zimę. Etna jak pewnie wiecie nam się budzi. Ciekawe jak to się rozwinie. Jeszcze z dwa wulkany i sytuacja zacznie przypominać zimę z 1709 roku. To akurat było by mało przyjemne.
-
Jakby Ci to powiedzieć. Jak się chce iść w Himalaje to brak spania na 3000 tys metrów racze było by głupotą no ale co ja wiem. Jesteś mądrzejszy. Widocznie paln przygotowania organizmu zrobili idioci. Pozdrawiam.
-
Koniec Z inteligencją nie wygrasz. Szkoda że inteligencja nie ma pojęcia stronie nawietrznej np. Cóż. Był w zadupiu na nizinie stwierdził że śniegu brak więc reszta bajki pisze że w puchu jeździ a dane meteo są oszukane bo jest globalne ocieplenie więc śnieg nie może sypać.
-
Miałem okazję spędzić w Wielkopolsce cały czerwiec. Było w normie nawet w bluzie trzeba było chodzić. O jakich 38 stopniach wszyscy pisali?? Chore przecież byłem na zadupiu gdzieś na krańcach (poważnie byłem i ciepło było z 3 dni) a tu ogłaszają jakieś rekordy. Pajace jakieś te dane robią. Ja byłem na kawałku i tak nie było. Na podstawie mioch obserwacji trzeba zmienić dane bo tak nie było. Ka to udowodniłem bo wiem co było tam gdzie byłem więc wiem co było na kilkuset kilometrach kwadratowych w poziomie i co było na kilkuset metrach w poziomie.
-
Ja tylko koledze chce powiedzieć że na Alpy patrzy się nie przez pryzmat nizinnego czubka nosa ale na jako całość. Tak samo na każde góry. Cztery lata temu miałem podobną sytuację tylko w Alpy pojechałem w celach zarobkowych taka firma. Wyjazd w pierwszy weekend grudnia i powrót na święta. Szef zgodził się by zafundować narty w niedzielę zamiast powrotu do domu na weekend (600 km). Wykończenie ośrodka. Na wysokości 2200 było zielono do wyjazdu. Co niedzielę 160 km i jazda w puchu. Miejscowi wiedzieli że jest kupę śniegu ale nie u nich. Peszek. Alpy są tak potężne że ho hp ho. W Beskidach jest to normalne że z jednej strony sypie śnieg z drugiej ciepło. Wystarczy sprawdzić jak dudki liczą Słowacy gdy u nas halny. Wystarczy być na Chopoku by zobaczyć że na jednej stronie jest mróz i sypie śnieg na drugiej świeci słońce i jest plus. Kto był ma pojęcie o czym piszę.
-
Hmm. Kolego to ostatni mój post. W tym konkretnym przypadku cytat potwierdzał to co napisałem. Zacytowałem stronę której nie czytam bo prognozy mają denne ale tu jest napisane o tym co było. Podałem też twarde dane ile spadło śniegu. Obstawiam że miejscami było go dużo więcej. Do tego napisałem ile spadło w innych częściach Alp. Chcesz też wykresy?? Ja Ci mówię ile spadło Ty piszesz o "nizinach" w Alpach. Ja akurat nawet w styczniu śpię wyżej(2850 m) niż Ty jezdziłeś w listopadzie. To że na 2500 lało to pomysł co było ponad 3000. My rozmawiamy o Alpach na przełomie października i listopada nie o Januszowym podejsciu. Jeden jeździł w puchu poza trasami inny pokazuje zdjęcia z "nizin".