Pomijając kwarantannę ciężko zrozumieć, że może ludzie nie chcą ryzykować udając się w miejsce, w którym przewijają się dziennie tysiące ludzi i już jakieś przypadki się tam potwierdziły? Może nie chcą narażać po powrocie bliskich, z którymi mieszkają? Przywyczaiłam się już do tego że ludzie to jebani egoiści, ale żyjcie wg swoich zasad i pozwólcie innym żyć, zrezygnować jeżeli miałaby to być dla nich męczarnia, a nie odpoczynek.. Bardziej niż tymi, co rezygnują i wolą zostać w domu, martwiłabym się oszołami wykupującymi ze sklepów te wszystkie płyny, maseczki na zapas... nawet spożywkę. Miałam do jasnej cholery iść na paznokcie i co? I dupa, bo kosmetyczka nie może dostać nigdzie niezbędnych środków w normalnych cenach. To jest dramat. PS. Gdzieś przemknęło mi, że buff na twarz. A co Ci da ten buff przepraszam? Myślisz, że jak się zakryjesz takim buffkiem buźkę to jak ktoś kichnie to nie złapiesz przeziębienia itp?